Oswoić Hiszpanię

Okładka książki Oswoić Hiszpanię Joanna Lessnau
Okładka książki Oswoić Hiszpanię
Joanna Lessnau Wydawnictwo: Novae Res literatura podróżnicza
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2020-03-06
Data 1. wyd. pol.:
2020-03-06
Język:
polski
ISBN:
9788381477901
Tagi:
hiszpania przewodnik turystyka legendy podróże podróżniczka
Średnia ocen

5,1 5,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki POSTscriptum. Antologia 1/2015 (7) /gracjana/, Elżbieta Barańska, Elżbieta M. Będkowska-Adamczyk, Aniela Birecka, Michał Witold Gajda, Leon Gutner, Małgorzata Halman, Ewa Janowska, Mirosław Kaczmarek, Witold Kiejrys, Bożena Kluszczyńska, Lidia Kowalczyk, Lila Kucfir, Joanna Lessnau, Jadwiga Łowkis, Lila Helena Metryka, Zbigniew Michalski, Czesława Mileszko, Marek Olszewski, Aleksander Osiński, Zygmunt Marek Piechocki, Katarzyna Piotrowska, Maria Polak, Stefan Rydel, Halina Sułek-Kobiela, Leszek Wlazło, Stanisława Żak, Grażyna Izabela Zarębska, Danuta Zasada, Irena Maria Zborowska, Mariusz Andrzej Żłobiński, Lidia Żuchowska
Ocena 0,0
POSTscriptum. ... /gracjana/, Elżbiet...
Okładka książki POSTscriptum. Antologia 1/2013 (06) Janusz Barwacz, Elżbieta M. Będkowska-Adamczyk, Ustina Burescu, Ferdynand Głodzik, Leon Gunter, Małgorzata Halman, Ewa Janowska, Mirosław Kaczmarek, Jan Stanisław Kiczor, Witold Kiejrys, Bożena Kluszczyńska, Lidia Kowalczyk, Lila Kucfir, Łucja Kucińska, Joanna Lessnau, Jadwiga Łowkis, Zbigniew Michalski, Czesława Mileszko, Aleksander Osiński, Izolda Otorowska, Joanna Otorowska-Duda, Zygmunt Marek Piechocki, Maria Polak, Marzena Przekwas-Siemiątkowska, Damian Sawa, Maryla Stelmach, Halina Sułek-Kobiela, Wojciech Szczurek, Leszek Wlazło, Stanisława Żak, Danuta Zasada, Irena Maria Zborowska, Mariusz Andrzej Żłobiński, Lidia Żuchowska
Ocena 8,0
POSTscriptum. ... Janusz Barwacz, Elż...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,1 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1150
442

Na półkach:

Z pewnością nie jest to przewodnik, ale w ciekawy sposób opisana przygoda z odkrywaniem Hiszpanii. Już nie mogę się doczekać aż rozpocznę kolejny tom...

Z pewnością nie jest to przewodnik, ale w ciekawy sposób opisana przygoda z odkrywaniem Hiszpanii. Już nie mogę się doczekać aż rozpocznę kolejny tom...

Pokaż mimo to

avatar
311
38

Na półkach: , , , ,

Odpadłam po kilkudziesięciu stronach. Ani to reportaż, ani porywająca lektura. Ot, zapiski z podróży. Znudziło mnie niczym za długa opowieść członka rodziny o swoich podróżach

Odpadłam po kilkudziesięciu stronach. Ani to reportaż, ani porywająca lektura. Ot, zapiski z podróży. Znudziło mnie niczym za długa opowieść członka rodziny o swoich podróżach

Pokaż mimo to

avatar
2341
2325

Na półkach:

Lubicie czytać książki podróżnicze?

Hiszpania fascynuje się od lat. Najpierw był Serial "Violetta" dzięki któremu zaczęłam uczyć się tego języka i pokochałam go. Potem były kolejne seriale, wykonawcy muzyczni i sama moja ciekawość. Zakochałam się w tym języku i w kraju, którego nigdy nie odwiedziłam, jednak podróż tam jest jednym z moich celów na liście marzeń.

Ta książka to nie jest typowy przewodnik, pełen suchych faktów, które mogą was zanudzić. Nie. To bardziej pamiętnik z podróży. Mamy zapis rozmów, osobistych przeżyć i doznań autorki. Dzięki temu poznajemy Hiszpanię nie od tej typowej, oczywistej strony, a od tej bardziej ludzkiej, codziennej, czasem ukrytej.

W książce mamy nie tylko wiele cennych informacji, ale też piękne zdjęcia, wtrącenia z języka hiszpańskie, piękne i rzeczywiste opisy miejsc, a nawet przepisy na potrawy czy aż 34 znaczenia wahalowania wachlarzem. Brzmi ciekawie?

Szczególnie podobaly mi się legendy, o których wcześniej nie słyszałam, jak ta skąd wzięła się nazwa miasta Alicante, od połączenia imion dwóch kochanków.

Jeśli jak ja jesteście fanami Hiszpanii, koniecznie musicie sięgnąć po tą książkę.

Lubicie czytać książki podróżnicze?

Hiszpania fascynuje się od lat. Najpierw był Serial "Violetta" dzięki któremu zaczęłam uczyć się tego języka i pokochałam go. Potem były kolejne seriale, wykonawcy muzyczni i sama moja ciekawość. Zakochałam się w tym języku i w kraju, którego nigdy nie odwiedziłam, jednak podróż tam jest jednym z moich celów na liście marzeń.

Ta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
58

Na półkach:

Od prawie 18 lat mieszkam w Hiszpanii i bardzo lubię czytać książki o tym kraju, tak aby poznać go z innego punktu widzenia. Dlatego też bez większego zastanawiania się sięgnęłam po książkę Joanny Lessnau. Niestety spotkało mnie ogromne rozczarowanie... Nie wiem tak naprawdę do jakiego czytelnika jest ta książka skierowana. Osoba taka jak ja, czyli znająca Hiszpanię dość dobrze, nie dowie się z niej absolutnie nic nowego. A osoba, która Hiszpanii nie zna, nie pozna jej z tej książki nawet w minimalnym stopniu.
"Oswoić Hiszpanię" z pewnością nie jest przewodnikiem turystycznym. To tak jakby zapiski z podróży, rodzaj pamiętnika, ale bardzo specyficzny, zupełnie pozbawiony emocji, bez klimatu, za to pełen "suchych" żartów i niesamowicie drętwych i sztucznych dialogów (kto tak rozmawia?).
Książka podzielona jest na cztery części. Każda z nich to kolejna wyprawa do Hiszpanii autorki i jej rodziny. Problem w tym jest taki (przynajmniej dla mnie),że jeżdżą oni cały czas w to samo miejsce i dlatego też poznajemy jedynie i bardzo po łebkach okolice Alicante i Murcii. Poza tym autorka twierdzi, że od dziecka fascynowała się Hiszpanią i jej największym marzeniem było odwiedzić ten kraj. No cóż, czytając tę książkę nie odczułam tej fascynacji. Dla mnie jest ona wybitnie beznamiętna, a poza tym odnoszę wrażenie, że autorka zupełnie nie przygotowywała się do swoich podróży (poza nauką języka). Ja lubię wiedzieć coś więcej o miejscach, które odwiedzam, a u autorki tego nie zauważyłam. Ale oczywiście każdy podróżuje tak jak lubi...
Naprawdę nie czuję się dobrze krytykując tak bardzo czyjąś pracę, ale książka ta jest po prostu niesamowicie nudna, nie wnosi nic nowego do tematu i nie można się z niej niczego dowiedzieć, że o poznaniu Hiszpanii już nie wspomnę. Niestety nie mogę polecić tej pozycji.

Od prawie 18 lat mieszkam w Hiszpanii i bardzo lubię czytać książki o tym kraju, tak aby poznać go z innego punktu widzenia. Dlatego też bez większego zastanawiania się sięgnęłam po książkę Joanny Lessnau. Niestety spotkało mnie ogromne rozczarowanie... Nie wiem tak naprawdę do jakiego czytelnika jest ta książka skierowana. Osoba taka jak ja, czyli znająca Hiszpanię dość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
528
518

Na półkach: ,

Książka rozczarowała mnie. Nie byłam nigdy w Hiszpanii, ale jakieś wyobrażenie o niej mam, dlatego liczyłam na powieść, która "uwiedzie mnie" kolorem, muzyką, zapachem i sprawi, że najbliższe wakacje będę chciała spędzić, przemierzając uliczki miasteczek hiszpańskich, opalając się na tamtejszych plażach.
Co dostałam? Suchą, beznamiętną relację ni to z przewodnika turystycznego, ni to z książki historycznej. Na pewno nie jest to opowieść osoby zafascynowanej krajem, jego kulturą i specyfiką.

Książka rozczarowała mnie. Nie byłam nigdy w Hiszpanii, ale jakieś wyobrażenie o niej mam, dlatego liczyłam na powieść, która "uwiedzie mnie" kolorem, muzyką, zapachem i sprawi, że najbliższe wakacje będę chciała spędzić, przemierzając uliczki miasteczek hiszpańskich, opalając się na tamtejszych plażach.
Co dostałam? Suchą, beznamiętną relację ni to z przewodnika...

więcej Pokaż mimo to

avatar
76
20

Na półkach:

Taka zwykła relacja z podróży. Nie wiem, ale jakoś nie wyczułam zainteresowania autorki tematem - po prostu opis, jak w przewodniku turystycznym. A to przecież Hiszpania!. Tam gdzie spędziłam pierwsze wczas za granicą. Naprawdę można opisywać setkami stron - temat niewyczerpany. Może tylko ja tak mam, ale mi Hiszpania i Portugalia ogromnie przypadły do serca - te widoki, te ciasne uliczki nadmorskich miasteczek - no jak się tym nie fascynować?

Taka zwykła relacja z podróży. Nie wiem, ale jakoś nie wyczułam zainteresowania autorki tematem - po prostu opis, jak w przewodniku turystycznym. A to przecież Hiszpania!. Tam gdzie spędziłam pierwsze wczas za granicą. Naprawdę można opisywać setkami stron - temat niewyczerpany. Może tylko ja tak mam, ale mi Hiszpania i Portugalia ogromnie przypadły do serca - te widoki, te...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

Osiemnasty wiek był czasem, kiedy ludzie coraz bardziej otwierali się na świat. Chcieli znać zwyczaje innych ludzi, poznawać odmienne kultury, wchodzić w świat odczuć wywołanych przez odległą szeroko pojętą sztukę. Powieść podróżnicza pozwoliła na przeżywanie tego, na co nie możemy sobie pozwolić lub na zapoznanie się z tym, jakimi szlakami ruszyć w świat. Jedną z takich czołowych lektur jest świetna publikacja z tamtego czasu „Podróż sentymentalna przez Francję i Włochy” Laurence Sterne’a. Jak bardzo była ona wówczas potrzebna i upragniona przez angielskie społeczeństwo pokazuje jej popularność. Bardzo długo różnego rodzaje diariusze z podróży miały spore powodzenie i pomagały na porządkowanie zdobytej wiedzy. Z tego powodu we wszystkich krajach pojawiały się takie lektury. Nasi pisarze nie byli gorsi. I nadal nie są, bo co jakiś czas do czytelników trafiają właśnie tego rodzaju lektury. Do tego nadal mają spore powodzenie. I to jest zastanawiające. Zwłaszcza w czasach, kiedy mamy całe mnóstwa przewodników, stron internetowych, z których możemy czerpać informacje o określonych regionach, poznawać zabytki, miejsca warte obejrzenia, wirtualne miasta, dzięki którym możemy udać się praktycznie w każde zamieszkałe miejsce na świecie, czy programy podróżnicze. A jednak wspomnienia z podróży ciągle mają się dobrze. Myślę, że ich fenomen polega na tym samym, co powieści: są pewnego rodzaju odskocznią pozwalającą na wejście w świat odczuć drugiego człowieka. Jako przewodniki się nie sprawdzają, bo nimi nie są, ale pod kątem emocji sprawdzają się rewelacyjnie. Właśnie ta sfera sprawia, że ludzie ciągle po nie sięgają. Nawet częściej niż po przewodniki, bo one pomagają na nazwanie odczuć, skonfrontowanie własnego spojrzenia ze spostrzeżeniami innego człowieka.
„Oswoić Hiszpanię” Joanny Lessnau wpisuje się właśnie w tego typu literaturę. Mało tu zdjęć (mniej niż kot napłakał),ale za to jakieś tam emocje, dużo opisów i codzienności w nowym miejscu. Suche fakty? To nie ten adres. Tu nawet fakty nie są aż takie istotne, chociaż autorka zadbała o nie. W tego typu literaturze ważniejsze jest zarażenie czytelnika podróżami, odkrywaniem uroków kraju, który bardzo długo kojarzył nam się z luksusem i egzotycznością. I coś w tym jest, bo starsze pokolenia pamiętają zamknięte granice, niedostępne towary, kolejki, bylejakość, a gdzieś tam na zachodzie w głowach majaczyła wizja plaży z palmami. Właśnie to zestawienie sprawiało, że Hiszpania kojarzyła się z rajem na ziemi. Tęsknota, wzdychanie do takich obrazków była inspiracją do pierwszej podróży rodziny pisarki. A wszystko zaczęło się od dziecięcych westchnień, uświadomienie sobie, że można te marzenia zrealizować. Pierwsza wyprawa przyniosła niedosyt i zachęciła do kolejnych.
Piękny wstęp na temat miłości do tej części świata sprawił, że oczekiwałam książki mniej poprawnej, bardziej nasyconej słońcem i humorem, z większą dawką emocji, jakąś natrętną fascynacją, a tu troszkę tego zabrakło. Są opisy ciekawych miejsc, są spostrzeżenia, ale napisane bardzo przewodnikowo, czyli na plan pierwszy wysuwają się tu odwiedzane miejsca, a nie odczucia, jakie one wywołują, a przecież właśnie o to chodzi w powieści podróżniczej, aby dzielić się swoim zdziwieniem, czasami zgorszeniem, zachwytem. Może to po prostu odzwierciedlenie osobowości autorki, która bardziej jest obserwatorką otoczenia niż daje porwać się żywiołowi. Na to musi ona sobie sama odpowiedzieć.
Joanna Lessnau zabiera nas w podróż powolną. Nie ma tu gonienia za atrakcjami, maratonu przez wszystkie zabytki w okolicy, nie ma niesamowitej ilości zdjęć i jeszcze większej ilości faktów. Raczej mamy tu powolny spacer po starannie wybranych atrakcjach, aby by też czas na odpoczynek, relaks, cieszenie się chwilą. Wszystko, co kojarzy nam się z japońskim sposobem zwiedzania schowane gdzieś głęboko. Za to szwedzki sposób bycia ma się tu dobrze: spokój, pozory nieplanowania, pozwolenie na płynięcie życia i czasu. I tak właśnie wyglądają wakacje. Oczywiście bez przesady z tym spokojem i płynięciem, bo wylegiwania na plaży jest niewiele, a wszystko przez to, że nie na plażę przyjeżdża tu rodzina pisarki, ale po to, aby poznać kraj i jego atrakcje i przy okazji zgłębić jego historię. Czasami aż do przesady. I to mi się właśnie bardzo kojarzy z naszym narodowym sposobem poznawania świata: bardziej opisy tego, co widzieli niż tego, co przeżyli.
Całość czyta się bardzo wolno, ale przyjemnie. Z rytmu opowieści wybijały mnie dialogi i żarty, które pewnie miały ożywić lekturę, a przyniosły skutek przeciwny, ponieważ rozmowy są tu bardzo sztuczne. Chciałabym zobaczyć, czy faktycznie Lessnauowie tak rozmawiają. Na szczęście tego bardzo mało w lekturze, dzięki czemu można sobie spokojnie płynąć przez kolejne odwiedzone miejsca, związane z nimi opowieści, legendy, a nawet mity. Ciągle gdzieś bocznymi drogami, aby lepiej poznać, zrozumieć, zachwycić się. Do tego pojawią się takie atrakcje turystyczne jak Benidorm lub Mundomar i przy okazji opis zachwytu delfinami (tu o dziwo emocje wykrzesane),co mogło być atrakcją, ale w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, a dziś niestety wiemy o delfinariach za dużo…
„Oswoić Hiszpanię. Tom I” to lektura wprowadzająca nas w klimat takich miejsc jak Murcja, Alicante, Torrevieja, Elche, Costa Blanca, Villajoyosa, Benidorn, Kartagena, czyli dość sporo miejsc z południowo-wschodniej części tego egzotycznego kraju.
Myślę, że lektura przypadnie do gustu osobom, które uwielbiają Hiszpanię i marzą, aby tam zamieszkać, planują wycieczki w te regiony.

Osiemnasty wiek był czasem, kiedy ludzie coraz bardziej otwierali się na świat. Chcieli znać zwyczaje innych ludzi, poznawać odmienne kultury, wchodzić w świat odczuć wywołanych przez odległą szeroko pojętą sztukę. Powieść podróżnicza pozwoliła na przeżywanie tego, na co nie możemy sobie pozwolić lub na zapoznanie się z tym, jakimi szlakami ruszyć w świat. Jedną z takich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1243
1243

Na półkach:

Jeśli macie ochotę na podróż po Hiszpanii , to Was zapraszam, tylko przygotujcie sobie duuuży dzbanek kawy :)

Mam to szczęście, że sama też tam byłam i prawdę napisawszy mogłabym tam mieszkać :)
Pokochałam Hiszpanię od pierwszego widoku można rzec. Ludzie tam mieszkający są niesamowicie sympatyczni, optymistyczni, radośni a jednocześnie pracowici. Widoki zapierają dech w piersiach, kuchnia Hiszpanii jest boska (churrosy robię dość często) . Rewelacyjne są też wina. Pierwszy raz spróbowałam tam ich specjału - Hiszpanie w lato do obiadu podają białe wino ze sprite - przyznam,że jest to pyszne i orzeźwiające. Polecam :)

Tak wiele wspomnień we mnie odżyło :) i wiecie co ? tylko dlatego przeczytałam książkę do końca.

Ale od początku.
Jest to bardzo smutno napisana książka podróżnicza.
Bez emocji, ekscytacji miejscem, zaciekawieniem.
Prosty język i styl. To takie zapiski z podróży, ale bez emocji - tak na zimno.
Wszystko toczy się w swoim,tempie. Nic nie zaskakuje. Nudy niesamowite.

Głównym bohaterem jest po prostu Hiszpania i to wszystko co w niej. 

Autorka wspomina swoje podróże do Hiszpanii. Na początku dowiadujemy się, że już jako mała dziewczynka, miała marzenie, aby zwiedzić ten kraj.
Udaje jej się to wiele lat później - wraz z mężem i synem odwiedza to magiczne miejsce.Sporo miejsca poświęcone jest wspomnieniom z  organizacji podróży np. jak wyglądał pierwszy lot autorki, samo lotnisko, oczekiwanie na bagaże.

Mamy tutaj historię kilku podróży Pani Joanny, jej perypetii i zwierzeń.
Poznajemy Hiszpanie od zupełnie innej strony , niż w przewodnikach. 
Ciekawostki, legendy, dobre rady i podpowiedzi. Niby wszystko jest dobrze, tyle, że brak zupełny brak klimatu tej książki.

Jestem przekonana, że warto zbaczać z głównych tras i pozwiedzać miejsca mało odwiedzana. Można natrafić na piękne, zjawiskowe widoki krajobrazu.Kuchnia Hiszpanii powala wręcz smakami, zapachami i kolorami.

Czy to jest ciekawa pozycja ? Hmm ... przeczytajcie i sami oceńcie.

Książkę przeczytałam z sentymentu do Hiszpanii :)

Jeśli macie ochotę na podróż po Hiszpanii , to Was zapraszam, tylko przygotujcie sobie duuuży dzbanek kawy :)

Mam to szczęście, że sama też tam byłam i prawdę napisawszy mogłabym tam mieszkać :)
Pokochałam Hiszpanię od pierwszego widoku można rzec. Ludzie tam mieszkający są niesamowicie sympatyczni, optymistyczni, radośni a jednocześnie pracowici. Widoki zapierają dech w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Jestem uzależniona od Hiszpanii. Jest ona moim oczarowaniem, wytchnieniem, radością, architektoniczny uniesieniem, pogodą ducha…mogłabym tak długo.

Dlatego szukam ciągle książek i filmów, które chociaż fragmentarycznie dotyczą mojego ulubionego kraju. Podejrzewam, że nie jestem jedyna w tych uczuciach i poszukiwaniach. Hiszpania w Polsce jest bardzo popularna. I wcale się temu nie dziwię. To kraina nieoczywista, zaskakująca i bardzo piękna!

Tym bardziej łapię każdą rzecz, która w całości dotyczy tego kraju. Dlatego, kiedy zobaczyłam tytuł książki “Oswoić Hiszpanię” natychmiast wiedziałam, że muszę ją szybko przeczytać. Bo choć nie dotyczyła mojej najbardziej ukochanej części Półwyspu Iberyjskiego, czyli Andaluzji, to jednak dotyczyła Hiszpanii. Poza tym fragment kraju opisywany w książce również jest mi znany i bardzo go lubię (w Hiszpanii jedyną rzeczą, której nie lubiłam – czas przeszły, bo jest to już dawno zakazane – było palenie papierosów w miejscach publicznych).

Książkę właśnie skończyłam i czym prędzej chcę się tu z Wami podzielić moją opinią na jej temat. Najpierw opis z tyłu książki:
To osobisty “pamiętnik z podróży” osoby, która wraz ze swoją rodziną jeździła (i pewnie nadal to robi) tam każdego roku na wakacje.
Widać, że pisząca tę książkę, Hiszpanię darzy ogromną miłością (jak ja ją rozumiem!) i to jest bardzo pozytywne. “Oswoić Hiszpanię” jest podzielona na cztery opowieści, po jednej na każdy rok i każde kolejne wakacje w tym kraju.

Podoba mi się wątek na początku – wspomnienia małej dziewczynki (autorki publikacji),którą już wtedy absolutnie nieznana Hiszpania pociągała. Mijają lata i oto nadarza się okazja, by autorka z mężem i synem mogli polecieć do kraju z jej marzeń. I tu zaczyna się historia, odbywających się co roku, wypraw. Rodzina podróżuje zawsze w to samo miejsce – Costa Blanca i mieszka na osiedlach, gdzie mieszkają głównie cudzoziemcy opisy osiedli są dosyć szczegółowe, mnie nie porywają, ale dla kogoś innego informacje na ten temat mogą być przydatne).

Nie chcę opisywać tu szczegółów książki, wspomnę więc tylko, że pierwsza część, poza wspomnieniami z dzieciństwa, opisuje z drobnymi szczegółami pierwszy lot – przejście przez kontrolę na lotnisku na lotnisku, sam lot, jedzenie, oczekiwania na bagaże…ten fragment, z mojego osobistego punktu widzenia, jest jednym z najsłabszych w tej książce (ale komuś innemu może się spodobać). Być może, gdyby była ona pisana kilkanaście lat temu, kiedy nie mieliśmy, jako naród, dużego doświadczenia w lataniu, część ta byłaby bardziej fascynująca, jednak w dobie, kiedy prawie każdy już latał i to wiele razy, czytając te strony trochę się nudziłam.

Potem jednak robi się ciekawiej. Książka w niewymuszony, dosyć lekki sposób opisuje osobiste doświadczanie Hiszpanii.

Poznawanie jej od różnych stron, niespieszne eksplorowanie drobnych rzeczy.

Bez gonienia za największymi atrakcjami. Dobrze też, że pojawia się wreszcie kuchnia hiszpańska, bo muszę napisać, że po przeczytaniu pierwszej części, bałam się, że nie będzie jej tu zbyt dużo, bo autorka z rodziną będzie stołować się tylko w domu lub w lokalach serwujących brytyjską kuchnię! Na szczęście okazało się inaczej. Chociaż, jak dla mnie, szczegółów na temat kuchni mogłoby być więcej!
Podobają mi się osobiste opisy wrażeń hiszpańskich. To wszystko, co autorce najbardziej podoba się w tym kraju i co powoduje, że jej serce mocniej bije. Natomiast dialogi i humor…cóż, może nie w moim stylu. Jakoś do mnie nie trafiły. Czytając rozmowy miałam wrażenie, że są sztucznie stworzone, że normalnie nikt w ten “naukowy” sposób ze sobą nie rozmawia.

Książka jest pozycją, która nie zaskakuje niczym szczególnym, nie zaangażowała mnie specjalnie. Może dlatego, że niektóre miejsca opisywane w niej są tak daleko od autentycznej Hiszpanii. Takiej, którą najbardziej lubię, którą można poznać oddalając się trochę od turystycznych atrakcji. Może dlatego, że wolę miejsca, gdzie mieszka więcej Hiszpanów, niż napływowych mieszkańców? Ale to moja osobista opinia. Pewnie znajdą się czytelnicy, którzy książkę uznają za interesującą. Wszak są w niej ciekawe opowieści. Jak ta o pochodzeniu nazwy Alicante. Chociaż opisywane atrakcje – kolejne pomniki na małych placach, są niestety nudnawe, to już niektóre legendy są bardzo wciągające. Mnie szczególnie przypadła do gustu ta o Pirenejach. Nie znałam jej.

Plusem książki jest to, że autorka proponuje odkrywanie Hiszpanii w sposób niespieszny i wnikliwy.

Pokazuje, że można się zachwycić czymś, co jest poza głównym szlakiem. Małą miejscowością, której istnienie odkryła przez przypadek. Z drugiej jednak strony, jedzie też w miejsca bardzo turystyczne takie jak Benidorm lub Mundomar (opis kontaktu z delfinami w delfinarium, w czasach, kiedy coraz głośniej mówi się o tym, w jaki sposób są one traktowane w takich miejscach wydaje mi się kiepskim pomysłem) – nie takiej Hiszpanii szukam. Ale szukam tej z wąskich mniej uczęszczanych dróg, regionalnym jedzeniu i dzikich plażach. I taką tu też znajduję.

Czy książkę warto przeczytać?

Jeśli macie ochotę przeczytać osobisty pamiętnik z odkrywania małego fragmentu Hiszpanii, to tak. Jeśli chcecie przeczytać o miłości do niego, to tak. Jeśli macie ochotę poznać takie miejsca jak Murcję, Alicante, Torrevieję czy Elche oraz parę mniej znanych miejscowości w regionie Costa Blanca, to tak. Jeśli chcecie poczuć upał wakacyjnych miesięcy oraz poznać parę legend (całkowicie u nas nieznanych),to tak.

https://hiszpanskiesmaki.es/2020/04/oswoic-hiszpanie-recenzja-ksiazki.html

Jestem uzależniona od Hiszpanii. Jest ona moim oczarowaniem, wytchnieniem, radością, architektoniczny uniesieniem, pogodą ducha…mogłabym tak długo.

Dlatego szukam ciągle książek i filmów, które chociaż fragmentarycznie dotyczą mojego ulubionego kraju. Podejrzewam, że nie jestem jedyna w tych uczuciach i poszukiwaniach. Hiszpania w Polsce jest bardzo popularna. I wcale się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
11

Na półkach:

Lubię czytać książki podróżnicze i takich właśnie szukam. Większość z nich piszą zagraniczni autorzy, co nie sprzyja identyfikowaniu się z narratorem. A tu proszę, jest rodzimy autor. Książkę czyta się szybko, jest lekko napisana, ale trzeba było sobie najpierw uświadomić, że to nie osoby są tu głównymi bohaterami, lecz sama Hiszpania. Dla mnie najcenniejsze są tu perełki w postaci ciekawostek, legend. Przepisy kulinarne ( choć niewiele) też dodają jej atrakcyjności, a użyty język hiszpański jeszcze głębiej wprowadza nas w ten śródziemnomorski świat. Mamy tu także autentyczne zdjęcia autorki. I......tak, było gorąco!

Lubię czytać książki podróżnicze i takich właśnie szukam. Większość z nich piszą zagraniczni autorzy, co nie sprzyja identyfikowaniu się z narratorem. A tu proszę, jest rodzimy autor. Książkę czyta się szybko, jest lekko napisana, ale trzeba było sobie najpierw uświadomić, że to nie osoby są tu głównymi bohaterami, lecz sama Hiszpania. Dla mnie najcenniejsze są tu perełki...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    37
  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    2
  • Polscy autorzy
    2
  • 2020
    2
  • 2021
    1
  • Biblioteczka domowa
    1
  • PODRÓŻE MAŁE I DUŻE
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1
  • ⛵ Podróże, morze, góry
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Oswoić Hiszpanię


Podobne książki

Przeczytaj także