Nowa Fantastyka 449 (02/2020)
- Kategoria:
- czasopisma
- Seria:
- Nowa Fantastyka
- Wydawnictwo:
- Prószyński Media
- Data wydania:
- 2020-01-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-01-19
- Liczba stron:
- 80
- Czas czytania
- 1 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 0867132X
- Tłumacz:
- Piotr Zawada, Grzegorz Gajek
- Tagi:
- fantastyka science fiction fantasy opowiadania fantastyczne czasopisma fantastyczne
Przedstawiamy lutowy numer „Nowej Fantastyki”, który trafił już do sprzedaży. W środku mamy dla Was między innymi trzy wywiady: okładkowy z Claesem Bangiem, który wcielił się w Draculę w najnowszym serialu produkcji Netflixa, a także – co obiecywaliśmy już wcześniej – z Henrym Cavillem i Joeyem Bateyem, czyli Geraltem i Jaskrem z serialu „Wiedźmin”. Z wywiadu z Cavillem – jak się okazuje prawdziwym fanem gatunku – dowiecie się między innymi, w jakie fantastyczne postacie chciałby się wcielić w przyszłości, gdyby miał taką możliwość.
Ponadto w numerze znajdziecie też artykuł o SF-owych wizjach katastrofy klimatycznej oraz o „Flatlandii” – mało znanej w Polsce książce, która wywarła znaczący wpływ na gatunek. Wspominamy także zmarłego niedawno Bogusława Polcha. Wśród opowiadań natomiast największą atrakcją będzie niewątpliwie nowy tekst Kena Liu. Oprócz tego oczywiście felietony, recenzje, kolejne spotkanie z Lilem i Putem i inne „stałe fragmenty gry”.
Proza polska:
Marcin Rusnak – „Cmentarz z widoczkami”
Proza zagraniczna:
Ken Liu – „Najpiękniejsze chwile” („Quality Time”)
Eleanor Arnason – „Czarodziej Loft” („Loft the Sorcerer”)
Kathleen Kayambe – „Pod drzewem boginek” („The Faerie Tree”)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 32
- 13
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Czytając „NF 492” wiedziałem, że gdzieś w domu mam jeden z poprzednich numerów, którego nigdy nie dokończyłem. Tak więc go znalazłem i oto on.
Jeżeli chodzi o publicystykę, to większość tekstów jest dobra. Na wyróżnienie zasługuje felieton Rafała Kosika „Plastik to zło, a recykling to zbawienie. Nie”, który jest dość trzeźwym spojrzeniem na kwestię wprowadzania ekologicznych zasad w naszym życiu. Ciekawy jest także tekst Tomasza Kołodziejczaka „Poświąteczny wehikuł czasu”, szczególnie jak się we wrześniu czyta jakie plany można mieć na okres świąt Bożego Narodzenia. Zaś „Wspomnienie o Bogusławie Polchu” Waldemara Miaśkiewicza, chyba nie trzeba tłumaczyć, dlaczego jest ono istotne.
Wywiady dość słabo się zestarzały. Chociaż serial „Drakula” z Claesem Bangiem, z którym jest wywiad, nie okazał to totalną klapą, to przez ostatni odcinek jest co najwyżej średni. A o netflixowym produkcie wiedźmino podobnym to nawet żal wspominać, jedynie szkoda Henryego Cavilla, który musiał brać w tym udział i nawet po tym wywiadzie widać, że był fanem i mu zależało. Rola Jaskra w wykonaniu Joeyego Bateya, o której wspominał, że go męczyła, to warto nadmienić, że od drugiego sezonu nie męczyła tylko jego, ale i widzów.
Proza, z którą się stykamy w tym numerze, podobała mi się tylko w wydaniu polskim, chociaż nie przepadam za narracją prowadzoną z pierwszej osoby, to opowiadanie Marcina Rusnaka „Cmentarz z widoczkami” wywarło na mnie duże wrażanie i dość wysoko je sobie cenie. Z zagranicznych tekstów na wyróżnienie zasługują co najwyżej „Najpiękniejsze chwile” Kena Liu, chociaż nic odkrywczego tam nie przeczytamy, a temat poruszany w tym opowiadaniu jest jak odgrzewany kotlet, plusem jest, że autor przynajmniej trochę stara się nas zainteresować wykreowanymi postaciami. „Czarodziej Loft” Eleanor Arnason to po prostu słaba próba przeniesienia legendy na opowiadanie, a „Pod drzewem boginek” Kathleen Kayambe to pseudoartystyczny gniotek. W drugim przypadku nie rozumiem też decyzji Grzegorza Gajka, który przetłumaczył Faerie na boginki, które wywodzą się z folkloru słowiańskiego, do którego autorka ewidentnie nie przynależy, w mojej opinii o wiele bardziej pasowałby tutaj tradycyjne wróżki.
Podsumowując numer stosunkowo stary i długo się kurzył gdzieś u mnie w szafce, ale mimo wszystko warto było po niego sięgnąć, chociażby dla opowiadania Marcina Rusnaka.
Czytając „NF 492” wiedziałem, że gdzieś w domu mam jeden z poprzednich numerów, którego nigdy nie dokończyłem. Tak więc go znalazłem i oto on.
więcej Pokaż mimo toJeżeli chodzi o publicystykę, to większość tekstów jest dobra. Na wyróżnienie zasługuje felieton Rafała Kosika „Plastik to zło, a recykling to zbawienie. Nie”, który jest dość trzeźwym spojrzeniem na kwestię wprowadzania...
Cmentarz z widoczkami - Marcin Rusnak
Post-apo, ale takie z apokalipsą bardziej pełzającą lub taką która wydarzyła się spory czas temu i należała do apokalips mniejszego kalibru. Jest dość prymitywnie, ale ludzi jest sporo, na różne sposoby poorganizowanych. W tym krajobrazie mamy dość zgrabną fabułę. Chłopak, który tak naprawę sam musi mierzyć się ze światem. Czasem wychodzi mu to lepiej, czasem gorzej. Autor na nic specjalnie nie naciska, ale można tu znaleźć sporo kwestii humanistycznych. Miłość, człowieczeństwo, przemoc, kształtowanie charakterów, dylematy moralne, sytuacja dzieci na terenach pozbawionych zorganizowanej państwowości. Z pewnością można by wyliczać jeszcze przez chwilę. Na uznanie zasługuje konstrukcja bohaterów. Warsztatowo również rzecz bez zarzutu, czyta się to bardzo płynnie. Końcówka odrobinę łzawa.
8/10
Najpiękniejsze chwile - Ken Liu
Jest tu jakiś pomysł - gdzie ten człowiek kończy się, a gdzie zaczyna, i czy po tym jak już określimy te granice, to może dałoby się go skopiować. Nie to, że jakiś specjalnie odkrywczy ten pomysł, ale ze szczyptą oryginalności. I to wszystko. Jak zwykle u Kena Liu rzecz jest sprawna, poprawna, z wyraźnie palcem wskazanymi akcentami i bez specjalnych emocji. Przynajmniej u mnie ich nie wzbudza.
6,5/10
Czarodziej Loft - Eleanor Arnason
Taka tam folkowa powiastka. Przerobiona na opowiadanie ludowa, baśniowa, islandzka historyjka o gupim Jasiu co zmondrzał. Nudna, dydaktyczna i stosownie schematyczna. Poza tym jakaś nie taka literacko.
5/10
Pod drzewem boginek - Kathleen Kayembe
I znów ludowa magia, brzmi szamańsko. Niemniej tym razem jest trochę lepiej niż w poprzednim opowiadaniu, zwłaszcza w warstwie psychologicznej. Mimo wszystko mnie znudziło.
6/10
Publicystyka:
Wywiad z wampirem ominąłem z satysfakcją. Następnie mamy artykuł klimatyczny Błażeja Jaworowskiego. W porządku. Wywiad z wiedźminem ominąłem z satysfakcją. Podobnie z Jaskrem. Za to z sympatią wciągnąłem opowieść Andrzeja Kaczmarczyka o zamierzchłej fantastyce bawiącej się wymiarami wszechświata. Felietony Kosika i Kołodziejczaka całkowicie letnie i miałkie. Dalej epitafium Polcha. Orbit jak zwykle nieźle, tym razem o przemijaniu, przy okazji filmu Hardware.
Recenzje:
Są bo są.
Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie, momentami nawet jakby ten tego 5/10, ale z tak drętwym żartem, że ten tego 2/10. Ta seria robi się coraz bardziej męcząca. Na zasadzie chińskiej tortury, regularna kropla waląca nieustannie w czaszkę. Zastanawiam się czy redakcje pism literackich muszą stosować się do zapisów Konwencji genewskich?
Poza sporą ilością publicystycznej sieczki numer przyzwoity.
7/10
Cmentarz z widoczkami - Marcin Rusnak
więcej Pokaż mimo toPost-apo, ale takie z apokalipsą bardziej pełzającą lub taką która wydarzyła się spory czas temu i należała do apokalips mniejszego kalibru. Jest dość prymitywnie, ale ludzi jest sporo, na różne sposoby poorganizowanych. W tym krajobrazie mamy dość zgrabną fabułę. Chłopak, który tak naprawę sam musi mierzyć się ze światem. Czasem...
Zarówno wśród tekstów publicystycznych jak i wśród opowiadań tego numeru znajdzie się coś ciekawego. W pierwszym z obu działów dzieje się tak za przyczyną netflixowego „Witchera”. Redakcja NF umieszcza tym razem dwa nowe wywiady (Henry Cavill i Joey Batey),które wchłonąłem z ukontentowaniem. Na dodatek można przeczytać anty-wywiad z Andrzejem Sapkowskim, jakiego „dokonali” pracownicy Mennicy Gdańskiej. Aż dziw, że autor „Wiedźmina” nie przerwał tej interrogacji (bo widać, że chętkę ku temu miał). A, i jest jeszcze wywiad z odtwórcą roli głównej w serialu „Dracula” (ach, ta peleryna!).
Podczas gdy Błażej Jaworowski pochyla się nad literaturą typu „climate fiction” a Andrzej Kaczmarczyk przypomina twórczość Edwina A. Abbotta, to Waldemarowi Miaśkiewiczowi przyszło pożegnać się w naszym imieniu z niedawno zmarłym Bogusławem Polchem („Funky Koval”, „Ekspedycja”, „Wiedźmin”).
Spośród opowiadań wyróżniam dwa teksty: Marcin Rusnak i jego „Cmentarz z widoczkami” to wprawdzie bardzo ogólnie opisane postapo, ale za to bardzo dobre studium emocjonalne na przyzwoitym poziomie. Podobnie ma się sprawa z Kenem Liu. Jego „Najpiękniejsze chwile” nie ociekają technologicznymi nowinkami – ale umożliwiają za to pewne filozoficzne spojrzenie na pracę korposzczurków. Oba opowiadania nie powalają na kolana, jednak są przynajmniej solidne.
Natomiast dwa pozostałe teksty to najwyraźniej nie moja bajka. I to „bajka” w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo właśnie tym są i tak je odbieram. „ Czarodziej Loft” to folklor islandzki a „Pod drzewem boginek” folklor... inny.
Facyt. Numer dobry, trochę się uśmiałem, trochę zamyśliłem. Jest OK.
Zarówno wśród tekstów publicystycznych jak i wśród opowiadań tego numeru znajdzie się coś ciekawego. W pierwszym z obu działów dzieje się tak za przyczyną netflixowego „Witchera”. Redakcja NF umieszcza tym razem dwa nowe wywiady (Henry Cavill i Joey Batey),które wchłonąłem z ukontentowaniem. Na dodatek można przeczytać anty-wywiad z Andrzejem Sapkowskim, jakiego „dokonali”...
więcej Pokaż mimo toŚwietny numer
Świetny numer
Pokaż mimo toOpowiadania
Marcin Rusnak – Cmentarz z widoczkami
Miła odmiana od tego, co zaserwował dział prozy polskiej w poprzednim numerze (czyli jednak przychodzą na redakcyjną skrzynkę lepsze teksty SF).
Rusnak po prostu umie opowiadać i wie, co w opowieści istotne. Elementy fantastyczne są dla niego punktem wyjścia, pozwalają wyciskać z opowieści to, co najważniejsze (emocje),pozwalają pokazać więcej niż opisane wydarzenia. Tak jest tutaj.
Brawa dla autora i brawa dla redaktora, który w końcu postanowił wpuścić na łamy solidną, pełnokrwistą rzecz. Oczywiście nie jest to tekst idealny, język czasami jest zbyt przejrzysty, pozbawiony literackiej odwagi, ponadto – mimo sporej objętości – gdzieś zabrakło słów, by lepiej zasugerować przeszłość Taline – ale to są maleńkie rysy, które w żaden sposób nie ujmują całości. A całość jest świadomą od pierwszego do ostatniego słowa, żywą i wielowymiarową opowieścią o pamięci, o tym, kto na pamięć zasługuje.
Raz jeszcze brawa dla Marcina Rusnaka.
Taką fantastykę w dziale prozy polskiej chciałbym czytać częściej.
Ken Liu – Najpiękniejsze chwile
Poprawne opowiadanie i nic ponadto.
Kameralna opowieść o technologicznym zaślepieniu, o tym, że skupiony na doskonaleniu życia człowiek przy okazji życie psuje, nie dostrzegając, jak ważna jest właśnie niedoskonałość. Ciekawe spostrzeżenie, ciekawy fundament na tekst.
Jeśli chodzi o formę to... cóż, opowiadanie nie wywołuje emocji, nie wgryza się w czytelniczą głową, jest... z braku lepszego określenia... funkcjonalne. Jak jazda windą, pozwala czytelnikowi dokądś dotrzeć, ale nie proponuje ciekawej drogi.
I ok, takie teksty też są potrzebne.
Eleanor Arnason – Czarodziej Loft
Wpadka numeru. Przykładowy cytat:
„Założyli przynętę i ZARZUCILI. Wyciągali dorsza za dorszem, które WRZUCALI na dno łodzi. Ryby RZUCAŁY się i podskakiwały, jak to mają w zwyczaju zatrwożone dorsze”.
W tekście aż roi się od powtórzeń, głównie czasownikowych, pojawiają się problemy z podmiotem, z zaimkiem – jest tego na tyle dużo, że czytelnicze ucho w pewnym momencie nie wytrzymuje. Niestety Czarodziej Loft nie jest tekstem na poziomie drukowalnym (gdzie była redakcja?).
Szkoda, bo historia oparta na islandzkich opowieściach ludowych jest niewątpliwie czymś świeżym, do tego można znaleźć tu morał. Niestety – z powodu kulawego języka – trudno czerpać radość z lektury.
Kathleen Kayambe – Pod drzewem boginek
Zbyt krótkie, zbyt łatwe.
Językowe dobre, są emocje, jest wiarygodna bohaterka, autorka buduje napięcie, a później... wszystko ucina, pośpiesznie dąży do oczywistego finału. Zabrakło rozwinięcia, właściwie mamy w tym tekście początek i zakończenie zlepione jedną, dwoma scenami (rodzice i targi z boginkami). To zdecydowanie zbyt mało.
Finalnie – mimo wielu plusów – opowiadanie pozostawia po sobie spory niedosyt.
Podsumowując, tekstem numeru zostaje „Cmentarz z widoczkami” Marcina Rusnaka, na miejscu drugim Ken Liu z „Najpiękniejszymi chwilami”, na trzecim „Pod drzewem boginek”.
„Czarodziej Loft”, skrzywdzony językiem, na pudło niestety nie zasłużył.
To był naprawdę dobry numer. Jeden z niewielu, w których proza polska zdeklasowała prozę zagraniczną.
Opowiadania
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMarcin Rusnak – Cmentarz z widoczkami
Miła odmiana od tego, co zaserwował dział prozy polskiej w poprzednim numerze (czyli jednak przychodzą na redakcyjną skrzynkę lepsze teksty SF).
Rusnak po prostu umie opowiadać i wie, co w opowieści istotne. Elementy fantastyczne są dla niego punktem wyjścia, pozwalają wyciskać z opowieści to, co najważniejsze (emocje),...
Zerknąłem na moje ubiegłoroczne wypociny – „za oknem mróz i śnieg, brrrr”. Serio? Tak było? Akurat kiedy piszę te słowa, za oknem wiosna w pełni! I fajnie !
Fajny jest też lutowy numer „NF”. Bo w nim…
…”Cmentarz z widoczkami” Marcina Rusnaka. No i jest problem. Bo historia oklepana jak kosa osiemdziesięcioletniego żniwiarza. Zakończenie też łopatologiczne. Ale jednak czyta się dobrze, bo autor „umi w te klocki”. Z tym, że jednak jestem zwolennikiem „pomysłu”, którego tu brak, nad „stylem”, który tekst wyróżnia na plus. Tym niemniej – fajne czytadło!
„Najpiękniejsze chwile” Kena Liu – coś o korporacjach i młodych ludziach, którzy muszą. A co muszą? No tak właściwie niczego nie muszą, bo okazuje się, że tak naprawdę najlepsze jest to, o czym mówią starcy jak ja – rodzina, dzieci. Czyli jak dla mnie na plus, a ocenę podbijają nawiązania do jednego z lepszych odcinków Star Treka, jaki widziałem – „Darmok”. Polecam zobaczyć!
„Czarodziej Loft” Eleanor Arnason – prosta historyjka w egzotycznej scenerii. Dużo folkloru, ale przesłanie proste – strzeż się diabła! Jakież to nienowoczesne, i dlatego dobre!!
„Pod drzewem boginek” Kathleen Kayambe – fantasy o uczuciach. Niebanalne, sprawnie napisane, ale jednak jakoś nie wciągnęło.
A w publicystyce?
Cały czas echa ekranizacji wiedźmina. Czyli wywiady z Henry Cavillem (Geralt) i Joeyem Bateyem (Jaskier). Mimo dostrzegalnych ułomności tego serialu, jednak jego ekranizację oceniam na plus. Duży! A być może za sukcesem literackim Sapkowskiego (Amazon kojarzycie?) pójdą Tensza czy Emelkali? Nigdy nie wiadomo, a życzę im tego z całego serca!
Ale co do wywiadów – fajnie, że aktorzy, pogłębiając rolę, zapoznali się z materiałem źródłowym (czego twórcy naszego serialu nie zrobili, sądząc z opinii o tym, że bazowali na komiksie). Kibicuję i ściskam kciuki!
O serialu traktuje też wywiad z Claesem Bangiem, odtwórcą roli Drakuli. Nie widziałem, nie mam zdania!
Natomiast mam zdanie w temacie artykułu Błażeja Jaworowskiego „Czyja przyszłość? Nasza przyszłość!”. Raz, że pominął „Przestrzeni, przestrzeni” Harrisona, gdzie co prawda efekt cieplarniany nie jest pierwszoplanowy, ale jednak kłuje w oczy. I dwa – a może globalne oziębienie też można zasygnalizować? Wiem, wiem, dziś nieprawdopodobne, ale…. „Lewa ręka ciemności” czy nawet „Pieśń Lodu i Ognia” (wszak tam też było długie lato?) proszą o zacytowanie.
Bardzo spodobał mi się artykuł Andrzeja Kaczmarczyka o książkach przybliżających inne geometrie. Coś pięknego! Wstyd się przyznać – nie czytałem! Ale powinienem nadrobić, zdecydowanie!
Coraz przytomniej pisze Kosik (no kurcze, najlepszy felieton numeru?? Nie spodziewałem się!). Smutek ogarnia, kiedy czyta się o Polchu. To były komiksy, to była moja młodość, jasna…
Reszta na dobrym, stałym poziomie.
Trochę się zżymam na trzy strony poświęcone reklamom monet z wiedźminem, ale że moje ukochane pismo musi z czegoś żyć, to wybaczam.
Jedna polemika z artykułem Kaczmarczyka – „Jednak te naprawdę kluczowe technologie (odnawialne źródła energii i energetykę atomową) już posiadamy. I tylko powody polityczno-ekonomiczne nas przed zastosowaniem ich na szeroką skalę”. Prawie prawda. Czyli, jak się to to teraz mówi „postprawda”, a tak naprawdę półprawda. Czyli – mamy, owszem. Odnawialne – chimeryczne i kapryśne, na których nie można oprzeć stałości dostaw dla ludności i przemysłu. Energetykę atomową też mamy, ale po Czarnobylu i Fukushimie jakoś brak entuzjastów. Czy wobec tego powody polityczno-ekonomiczne to hamulec postępu? Nie. To dostosowywanie się do opinii ogółu. A rzeczą „wierchuszki” jest tę opinię kształtować, co ostatnio mocno zaniedbano, by nie rzec – olano!
Zerknąłem na moje ubiegłoroczne wypociny – „za oknem mróz i śnieg, brrrr”. Serio? Tak było? Akurat kiedy piszę te słowa, za oknem wiosna w pełni! I fajnie !
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFajny jest też lutowy numer „NF”. Bo w nim…
…”Cmentarz z widoczkami” Marcina Rusnaka. No i jest problem. Bo historia oklepana jak kosa osiemdziesięcioletniego żniwiarza. Zakończenie też łopatologiczne. Ale jednak...