Someone new
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Cykl:
- Someone (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Someone New
- Wydawnictwo:
- Jaguar
- Data wydania:
- 2020-06-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-06-17
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376868929
- Tłumacz:
- Joanna Grzelak
- Tagi:
- new adult tajemnica przeszłość miłość
- Inne
Micah jest córką zamożnych prawników i siostrą Adriana, który z powodu swojego homoseksualizmu musiał opuścić rodzinny dom. Dziewczyna nie chce dłużej mieszkać z rodzicami i wyprowadza się. Gdy spotyka nowego sąsiada, nie może uwierzyć własnym oczom: jest nim Julian, chłopak, który kilka tygodni wcześniej stracił przez nią pracę. Micah czuje się fatalnie, w dodatku Julian jest wobec niej zimny i nieprzystępny i nie daje jej szansy na przeprosiny. Zaczyna się fascynować tajemniczą naturą Juliana i chce go poznać bliżej. Odkrywa przy tym, że Julian trzyma na dystans wszystkich ludzi, nie tylko ją. Skrywa tajemnicę z przeszłości, która może na zawsze zmienić sposób, w jaki Micah go postrzega.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Jak znaleźć odwagę do bycia sobą?
New Adult jako kategoria powieści obyczajowych narodziła się w Stanach, ale dość szybko amerykańskim autorkom wyrosła europejska konkurencja w postaci niemieckich pisarek, które pod skrzydłami wydawnictwa LYX oraz Mira, wykorzystując charakterystyczną estetykę okładek, rozpoczęły walkę o serca czytelniczek – i to z dużymi sukcesami. Jedną z dobrze przyjętych autorek jest Laura Kniedl, która ma na koncie romanse oraz powieści fantasy. Napisała jednotomowe powieści „Light & Darkness”, „Water & Air”, „Herz aus Schatten”, „Das Flustern der Magie”, serie „Jednak mnie kochaj”, „Die Krone der Dunkelheit”, „Midnight Chronicles” (wspólnie z Biancą Iosivoni) oraz trylogię „Someone”, którą otwiera tom „Someone New” – opowieść o studentce Micah, która jest zmuszona wkroczyć w dorosłe życie w obliczu rodzinnego kryzysu. Jej brat został wyrzucony z domu przez rodziców nieakceptujących jego orientację, po czym zapadł się pod ziemię. Micah próbuje go odnaleźć, jednocześnie pod presją rodziców rozpoczynając studia na prawniczym kierunku, który nie ma nic wspólnego z jej artystycznymi marzeniami. Na domiar złego Micah znów spotyka Juliana – gdy ostatnim razem go widziała, chłopak stracił przez nią pracę. Zaintrygowana przystojnym studentem architektury dziewczyna chce go lepiej poznać i zadośćuczynić za niefortunne pierwsze spotkanie, ale Julian niechętnie nawiązuje nowe relacje. Czy jest coś, co będzie w stanie zburzyć postawiony przez niego mur i uwolnić wszystkich od dręczących ich sekretów?
„Someone New” można chyba określić mianem lektury z opóźnioną gratyfikacją. Początkowo mamy do czynienia z dość sztampowym New Adult, które bez wysiłku wpisuje się w ulubione motywy gatunku, ale w miarę czytania widzimy, jak schematy rozmywają się i w końcu ustępują miejsca rozwiązaniom, których jeszcze w tym gatunku nie widzieliśmy – aż do całkiem satysfakcjonującego finału. Poziom powieści można podzielić właśnie na takie trzy etapy. Na pierwszym rozwój akcji można uznać w najsłabszych momentach za zbyt powolny, pozbawiony dynamiki, kiedy to bohaterowie spędzają czas na rozmowach i chwilach, które polegają na przedstawieniu zwykłego, do bólu przyziemnego życia. Na tej płaszczyźnie autorka przedstawia życie zwyczajnych dwudziestoparolatków, próbując szczegółowo uchwycić tło perypetii Micah. Po części wynika to z próby wprowadzenia w pierwszym tomie postaci drugoplanowych, które w drugiej i trzeciej części staną się bohaterami pierwszoplanowymi. Nakreślając ich losy oraz powiązania z Micah i Julianem, autorka wdaje się w zbyt drobiazgowe opisy oraz sceny, które z powodzeniem można by przenieść do odpowiednio poświęconych im tytułów. Chciałabym, żeby autorka więcej napisała o relacji Micah i Juliana już po ujawnieniu wspomnianej w okładkowym opisie tajemnicy, bo jest to o wiele bardziej interesujące niż spora część tego, co doprowadziło do jej ujawnienia, a blisko finału, w przeciwieństwie do wcześniejszej drobiazgowości, autorka zaczęła mocniej posługiwać się ogólnikami w ich historii. Na drugim etapie, w dobrych momentach, Someone New jest po prostu przyjemną, interesującą obyczajówką o młodych dorosłych i ich zmaganiach, która sięga też do romansu i erotyka. Choć wprowadzenie bohaterów drugoplanowych jest zbyt obszerne, to z drugiej strony przebywanie w obecności tych postaci nie jest szczególną męką; każdy z nich posiada charakterystyczne cechy i zachęca do śledzenia ich historii w kolejnych tomach, choć efekt byłby taki sam, gdyby autorka nieco ograniczyła ich rolę.
Najważniejszy element powieści, czyli relacja Juliana i Micah przechodzi z poziomu dobrej do bardzo dobrej. Nie brakuje w niej uroku, iskrzenia, odrobiny dramatu; mamy do czynienia z relacją typu slow burn, czyli powoli rozwijającym się związkiem, ale jednocześnie autorka oferuje chwile z pikantniejszymi podtekstami, dzięki czemu rodzące się zaufanie i uczucie jednocześnie podkreślone jest silną chemią między Micah i Julianem. Ta para ma aspirację do bycia jedną z lepszych par w New Adult, jakie ostatnio wykreowano. W trakcie lektury ich historia wzbudza coraz więcej emocji aż do punktu, w którym naprawdę trudno być obojętnym na to, co przeżywają oni oraz ich najbliżsi. W ogóle mamy do czynienia z książką, która udowadnia, jak pojemną kategorią może być New Adult, jak wiele można jeszcze opisać w jej obrębie. Jednym z najlepszych elementów powieści jest przedstawienie wątku rodzinnego; relacja Micah, jej brata i rodziców nakreśla obraz rodziny w kryzysie, którego na pierwszy rzut oka chyba nawet miłość nie będzie w stanie załatać. Obserwowanie zmagań Micah z trudną sytuacją było naprawdę interesujące, bo mimo pewnych uproszczeń i wyolbrzymień, wiele refleksji i sytuacji ma mocny, realistyczny posmak, dotykając rzeczywistych problemów. Chwali się, że autorka zdecydowała się wpleść do historii portret rodziny oraz jej ważną rolę, bo nie jest to element, do którego często przykłada się uwagę.
Niegdyś natknęłam się na interesującą dyskusję czytelników, którzy rozmawiali o tym, czy są takie tajemnice (sytuacje i zjawiska),które nie powinny być wykorzystywane w filmach i powieściach jako dramatyczny zwrot akcji, który w założeniu ma ukazać dany sekret wyłącznie jako coś szokującego i kontrowersyjnego, bez chęci zgłębienia tematu. Pojawiały się opinie, że budzenie niezdrowych emocji przez sensacjonalizowanie może wyrządzić dużo szkody, finalnie alienując osoby, które są w jakiś sposób powiązane z takim albo innym zagadnieniem. Nie piszę o tym bez powodu — Kneidl na kartach swojej powieści również przedstawia różne problemy i sekrety. Myślę, że robi to dość sprawnie, bez epatowania tymi wspomnianymi niezdrowymi emocjami; może tylko w niektórych momentach zdarza się jej balansować na krawędzi, jednak finalnie wychodzi z tego obronną ręką, bo za ukazaniem danego zagadnienia kryje się głębsza myśl, nie jest to dla niej element obliczony na sztuczne wywoływanie szoku.
Kneidl nie wystrzega się elementu, który w zależności od osobistych preferencji można oceniać jako zaletę albo wadę, mianowicie: powieść jest mocno zamerykanizowana, tak samo, jak wiele tytułów koleżanek po piórze. Szkoda, że nie dane jest nam poznać historie osadzone w niemieckiej rzeczywistości, z zachowaniem tamtejszego realizmu, tylko autorki kopiują amerykańskie realia jako dekoracje. Możliwe, że kryje się w tym chęć podbicia amerykańskiego rynku oraz fakt, że te wspomniane amerykańskie realia tak mocno wgryzły się w popkulturę, że są już one postrzegane jako uniwersalne, zrozumiałe dla każdego?
„Someone New” można polecić każdemu: i wielbicielom/kom gatunku, i osobom, które w pewnym momencie poczuły, że formuła New Adult zaczęła się wyczerpywać, i czytelnikom oraz czytelniczkom, które do tej pory nie sięgały po takie książki. Mimo niedociągnięć mogę przyznać, że jest w tej książce wszystko, co powinien mieć dobry romans New Adult – i jeszcze więcej. Laura Kniedl jest moim odkryciem w tej kategorii.
Natalia Karolak
Oceny
Książka na półkach
- 943
- 884
- 124
- 33
- 32
- 29
- 23
- 20
- 20
- 15
Cytaty
Słowa nie stworzą zaufania, to mogą zrobić tylko czyny.
Niektóre tajemnice wyrastają na strachu, a potem zmieniają się w potwory w szafie. I któregoś dnia nie mamy już odwagi tej szafy otworzyć, n...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Poważny temat nudno opisany.
Poważny temat nudno opisany.
Pokaż mimo toLaura Kneidl staje się jedną z najukochańszych moich Autorek.
Zapowiadało się na lekki romans z główną postacią żeńską, która jest córką zamożnych prawników, ale za nic w świecie nie chce iść w ich ślady. Dostajemy tu coś zupełnie odmiennego od kiczu. Konflikt z rodzicami narasta za każdym razem, gdy Micah próbuje się im postawić. Nie tylko w kwestii swojej przyszłej kariery - woli czytać mangi i komiksy, ale też je tworzyć, jak rozumiem. Drugim powodem rodzinnej wojny jest fakt wyrzeknięcia się przez przodków Jej własnego brata, Adriana.
Adrian jest homoseksualistą, co odkrył w wieku nastoletnim. Gdy starsze pokolenie się o tym dowiedziało, został brutalnie wyrzucony z domu. Z rodziny, z ich życia. Tylko Micah cały czas trwała po Jego stronie i nie chciała Go stracić. Usiłowała scalić ich rodzinę na nowo, co spotkało się z nieprzyjemnym odbiorem rodziny. Szukała rodzeństwa na wszelkie sposoby, traciła już nadzieję, gdy los zrobił Jej niespodziankę....
Głównym męskim bohaterem jest Julian, który skrywa w sobie jakąś tajemnicę. Ciągnie Go do dziewczyny, ale jednocześnie za chwilę od Niej zwiewa. W Jego przypadku Laura Kneidl pokusiła się o zafundowanie czytelnikom, przynajmniej mnie, kubeł zimnej wody na głowę. W pewnym momencie byłam przekonana, że wiem, skąd Jego liczne blizny na ciele, które zostały wielokrotnie częściowo opisane. Przeliczyłam się, to zaskoczenie spowodowało u mnie otwarte na maxa usta i oczy wielkości 5złotówek. Z tego powodu nie chce mieć kontaktu z rodziną i tu Go jak najbardziej też rozumiem.
Książka jest moim zdaniem pełna emocji. Bólu, cierpienia. Chęci do zniknięcia z tego świata z powodu odrzucenia przez najbliższych. Czasem się okazuje, że Ci najbliżsi są tylko pod względem więzów krwi. Ci najbliżsi emocjonalnie, powtórzenie słowa jest celowe, mogą być kompletnie Nam obcy do pewnej chwili. Największe szczęście to spotkać na swojej drodze istoty godne zaufania, które Nas nie zostawią w problemach.
Julian, często miałam wrażenie, że mógłby istnieć naprawdę. Tak, początkowo jest skryty i nie do obdarcia z muru, którym się otoczył. Jednak od początku wiedziałam, że jest dobrym człowiekiem, tylko pokiereszowanym. Mieszka z dwójką współlokatorów, którzy ewidentnie mają się ku sobie. Ale co z tego wyniknie?
Tę historię naprawdę warto poznać. Mamy tu wiele wątków, które są codziennością w rzeczywistości. Środowisko osób LGBTQ+ nie jest mi obce, co można zauważyć po książkach, które czytam. Wątek chęci kierowania czyimś życiem, również, z prywatnego życia. Przewija się też kwestia spełniania swoich marzeń, przyjaciółka Micah ze studiów jest zafascynowana kulinarią, co daje jej szczęście nie do opisania.
Jak tylko uda mi się dorwać dwie, mam nadzieję, że póki co, pozostałe części, na pewno je przeczytam.
To pozycja, która pokazuje i uczy wielu wartości życiowych, potrzebnych do szczęścia. Zatraćmy się w tej historii i pokochajmy te postaci, bo są tego warte - przynajmniej te młodsze :D Starsze gwarantują Nam dreszczyk grozy i napięcia, które niekoniecznie jest pozytywne. A już zwłaszcza przerosło mnie zachowanie matki Juliana - nie wybaczę Jej tego, jak go potraktowała w jednej ze scen w drugiej połowie historii. Brrrrrrr
POLECAM GORĄCO I CAŁYM SERCEM!!!!
Laura Kneidl staje się jedną z najukochańszych moich Autorek.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZapowiadało się na lekki romans z główną postacią żeńską, która jest córką zamożnych prawników, ale za nic w świecie nie chce iść w ich ślady. Dostajemy tu coś zupełnie odmiennego od kiczu. Konflikt z rodzicami narasta za każdym razem, gdy Micah próbuje się im postawić. Nie tylko w kwestii swojej przyszłej...
Przyjemna do czytania, ale jest to niestety kolejna książka, która zdobywa osiągnięcie "Halo redakcja?". Masa błędów, literówki/gramatyka oraz logicznych.
Główna bohaterka, Michaella, jedna z bardziej nieznośnych postaci o jakich czytałam. Absolutnie rozwydrzony bahor, który uważa się za pępek świata XD
Bo jakim cudem ktoś może myśleć o sobie i swoim bezpieczeństwie i komforcie psychicznym przed JEJ uczuciami. Boo, hoo, straszne. No żebyś się nie zesrała.
Micah jest po prostu głupia, nie da się jej inaczej skwitować.
Ogólnie polecam, szybko się czyta, sama fabuła jest okej, ksiażka porusza też problemy obecnego świata z homofobią/transfobią/rasizmem i ogólnym wykluczaniem ze społeczności i alienowaniem konkretnych jednostek. Niektóre rzeczy trochę na siłę, ale da się przeboleć.
Przyjemna do czytania, ale jest to niestety kolejna książka, która zdobywa osiągnięcie "Halo redakcja?". Masa błędów, literówki/gramatyka oraz logicznych.
więcej Pokaż mimo toGłówna bohaterka, Michaella, jedna z bardziej nieznośnych postaci o jakich czytałam. Absolutnie rozwydrzony bahor, który uważa się za pępek świata XD
Bo jakim cudem ktoś może myśleć o sobie i swoim bezpieczeństwie i...
książka, która wyrywała mnie z zastoju czytelniczego i pozytywnie zaskoczyła. jeszcze nic nie przeczytałam w tym roku, oprócz niej, bo nie miałam ochoty, ale someone new wciągnęłam mnie od pierwszej strony i obudziła we mnie nostalgię, jaką czuje się przy książkach, ktoś czytało się lata temu; popularnych college’owych, uroczych powieściach miłosnych, gdzie jedna osoba kryje swoje serce, a drugie ją ulecza.
znajdziecie tu:
• od nienawiści do przyjaźni/miłości
• sąsiedzi
• 🏳️🌈 rep
książka, która wyrywała mnie z zastoju czytelniczego i pozytywnie zaskoczyła. jeszcze nic nie przeczytałam w tym roku, oprócz niej, bo nie miałam ochoty, ale someone new wciągnęłam mnie od pierwszej strony i obudziła we mnie nostalgię, jaką czuje się przy książkach, ktoś czytało się lata temu; popularnych college’owych, uroczych powieściach miłosnych, gdzie jedna osoba...
więcej Pokaż mimo toRzadko sięgam po młodzieżówki, ale tutaj zaskoczyłam się bardzo pozytywnie. Nie dość, że książka wciąga od pierwszej strony, to akcja nie zwalnia i czytelnik ma w głowie tylko myśl co będzie dalej. Trudne tematy które zostały tu poruszone napisane zostały w sposób delikatny i nienachalny, budzący ciepło i współczucie.
Rzadko sięgam po młodzieżówki, ale tutaj zaskoczyłam się bardzo pozytywnie. Nie dość, że książka wciąga od pierwszej strony, to akcja nie zwalnia i czytelnik ma w głowie tylko myśl co będzie dalej. Trudne tematy które zostały tu poruszone napisane zostały w sposób delikatny i nienachalny, budzący ciepło i współczucie.
Pokaż mimo toZgrabna książka poruszająca trudne tematy.
Godna polecenia.
Zgrabna książka poruszająca trudne tematy.
Pokaż mimo toGodna polecenia.
Skończyłam... Wymęczyłam. Długo czytałam tę książkę. Chyba to nie mój czas na czytanie bo bardzo powoli mi idzie. Swoją drogą ta historia także była moim zdaniem mocno przeciętna. Ona bogata, on biedny. On pracuje na wszystko sam, ona idzie na studia prawnicze bo tak życzą sobie rodzice, nie jest to spełnienie jej marzeń, ale robi to, czego oczekują rodzice. No i ma wszystko czego tylko chce. Dziewczyny marzeniem jest malarstwo i sztuka, rozwijanie się w tym, ale tańczy tak jak rodzie jej grają. Mało tego ma też brata, który ucieka z domu gdy rodzice się go wypierają, nie przyjmują do wiadomości tego, że jest homoseksualistą... Dziewczyna poszukuje brata i jest oburzona zachowaniem rodziców.
Szczerze mówiąc, pomijając to, że jest poruszony kilka ważnych kwestii, moim zdaniem jest to średni romans z wątkiem LGBT w tle. Szału nie ma. Nieco chaotyczny opis ale trudno mi jakoś lepiej ubrać w słowa moje zdanie na temat tej książki. Jakoś tak średnio mi się podobało i nie mogę zebrać tego w sensowną całość. Przewidywalna okrutnie. Motyw romantyczny oklepany a jednocześnie jakiś taki mało romantyczny, nie czuć chemii między bohaterami. Ja tego nie czułam i mnie nie zachwyca.
Skończyłam... Wymęczyłam. Długo czytałam tę książkę. Chyba to nie mój czas na czytanie bo bardzo powoli mi idzie. Swoją drogą ta historia także była moim zdaniem mocno przeciętna. Ona bogata, on biedny. On pracuje na wszystko sam, ona idzie na studia prawnicze bo tak życzą sobie rodzice, nie jest to spełnienie jej marzeń, ale robi to, czego oczekują rodzice. No i ma...
więcej Pokaż mimo toByła to całkiem interesująca pozycja z innym niż wszędzie punktem kulminacyjnym. Jednak nie czułam chemii między bohaterami i to zaważyło na ostatecznej ocenie tej książki. Jestem ciekawa kolejnych części.
Była to całkiem interesująca pozycja z innym niż wszędzie punktem kulminacyjnym. Jednak nie czułam chemii między bohaterami i to zaważyło na ostatecznej ocenie tej książki. Jestem ciekawa kolejnych części.
Pokaż mimo toZacznę od samego początku, czyli jak się można domyślić, od okładki. Nie wiele jest takich okładek, które rzeczywiście strasznie mi się podobają, ale ta okładkę uważam po prostu za piękną. Seria ma trzy tomy, ale jest to ten rodzaj serii, gdzie w każdej książce mamy innych głównych bohaterów. Nie bardzo lubię te typ serii, no ale co ja poradzę. Związku z tym o każdym tomie opowiem osobno.
Jeśli chodzi o pierwszy tom, to na początku nie wiedząc czemu, podeszłam do tej książki z dystansem, nie robiąc sobie wielkich nadziei, ale nie będę ukrywać, że niesamowicie pozytywnie i miło mnie książka zaskoczyła. Mój respekt był niczym nieuzasadniony, choć chyba wziął się z tego, że opis książki osobiście słabo mi podszedł. Tak czy inaczej, książka naprawdę nieźle mnie wciągnęła i nie potrafiłam się oderwać od czytania. Była ciekawa i bardzo sympatyczna w odbiorze oraz łatwo było się zakochać w historii i bohaterach. Co do drugiej strony medalu, to mimo wszystko da się tutaj zauważyć pewien wytarty schemat romansów. Zapewne wiecie o co mi chodzi, dużo romansów w pewnym sensie jest do siebie podobnych, no i tak samo było z tą historią, niby tradycyjny romans, ale bardzo mi się spodobał, przypadł do gustu i uważam, że był cudny, więc nie mam co narzekać. Niestety jest jedna sprawa do której mocno się przyczepie, a mianowicie w książce było mnóstwo błędów w tekście (głównie brak myślników przy wypowiedziach bohaterów, czy nawet dwie wypowiedzi w jednym akapicie, bo tekst nie został przeniesiony do kolejnej linijki) co naprawdę irytowało i było uciążliwe.
Mimo, że niby to była z grubsza spokojna i lekka książka, to w pewnym momencie mocno mnie zaskoczyła rozwojem wydarzeń tak, że aż byłam w szoku, a nie wiele wątków tak mnie zadziwia. Ogólnie bardzo miło wspominam tą książkę. W przyszłości chętnie kiedyś sięgnę po kolejne tomy tej serii, bo bardzo przypadł mi go gustu styl pisania autorki, choć szczerze mówiąc wolała bym by cała seria była o Micah i Julianie, którzy są bohaterami pierwszego tomu, to niestety nie zawsze ma się tego co się chce.
Jeśli zaś chodzi o drugi tom, to po przeczytaniu pierwszego, który tak mnie oczarował, liczyłam że i druga część bardzo mi się spodoba, niestety troszkę się zawiodła. Sam styl pisania był jak najbardziej fajny i mi odpowiadał, bohaterów również bardzo polubiłam, ale to co tutaj było najsłabszym punktem to wydarzenia. Nie powiem by były one wielce pomysłowe. Dobijało mnie to, że miałam wrażenie, że ciągle dzieje się to samo, że bohaterowie prawie przez całą książkę przeżywają te same rozterki i roztrząsają ten sam problem. Po jakimś czasie stało się już nudne i nużyło mnie to, wyszło z tego takie trochę masło maślane. Ta część serii była słabsza od swojej poprzedniczki. Trzeciego tomu z kolei jeszcze nie czytałam, ale mam go w planach, więc bez spojlerów!
Zacznę od samego początku, czyli jak się można domyślić, od okładki. Nie wiele jest takich okładek, które rzeczywiście strasznie mi się podobają, ale ta okładkę uważam po prostu za piękną. Seria ma trzy tomy, ale jest to ten rodzaj serii, gdzie w każdej książce mamy innych głównych bohaterów. Nie bardzo lubię te typ serii, no ale co ja poradzę. Związku z tym o każdym tomie...
więcej Pokaż mimo to𝐋𝐚𝐮𝐫𝐚 𝐊𝐧𝐞𝐢𝐝𝐥 „𝐒𝐨𝐦𝐞𝐨𝐧𝐞 𝐧𝐞𝐰”
„Słowa nie stworzą zaufania, to mogą zrobić tylko czyny.”
🤍 𝐌𝐢𝐜𝐚𝐡 & 𝐉𝐮𝐥𝐢𝐚𝐧 🤍
RECENZJA
◽ Ta książka to slow burn, dlatego też nic dziwnego, że początkowo mi się dłużyła. Autorka poruszyła w niej i przedstawiła bardzo ważny temat samoakceptacji, orientacji oraz poczucia przynależności. Czytałam ją przez dłuższy czas, dlatego że skłaniała mnie niejednokrotnie do dłuższych refleksji. Bardzo ciekawa pozycja. No i ta tajemnica skrywana przez Juliana… Miałam takie przypuszczenia, ale i tak byłam zaskoczona, kiedy wszystko wyszło na jaw. Chociaż ciężko było się wciągnąć na początku i trochę się ciągnęła, to było warto poczekać, żeby przeczytać jej koniec.
𝐋𝐚𝐮𝐫𝐚 𝐊𝐧𝐞𝐢𝐝𝐥 „𝐒𝐨𝐦𝐞𝐨𝐧𝐞 𝐧𝐞𝐰”
więcej Pokaż mimo to„Słowa nie stworzą zaufania, to mogą zrobić tylko czyny.”
🤍 𝐌𝐢𝐜𝐚𝐡 & 𝐉𝐮𝐥𝐢𝐚𝐧 🤍
RECENZJA
◽ Ta książka to slow burn, dlatego też nic dziwnego, że początkowo mi się dłużyła. Autorka poruszyła w niej i przedstawiła bardzo ważny temat samoakceptacji, orientacji oraz poczucia przynależności. Czytałam ją przez dłuższy czas, dlatego że skłaniała mnie...