Do ostatnich dni

Okładka książki Do ostatnich dni Julie Yip-Williams
Okładka książki Do ostatnich dni
Julie Yip-Williams Wydawnictwo: Muza biografia, autobiografia, pamiętnik
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
The Unwinding of the Miracle: A Memoir of Life, Death, and Everything That Comes After
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2019-10-02
Data 1. wyd. pol.:
2019-10-02
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328712454
Tagi:
choroba rak nowotwór jelita grubego
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
191
53

Na półkach:

To druga książka pisana przez osobę, która opowiada o swoim czekaniu na śmierć. Urodzona w biedzie we Wietnamie, słabowidząca, skazana na likwidację przez swoją babcię, ucieka do lepszego świata, w którym uczy się, odzyskuje częściowo wzrok, podróżuje, znajduje miłość i dwie córeczki, po czym walczy z rakiem. Książka w założeniu ma być o tym ostatnim, ale według mnie ciekawsze było jej życie. Wiele powtórzeń, nieścisłości, dłużyzn spowodowało, że w pewnym momencie przeczytałam trzy rozdziały końcowe i dalej nie rozumiem dlaczego ludzie chcą ujawniać światu takie intymne chwile.

To druga książka pisana przez osobę, która opowiada o swoim czekaniu na śmierć. Urodzona w biedzie we Wietnamie, słabowidząca, skazana na likwidację przez swoją babcię, ucieka do lepszego świata, w którym uczy się, odzyskuje częściowo wzrok, podróżuje, znajduje miłość i dwie córeczki, po czym walczy z rakiem. Książka w założeniu ma być o tym ostatnim, ale według mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1101
957

Na półkach: , , ,

Książka ma już parę lat. Jednak nie będzie dla wszystkich. Autorka napisała tą książkę jako pamiętnik dla swoich córek. Chce w ten sposób pokazać swoim córkom, które wtedy małe. Jak walczyła (rak okrężnicy),co przeżywała, dlaczego podejmowała takie, a nie inne decyzje. Jednak nie to mnie wzburzyło najbardziej. Tylko to co chciała zrobić jej babcia. Autorka od małego była słabo widząca. Najpierw mieszkała w Chinach zanim emigrowali do Stanów. I tam spędziła dzieciństwo. Polecam !

Książka ma już parę lat. Jednak nie będzie dla wszystkich. Autorka napisała tą książkę jako pamiętnik dla swoich córek. Chce w ten sposób pokazać swoim córkom, które wtedy małe. Jak walczyła (rak okrężnicy),co przeżywała, dlaczego podejmowała takie, a nie inne decyzje. Jednak nie to mnie wzburzyło najbardziej. Tylko to co chciała zrobić jej babcia. Autorka od małego była...

więcej Pokaż mimo to

avatar
562
309

Na półkach:

W sumie jak mogę ocenić zmagania z choroba,skoro ktoś opisuje własne przeżycia - mi obce? Nie mogę. Ale nie podobało mi się,że wielokrotnie były powtarzane te same wydarzenia. Ja mam dobrą pamięć,nawet jak " miele" książkę miesiącami ,nie trzeba mi kilka razy powtarzać,że babka chciała autorkę uśmiercić itd.nie odbieram jej realizmu, emocji ale mnie to totalnie nie wzruszyło .to jedna z takich książek,na które szkoda papieru.

W sumie jak mogę ocenić zmagania z choroba,skoro ktoś opisuje własne przeżycia - mi obce? Nie mogę. Ale nie podobało mi się,że wielokrotnie były powtarzane te same wydarzenia. Ja mam dobrą pamięć,nawet jak " miele" książkę miesiącami ,nie trzeba mi kilka razy powtarzać,że babka chciała autorkę uśmiercić itd.nie odbieram jej realizmu, emocji ale mnie to totalnie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
243

Na półkach: , ,

Znajdziecie tutaj wiele emocji. Od strachu, złości, walki nadziei po sam koniec wszystkiego. To autobiografia pisana w momencie gdy na życie patrzy się zupełnie inaczej, gdy odsiewa się rzeczy najważniejsze od tych nieistotnych.

Julię stworzyła tę książkę by zostawić po sobie pamiątkę dla męża i dzieci. Jej wiara i nadzieja a przy tym realistyczne podejście do walki z chorobą miała być pociecha dla innych chorych. Równocześnie opisała swoje niezwykłe życie i doszukiwała się w nim wielu cudów, mimo wszystko. Na końcu książki jej mąż dopisał swoje uczucia, kiedy autorka tej historii już nie mogła…

cała opinia
https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2021/02/33-21-do-ostatnich-dni-julie-yip-william/

Znajdziecie tutaj wiele emocji. Od strachu, złości, walki nadziei po sam koniec wszystkiego. To autobiografia pisana w momencie gdy na życie patrzy się zupełnie inaczej, gdy odsiewa się rzeczy najważniejsze od tych nieistotnych.

Julię stworzyła tę książkę by zostawić po sobie pamiątkę dla męża i dzieci. Jej wiara i nadzieja a przy tym realistyczne podejście do walki z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
200

Na półkach:

Pierwszy raz mam aż taki problem z ocenianiem przeczytanej książki.
W tym roku, dwukrotnie udało mi się odłożyć zaczętą książkę, bez jej skończenia (co kiedyś się nigdy nie zdarzało!). I w sumie żałuję, że tej także w trakcie nie odłożyłam.
Nie potrafię określić, co skłaniało mnie wciąż, aby czytać dalej, pomimo męczenia się!
Autorka opisuje swoje życie po wykryciu u niej raka. Ale opisuje to w sposób, który wzmagał we mnie momentami ogromna niechęć do niej samej. Zazwyczaj takie historie i osoby, wzbudzają współczucie, troskę, smutek...al to zabrakło tych emocji.
Książka chaotyczna, niektóre wspomnienia opisywane kilkukrotnie. Zmęczyłam się! Nie sięgnęła bym po nią ponownie.

Pierwszy raz mam aż taki problem z ocenianiem przeczytanej książki.
W tym roku, dwukrotnie udało mi się odłożyć zaczętą książkę, bez jej skończenia (co kiedyś się nigdy nie zdarzało!). I w sumie żałuję, że tej także w trakcie nie odłożyłam.
Nie potrafię określić, co skłaniało mnie wciąż, aby czytać dalej, pomimo męczenia się!
Autorka opisuje swoje życie po wykryciu u niej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
417
203

Na półkach: , , ,

Cóż można napisać o książce, o której z góry wiemy, że nie skończy się happy endem. Mając świadomość, że jest prawdziwa, tragicznie prawdziwa.
Życie Julie Yip-Williams jest jak filmowy scenariusz. Historia, która teoretycznie nie miała szansy się wydarzyć.
Życie pisze najbardziej nieprawdopodobne scenariusze, Wietnam ogarnięty wojną, niewidome niemowlę, które miało umrzeć, a cudem "przeżyło" ale to dopiero początek tej "cudownej" historii...
Rodzinie Julie cudem udaje się wyrwać z piekła, do lepszego świata.
To starczyło by za całą opowieść, a to ledwie początek...
Czytając książkę nie raz tkwiłam w ogromnym szoku i podziwie dla, autorki, za jej chęc smakowania życia takim jakim było, a równocześnie podnoszenia sobie "poprzeczki" , stawiania sobie wyzwań które niejednego zdrowego człowieka by przerosły. Samotne podróże pomimo, że dla osoby niedowidzącej byly o wiele trudniejsze i bardziej niebezpieczne, sprawiają, że czytając książkę nie mogłam nie postrzegać Julie jako osoby nieszablonowej i niezwykłej.
"Do ostatnich dni" jest książką o chorobie nowotworowej, ale równocześnie pokazuje, że marzenia można spełniać zawsze, potrzeba dwóch rzeczy odwagi i uporu.
Podziwiam autorkę zarówno za to czego dokonała jak i za szczerość w tym co napisała. Bo nie owija w bawełnę, chwali się tym czego dokonała, ale równocześnie ma świadomość ile miała szczęścia w życiu. Ale każde pokłady szczęścia kiedyś się wyczerpują, i gdy Julie przełamała już wszystkie stereotypy związane ze swoją niepełnosprawnością, przeszła choroba nowotworowa, w myśl zasady, że "w życiu nie może być zbyt pięknie".
Ale w swoim opisie choroby Jule jest szczera, pokazuje całą brzydotę i cierpienie jakie niesie choroba, nie osładza rzeczywistości. Nie udaje odwagi. Wydaje mi się,że dużo trudniej pokazać swój ból i strach. Julie zmierzyła się z chorobą nie tylko w życiu , ale i na kartach książki, gdzie podkreśla najważniejszą rzecz- jak ważni są najbliżsi i że tylko oni pozwalają przetrwać.
Piękna trudna i brutalna w swoim realizmie, książka wspomnienie.

Cóż można napisać o książce, o której z góry wiemy, że nie skończy się happy endem. Mając świadomość, że jest prawdziwa, tragicznie prawdziwa.
Życie Julie Yip-Williams jest jak filmowy scenariusz. Historia, która teoretycznie nie miała szansy się wydarzyć.
Życie pisze najbardziej nieprawdopodobne scenariusze, Wietnam ogarnięty wojną, niewidome niemowlę, które miało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
129
56

Na półkach:

Jak dla mnie książka jest przeciągana i robi się po prostu nudna przez takie dluuuugie opisówki. Jedyny fajny fragment, który udało mi się zapamiętać to związany z Rogerem Federerem🙂

Jak dla mnie książka jest przeciągana i robi się po prostu nudna przez takie dluuuugie opisówki. Jedyny fajny fragment, który udało mi się zapamiętać to związany z Rogerem Federerem🙂

Pokaż mimo to

avatar
765
543

Na półkach: , ,

Latem 2013 roku Julie dowiedziała się, że ostry ból brzucha, który odczuwała przez ostatnie tygodnie to rak okrężnicy. IV stadium choroby dawało jej 6 do 15% szans na przeżycie. „Do ostatnich dni” to zapiski, które publikowała na swoim blogu i które po jej śmierci zostały wydane w formie książki. Początek nie pozostawia wątpliwości, „(…) gdy czytasz tę książkę, mnie już nie ma.”* Niemniej jednak, z irracjonalną nadzieją obserwowałam zmagania z tym bezwzględnym i przebiegłym przeciwnikiem, jakim jest rak.
Chyba nie muszę pisać, że „Do ostatnich dni” to bardzo wzruszająca historia. Łamie serce, zwłaszcza serce matki, gdy Julie pisze o tym, co ominie ją w życiu córek. Łamie serce każdej kochającej osobie, gdy żegna się listem ze swoim mężem. Przypomina, że choroba jest loterią i w każdej chwili może dotknąć mnie albo moich bliskich.

cała recenzja: www.jagodowyblog.pl

Latem 2013 roku Julie dowiedziała się, że ostry ból brzucha, który odczuwała przez ostatnie tygodnie to rak okrężnicy. IV stadium choroby dawało jej 6 do 15% szans na przeżycie. „Do ostatnich dni” to zapiski, które publikowała na swoim blogu i które po jej śmierci zostały wydane w formie książki. Początek nie pozostawia wątpliwości, „(…) gdy czytasz tę książkę, mnie już nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
603
592

Na półkach:

Historia opisana w tej książce sama przyciąga czytelnika do siebie. Pełna smutku , wzruszeń i trudnego tematu powieść z jednej strony trochę przeraża, a z drugiej sprawi że zaczynamy inaczej myśleć o życiu ; patrzeć na nie.
Sięgając po tę powieść wiedziałam, że będzie to trudne. Ale już teraz mogę Was zapewnić, że tę historię przyjmuje się z pewną dozą spokoju, podziwu oraz zainteresowania ze strony czytelnika.

W końcu ostatnie pięć lat życia to prawdziwa odwaga i droga jaką przeszła Julie.

Julie to kobieta, która śmierci próbowała uciec aż dwa razy. Przyszła na świat w chińsko-wietnamskiej rodzinie, z wrodzoną zaćmą. W wieku czterech lat , po operacji którą przeszła , częściowo odzyskała wzrok. Uciekając przed polityczną zawieruchą cała jej rodzina wyemigrowała do Stanów, by tam zacząć nowe życie.
Gdy Julie skończyła 37 lat jej życie nareszcie zaczęło się jakoś układać. Kobiet ukończyła studia prawnicze na Harvardzie, robiła karierę w jednej z najlepiej prosperujących na świecie kancelarii prawnych. Poznała Josha – swojego przyszłego męża z którym stworzyła szczęśliwą rodzinę. Doczekali się dwóch córeczek : Mini i Isabelle.
Niestety na początku 2013 roku Julie otrzymała wiadomość, która odmieniła nie tylko jej życie ale całej jej rodziny- NOWOTWÓR JELITA GRUBEGO, na dodatek w IV stadium.

Julie chciała jakoś przygotować swoją rodzinę na to co się wokół niej dzieje i na nadchodzący koniec, dlatego też postanowiła pisać bloga. Opisać w nim jak naprawdę wygląda teraz jej życie ze świadomością bliskiej śmierci oraz pokazać to w jaki sposób można spędzić czas, który nam pozostał. Jej pozostał.
I właśnie ten blog stał się główną podstawą tej książki.

„Do ostatnich dni” to jak już pisałam wcześniej z jednej strony powieść bardzo ciężka, ale też jest jakaś świadomość tego iż tematy takie jak ten powinny być poruszane częściej w społeczeństwie, bardzo głośno. Niestety rak to choroba taka , która coraz częściej dotyka naszych czasów obecnej populacji więc nie powinno się robić z tego tematu tabu.

Ta powieść to osobista tragedia nie tylko jednej osoby, ale też wszystkich wokół niej. Nie znajdziecie tu bezradności, a wolę, niesowitą wolę walki i wolę spędzenia ostatniego czasu tak jak samemu się chce. Za wszelką cenę. A wiecie dlaczego ?
Bo każdy kolejny przeżyty dzień TAK JAK JA CHCE to w tym przypadku kolejny sukces Julie.

Czytając te książkę nie dało się nie mieć wrażenia, że nasze serce też pęka. To bardzo trudna powieść, ale zrozumienie tego co tu jest opisane sprawia że może choć trochę uda się ze śmiercią oswoić. Bo ona i tak kiedyś przyjdzie. Niezależnie od tego czy my tego chcemy czy nie.


Gorąco polecam Wam historię Julie.
Nie powinniśmy przechodzić obok niej obojętnie.

Historia opisana w tej książce sama przyciąga czytelnika do siebie. Pełna smutku , wzruszeń i trudnego tematu powieść z jednej strony trochę przeraża, a z drugiej sprawi że zaczynamy inaczej myśleć o życiu ; patrzeć na nie.
Sięgając po tę powieść wiedziałam, że będzie to trudne. Ale już teraz mogę Was zapewnić, że tę historię przyjmuje się z pewną dozą spokoju, podziwu oraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1308
708

Na półkach: , , , , , ,

Są książki i ich tematyki, których choćbym chciała to nie ominę szerokim łukiem. Gdy w zapowiedziach ujrzałam "Do ostatnich dni" czułam, że to jedna z nich. Nie było mowy bym przeszła obok niej obojętnie szczególnie w momencie przeczytania notki z okładki. Ona musiała trafić do mnie i trafić prosto w moje serce. Wiedziałam, że tak będzie, bo choćby nie wiem jak źle napisana była ta pozycja to tematyka walki z nowotworem zawsze będzie mnie boleć i wzruszać, ale i dawać wiarę oraz nadzieję. Pokaże, że ludzie walczą do końca i że ja również mogę walczyć choć z zupełnie czymś innym.

Julie przyszła na świat 6 stycznia 1976 roku w Wietnamie. Niespełna pół roku wcześniej upadł Sajgon co dla mieszkańców oznaczało koniec wojny. Tym sposobem rodzina Yip mogła być jedną z tych niezwykle szczęśliwych. Jednak nie było im to dane, bo okazało się, że dziewczynka przyszła na świat niewidoma. By uciec przed polityczną zawieruchą rodzina uciekła do Stanów Zjednoczonych z planami zaczęcia wszystkiego od nowa.

Julie miała 37 lat kiedy jej życie nareszcie zaczęło się układać. Była pewna, że to jej czas. Ukończyła studia prawnicze na Harvardzie, robiła karierę w jednej z najlepszych kancelarii prawniczych. Miała męża oraz dwie śliczne i kochające córki. Na tym jej szczęście się kończy. Druzgocąca wiadomość, straszna diagnoza i życie wywrócone o 180 stopni - rak jelita grubego i to w IV stadium.

Julie postanawia pomóc rodzinie pogodzić się z jej chorobą, nadchodzącą śmiercią, a także pokazać jak wygląda życie ze świadomością nadchodzącej śmierci. Zaczyna prowadzić bloga, który stał się kanwą do napisania książki pt. "Do ostatnich dni".

Odpowiedzcie sobie na pytanie, jak często narzekacie na swój los. Oraz ile razy powtarzaliście sobie: "Dlaczego ja?", gdy na Waszej drodze pojawiały się problemy i przeszkody? A czy to pytanie stawiacie sobie w naprawdę trudnych momentach życia, czy w każdym, z którym w danej chwili nie umiecie sobie poradzić? I co gdybyście właśnie w tej chwili dowiedzieli się o śmiertelnej chorobie u siebie lub kogoś bardzo bliskiego? "Dlaczego ja?" zaczęło by dzwonić w naszych myślach jeszcze głośniej, częściej i dobitniej. Ale wielu z nas dopiero wtedy zaczyna odnajdywać w sobie pokłady siły i wiary, o jakich nie miał pojęcia.

Walka, którą człowiek wtedy podejmuje trwa. Robimy to dla siebie i rodziny. To właśnie taką walkę w swoim życiu podjęła Julie. Niestety walkę przegraną.

[…] Zaczynam moją opowieść o tym, jak przeżyłam życie i jak byłam poddawana wszelkim próbom, którym musiałam sprostać. Zrozumiesz dzięki niej moją podróż i świat, który był dla mnie domem. Kronika dni w czekaniu na moją nieuchronną śmierć, jakkolwiek bezczelnie by to nie zabrzmiało, jest czymś o wiele bardziej znaczącym - przestrogą dla Was, żyjących.

Żyjcie, póki żyjecie, moi drodzy.

Od cudu narodzin po cud przemijania. […]*

Kiedy czytałam i poznawałam historie Julie po moich policzkach niejednokrotnie płynęły łzy. Smutku, wzruszenia i bólu. Po mojej głowie nie kołatało się pytanie, dlaczego ja lecz dlaczego ona. Czym zawiniła? Czy mało przecierpiała zarówno ona, jak i jej rodzina w przeszłości? Mogłabym pisać dużo i długo, ale wolę prosić Was byście przeczytali książkę, a nie moją recenzję. Więcej z tego będzie pożytku. Polećcie ją komu możecie i chcecie.

* - Cytat z "Do ostatnich dni" Julie Yip-Williams, str. 8

Są książki i ich tematyki, których choćbym chciała to nie ominę szerokim łukiem. Gdy w zapowiedziach ujrzałam "Do ostatnich dni" czułam, że to jedna z nich. Nie było mowy bym przeszła obok niej obojętnie szczególnie w momencie przeczytania notki z okładki. Ona musiała trafić do mnie i trafić prosto w moje serce. Wiedziałam, że tak będzie, bo choćby nie wiem jak źle napisana...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    119
  • Przeczytane
    53
  • Posiadam
    25
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • Ulubione
    2
  • 2023
    2
  • 2021
    2
  • Ebook
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2020
    2

Cytaty

Więcej
Julie Yip-Williams Do ostatnich dni Zobacz więcej
Julie Yip-Williams Do ostatnich dni Zobacz więcej
Julie Yip-Williams Do ostatnich dni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także