Nowa Fantastyka 435 (12/2018)
- Kategoria:
- czasopisma
- Seria:
- Nowa Fantastyka
- Wydawnictwo:
- Prószyński Media
- Data wydania:
- 2018-11-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-11-20
- Liczba stron:
- 80
- Czas czytania
- 1 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 0867132X
- Tagi:
- opowiadania sci-fi fantasy
Marcin Waincetel - "ORSZAK ŚWIĄTECZNYCH DEMONÓW"
Wyjątkowa, grudniowa noc. Poczciwy, siwobrody starzec, któremu we świątecznym orszaku towarzyszą elfy, śnieżynki, renifery… Za nimi, jak cień, podąża jednak ktoś jeszcze. Istota odziana w zwierzęce skóry, w przerażającej masce z diabelskimi rogami, która przypomina, że licho nie śpi. Oto Krampus, upiorne stworzenie z europejskiego folkloru, żywe zaprzeczenie idei świętego Mikołaja.
Witold Vargas - "LUSTERECZKO PRAWDĘ CI POWIE? AKURAT!"
Czytając po raz pierwszy „Alicję w krainie czarów” i „Po drugiej stronie lustra”, odnosiłem nieodparte wrażenie, że pan Carroll musiał w ogródku hodować rozmaite roślinki, by swe książki pisać w oparach ich dymu. W tamtych czasach nie znałem jeszcze tak dobrze baśni z różnych stron świata i różnych epok. Miałem więc prawo sądzić, że w trzeźwym umyśle nie biegają spóźnione króliki i nikt nie gra w krykieta flamingiem.
Paweł Laudański - "SZCZĘŚCIE DLA WSZYSTKICH, ZA DARMO!"
…I niech nikt nie odejdzie pokrzywdzony! Tak kończy się „Piknik na skraju drogi”, najgłośniejsza powieść Strugackich, klasyków rosyjskiej fantastyki. Niestety, wygląda na to, że do dziś Maszyny Życzeń nie udało się odnaleźć.
Twórczość braci, pomimo upływu lat, pozostaje niepokojąco aktualna. W Polsce znamy ją w większości w wersjach ocenzurowanych; wersje kanoniczne wciąż czekają na polskie przekłady.
Ponadto w numerze:
– wywiad z Jeffem Smithem, twórcą komiksu "Gnat";
– opowiadania m.in. Przemysława Zańko i Marty Kładź-Kocot;
– kolejna przygoda Lila i Puta;
– felietony, recenzje i inne stałe atrakcje.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 26
- 10
- 5
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Panzerfaust - Przemysław Zańko
Główne przesłanie wynikające z opowiadania mówi, że spiritus movens naszego świata to nuda. Bóg się nudzi, więc wymyślił sobie diabła żeby mu przeszkadzał i wniósł trochę ruchu do zastałej rzeczywistości. Diabeł też się nudzi więc wynajduje sobie ambitnych zastępców, żeby kopali pod nim dołki i sztorcuje ich za to że starają się za mało. I różne inne tego typu kombinacje oraz wszyscy, od góry do dołu, mają depresję. Boki zrywać. Autor wybrał sobie nadzwyczaj trudny temat i zwyczajnie poległ, bo radzą sobie z takimi opowieściami jedynie umysły wybitne. A i to nie wszystkie. Religie zbudowane są ze sprzeczności, naiwności, wioskowych uproszczeń i zwyczajnych bredni. Próba racjonalizacji rzeczywistości stworzonej na takich założeniach, w zasadzie z definicji, skazana jest na porażkę. O ile początek jakoś się trzyma, tu i ówdzie trafiają się zgrabne sceny, to z biegiem opowieści rzecz rozłazi się w nudną, pretensjonalną popierdółkę. Opowieść stanowczo zbyt długa i rozlazła. Językowo poprawna. Nic specjalnie ładnego, ale sprawna i bez wpadek. Tytułowe nawiązanie do Fausta pokraczne.
5,5/10
Skały Kaukazu - Marta Kładź-Kocot
Podobnie jak poprzednie opowiadanie, rzecz jest w klimacie mityczno-filozoficzno-religijnym. Ma jednak kilka przewag. Jest krótsze, bardziej skondensowane, mniej dosłowne, mniej frywolne, bardziej skierowane na sensowną psychologię. Raczej pyta niż wyjaśnia. Językowo doroślejsze.
6,5/10
Krocząca w ślad - Julia Ostapienko
Fanfik Strugackich, ale dojrzały, dobrze napisany, nie łaknący łatwego poklasku.
7/10
Dno sumienia - Olga Raine
Kolejny fanfik Strugackich. Mniej dla mnie zrozumiały, nie znam oryginału do którego się odnosi, być może umykają mi jakieś istotne odniesienia. Ładna narracja, fabularnie nic wyjątkowego ale czyta się z zainteresowaniem. Jako rzecz samodzielna nie niesie ze sobą wyjątkowych treści ale nie jest pustą przygodówką. Wyraźnie sprawia wrażenie części czegoś większego. W sumie to chyba dobrze.
6,5/10
Wyrocznia - Dominica Phetteplace
Krótkie opowiadanie na modny temat - media społecznościowe, problem rozwoju AI, społeczne kierunki rozwoju cywilizacji, defraudacja wartości. Składne, niegłupie, acz sprawia wrażenie lekko powierzchownego, bez finezji. Brak zgrabnego finału. Miałem wrażenie, że autorka dotarła do zaplanowanej liczny znaków i szybko zakończyła.
6/10
Publicystyka:
Numer sponsoruje literka S jak Strugaccy, mamy więc fajne przypomnienie twórczości braci pióra Pawła Laudańskiego. Marek Starosta pisze o planowanych sztucznych satelitach doświetlających chińskie miasta. Jako, że numer grudniowy, w swym felietonie Marcin Waincetel opowiada o rozmaitych świątecznych demonach, a Witold Vargas o motywie zwierciadła i odbić w mitach i baśniach. Dalej wywiad z jakimś komiksiarzem, ominąłem. W opowieści Macieja Parowskiego czytamy o Krzysztofie Bartnickim. Głównie o jego (i nie tylko) zmaganiach z tłumaczeniem Finnegans Wake Jamesa Joyce'a. Interesująca sprawa, można by sprawę potraktować dalej, szerzej. Rafał Kosik pisze o problemach w komunikacji i fakcie, że moje jest mojsze niż twoje twojsze. Peter Watts czarnowidzi, eksterminację gatunku ludzkiego mając za nieuniknioną. Główną przyczynę widzi w ludzkiej krótkowzroczności i głupocie. Tomasz Kołodziejczak dywaguje nad wagą spojlerowania w dobie rozbuchanej technologii i rzeczywistości internetowej. Łukasz Orbitowski na kanwie Witch in The Window wyjaśnia które horrory są dojrzalsze od innych. Jak zwykle czyta się to z przyjemnością.
Recenzje:
Dychotomicznie. Kilka rzeczy wartych uwagi i trochę kompletnego śmiecia.
Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Autorzy trzymają poziom. Stary, nudny dowcip. 2/10 Narysowany jak zwykle brzydko. 2/10
Numer średni acz zyskuje silnym zaznaczeniem tematu braci Strugackich.
7/10
Panzerfaust - Przemysław Zańko
więcej Pokaż mimo toGłówne przesłanie wynikające z opowiadania mówi, że spiritus movens naszego świata to nuda. Bóg się nudzi, więc wymyślił sobie diabła żeby mu przeszkadzał i wniósł trochę ruchu do zastałej rzeczywistości. Diabeł też się nudzi więc wynajduje sobie ambitnych zastępców, żeby kopali pod nim dołki i sztorcuje ich za to że starają się za mało. I...
Tym razem mam małą zagwózdkę: Numer jest w sumie OK, ale brakuje mi tym razem tekstu, który by olśnił, pozostał na dłużej w pamięci. Ot, przyzwoicie jest, ale dlatego też nudnawo. Opowiadania można podzielić na dwie/trzy grupy: polska fantastyka mityczno-religijna, rosyjskie fanfiki i samotną „Wyrocznię” Dominici Phetteplace.
Przemysław Zańko „Panzerfaust”:
Taka hybryda humorystyczno-klerykalna. Opowiadanie ma tyle samo mocnych, co i słabszych stron. Narracja czasami przykuwa uwagę, czasami nuży. Nie jest to tekst zły, ale do wywoływania chichotów w związku z relacjami ludzko-diabelskimi stanowczo wolę Marcina Wolskiego. A do straszenia tą samą tematyką Janusza Cyrana.
Marta Kładź-Kocot: „Skały Kaukazu”:
Też jest OK, ale jakoś tak nie porywa. Jest tutaj parę całkiem fajnych sformułowań i obserwacji, ale, parafrazując autorkę, napiłbym się jednak kawy...
Julia Ostapienko: „Krocząca w ślad”:
Bardzo szanuję braci Strugackich. Nadal uważam „Piknik na skraju drogi" za najlepszą fantastykę zza wschodniej granicy. Ale czytać fanfików ich powieści w magazynie literackim pokroju „Fantastyki” nie muszę. Jest tyle nowych, odrębnych pomysłów, tylu twórców z oryginalnym przesłaniem. To miejsce w numerze, które zajęła „Krocząca”, należało się raczej im.
Olga Raine: „Dno sumienia”:
Patrz wyżej. W wypadku tej autorki sprawa jest jeszcze bardziej oczywista. Przed kilku numerami wydrukowano jej niezależne, bardzo fajne opowiadanie. Dobrze się tam bawiłem. A tutaj mamy jednak fanfik. Aż żal d... ściska.
Dominica Phetterplace: „Wyrocznia”:
To prześmiewcze spojrzenie w lustro. Z technicznego punktu widzenia zapewne bzdurka, więc poziom „science” jest raczej niski. Ale w socjologiczny sposób wartościowe, bo dobrze oddaje pewne zachowania i postawy homo interneticusa. Taka gorzka czekolada SF.
Publicystyka:
Felietony tym razem (poza niezawodnie pesymistycznym Wattsem i ponurym Orbitowskim) mało wyraziste. Duże brawa za przypomnienie twórczości Strugackich! A i szkic o Knechcie Ruprechcie (którego to, dziecięciem będąc, wystraszyłem się nie na żarty) godny uwagi.
Tym razem mam małą zagwózdkę: Numer jest w sumie OK, ale brakuje mi tym razem tekstu, który by olśnił, pozostał na dłużej w pamięci. Ot, przyzwoicie jest, ale dlatego też nudnawo. Opowiadania można podzielić na dwie/trzy grupy: polska fantastyka mityczno-religijna, rosyjskie fanfiki i samotną „Wyrocznię” Dominici Phetteplace.
więcej Pokaż mimo toPrzemysław Zańko „Panzerfaust”:
Taka hybryda...
Był mały rozbrat z NF, kilkumiesięczny... Niezamierzony. Nareszcie jednak mogę się delektować czekającym na mnie stosikiem białych, foliowych kopert. Zacznijmy nietypowo, od ostatniej...
Publicystyka 7/10 - Wielka Czwórka stron ostatnich bez szaleństw, nie wstrząsają, nie trzepią młotkiem znienacka, Peter Watts grozi tylko (jak co miesiąc) palcem. "Zastrzyk.." dziś ze znieczuleniem, ale za ogół siódemka jest, bo pozostałe artykuły dają dużo przyjemności - niby nic, a jednak.. Ojca Redaktora, jakoś tak czyta się dobrze te ploteczki z świata minionego. Jest też świetny autobus do przeszłości - bracia Strugaccy - oj, baardzo wczesna młodość. Łza się w oku kręci.. Na deser Pan Witek - to była ta dodatkowa gwiazdka - Ars Amandi Salomona ...hahaha! spadłem z krzesła..;)
Proza polska:
- Przemysław Zańko "Panzerfaust" 8/10 - przewrotnie, z humorem, acz filozoficznie, czyta się! a to najważniejsze, brawa za warsztat
- Marta Kładź-Kocot "Skały Kaukazu" 8/10 - mitologiczny matrix, jak wyżej, lekko filozoficznie, i jak wyżej bardzo dobrze napisane
Proza zagraniczna:
- Julia Ostapienko "Krocząca w ślad" 6/10 - niestety nie czytałem "Trudno byc Bogiem" Strugackich (może czas nadrobić zaległości?),więc ciężko mi powiedzieć jak ten tekst się odnosi do pierwowzoru. czyta się dobrze, ale nie zostaje na dłużej
- Olga Raine "Dno sumienia" 7/10 - i tu, jak wyżej, nie czytałem "Miasta skazanego". Tekst lepszy, ja jednak czuję (może zamierzenie przez autorkę?) lekką nostalgię za komsomolską ojczyzną. A to mnie kłuje w oczy.. Ale to może jedyna im znana?
- Dominica Phetteplace "Wyrocznia" 6/10 - plusik za dystans do siebie jako przedstawicielki amerykańskiego narodu miłującego pokój ponad wszystko i jako kobitki. Lekkostrawne.
Generalnie, bardzo mocna 7!
Był mały rozbrat z NF, kilkumiesięczny... Niezamierzony. Nareszcie jednak mogę się delektować czekającym na mnie stosikiem białych, foliowych kopert. Zacznijmy nietypowo, od ostatniej...
więcej Pokaż mimo toPublicystyka 7/10 - Wielka Czwórka stron ostatnich bez szaleństw, nie wstrząsają, nie trzepią młotkiem znienacka, Peter Watts grozi tylko (jak co miesiąc) palcem. "Zastrzyk.." dziś ze...
Numery grudniowe rządzą!
Zawsze znajdzie się jakaś perełka. Dwa lata temu Szyda, rok temu Mirabell, a teraz…
Ale nie uprzedzajmy wypadków, jak to mówi Wołoszański.
Zacznę (nietypowo) od publicystyki. STRUGACCY!!! Tak jest! Pięknie! Tu jestem nieobiektywny, więc napiszę tylko – więcej takich artykułów!!!
I, za jednym zamachem, przejdziemy do prozy zagranicznej. Bo tam…
„Krocząca w ślad” Julii Ostapienko, nawiązująca do „Trudno być bogiem” tychże Strugackich. Bardzo dobre to opowiadanie. Co możemy poświęcić dla „pracy”, i czy czasem nie jest to zbyt wiele (ależ paskudnie spłyciłem wymowę tego tekstu :/). Do tego pyszne nawiązanie do oryginału: Arkanar, don Reba, don Rumata, donna Okana… Super!
Ciekawym tylko, jak odbiorą to opowiadanie ci, którzy Strugackich nie czytali.
Bo podobny problem mam z drugim tekstem, odwołującym się do prozy braci S. Z wszystko mówiącym o jego treści tytułem – z „Dnem sumienia” Olgi Raine. Pewnie „Miasto zakazane” (pierwowzór świata z opka) kiedyś czytałem, ale kompletnie go nie pamiętam. I nawet nie wiem, co mi umyka. A samo „Dno…” – całkiem dobre!
Do Strugackich nie nawiązuje już Dominica Phetteplace w swojej „Wyroczni”. Z całą świadomością nieadekwatności porównania, kojarzy mi się ze sloganem o „banalności zła”. Czyli jak niechcący można spowodować koniec świata, jakim znamy go dziś. Zdało mi się to opko początkowo infantylnym (może ze względu na styl),ale na pewno takie nie jest. Warte zastanowienia! A już cytat: „świat zawsze najlepiej i najprościej zmieniało się przez Facebooka”, gdzieś sobie zapiszę.
Czas na prozę polską, a tam <fanfary> „Panzerfaust” Przemysława Zańko. Ależ mi się ten tekst podobał. Jak wspomniane utwory Szydy czy Mirabell. Coś, co czytało mi się z otwartymi ustami. Perełka! Choć najpierw autor przytłoczył mnie wątkami i nawiązaniami, wyłonił się z tego „nibychaosu”, z przeplatania rubasznego humoru (piekło Polaków :D) z nad wyraz poważnymi przemyśleniami, wyjątkowo dobry tekst. I gdyby utrzymał to karkołomne tempo do końca, byłoby małe arcydzieło. Ale akcja zwalnia gdzieś po połowie. Nad zakończeniem też się jeszcze zastanawiam – czy mi się podoba, czy nie. W każdym razie – najlepszy tekst numeru.
Trochę w cieniu „Pazerfausta” lokują się „Skały Kaukazu” Marty Kładź-Kocot. Takie trochę „trudno być bogiem”, a bardziej, że bogowie są nam niepotrzebni i lądują w Jaskini Przetrąconych Bogów. Dyskusyjne.
Wracając do publicystyki – Vargas o lustrze świetny jak zawsze, dorównał mu Waincetel w artykule o „złych” bohaterach Świąt. Watts wyjątkowo zgrał się z wstępniakiem RedNacza – obaj wieszczą apokalipsę. Mam nadzieję, że nie za mojego życia (szansa jest :)).
Zwrócę jeszcze uwagę na artykuł Parowskiego, bo takie wykręcanie „sztuki”, to dla mnie zbyt hermetyczna szkoła jazdy. Ktoś się tym naprawdę pasjonuje? Elita elit chyba tylko.
Jak zwykle bardzo celnie Kołodziejczak. Sam mam tendencję do mimowolnego spoilerowania niestety.
No i nie wypada nie wspomnieć o wyjątkowo ładnej okładce! Tak trzymać w przyszłym roku!
Numery grudniowe rządzą!
więcej Pokaż mimo toZawsze znajdzie się jakaś perełka. Dwa lata temu Szyda, rok temu Mirabell, a teraz…
Ale nie uprzedzajmy wypadków, jak to mówi Wołoszański.
Zacznę (nietypowo) od publicystyki. STRUGACCY!!! Tak jest! Pięknie! Tu jestem nieobiektywny, więc napiszę tylko – więcej takich artykułów!!!
I, za jednym zamachem, przejdziemy do prozy zagranicznej. Bo...
Felietony oraz publicystyka trzymają poziom. Z opowiadań moim zdainem najlepszy Przemysław Zańko "Panzerfaust", z resztą ciężko mi było się oswoić.
Felietony oraz publicystyka trzymają poziom. Z opowiadań moim zdainem najlepszy Przemysław Zańko "Panzerfaust", z resztą ciężko mi było się oswoić.
Pokaż mimo to