Ta książka była mi bardzo polecana, a ja jako osoba, która nie lubi by jej cokolwiek narzucać stwierdziłam, że skoro tak jest polecana to na pewno nie trafi w moj gust. Opierałam się, opierałam, aż w końcu polecający się zdenerwował i sprezentował mi na urodziny.

Cóż mogę rzec. Nie jestem wielką fanką fantasy, choć jak dotąd większość z tego co czytałam z tego gatunku dość niespodziewanie spełniała moje oczekiwania.

Jeśli zaś chodzi o "Drogę Królów", to ja lubię takie fantasy gdzie mamy smoki i czary-mary-abrakadabra a tu niespodzianka, nie ma tak dobrze. Magia owszem jest, ale nie taka oczywista. Ale jak mówię nie jestem specjalistką od gatunku więc może to nie jest jakaś niezwykłość, po prostu dla mnie to dość nieoczywiste.

Zdarzają się dłużyzny, zdarzają się ckliwe wspomnienia, bo przecież niemal każdy główny bohater w fantasy musi 'kordianować', ale serio NIE BYŁO TO ZŁE!, a nawet bym powiedziała, że było całkiem niezłe i zręcznie napisane.

Podobało mi sie nawiązanie Sandersona do fizyki kwantowej, podobało mi się, że znalazłam kilka uniwersalnych cytatów (tj. nawet wyrwane z kontekstu niosą ze sobą fajne przesłanie), a przede wszystkim dobrze się bawiłam przez ostatni tydzień. Wręcz nie mogłam się oderwać.

Dwa zastrzeżenia - format ksiązki - totalnie nieporęczny i te literówki. Ja się pytam czy korekta tam śpi?

Całkowicie zasłużone 7*, mam ochotę na więcej ale to za jakiś czas. Objętość tej książki mnie ciut frustrowała.

Ta książka była mi bardzo polecana, a ja jako osoba, która nie lubi by jej cokolwiek narzucać stwierdziłam, że skoro tak jest polecana to na pewno nie trafi w moj gust. Opierałam się, opierałam, aż w końcu polecający się zdenerwował i sprezentował mi na urodziny.

Cóż mogę rzec. Nie jestem wielką fanką fantasy, choć jak dotąd większość z tego co czytałam z tego gatunku...