rozwińzwiń

Instrukcja obsługi dzieci

Okładka książki Instrukcja obsługi dzieci Suzan Giżyńska, Katarzyna Miller
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Instrukcja obsługi dzieci
Suzan GiżyńskaKatarzyna Miller Wydawnictwo: Zwierciadło poradniki dla rodziców
Kategoria:
poradniki dla rodziców
Wydawnictwo:
Zwierciadło
Data wydania:
2020-02-19
Data 1. wyd. pol.:
2020-02-19
Język:
polski
ISBN:
9788381321006
Tagi:
poradnik dla rodziców rodzice dzieci
Średnia ocen

4,1 4,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Daj się pokochać dziewczyno. Poznaj sekret udanych relacji Katarzyna Miller, Joanna Olekszyk
Ocena 7,5
Daj się pokoch... Katarzyna Miller, J...
Okładka książki Być synową i nie zwariować Anna Bimer, Katarzyna Miller
Ocena 6,6
Być synową i n... Anna Bimer, Katarzy...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,1 / 10
36 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
722
191

Na półkach:

Polecam każdej "madce bombelka", która patrzy na swoje metody wychowawcze bezkrytycznie. Porusza kwestie, które mnie w dzieciństwie już uwierały, a które wciąż dają o sobie znać. Myślę, że nawet te sensowniejsze matki znalazłyby tu wątki, które dotąd niesłusznie bagatelizowały. Świetny materiał na prezent nawet dla matek (i ojców oraz wszystkich innych krewnych i znajomych) nawet dorosłych dzieci.

Polecam każdej "madce bombelka", która patrzy na swoje metody wychowawcze bezkrytycznie. Porusza kwestie, które mnie w dzieciństwie już uwierały, a które wciąż dają o sobie znać. Myślę, że nawet te sensowniejsze matki znalazłyby tu wątki, które dotąd niesłusznie bagatelizowały. Świetny materiał na prezent nawet dla matek (i ojców oraz wszystkich innych krewnych i znajomych)...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
4

Na półkach:

Nie polecam. Zabawny tytuł, ale pozycja jest mało wartościowa.

Nie polecam. Zabawny tytuł, ale pozycja jest mało wartościowa.

Pokaż mimo to

avatar
5
4

Na półkach:

Pomimo tego, że jestem w pierwszej ciąży i chłonę macierzyńskie tematy jak gąbka wodę, nie dowiedziałam się z tej książki niemal niczego.

Pomimo tego, że jestem w pierwszej ciąży i chłonę macierzyńskie tematy jak gąbka wodę, nie dowiedziałam się z tej książki niemal niczego.

Pokaż mimo to

avatar
747
116

Na półkach:

Szczerze.. Taka sobie

Szczerze.. Taka sobie

Pokaż mimo to

avatar
359
268

Na półkach:

Kiedy dowiedziałam się, że książka została wycofana ze sprzedaży, zastanawiałam się, czy ją przeczytać, czy poczekać na poprawione wydanie. Okazało się, że lokalna biblioteka posiada już egzemplarz, więc ciekawość zwyciężyła.

Ja nie rozumiem o co chodzi z tą całą burzą wokół tej pozycji, przeczytałam wszystkie książki Miller i tu wszystko napisane jest po tej samej linii. Nic mnie tutaj nie oburza ani nie dziwi. Jedynie irytujące było powtarzanie tych samych czy podobnych treści, ale to pojawiało się już we wcześniejszych publikacjach.

Kiedy dowiedziałam się, że książka została wycofana ze sprzedaży, zastanawiałam się, czy ją przeczytać, czy poczekać na poprawione wydanie. Okazało się, że lokalna biblioteka posiada już egzemplarz, więc ciekawość zwyciężyła.

Ja nie rozumiem o co chodzi z tą całą burzą wokół tej pozycji, przeczytałam wszystkie książki Miller i tu wszystko napisane jest po tej samej linii....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Premiera po (do?) liftingu (?).

"Instrukcja obsługi dzieci" ukazała się pierwotnie już w lutym bieżącego roku. Tematyka wychowawcza nie powinna w zasadzie budzić większych kontrowersji ze strony odbiorców, tym razem jednak stało się inaczej. Premiera ta wywołała olbrzymią falę krytyki - i to na tyle dużą, że książkę wycofano ze sprzedaży z zamiarem jej przeredagowania i ponownego wydania. O co poszło?

Poszło generalnie rzecz ujmując o kontrowersyjne treści. Nie miałem niestety okazji zapoznać się z wersją książki sprzed korekty (o ile taka nastąpiła, a mam wątpliwości...),lecz jeśli wierzyć doniesieniom medialnym treści były miejscami co najmniej dziwne... Nie sposób bowiem stwierdzić, że "normalne" są twierdzenia iż dziecko powinno czuć strach przed karą (!),a nadmierna opieka matki nad chłopcem może rozbudzić w nim homoseksualizm (?!). Jak sprawa wygląda na dzień dzisiejszy?

No cóż... Sprawa wygląda - niestety! - czysto kosmetycznie... O ile w ogóle dokonano tu jakiejś kosmetyki, albowiem sądząc po przeczytanych treściach naprawdę nie jestem pewien, czy jakowąś tutaj zastosowano...

Na stronie nr 97. możemy się dowiedzieć, że "Dziecko powinno czuć strach przed karą, jaka może je spotkać za złe zachowanie". Serio, naprawdę? Może się mylę, ale obowiązujące już od ładnych paru lat zasady wychowawcze mówią raczej o tłumaczeniu dziecku pewnych rzeczy i właściwych zachowań - a wszystko po to, by dziecko zrozumiało podstawowe zasady społeczne. W debatach wychowawczych raczej nie ma mowy o zaszczepianiu dzieciakowi przekonania, że zachowanie "a" skutkuje rodzicielskim zachowaniem "b", które jest karą za owo "a". Czyż nie? I strach ma tutaj być "metodą"... Chyba coś się tutaj komuś bardzo mocno pomyliło...

Perełka nr 2 znajduje się na stronie nr 111.: "Nie rób z syna swojego partnera życiowego! To może się skończyć tym, że z przesytu energii kobiecej zostanie homoseksualistą" (!). Sam nie wiem - śmiać się, czy może zapłakać?... Absurd. Zastanawiam się skąd autorki wzięły takie "mądrości"... Bo chyba nie z ich codziennej pracy terapeutycznej / psychologicznej? Miejmy też nadzieję, że nie z własnych doświadczeń wychowawczych... [kurtyna]

Tłumaczenia autorek, że w/w książkowe treści zostały "wyrwane z kontekstu" w ogóle do mnie nie przemawiają. O strachu mowa jest w rozdziale pt. "Czy dziecko powinno czuć strach przed rodzicami?", a o rzekomym ryzyku homoseksualizmu w rozdziale pt. "Jak nie wychowywać chłopca? Czego unikać?". Autorki same umieściły takie treści w takich a nie innych rozdziałach i gołym okiem widać, że treści do rozdziałowych kontekstów jak najbardziej PASUJĄ. Co to więc za tłumaczenia?... Albo bierze się odpowiedzialność za własną książkę - albo nie (bo w jakieś błędy edytorskie czy wydawnicze ciężko mi uwierzyć - wszak autorki może i nie mają wpływu na kwestie techniczne związane z drukiem, łamaniem tekstu itd, ale podpisują się własnymi nazwiskami pod TREŚCIĄ, a tę zakładam że znają). W obliczu tego wszystkiego zastanawiam się więc, czy wydawnictwo w ogóle jakiejś korekty w tej książce dokonało...? Bo, szczerze mówiąc, wcale na to nie wygląda.

Poza kontrowersjami lektura jest całkiem przystępna. Ot, treści i problemy rodziców z życia wzięte. Można się doczepić, że wzięte tylko z perspektywy matek, ale tak to już zazwyczaj bywa w tego typu lekturach. Treść jest stylizowana na pogawędkę na dwa głosy; dany rozdział (jest ich 44) przedstawia problem, punktowane są na początek jego składowe, a następnie autorki prowadzą na ten temat dłuższą lub krótszą pogadankę. Ciekawe - ale czy rzeczywiście odkrywcze? Niekoniecznie. Aczkolwiek pewną wartość taka formuła książki w sobie ma, przydaje ona bowiem zaprezentowanym (niejednokrotnie trudnym) treściom pewnej lekkości i pozbawia je czasami sporego ciężaru gatunkowego.

Książka byłaby fajna, gdyby nie wspomniane już - nieszczęsne - kontrowersje. Nie rozumiem jakim cudem znalazły się tutaj takie twierdzenia jak te o strachu, czy o źródłach homoseksualizmu... To psuje obraz całości (poza w/w treściami nawet niezłej) i sprawia, że choćby zawarto w tej książce nie wiadomo jakie mądrości, to i tak przejdą one bez echa. Łyżka dziegciu w beczce miodu potrafi - zgodnie z przysłowiem - całkowicie zatruć jego słodki smak.

Książka zrecenzowana dzięki uprzejmości Księgarni taniaksiazka.pl

https://cosnapolce.blogspot.com/2020/04/instrukcja-obsugi-dzieci-katarzyna.html

Premiera po (do?) liftingu (?).

"Instrukcja obsługi dzieci" ukazała się pierwotnie już w lutym bieżącego roku. Tematyka wychowawcza nie powinna w zasadzie budzić większych kontrowersji ze strony odbiorców, tym razem jednak stało się inaczej. Premiera ta wywołała olbrzymią falę krytyki - i to na tyle dużą, że książkę wycofano ze sprzedaży z zamiarem jej przeredagowania i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
165

Na półkach:

Zacznę od tego, że nie mam pojęcia jak to jest, że wystarczy kilka złych opinii, do tego lajki tychże opinii i książka zostaje wycofana ze sprzedaży i ma być "ocenzurowana", bo książka ta ma być wydana po raz drugi z poprawkami kwestii, które uraziły matki. Wydaje mi się, że większość tych bólów wynika z zapatrzenia w dziecko i w swój styl życia, nie dopuszczając kompletnie zdania terapeutki.
Nie czułam potrzeby zaglądania do tej książki, ale zrobiłam to właśnie po tym cyrku. Mamy XXI wiek, jakim cudem działa facebook'owa cenzura dotycząca wydanej książki, w której nie ma nic takiego?
Z plusów technicznych: projekt okładek tej serii jest świetny, ale nie ma się co dziwić, skoro zajmował się tym PANCZAKIEWICZ ART. DESIGN.
Font jest przyjazny dla oka, dobrze się czyta. Jednak, i tu będzie minus, jest sporo błędów edytorskich i stylistycznych w tej książce.
Tytuł: nie widzę w nim nic złego. Były już różne "instrukcje" obsługi różnych ludzi, dlaczego nie miałoby być i dzieci? Chyba osobom bez dystansu to przeszkadza i uważają za uprzedmiotowienie.
Co do treści: ta książka wg. mnie nie jest ani zajebista, ani tragiczna. Nie mam pojęcia kim jest Pani Suzan i dlaczego akurat ona bierze udział w tych "wywiadach" - no dobra, przeczytałam sobie o niej czym się zajmuje, ale dopóki nie zobaczyłam jej nazwiska na stronie tytułowej, to nie wiedziałam, że ktoś taki istnieje. Bo, że Pani Miller jest psychoterapeutką, to myślę, że ktoś, gdzieś zawsze coś o niej usłyszał.
Psychologia podlega ciągłym badaniom, więc jak przeczytałam komentarze, w których ludzie pisali, że coś nie jest zgodne z aktualnymi trendami, to pytam się: jakimi trendami? Czy psychologia to coś zbliżonego do mody?
Uważam, że z książki można wziąć coś dobrego dla siebie, nieodpowiadającą resztę odrzucić i żyć dalej. Książka nie zachęca w żaden sposób do krzywdzenia dzieci.
Odniosę się do tego słynnego przykładu, że z przesytu kobiecej energii matki, syn może zostać homoseksualistą. No przecież jest napisane, że MOŻE, to nie jest równe NA PEWNO. Przecież jest to możliwe z różnych powodów, więc ludzie, wyluzujcie. Homoseksualizm ma różne podłoża, a nie do końca jest to jasne, bo nawet jak są prowadzone badania osób z orientacją homo, to przecież pojawia się problem u niektórych, że takich osób nie traktuje się na równi z osobami hetero i że uważa się je za osoby chore.
Ode mnie z pozytywnych wrażeń: wbrew temu, co jest w tytule, książka odnosi się do różnych problemów rodzinnych, nie skupia się tylko i wyłącznie na dzieciach. Bo żeby wychować dziecko, to trzeba samemu być poukładanym lub wiedzieć, jak sobie radzić z własnymi przywarami jednocześnie będąc dobrym rodzicem Fajny jest pomysł bazowania na różnych filmach, niestety, coś takiego było tylko w bodajże dwóch rozdziałach. Taki motyw mógłby być pod każdym tematem, jeśli ktoś chciałby zobrazować sobie sytuację.
Są rozdziały poświęcone ciężkim tematom: jak należy do nich podejść i gdzie szukać pomocy.
Z rzeczy dziwnych: bywało i tak, że z tej książki odbierałam agresję do osób, które zadały pytanie - każdy rozdział rozpoczynał się pytaniem "czytelnika - pacjenta". No chyba o to chodzi, żeby komuś coś wytłumaczyć, a nie atakować. Jednocześnie wiem, że bywają ludzie, z którymi nie można się cackać, ale przecież to jest książka dla społeczeństwa, a nie indywidualna terapia.
Nie popieram każdej opinii tych pań, są rzeczy, z którymi się nie zgadzałam, m.in. dotyczącej spędzania czasu dziecka czy używek, ale nie sieję fermentu z tego powodu. Tak jak napisałam - można wziąć to, co dobre, a resztę olać bądź polemizować.

Zacznę od tego, że nie mam pojęcia jak to jest, że wystarczy kilka złych opinii, do tego lajki tychże opinii i książka zostaje wycofana ze sprzedaży i ma być "ocenzurowana", bo książka ta ma być wydana po raz drugi z poprawkami kwestii, które uraziły matki. Wydaje mi się, że większość tych bólów wynika z zapatrzenia w dziecko i w swój styl życia, nie dopuszczając kompletnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
526
12

Na półkach:

Niestety, książka merytorycznie słaba. Przedstawia poglądy, na które nie ma miejsca w dzisiejszym świecie. Odradzam lekturę.

Niestety, książka merytorycznie słaba. Przedstawia poglądy, na które nie ma miejsca w dzisiejszym świecie. Odradzam lekturę.

Pokaż mimo to

avatar
29
6

Na półkach:

Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to się stało że ta książka została wydana i napisana przez psychoterapeutkę... książki nie da się czytać, bo jest to stek bzdur...

Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to się stało że ta książka została wydana i napisana przez psychoterapeutkę... książki nie da się czytać, bo jest to stek bzdur...

Pokaż mimo to

avatar
533
117

Na półkach:

Autorki sugerują że zbyt dużo kobiecej energii wywoła u chłopca homoseksualizm. A to tylko jedna z wielu "perełek". Książka naprawdę nie wspiera w wychowaniu tylko w szerzeniu bezsensownych treści rodem Marioli Kuczynskiej. A po kim jak po kim, ale po autorce z zapleczem psychoterapeutycznym spodziewałam się bardziej merytorycznej pozycji.

Autorki sugerują że zbyt dużo kobiecej energii wywoła u chłopca homoseksualizm. A to tylko jedna z wielu "perełek". Książka naprawdę nie wspiera w wychowaniu tylko w szerzeniu bezsensownych treści rodem Marioli Kuczynskiej. A po kim jak po kim, ale po autorce z zapleczem psychoterapeutycznym spodziewałam się bardziej merytorycznej pozycji.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    46
  • Przeczytane
    44
  • Posiadam
    4
  • 2020
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Pod naszym patronatem
    1
  • 1_Poradniki
    1
  • Dzieci/rodzina
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Instrukcja obsługi dzieci


Podobne książki

Przeczytaj także