rozwińzwiń

Anioł exterminatus

Okładka książki Anioł exterminatus Graham McNeill
Okładka książki Anioł exterminatus
Graham McNeill Wydawnictwo: Copernicus Corporation Cykl: Herezja Horusa (tom 23) fantasy, science fiction
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Herezja Horusa (tom 23)
Tytuł oryginału:
Angel Exterminatus
Wydawnictwo:
Copernicus Corporation
Data wydania:
2020-02-07
Data 1. wyd. pol.:
2020-02-07
Data 1. wydania:
2014-05-01
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361656890
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Oko Terry Nick Kyme, Graham McNeill, Gav Thorpe
Ocena 7,3
Oko Terry Nick Kyme, Graham M...
Okładka książki Blood of the Emperor: An Anthology Mike Brooks, Andy Clark, David Guymer, Nick Kyme, Graham McNeill, Chris Wraight
Ocena 7,0
Blood of the E... Mike Brooks, Andy C...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
108
18

Na półkach:

Fabuła niespecjalnie mnie wciągneła. Aczkolwiek lubię tę książkę ze względu na primarchę Perturabo. Dużo świetnych opisów zachowania, wypowiedzi oraz aury jaką roztacza wokół siebie. Perturabo nie należy to charakterów które wzbudzają sympatię. Jest rozgoryczony, wybuchowy, zawistny i uważa się za niedocenionego. Z drugiej strony uchodzi za genialnego stratega którego specjalnością jest wojna oblężnicza. Dodatkowo jest doskonałym inżynierem z zamiłowaniem do technologii oraz potrafi docenić honorowe zachowanie. Uważam że jest jednym z najpotężniejszych primarchów. I z tego powodu pewnie nie raz wrócę do tej książki.

Fabuła niespecjalnie mnie wciągneła. Aczkolwiek lubię tę książkę ze względu na primarchę Perturabo. Dużo świetnych opisów zachowania, wypowiedzi oraz aury jaką roztacza wokół siebie. Perturabo nie należy to charakterów które wzbudzają sympatię. Jest rozgoryczony, wybuchowy, zawistny i uważa się za niedocenionego. Z drugiej strony uchodzi za genialnego stratega którego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
85

Na półkach: , , ,

Po wielu zachwytach nad "Fulgrimem" i "Legionem" zapragnąłem kontynuować wątki rozpoczęte w pierwszym tytule.
"Anioł exterminatus" to lektura która przedstawia dalsze dzieje legionu dzieci imperatora, pokazuje coraz bardziej jak mocno wynaturzył ich Slaneesh. Dla wiekszego kontrastu legion ten sprzymierza się żelaznymi wojownikami, w których nowy styl 3 legionu budzi odrazę i nieufność. Sprzymierzone legiony wyruszają na poszukiwanie pradawnej broni eldarów, która może zmienić losy wojny i przechylić szalę zwycięstwa na stronę Luperkala.

Podobnie jak w Fulgrimie, to Fulgrim i wgląd w jego przemyślenia stanowiły główną atrakcje z lektury, tak tutaj rola prowadzącego przypada panu żelaza.
Perturabo, jest postacią niezwykle złożoną. Jego uraza wobec pozostałych braci przychodzi wręcz naturalnie, z łatwością przychodzi nam też zrozumienie motywacji tej postaci. Przez co jego postawienie się po stronie rebelii Horusa jest jak najbardziej uzasadnione.

Miejsce w tytule znajduje dla siebie również wielu róznorodnych marines. Wsrod których znajdzie się załoga ocalałych z masakry na Istavanie V, postac szalonego konsyliarza Fabiusa, Lucius, Eidolon, Vairossen oraz inni.

Warto sięgnąć zwłaszcza po lekturze Fulgrima.

Po wielu zachwytach nad "Fulgrimem" i "Legionem" zapragnąłem kontynuować wątki rozpoczęte w pierwszym tytule.
"Anioł exterminatus" to lektura która przedstawia dalsze dzieje legionu dzieci imperatora, pokazuje coraz bardziej jak mocno wynaturzył ich Slaneesh. Dla wiekszego kontrastu legion ten sprzymierza się żelaznymi wojownikami, w których nowy styl 3 legionu budzi odrazę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
102

Na półkach:

Oh, co tu się działo w tej książce, czego tu nie było. Na pewno książka, której się nie da ominąć jeśli mówimy o herezji Horusa. Mimo dobrej historii, uważam że autorowi nie do końca wyszło układanie fabuły. Wszystko jest oczywiście spójne, za co ogromny plus, ale jednak niektóre fragmenty książki były zbędne. Brakowało mi tu trochę silniejszego przeciwnika dla dwóch legionów, przez co nie przez większą część książki nie czuć odpowiedniego napięcia. Aczkolwiek możliwe że po prostu narzekam, bo ogólnie odbiór książki mam bardzo pozytywny.

Oh, co tu się działo w tej książce, czego tu nie było. Na pewno książka, której się nie da ominąć jeśli mówimy o herezji Horusa. Mimo dobrej historii, uważam że autorowi nie do końca wyszło układanie fabuły. Wszystko jest oczywiście spójne, za co ogromny plus, ale jednak niektóre fragmenty książki były zbędne. Brakowało mi tu trochę silniejszego przeciwnika dla dwóch...

więcej Pokaż mimo to

avatar
239
69

Na półkach:

Jedna z najlepszych części cyklu. Wciągająca historia pogoni dwóch prymarchów, Perturaba i Fulgrima, za bronią,która może dać nie tylko zwycięstwo nad Imperatorem ale również stanowić o przyszłej potędze legionu, który wejdzie w jej posiadanie.

Eldarskie sekrety, legionowa rywalizacja, broń masowego zniszczenia a do tego dzielna załoga Sisypheum, niedobitków którym udało uciec się z piekła Istvana V, by teraz stanąć na drodze dwóm wielkim zdrajcom.

Polecam serdecznie bo to świetna część z dużą dawką elementów awanturniczych.

Aha są drednoty!

Jedna z najlepszych części cyklu. Wciągająca historia pogoni dwóch prymarchów, Perturaba i Fulgrima, za bronią,która może dać nie tylko zwycięstwo nad Imperatorem ale również stanowić o przyszłej potędze legionu, który wejdzie w jej posiadanie.

Eldarskie sekrety, legionowa rywalizacja, broń masowego zniszczenia a do tego dzielna załoga Sisypheum, niedobitków którym udało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
345
105

Na półkach: ,

Mogę śmiało napisać że to jedna z najlepszych książek z uniwersum Warhammera 40k które dotąd czytałem. Jak już zacząłem czytać to nie mogłem się oderwać!
Główną zaletą tomu są bohaterowie:
Lucius - pyszałkowaty i dogłębnie zły mistrz szermierki, o którym czyta mi się świetnie
Fulgrim - lorowo strasznie nie lubię tego bohatera, ale muszę przyznać że przedstawiono go nam w sposób nietuzinkowy i ciekawy
Perturabo - świetnie wykreowana postać. Świetny wojownik, taktyk i mistrz oblężeń. Z jednej strony zimny i brutalny z drugiej natomiast człowiek o wielkich marzeniach i poczuciu winy którego nie jest w stanie się pozbyć.
Nykona Sharrowkyn - genialna postać którą uwielbiam. Legionista Kruczej Gwardii - mistrz skradania i szermierki a także snajper. Właśnie tak chciałbym żeby został pokazany Corvus Corax - jako mega kozak, specjalista od działań za linią wrogą, o którego obecności dowiesz się moment przed swoją śmiercią.

Książka jest świetna. Polecam każdemu. Przeczytajcie dla samych postaci bo to jest dla mnie mistrzostwo.



FOR THE EMPEROR!

Mogę śmiało napisać że to jedna z najlepszych książek z uniwersum Warhammera 40k które dotąd czytałem. Jak już zacząłem czytać to nie mogłem się oderwać!
Główną zaletą tomu są bohaterowie:
Lucius - pyszałkowaty i dogłębnie zły mistrz szermierki, o którym czyta mi się świetnie
Fulgrim - lorowo strasznie nie lubię tego bohatera, ale muszę przyznać że przedstawiono go nam w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1429
898

Na półkach:

To już 23 to Herezji ale nadal trzyma poziom.
Tym razem poznamy bliżej mistrza oblężeń czyli Perturabo Prymarchę Żelaznych Wojowników. Jak do tej pory był on pomijany i pozostawał w cieniu, miał tylko kilka epizodów w poprzednich tomach pomimo tego, że przyłączył się do Horusa i miał swój duży udział w jego zwycięstwach po zdradzie.
Mamy jednak kilka sprzeczności w jego zachowaniu. W jednym z opowiadaniu Karmazynowe Pięści jest przedstawiony jako dzikus nie panujący nad sobą (tak go przedstawił autor tego opowiadania John French). Graham McNeill postanowił jednak stworzyć postać o wiele bardziej złożoną, bardziej przystającą do mistrza oblężeń i twórcy wyrafinowanych projektów architektonicznych.
W tym tomie połączy on swoje siły (a raczej zostanie przekonany do tej wyprawy) z Fulgrimem Prymarchą Dzieci Imeratora który postanawia odnaleźć planetę Eldarów na której ukryty jest tytułowy Anioł Exterminatus.
Jednym co mnie razi jest chyba jednak trochę za bardzo przerysowanie postaci legionistów Fulgrima którzy teraz wyglądają bardziej jak zgraja orków a nie legion.
Przeszkodzić im w tej wyprawie będą próbować resztki legionu Żelaznych Dłoni którzy podczas rzezi na Istvanie stracili swojego prymarchę (który zginął z rąk Fulgrima). Pałają chęcią zemsty ale dysponują tylko jednym statkiem (na którym są resztki armii z Sisypheum i kilku gości z innych zmasakrowanych legionów) przeciwko połączonym flotom dwóch legionów. Będą musieli wykazać się sprytem i pomysłowością.
No i po raz pierwszy lojaliści mogą się odgryźć.

To już 23 to Herezji ale nadal trzyma poziom.
Tym razem poznamy bliżej mistrza oblężeń czyli Perturabo Prymarchę Żelaznych Wojowników. Jak do tej pory był on pomijany i pozostawał w cieniu, miał tylko kilka epizodów w poprzednich tomach pomimo tego, że przyłączył się do Horusa i miał swój duży udział w jego zwycięstwach po zdradzie.
Mamy jednak kilka sprzeczności w jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
488
78

Na półkach: ,

Wiele ostatnich tomów Herezji Horusa (,,…I Nie Poznają Co To Strach”, Krocząc w Strachu, Cienie Zdrady),naszkicowało nam portrety praktycznie nieznanych Prymarchów. Tendencja ta jest korzystna dla czytelników, ponieważ fascynujące postacie genetycznych synów Imperatora kształtują przyszłe losy uniwersum Warhammera 40 000. Tom XXIII przybliża nam Prymarchę Perturabo, a także jego Legion, Żelaznych Wojowników. Poznamy Perturabo w trakcie poszukiwań tytułowego Anioła Exterminatusa, na które wyrusza wraz ze swoim bratem, Fulgrimem. Opis książki dawał nadzieję, że doświadczymy elementów przygodowych.

Wbrew moim oczekiwaniom, duch przygody nie był odczuwalny. Starcia reprezentowały niższy poziom od tego, do jakiego przyzwyczaiła nas Herezja Horusa. Główny wątek był intrygujący, jednak nie wystarczył, aby przez 600 stron czynić fabułę, która opierała się wyłącznie na nim, ciekawą. Opisy niekiedy zachwycały, ale nie tyle przez swoją formę, ile przez to, czego dotyczyły. Nawet postać Perturabo, chociaż dobrze napisana, to jednak wypadała słabo na tle takich Prymarchów, jak Fulgrim czy Magnus, wykreowanych przez Grahama McNeill we wcześniejszych tomach. À propos Fulgrima, jego postać była dla mnie najsłabszą częścią tej książki. Autor już w Pękniętym Odbiciu (opowiadanie z tomu XX) wykazał się niekonsekwencją względem tego, w jaki sposób wykreował Prymarchę Dzieci Imperatora w tomie Fulgrim. Miałem nadzieję, że w Aniele Exterminatusie Graham McNeill podejmie próbę naprostowania tego, jednak niekonsekwencja została utrzymana. W dalszej części ze spoilerami wyjaśnię konkretniej, co mam na myśli, jednocześnie unikając wyjawienia czegoś kluczowego dla fabuły.
SPOILERY:



Fulgrim wykreowany w V tomie był bohaterem tragicznym, co czyniło jego postać tak fascynującą. Przez narcyzm doprowadził do upadku siebie i swój Legion. Kiedy dostrzegł, jakie zbrodnie popełnił, odczuł żal oraz rozpacz. Nie mógł jednak podjąć próby zadośćuczynienia, ponieważ demon Slaanesha, jednego z Bogów Chaosu, przejął nad nim kontrolę. W Pękniętym Odbiciu oraz w Aniele Exterminatusie Fulgrim właściwie kontrolował już swoje ciało, jednak pomimo tego kontynuował drogę ku zepsuciu. Z jednej strony można uznać, że kiedy demon kontrolował jego ciało, Prymarcha Dzieci Imperatora spaczył się całkowicie, z drugiej wymaga to jakiegokolwiek uzasadnienia ze strony autora, aby nadać sens tej przemianie. Postać Perturabo, wypadająca zdecydowanie lepiej, również ma kilka sprzeczności. W tym przypadku jednak nie można winić Grahama McNeill. Zachowania Perturabo z Karmazynowej Pięści (opowiadanie z tomu XXII),godne brutalnego, niepanującego nad sobą dzikusa, były po prostu sprzeczne z jego wizją Prymarchy Żelaznych Wojowników; wizją znacznie ciekawszą i ambitniejszą niż ta Johna Frencha. Autor Anioła Exterminatusa robił, co mógł, aby nadać logiczny sens postępowaniu Perturabo sprzed tego tomu i w dużej mierze mu się to udało. Opisy architektury Eldarów na ich wymarłym świecie były wspaniałe i najbliższe klimatowi przygody, którego oczekiwałem od tej książki. Żałuję, że autor nie wykorzystał potencjału, jaki dawały mu (dwie?) postacie Eldarów i nie przybliżył nam więcej szczegółów o tej tajemniczej i przebiegłej rasie. Uniwersum Warhammera 40 000 jest zbyt bogate i różnorodne, aby zamykać się bezustannie na ludzi – włącznie z tymi genetycznie usprawnionymi – oraz orków. Samo zakończenie przez kilka rozdziałów trzymało w napięciu, było zaskakujące i wyjaśniało kilka pozornie zaniedbanych rzeczy. Wprawdzie oczekiwanie na finał przez kilkaset stron nie zostało całkowicie wynagrodzone, to jednak oszczędziło frustracji, która musiałaby się pojawić w przypadku kiepskiego zamknięcia historii.



KONIEC SPOILERÓW:
Tom XXIII przypadnie do gustu wiernym fanom Warhammera 40 000, choćby przez kilka smaczków. Czytelnicy, którzy nie uważają się za wielkich fanów tego uniwersum i nie czytają wszystkich tomów, mogą sobie odpuścić ten, zwłaszcza jeżeli wątek Anioła Exterminatusa jest im znany.

Wiele ostatnich tomów Herezji Horusa (,,…I Nie Poznają Co To Strach”, Krocząc w Strachu, Cienie Zdrady),naszkicowało nam portrety praktycznie nieznanych Prymarchów. Tendencja ta jest korzystna dla czytelników, ponieważ fascynujące postacie genetycznych synów Imperatora kształtują przyszłe losy uniwersum Warhammera 40 000. Tom XXIII przybliża nam Prymarchę Perturabo, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
614
193

Na półkach: , , , ,

To nie jest zła książka, ale w cyklu jakością się nie wyróżnia.

Herezja Horusa tym razem rzuca uważniejsze spojrzenie na Iron Warriors, legion znajdujący się w cieniu dotychczasowych tomów serii. Owszem, Perturabo miał już dwa czy trzy swoje epizody... ale były to epizody krótkie, płaskie i nic ciekawego nie wnoszące poza tym, że Pan Żelaza był standardowym, drugoligowym supervillainem. Po incydencie z Berossusem w poprzednim tomie uznałem wręcz, że Perturabo jest zły karykaturalnie... aż Graham McNeill rzucił na niego nowe światło.

I Perturabo stał się nagle jednym z najsympatyczniejszych prymarchów spośród tych, którzy zdradzili (obok Magnusa może). I ja to bardzo doceniam.

Przywódca Żelaznych Wojowników stał się nieco prostolinijnym wojownikiem-inżynierem, który potrafi docenić męstwo przeciwnika, boi się o życie swego brata pomimo tego, że w ogóle mu nie ufa, a jego największym marzeniem jest stworzenie świata, w którym przestanie być wojownikiem. Całkiem nieźle, jak na gbura którym wszyscy pogardzają, prawda?

Wrażenie psują Dzieci Imperatora. Są tak przerysowane, że już więcej nie można. Szkoda, że nie ma w nich już w ogóle człowieczeństwa, ci Astartes są już wyłącznie tymi Złymi z uniwersum 40k, bez chwili zawahania i wątpliwości. Fulgrim ciągle jest tym Fulgrimem popsutym przez opowiadanie „Reflection Crack’d” i w obliczu finału powieści, to się już w tym cyklu nie zmieni.

Interesującym elementem sa resztki Iron Hands z Sisypheum. To ciągłe bicie lojalistów w Herezji było już męczące, lojaliści bijący heretyków okazali się być orzeźwiającym doznaniem.

Polecam, ale wyłącznie fanom uniwersum.

To nie jest zła książka, ale w cyklu jakością się nie wyróżnia.

Herezja Horusa tym razem rzuca uważniejsze spojrzenie na Iron Warriors, legion znajdujący się w cieniu dotychczasowych tomów serii. Owszem, Perturabo miał już dwa czy trzy swoje epizody... ale były to epizody krótkie, płaskie i nic ciekawego nie wnoszące poza tym, że Pan Żelaza był standardowym, drugoligowym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    113
  • Przeczytane
    76
  • Posiadam
    35
  • Sci-Fi
    3
  • Warhammer 40k
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Poszukiwane
    2
  • 2021
    2
  • Kupić
    2
  • 2018
    2

Cytaty

Więcej
Graham McNeill Anioł exterminatus Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także