rozwińzwiń

Maranta

Okładka książki Maranta Birute Jonuškaite
Okładka książki Maranta
Birute Jonuškaite Wydawnictwo: Pogranicze Seria: Meridian literatura piękna
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Meridian
Tytuł oryginału:
Maranta
Wydawnictwo:
Pogranicze
Data wydania:
2020-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2020-01-01
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366143166
Tłumacz:
Agnieszka Rembiałkowska
Tagi:
literatura litewska
Inne
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Akcent 1/2022 Jarosław Cymerman, Mirosław Grudzień, Aleksandra Igras, Jerzy Jastrzębski, Birute Jonuškaite, Lechosław Lameński, Jan Lewandowski, Wacława Milewska, Wacław Oszajca SJ, Uta Przyboś, Agnieszka Rautman-Szczepańska, Jarosław Sawic, Tomas Venclova
Ocena 0,0
Akcent 1/2022 Jarosław Cymerman,&...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
791
791

Na półkach: , ,

139/180/2022
Jeżeli lubicie, żeby akcja toczyła się wartko - nie czytajcie. Tak samo, jeżeli męczy was pomieszanie z poplątaniem.
Ale jeśli lubujecie się w słowach, nastrojach, tajemnicach sprzed lat, za późno odkrywanych - ta książka jest w sam raz dla was.
Mieszają się w niej losy matki, córki i wnuczki. Mężowie i kochankowie pojawiają się i znikają. Historia zatacza koła, opowieść skacze w przód i w tył. Wydaje się poszarpana. Nastrój jest nostalgiczny, smutny... niewiele mieli w tej rodzinie powodów do radości.
A zimy bywały takie, że do sąsiada szło się przez zamarznięte jezioro!
Nie wiem tylko, jakim cudem Japończyk mógł mieć puszące się włosy...

"Matkę boli wszystko i trzeba ją smarować wywarem ze złotego wąsa, ona sama narządziła dziesiątki buteleczek, zapełniła połowę ciemnej szapuki: tu nalewka na pączkach brzozy, ta na pędach sosny, ta na kotkach olchy, tu żywokost w spirytusie, nie wiadomo, od jak dawna stoją, ale póki dycham, niczego mi nie wyrzucać, a później - jak tam sobie chcecie, bo to pomaga, nacieranie zawsze pomaga. Uznawała tylko nacieranie - na wszystkie choroby, żadnych tabletek, żadnej chemii.
- Czy ja jestem stonka, żebyście mnie truli, lepiej już łyżkę miodu na czczo zjem, lepiej szklaneczkę siemienia wypiję, rumianku zaparzcie, utłuczcie dwa ząbki czosnku i dajcie z chlebem, albo kosztywału, a te swoje trucizny zostawcie dla paniczyków, oni się ziółkiem brzydzą, mleka od krowy nie wypiją, bo im wymieniem śmierdzi."

139/180/2022
Jeżeli lubicie, żeby akcja toczyła się wartko - nie czytajcie. Tak samo, jeżeli męczy was pomieszanie z poplątaniem.
Ale jeśli lubujecie się w słowach, nastrojach, tajemnicach sprzed lat, za późno odkrywanych - ta książka jest w sam raz dla was.
Mieszają się w niej losy matki, córki i wnuczki. Mężowie i kochankowie pojawiają się i znikają. Historia zatacza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
262

Na półkach:

Opowieść rozpoczyna się nad jeziorem Sejwy, na polsko - litewskim pograniczu. Tu swoje korzenie ma Maranta, stąd wypuszcza pędy do Warszawy, Paryża, Jerozolimy, Nowego Jorku, na Syberię. To można dostrzec jej najmłodsze i najstarsze pędy. Czas i miejsce są tylko znakiem w kalendarzu lub na mapie. Wszystko splata się ze sobą, przenika, współistnieje - przeszłość z teraźniejszością, Jerozolima z Sejnami, wojna z emigracją. Głosy zmarłych przenikają się z głosami żywych, litewskie słowa mieszają z polskimi, wielobarwne krajobrazy splatają z opisami obrazów, słowa modlitw przechodzą w miejscowe pieśni, lokalne obyczaje współistnieją z uniwersalnymi motywami kultury.

Narratorka - bohaterka opowiada o utracie tożsamości w Ameryce, bohemie artystycznej Warszawy, rozważaniach religijnych podczas pielgrzymki do Jerozolimy, życiu w rytmie sejneńskiej przyrody. Prowokuje tym samym pytania o to kim jesteśmy? Co dziedziczymy? Czy można zapomnieć o przeszłości? Jaka jest rola religii, sztuki? 

Piękna opowieść, która jak strumyk sączy się powoli, niespiesznie, meandruje, rozlewa się, okrąża te same miejsca, zmusza do zatrzymania się i zastanowienia. Na pewno nie jest to książka na jeden wieczór, weekend. Wymaga czasu, skupienia, czasem odpoczynku od siebie, ale to co w zamian daje, jest warte poświęconej jej uwadze.

Opowieść rozpoczyna się nad jeziorem Sejwy, na polsko - litewskim pograniczu. Tu swoje korzenie ma Maranta, stąd wypuszcza pędy do Warszawy, Paryża, Jerozolimy, Nowego Jorku, na Syberię. To można dostrzec jej najmłodsze i najstarsze pędy. Czas i miejsce są tylko znakiem w kalendarzu lub na mapie. Wszystko splata się ze sobą, przenika, współistnieje - przeszłość z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
300
39

Na półkach:

O czym jest „Maranta”? Od pierwszych stron jawi się jako tajemnicza, zwłaszcza poprzez użycie poetyckiego języka. Jest to powieść obyczajowa opisująca losy bohaterów żyjących na Sejneńszczyźnie, czyli „litewskim skrawku Polski”. Teren północno- wschodni, gdzie mieszkańcy do dziś rozmawiają w języku litewskim i czują solidarność narodową z Litwą. To miejsce tajemnicze, a jednocześnie magiczne. Tam wychowała się autorka, tam też powraca we wspomnieniach. Jej bohaterowie to zwyczajni ludzie pochodzący ze wsi, głównie kobiety, one są siłą tej książki. Wiele w życiu doświadczyły i doświadczają nadal. Najtrudniejsze są przemilczane latami tajemnice. Gdy ujrzały światło dzienne, trudno się z nimi pogodzić. Główna bohaterka Rasa zostaje obarczona rodzinnymi sekretami, które wpływają na jej osobowość. Musi zajrzeć w głąb siebie, by zrozumieć kim naprawdę jest. To książka o poszukiwaniu prawdy, o trudnych wyborach i ich konsekwencjach. To także piękna opowieść o wsi z wieloma metaforycznymi opisami. Ponadto porusza szerokie więzi rodzinne, tradycje i zwyczaje. Warto wybrać się w literacka podróż do krainy jeziora Sejwy. Ta książka z pewnością wprawi czytelnika w nostalgiczny nastrój, a może nawet odnajdzie w niej samego siebie?

O czym jest „Maranta”? Od pierwszych stron jawi się jako tajemnicza, zwłaszcza poprzez użycie poetyckiego języka. Jest to powieść obyczajowa opisująca losy bohaterów żyjących na Sejneńszczyźnie, czyli „litewskim skrawku Polski”. Teren północno- wschodni, gdzie mieszkańcy do dziś rozmawiają w języku litewskim i czują solidarność narodową z Litwą. To miejsce tajemnicze, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
4

Na półkach:

Maria Duszka

W oczekiwaniu na „Maestro”

„Maranta” – litewska powieść o poszukiwaniu prawdy i miłości

Jak czuje się człowiek, który dowiaduje się, że od dziecka były okłamywany, oszukiwany przez własną rodzinę? Który co pewien czas odkrywa nową, starannie ukrywaną przez najbliższych tajemnicę. Akcja powieści Birutė Jonuškaitė „Maranta” toczy się w litewskiej rodzinie mieszkającej w Polsce nad jeziorem Sejwy. Główna bohaterka skupia się na poszukiwaniu własnej tożsamości. Pełno jest tutaj zaskakujących zwrotów akcji. Właściwie można byłoby powiedzieć, że to powieść detektywistyczna.

Birutė Jonuškaitė to Litwinka urodzona i wychowana w Polsce. Dzieciństwo i wczesną młodość spędziła na Sejneńszczyźnie. I z tym regionem czuje się związana emocjonalnie, mimo że od wielu lat mieszka w Wilnie. Jak trafiła do stolicy Litwy? Była uczennicą liceum ogólnokształcącego w Puńsku. W latach siedemdziesiątych tylko jeden absolwent tej szkoły, który w danym roku uzyskał najwyższą lokatę, mógł wyjechać na studia do Wilna. W roczniku Birutė Jonuškaitė to właśnie ona była tą najlepszą uczennicą. Ukończyła dziennikarstwo na Uniwersytecie Wileńskim. Jest poetką, powieściopisarką, eseistką i tłumaczką literatury polskiej. Opublikowała sześć powieści i siedem zbiorów opowiadań, tom wierszy oraz wiele esejów i szkiców literackich. W swoim dorobku ma również przekłady wierszy Czesława Miłosza, Wisławy Szymborskiej, powieści Hanny Krall, Magdaleny Tulli i Jacka Dehnela. Przełożyła także mój wybór wierszy. Jest osobą, która łączy i zbliża do siebie kulturę Polski i Litwy. Otrzymała za to wiele nagród i odznaczeń. Od kilku lat pełni funkcję prezesa Związku Pisarzy Litwy.

Litewska powieść wydana u nas to ewenement. Natomiast na Litwie nasza literatura jest powszechnie znana – nie tylko w przekładach, ale i w oryginale. Tak było już zresztą w okresie komunizmu – nasi wschodni sąsiedzi uczyli się języka polskiego, aby móc poznawać nie tylko naszą, ale i światową poezję i prozę. U nich bowiem przekłady literatury zachodniej się nie ukazywały.

Powieść „Maranta” otwiera motto i dedykacja: „Nie żyje ten, kto ciągle boi się śmierci. Wszystkim, którzy żyją. Zwłaszcza Nijolė”. Nijolė jest przyjaciółką Birutė, którą i ja miałam okazję poznać. Jest nauczycielką lituanistką. Osobą, która od wielu lat zmaga się z nieuleczalną chorobą, porusza się na wózku inwalidzkim. Swoją energią, zaradnością i optymizmem mogłaby jednak zarażać ludzi, którym życie układa się o wiele łatwiej.

Główna bohaterka „Maranty” to Rasa – najpierw mała dziewczynka, potem uczennica liceum pielęgniarskiego, studentka akademii sztuk pięknych dążąca, mimo wielu przeszkód, do realizacji swojego pragnienia, aby być malarką. Bohaterowie powieści to silne osobowości, barwni ludzie z (czasem niełatwym) charakterem. Oto Dominika, osoba, której nikt w rodzinie nie jest w stanie się przeciwstawić:

„Matka leży w szerokim małżeńskim łożu (…) Ostre krawędzie tej kobiety ojciec zawsze szlifował łagodnymi słowami, przysłaniał dłonią, nieraz kalecząc się do krwi, najważniejsze, żeby dzieci nie widziały, nie odczuły, żeby nie zraniła ich zbyt głęboko swoją twardą bezwzględnością, żeby nie pozostawiła im blizn na całe życie.”

Rasa najbardziej czuje się związana ze swoją siostrą Saulė:

„Twój Boziulek ma baranki na ręku, czapkę wciśniętą na czarne loki i pognieciony liścik z twoimi modlitwami za wszystkich tych, którzy zasypiają obok ciebie, ale najbardziej za siostrę, za jej ramiona, w których czujesz się tak bezpiecznie, za jej gruby warkocz, który teraz opasał was obie w jednym śnie i spaja was jak woda dwa brzegi jeziora. „

Jednak ukochana siostra Rasy już wkrótce okaże się… Judaszem. Nagle wyjedzie do Ameryki. „Wyjechała z solidnym chłopem pod koniec lata siedemdziesiątego siódmego roku, z dwiema walizkami w białych lakierowanych pantofelkach, w plisowanej niebieskiej spódniczce, pozostawiając w domu gromadkę zmartwiałych domowników. Wtedy ojciec po raz pierwszy zapłakał w obecności dzieci: „Zgasło, słońce zgasło na wieki…”.

Nie tylko ojciec boleśnie przeżywa wyjazd Saulė. Cała rodzina pogrążona jest w rozpaczy. Najbardziej jednak cierpi jeden z braci – Tadulek.

„Czy to jest możliwe? – zastanawiałaś się brnąc przez zaspy. Czy można stracić coś, co się dostało na całe życie? Przecież każdy mówi: mówią Lonia i Werutka, mówi wujek Jurgis, nawet Kazys od czasu do czasu coś mówi.

Dowiedziałaś się, że to jest możliwe, krótko po wyjeździe siostry. Po wielkim płaczu na pagórku. Tadulek mówił coraz mniej, aż wreszcie całkiem przestał się odzywać: komunikował się z wami gestem dłoni, skinięciami głowy, wzruszaniem ramion.”

Rasa dorasta, kończy wymarzone studia plastyczne, podróżuje po świecie – do Ameryki, Francji, Ziemi Świętej. I przez cały czas usiłuje się dowiedzieć prawdy o swoim pochodzeniu, o tajemnicach (czasem mrocznych),w które uwikłani są jej najbliżsi.

A kiedy już wszystko wychodzi na jaw, Rasa ma do nich wielki żal. Wujek Vladas próbuje jednak usprawiedliwiać rodzinę: „Nie przez złość tobie nie powiedzieli… Czy źle się tobie działo? Czy kto ciebie bił, popychał? Dla mnie z boku się widziało, że to ciebie, najmniejszą, wszyscy najbardziej kochali…”

To powieść, której poszczególne wątki układają się jak puzzle. Język , którym posługuje się Birute jest niezwykle żywy, barwny, czasem dosadny, inkrustowany zwrotami zaczerpniętymi z gwary litewskiej. Autorka ma wyjątkowy dar pięknego i interesującego opowiadania.

Świetna powieść Birute Jonuskaite i znakomity jej przekład dokonany przez Agnieszkę Rembiałkowską, wykładowczynię w Zakładzie Bałtystyki na Uniwersytecie Warszawskim. „Maranta” ukazała się na Litwie w 2015 r., a w Polsce w 2020 r. w Wydawnictwie „Pogranicze” w redagowanej przez Krzysztofa Czyżewskiego serii „Meridian”. Czekamy na ciąg dalszy, czyli powieść „Maestro”, która na Litwie została wydana w 2019 r. Miejmy nadzieję, że wkrótce jej przekład ukaże się także u nas.

Maria Duszka
http://www.gazetakulturalna.zelow.pl/index.php/1012-birute-jonuskaite?fbclid=IwAR0X7VT7pPZyZDq5KDPCWhBwQX5GA_JQDXPGWVQjKZq-UH0xmofomYuoZ5g

Maria Duszka

W oczekiwaniu na „Maestro”

„Maranta” – litewska powieść o poszukiwaniu prawdy i miłości

Jak czuje się człowiek, który dowiaduje się, że od dziecka były okłamywany, oszukiwany przez własną rodzinę? Który co pewien czas odkrywa nową, starannie ukrywaną przez najbliższych tajemnicę. Akcja powieści Birutė Jonuškaitė „Maranta” toczy się w litewskiej rodzinie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
219
212

Na półkach:

Poetycka powiesc o dorastaniu, dojrzewaniu, zmaganiach dojrzalosci, osadzona mocno w krajobrazie Sulwaszczyzny, z krotkimi wypadami w inne miejsca swiata. Poczatkowo przypominala mi Doline Issy Milosza, ale styl w czasie pisania ewoluowal i przeistaczal sie w cos innego, bardziej intensywnego, i juz nie dotyczyl dziecinstwa. Tlumaczka zasluguje na specjalne wyroznienie, to jest tlumaczenie dokonane "z miloscia", po prostu mistrzowskie. To co mnie zachwycilo w tej powiesci to wtopienie czlowieczenstwa w otaczajaca przyrode. To zrozumienie i intymna znajomosc natury nieobca jest osobom ktore wyrastaly na wsi lub w lesie. Jest tez w pewnym momencie powiesci religijnosc, ale ta religijnosc oparta na tradycjonalizmie ma tu charakter refleksyjny i filozoficzny. "Pochowalam wszystkich, ktorzy wiedzieli czym jest rozaniec" - mowi w pewnym momencie narrator. Mimo ze historia opowiedziana jest niechronologicznie, autorka prowadzi nas swiadomie przez ten las wspomnien i migawek z roznych momentow zycia. Prowadzi do wnioskow i spostrzezen ktore pojawiaja sie wtedy gdy jest ich czas. Wydaje sie ze powiesc jest w sumie monologiem, ze ma sens terapeutyczny, a my czytelnicy skorzystamy rowniez z tej terapii myslac o naszym dziecinstwie, o naszych rodzinnych tajemnicach i niedopowiedzeniach, o naszym lesie, jeziorze, a moze tylko o miejskim parku ktory byl naszym mikrokosmosem. Nie wiemy czy ta terapia zakonczy sie sukcesem, ale te obrazy, te osoby, moze juz niezyjace, te krajobrazy sa czescia nas i z nami na codzien rozmawiaja. Pytanie czym i kim my wlasciwie jestesmy znajduje odpowiedz w nieustannym pytaniu o to skad przybylismy.

Poetycka powiesc o dorastaniu, dojrzewaniu, zmaganiach dojrzalosci, osadzona mocno w krajobrazie Sulwaszczyzny, z krotkimi wypadami w inne miejsca swiata. Poczatkowo przypominala mi Doline Issy Milosza, ale styl w czasie pisania ewoluowal i przeistaczal sie w cos innego, bardziej intensywnego, i juz nie dotyczyl dziecinstwa. Tlumaczka zasluguje na specjalne wyroznienie, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
18

Na półkach:

Magiczna pozycja, czarująca klimatem, nietypowym stylem, nieoczywista.
Łatwo pogubić się w tej sieci różnych pozornie niezwiązanych ze sobą wątków, jednak z czasem widać coraz wyraźniej ich związki, każdy z nich wpływa na inny, tworząc złożone świadectwo historii litewskiej rodziny na polskiej ziemi.
Sięga też dużo dalej geograficznie, bo aż za ocean czy Ziemię Świętą, ale również w czasie, bo aż do drugiej wojny światowej.
Przepiękny, obrazowy styl, bogate metafory, licznie odniesienia kulturowe czynią tę książkę ucztą dla zmysłów i poczucia estetyki.
Warto przeczytać, by poczuć ten klimat znad wschodniej, sejneńskiej granicy.

Magiczna pozycja, czarująca klimatem, nietypowym stylem, nieoczywista.
Łatwo pogubić się w tej sieci różnych pozornie niezwiązanych ze sobą wątków, jednak z czasem widać coraz wyraźniej ich związki, każdy z nich wpływa na inny, tworząc złożone świadectwo historii litewskiej rodziny na polskiej ziemi.
Sięga też dużo dalej geograficznie, bo aż za ocean czy Ziemię Świętą,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    33
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    3
  • Literatura litewska
    1
  • 2023
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Poszukiwane
    1
  • Przeczytać w 1 kolejności
    1
  • Kraj: Litwa
    1
  • Pilne do zakupu
    1

Cytaty

Więcej
Birute Jonuškaite Maranta Zobacz więcej
Birute Jonuškaite Maranta Zobacz więcej
Birute Jonuškaite Maranta Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także