Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Monika Grzelak
1
6,6/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
197 przeczytało książki autora
149 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kanadiana Monika Grzelak
6,6
Taki przewodnik z duszą. Autorka piszę o swoich przeżyciach związanych z przeprowadzką o Kanadzie, ale przede wszystkim stara się w łatwy i przyjemny sposób nam tą Kanadę przybliżyć. I udaje się jej. Dzięki tej książce można posmakować Kanady, poczuć klimat i różnorodność, zachwycić się jej ogromem i docenić wiele malutkich elementów, które tworzą ten zróżnicowany kraj. Super!
Kanadiana Monika Grzelak
6,6
Poznać i poczuć jakiś kraj, zrozumieć jego obywateli poprzez prawa, zwyczaje i reguły rządzące ich życiem (często te niepisane) – determinowane przez historię, położenie geograficzne i wynikające z tego warunki klimatyczne – niewątpliwie wymaga czasu. Czy można to zrobić w 9 lat?
Czy mieszkając w Polsce od urodzenia można powiedzieć, że poznało się i poczuło ten kraj?
Monika Grzelak z okładki swej książki o Kanadzie, kusi nas stwierdzeniem, że ją „poznała, poczuła i zrozumiała”. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to nazbyt zuchwały tytuł, mając na uwadze fakt, że Kanada to kraj ponad 30 razy większy od Polski, a autorka spędziła w nim – o czym dowiadujemy się w trakcie lektury – 9 lat właśnie. Czy naprawdę udało Jej się zrozumieć ten kraj i czy po przeczytaniu Jej wspomnień, nam czytelnikom, uda się poczuć arktyczny mróz, zapach syropu klonowego i emocje towarzyszące grze w hokeja?
Wiedziałeś, że gęstość zaludnienia w Kanadzie wynosi 3,5 osoby na kilometr kw., że najwyższym szczytem jest góra Logan o wysokości prawie 6000 m n.p.m, że to w niej powołano do życia postać Supermana, a polonia liczy ponad 1 000 000 osób? Jeśli nie, to po przeczytaniu tej książki nadal nie będziesz tego wiedzieć.
Na próżno szukać w tekście osi przewodniej – autostrady – która wyznaczałaby kierunek i cel zwiedzania Kanady, a z której to zjeżdżalibyśmy co jakiś czas do miast i miasteczek, by poznać różne wymiary i płaszczyzny tego drugiego co do wielkości kraju na świecie. Choć jedzie się z autorką bardzo szybko - bo wątki są krótkie – ma się wrażenie odwiedzania tych samych miejsc. W różnych bowiem momentach książki zdarzają się powtórzenia tych samych wątków.
Autorka stara się nam uzmysłowić, że to wszystko co składa się na tytułową kanadianę ( a więc na to wszystko co kanadyjskie w Kanadzie),jest zlepkiem zwyczajów i religii wielu kultur. Pokazuje, że Kanada jest domem dla wielu nacji imigrantów i to oni w głównej mierze ze swoim sposobem bycia, składają się na to, czym aktualnie jest Kanada. Myślą, która będzie się przewijać w trakcie czytania książki będzie właśnie multikulturowość i wynikający z niej brak jednej, dominującej religii.
Dowiemy się, jak radzą sobie z tym Kanadyjczycy i czy ze swoimi „small talks”, „last call” czy np. „waiting clinic” naprawdę są – jak się ich często określa – najmilszym narodem na świecie. Wspólnie z autorką na blisko 300 stronach zastanowimy się, czy styl ubierania się Kanadyjczyków, panujące wewnątrz ich kraju wzajemne antagonizmy wynikające m.in. z jego dwujęzyczności i codzienne życie z piętnem hasła, że „Kanada to 51 stan USA”, pozwala czuć się Kanadyjczykom dumnymi.
Wszystko to okraszone zdjęciami miejsc, w których autorka koncentrowała swoją życiową aktywność będąc w kraju klonowego liścia oraz zapierającej dech w piersiach przyrody, przeplatane pewną formą anegdot, których sama – tam na miejscu – była bohaterką.
Jeśli szukasz typowego przewodnika po Kanadzie albo zbioru najważniejszych o niej informacji, to ta książka nie jest dla Ciebie. Sięgając po nią, popatrzysz na Kanadę przez pryzmat osoby, która zawodowo zajmowała się fotografowaniem ceremonii zaślubin. Z tej perspektywy łatwiej spojrzeć na osobowy, ludzki wymiar Kanady, tj. na to, jacy są sami jej mieszkańcy, a trudniej na kraj jako taki, w którym przyszło im żyć.
Na książkę składają się doświadczenia i spostrzeżenia osoby, która jako imigrant, dokładała swoją cegiełkę do...kanadiany. Te krótkie i luźno ze sobą powiązane historie, stanowią subiektywny zbiór myśli i odczuć, któremu należy dać szansę. W końcu rozciągnięta na 6 stref czasowych, zamieszkała przez 37 mln mieszkańców Kanada, pozostawia mnóstwo miejsca na różne inne subiektywne jej interpretacje. Ta książka to tylko jedna z nich.
Poznaj więc Kanadę oczami autorki, ale poczuj i zrozum ją po swojemu.