rozwińzwiń

Komornik. Kant

Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 497 (02/2024) Algernon Blackwood, Davide Camparsi, Piotr Gociek, Michał Gołkowski, Andrzej Miszczak, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Switłana Taratorina
Ocena 6,8
Nowa Fantastyk... Algernon Blackwood,...
Okładka książki LandsbergOn 2(12)/2023 Michał Gołkowski, Szymon Gospodarek, Piotr Jakubowski, Łukasz Karnacz, Joanna Łebkowska, Michał Narożniak, Mateusz Oszust, Redakcja magazynu LandsbergOn, Piotr Rosikowski, Aleksandra Sobkowiak, Mariusz Sobkowiak, Tomasz Żuk
Ocena 7,0
LandsbergOn 2(... Michał Gołkowski,&n...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
37 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
388
36

Na półkach:

Tom zamykający pierwszą trylogię Komornika Michała Gołkowskiego. I powiem na wstępie, że zrobiłem sobie chyba 15 miesięcy przerwy pomiędzy tym tomem, a poprzednimi. Tak wyszło i nie była to moja zła wola. Seria komornik, a przynajmniej jej trzy pierwsze tomy pokazują wszystko to z co charakteryzuje twórczość Michała Gołkowskiego. Jest brutalny język, jest dość sporo przekleństw. Ale moim zdaniem nikt nie przeklina tak dobrze jak właśnie Gołkowski. U niego to wszystko jest naturalne i nawet melodyjne. Jest wartka akcja, są barwne, ale za to bardzo mocno przy ziemne postacie. Jeżeli podobała wam się jakaś inna książka tego autora, to ta na pewno też przypadnie do gustu. Robi dokładnie to samo co poprzednie tomy tylko jeszcze mocniej i jeszcze lepiej.

Tom zamykający pierwszą trylogię Komornika Michała Gołkowskiego. I powiem na wstępie, że zrobiłem sobie chyba 15 miesięcy przerwy pomiędzy tym tomem, a poprzednimi. Tak wyszło i nie była to moja zła wola. Seria komornik, a przynajmniej jej trzy pierwsze tomy pokazują wszystko to z co charakteryzuje twórczość Michała Gołkowskiego. Jest brutalny język, jest dość sporo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
59
33

Na półkach: , , ,

Ostatni tom trylogii skończony. To była piękna przygoda. Troszkę w tej części autorowi chyba brakowało pomysłu i pojawiały się nużące momenty, przeszkadzały też powtarzające się opisy cierpień bohatera. Ale sumarycznie jest bardzo dobrze. Mogę polecić z czystym sumieniem.
Na polecenie zasługuje też lektor, Pan Pawlak. Nie dość, że świetnie oddaje emocje głosem, to chyba bawił się przy tych książkach równie dobrze jak ja.
Ta opinia już nie jest koszerna. Nie musi :)

Ostatni tom trylogii skończony. To była piękna przygoda. Troszkę w tej części autorowi chyba brakowało pomysłu i pojawiały się nużące momenty, przeszkadzały też powtarzające się opisy cierpień bohatera. Ale sumarycznie jest bardzo dobrze. Mogę polecić z czystym sumieniem.
Na polecenie zasługuje też lektor, Pan Pawlak. Nie dość, że świetnie oddaje emocje głosem, to chyba...

więcej Pokaż mimo to

avatar
286
189

Na półkach:

The Anioło-Postapo-Fantasy-Mix-RPG III: The Finał!
Zakończenie tej trylogii ma się do poprzedniczek jak "Avengers: Endgame" do "Avengers: Infinity War". Czyli wszystko jest to samo, ale więcej i bardziej.
No i bardziej skłaniam się ku wrażeniu, że autor pisał z myślą, że jest w grze, a nie w filmie.

The Anioło-Postapo-Fantasy-Mix-RPG III: The Finał!
Zakończenie tej trylogii ma się do poprzedniczek jak "Avengers: Endgame" do "Avengers: Infinity War". Czyli wszystko jest to samo, ale więcej i bardziej.
No i bardziej skłaniam się ku wrażeniu, że autor pisał z myślą, że jest w grze, a nie w filmie.

Pokaż mimo to

avatar
2083
1640

Na półkach: ,

Dobrze opowiedziana historia.
Tak oto koniec stał się początkiem.

Dobrze opowiedziana historia.
Tak oto koniec stał się początkiem.

Pokaż mimo to

avatar
360
52

Na półkach:

Kapitalną trylogię Gołkowskiego poznałem w niewłaściwej kolejności, nie z własnej woli. Najpierw dwójka, potem jedynka, a teraz trójka. Ale wrażeń literackich mi to nie odebrało. Za to pomogło dostrzec różnice, a trójka dość poważnie różni się od poprzedników.

Tych, co czytali moją recenzję pierwszej części przepraszam za ewentualne powtórki. Ad rem. Zaczną od wad.
Trójka ma dwa problemy. Pierwszym jest nadmiar torture porn. To taki motyw opierający się nad chamskim znęcaniem nad bohaterem. W filmach opisały go np. 'Hostel', 'Martyrs' albo 'Piły'. W literaturze apogeum osiągnęli Orwell, Martin i Goodkind. I wszystko inne, co się na tym motywie skupia to zbędna powtórka! Gołkowski mnie tu porządnie zirytował. Na szczęście fabuła wkrótce ruszyła z miejsca, ale niesmak pozostał.

Drugi problem to przegięty, niekonkretny, przesadnie mistyczny finał. Jakby autor nie miał na końcówkę pomysłu. Albo ją w połowie urwał. Liczyłem w tej końcówce na wiele, ale nie spodziewałem się... dziury!

Okej, ponarzekałem. Teraz czas wyjaśnić wysoką ocenę. Najważniejszą zaletą 'kanta' jest zmiana stylu. Dwie pierwsze części to mroczne, apokaliptyczne dark fantasy. W trzeciej Gołkowski zmienił klimat, Częściowo, bo o chamskim torture porn nie zapominam. Ale to jest widoczne! Bo pojawia się kapitalne widowisko, w którym szczerość

wschodnioeuropejskiego dark fantasy miesza się z totalnie hollywoodzkim widowiskiem. Serio! Rozmach, rewelacyjne sceny akcji, genialne postaci drugo i trzeciopanowe. Filmy byłby z tego świetny! Szkoda, że budżet byłby spory, bo jakby nie to, to już habeo albo inny netflix brałby się za realizację. Może kiedyś, bo potenszjal jest.

Tu koniecznie akapit dla Siliasza. Nie dlatego, że świetnie zapowiada prequel w postaci 'Areny dłużników'. To po prostu genialny bohater drugoplanowy, który w wersji filmowej dostałby Oscara za 'supporting role' jak nic! Cały jego wątek to masterpiece, a kolejowy akapit w książce zachwyca! Gołkowski chyba miał dziadka albo wujka pracującego na kolei, inaczej nie byłby w stanie tak fajnie i ciekawie tego opisać. Owacje na stojąco i dla Siliasza i dla jego lokomotywy. I szczególny szacunek dla wątki z kasetą :)

Gołkowski wiedział, jak tę historię rozwinąć. Umiejętnie przestawił zwrotnicę z mistycyzmu na campowość. Zachwycił mnie scenami akcji i świetnym tłem. Nie tylko Siliasza mam na myśli, Sfinks i Azi też wymiatają! Ale nie miał pomysłu na sensowne zakończenie. Przydałoby się jakieś uzupełnienie, epilog, np. w postaci opowiadania. Pomysł na uniwersum genialny, realizacja świetne, prequele wydają się ciekawe. Ale finał rozczarował.

8/10. Blisko było 7/10. Ale Siliasz, mknący pociąg i widowiskowy trzeci akt zrobiły swoje.

Wersję audio wspaniale czyta Grzegorz Pawlak, którego tak bardzo polubiłem po 'Virionie' Andrzeja Ziemiańskiego. W ogóle szalenie uwielbiam u lektorów, gdy po samym głosie mogę poznać bohatera. A Pawlak to potrafi! Zek, Azi, Melekesz, Danaiel... Klasa! Nie muszę wiedzieć, że '- powiedział XYZ'. Po samym głosie Pawlaka wiem wszystko! Wybitne!

Kapitalną trylogię Gołkowskiego poznałem w niewłaściwej kolejności, nie z własnej woli. Najpierw dwójka, potem jedynka, a teraz trójka. Ale wrażeń literackich mi to nie odebrało. Za to pomogło dostrzec różnice, a trójka dość poważnie różni się od poprzedników.

Tych, co czytali moją recenzję pierwszej części przepraszam za ewentualne powtórki. Ad rem. Zaczną od wad.
Trójka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
286
190

Na półkach:

Poprzednie części zachwyciły mnie rozmachem z jakim autor stworzył świat postapo. Anioły zagrażające ludzkości, bestie rodem z Księgi Objawienia, doszczętnie zniszczona Ziemia i specjalni wykwalifikowani pracownicy na usługach Góry (m. in. Komornik) to rewelacyjne połączenie i dzięki tak interesująco rozbudowanej fikcji nie sposób oderwać się od lektury. Jednak drugi tom ogromnie mnie rozczarował zupełnym załamaniem akcji, absurdem związanym z proroctwem (uważam, iż można było przedstawić pewne wydarzenia znacznie lepiej),a także widocznym brakiem pomysłu na dalsze przygody bohatera. Z tego powodu trochę obawiałam się sięgać po finałową część cyklu, ale że należę do osób, które nie lubią zostawiać niedokończonych serii to postanowiłam też przeczytać „Kant”. Czy się zawiodłam?
Nie. Autor ponownie oczarował mnie swoim stylem, światem fantastycznym, a przede wszystkim ironicznym poczuciem humoru. Tym razem nie było wpadek i głupkowatych scen, za to dużo czytelniczych atrakcji. Podobało mi się, iż Ezekiel pojawił się w końcu jako bohater, który ma plan oraz własną inicjatywę działania i chociaż wydawał mi się silną postacią to w tym tomie wreszcie pokazał na co go stać. Pozostali bohaterowie nie byli już tak interesujący, za to odegrali kluczową rolę już pod sam koniec książki. Michał Gołkowski wykorzystał ich duży potencjał w przebiegu wydarzeń, ubarwiając odbiorcy rozrywkę.
Fabuła w tym tomie jest na wysokim poziomie. Bardzo dużo się dzieje, Ezekiel ciągle napotyka przeciwników, wdaje się w bójki, rozwiązuje problemy nieuniknionego Armagedonu oraz przygotowuje się do poprowadzenia szturmu. Wcale nie czułam przestoju akcji, również nie nudziłam się podczas czytania, ponieważ autor interesująco przeplata przemyślenia głównego bohatera dodając sporo sarkazmu zarówno w opisach, jak i w dialogach. Narracja jest pierwszoosobowa, a więc czytelnik może sporo dowiedzieć się o tym, co siedzi w głowie Ezekiela.
Zakończenie trylogii wprawiło mnie w osłupienie. Za żadne skarby świata nie przewidziałabym takiego scenariusza, jaki zaplanował Michał Gołkowski i chwała mu za to. Rzadko udaje się jakiemukolwiek autorowi mnie zaskoczyć, również mnóstwo nieprzewidywalnych finałowych wydarzeń trzymało mnie w niepewności do samego końca. Do tej pory jestem pod wrażeniem, co tu się stało, a minęło już kilka dobrych tygodni odkąd przeczytałam tę powieść. Jak na mnie, emocje trzymają już długo.
Czy polecam? Tak, jest to dobry kawał polskiej fantastyki. Ponarzekałam trochę na drugi tom, ale pierwszy i trzeci – rewelacja. Miłośnikom klimatów postapokaliptycznych, sarkazmu i męskich potyczek powinno się spodobać.

Poprzednie części zachwyciły mnie rozmachem z jakim autor stworzył świat postapo. Anioły zagrażające ludzkości, bestie rodem z Księgi Objawienia, doszczętnie zniszczona Ziemia i specjalni wykwalifikowani pracownicy na usługach Góry (m. in. Komornik) to rewelacyjne połączenie i dzięki tak interesująco rozbudowanej fikcji nie sposób oderwać się od lektury. Jednak drugi tom...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
100

Na półkach:

Ten tom oceniam na 7 gwiazdek, całą serię na 6.
Już wiem co mnie uwierało podczas czytana tej trylogii (potrzebowałam na to tylko 3 tomy... ;) ) - otóż autor ma fajne pomysły, akcja, jak już się zacznie, to jest dobrze opisana, ALE pomiędzy punktem A i B, czyli od jednego wydarzenia do drugiego dzieje się coś złego. Ten czas podróżowana między lokacjami, od zlecenia do zlecenia czy od zdarzenia do zdarzenia jest źle opisany, wtórny, nie tyle nudny, co po prostu nie klei się w całość z fabułą. Jest oporny, na siłę, nie ma w tym łączeniu zdarzeń płynności i logiki. Wylałam żale:)
Ogólnie jest dobrze, ale nie wiem czy sięgnę po Arenę Dłużników.

Ten tom oceniam na 7 gwiazdek, całą serię na 6.
Już wiem co mnie uwierało podczas czytana tej trylogii (potrzebowałam na to tylko 3 tomy... ;) ) - otóż autor ma fajne pomysły, akcja, jak już się zacznie, to jest dobrze opisana, ALE pomiędzy punktem A i B, czyli od jednego wydarzenia do drugiego dzieje się coś złego. Ten czas podróżowana między lokacjami, od zlecenia do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
94
36

Na półkach:

Ostatni tom tej trylogii o Ezekielu i przyjaciołach na szczęście nie okazał się rozczarowaniem, ale podczas lektury nie odpuszczało mnie wrażenie, że zamiast w trzech, historia powinna zostać ujęta w dwóch nieco dłuższych książkach i wyszłoby dla całej serii lepiej.

Gdzie "Rewers" zakończył się w bardzo fajnym i ciekawym miejscu, które wręcz zmusiło mnie do sięgnięcia po "Kant" i uczyniłoby to, nawet jeśli nie miałbym w planach łyknąć całą trylogię na raz bez popijania, tak całe to napięcie idzie już na początku gdzieś hen, hen daleko. Nie powiem, wybiło mnie to z rytmu i nawet nastawiło na trzeci tom nieco negatywnie. Całe to proroctwo wyszło strasznie byle jak i zrobiło się jakby niezręcznie, co akurat całkiem fajnie pasowało do świata przedstawionego. Jaka apokalipsa taka przepowiednia chciałoby się rzec, także jakiś tam pozytyw jest.

Innym moim problemem z tym tomem jest stosunkowo spora liczba scen, które powstały chyba tylko po to, by zobaczyć, co tam u naszych starych znajomych z poprzednich części; często nic nie wnoszą i można by je wyciąć bez potrzeby wprowadzania dużych zmian w historii.

Jak już tak narzekam, to wypowiem się o brutalności, z którą w żadnym wypadku nie mam problemu, aczkolwiek w tym tomie były dwa lub trzy momenty, gdzie mi nieco przeszkadzała. Taka brutalność dla samej brutalności, która poza właśnie brutalnością nic nie wnosi. Oczywiście takich brutalnych i/lub krwawych momentów jest w tej i poprzednich częściach więcej, ale tylko w "Kancie" kilka razy wydały mi się wepchnięte na siłę.

Im dalej w las tym lepiej się czyta, napięcie rośnie, tępo przyspiesza, jest coraz ciekawiej i ogólnie robi się jakby lepiej. Tak jak druga połowa "Rewersu" w moich oczach stawia ten tom gwiazdkę wyżej od pierwszej części, tak druga połowa "Kantu" sprawiła, że mimo wszystko nie dałem tego tomu gwiazdki niżej. Finał już był naprawdę przyjemny i w pełni rekompensuje on drętwy początek, ale co ważniejsze pozostawia nas w bardzo, bardzo ciekawym położeniu. Z początku nie byłem pewien co o samym zakończeniu sądzić, ale powiedzmy, że mi się podoba. Na wiele ważnych pytań nie poznałem odpowiedzi, tu jednak nadzieja leży w Arenie Dłużników; najbardziej jestem ciekaw, czy druga seria w tym uniwersum będzie kontynuacją, czy może całkiem osobną historią.

Finalnie bawiłem się dobrze, pod koniec nawet bardzo dobrze. W żadnym wypadku nie żałuję czasu poświęconego na lekturę całej trylogii, za "Arenę Dłużników" na pewno się zabiorę, ale raczej już nie w tym roku (chociaż moje czytelnicze plany zmieniają się co najmniej raz na tydzień). Fajerwerków nie było, raczej nie zostanie w mojej głowie na długo, broni się jednak ciekawą wizją świata, przyjemnym klimatem, akcją i humorem. Jeśli ktoś szuka po prostu dobrego fantasy dla zabicia czasu, jednocześnie nie ma jakiś specjalnych oczekiwać, można polecić.

Ostatni tom tej trylogii o Ezekielu i przyjaciołach na szczęście nie okazał się rozczarowaniem, ale podczas lektury nie odpuszczało mnie wrażenie, że zamiast w trzech, historia powinna zostać ujęta w dwóch nieco dłuższych książkach i wyszłoby dla całej serii lepiej.

Gdzie "Rewers" zakończył się w bardzo fajnym i ciekawym miejscu, które wręcz zmusiło mnie do sięgnięcia po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
510
343

Na półkach:

Czy można przeprowadzić kolejną apokalipsę, gdy ta pierwsza nie do końca wypaliła?

Ezekiel Siódmy nie ma tego rodzaju dylematów. Gdy sprawy zaczynają przybierać zły obrót postanawia działać. Mając z tyłu głowy świadomość, że wciąż jest odpowiedzialny za Maryam i jej dziecko wie, że musi być ostrożny.

Zastępy Aniołów jednak wcale nie zachęcają do cierpliwego działania.

Kolejne ludzkie siedliska są równane z ziemią, trup ściele się gęsto, a ogromne pożary widać z wielkich odległości. Na szczęście Apokalipsę przetrwali też tacy, którzy wiedzą jak sobie poradzić. To właśnie ich stara się zorganizować były Komornik. Skoro Bóg już dawno opuścił ten świat i zostawił swoje dzieci, by radziły sobie same, nic nie przeszkodzi im w przejęciu władzy w tym postapokaliptycznym miejscu.

Niestety nic nie idzie tak jak Ezekiel sobie zaplanował.

Mimo poparcia wśród mogących mu pomóc ludzi i bytów straty w jego drużynie są ciągłe i zdaje się, że nieuniknione. Jednak mężczyzna nie ma zamiaru się poddawać. Pokłady cierpliwości i pokory już dawno się w nim wyczerpały, a kolejne wydarzenia tylko utwierdzają go w przekonaniu, że nie ma nic do stracenia. A przeciwnik, który nie ma już nic, jest najgroźniejszym przeciwnikiem.

„Komornik III Kant” to ostatni tom trylogii, w której Michał Gołkowski zabiera nas w podróż wraz z Ezekielem.

Tym razem mężczyzna ma przeciwko sobie niemal cały ocalały po apokalipsie świat i jest gotowy z nim walczyć. Autor konsekwentnie prowadzi Czytelnika przez kolejne kilometry dróg. Pojawiają się postacie spotkane w poprzednich tomach, nie zabraknie też nowopoznanych przyjaciół, gotowych walczyć z Górą.

Zakończenie zaskakuje- nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Po pierwszym szoku poczułam się usatysfakcjonowana. Historia na pewno skończyła się w nietuzinkowy sposób!

Czy można przeprowadzić kolejną apokalipsę, gdy ta pierwsza nie do końca wypaliła?

Ezekiel Siódmy nie ma tego rodzaju dylematów. Gdy sprawy zaczynają przybierać zły obrót postanawia działać. Mając z tyłu głowy świadomość, że wciąż jest odpowiedzialny za Maryam i jej dziecko wie, że musi być ostrożny.

Zastępy Aniołów jednak wcale nie zachęcają do cierpliwego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
838
652

Na półkach:

Postapo należy do tego rodzaju fantastyki, po który sięgam chętnie. Co tu ukrywać, to właśnie wizja świata po zagładzie od zawsze pobudzała i nadal pobudza wyobraźnię twórców i ich odbiorców. Zwłaszcza, że częściowo sztuka daje pewne odpowiedzi na nurtujące pytania. Jeśli do tego dołożyć biblijno - apokaliptyczne universum, to powstaje nie lada gratka. Taka, jaką na przykład proponuje Michał Gołkowski w serii Komornika, na który składa się Komornik, Komornik Rewers, Komornik Kant.



Poznajcie Ezekiela Siódmego, jednego z komorników znajdujących się w boskiej Ewidencji i powołanych do unicestwienia Dłużników. Wraz z częścią ocalałych przeżył Apokalipsę, potem do jego domu przybył Anioł Śmierci Azrael. Posłaniec zabił jego rodzinę, jego samego powołał na urząd i od tej pory wykonuje zlecenia na unicestwienie swego gatunku. Jednak to, które dostał dotyczące Jonasza, na zawsze zmieni jego dotychczasowe życie, wyobrażenie o boskim porządku świata, a zwłaszcza wystawi na najcięższe próby. Przemierza połacie zniszczonej ziemi, zmierzając do Rewers, gdzie ma dokonać się wyznaczone mu zadanie.



Co tu dużo ukrywać fantastyka, zwłaszcza ta rodzima stanowi w moim przypadku totalnie całkowicie obce terytorium, do którego udaje się sporadycznie. Za każdym jednak razem potrafi zaskoczyć niezwykle pozytywnie. A w świecie stworzonym przez Michała Gołkowskiego przepadałem zupełnie bez reszty. Sedno cyklu o Komorniku stanowi odwołanie się do najbardziej znanych czytelnikowi nawiązań, a skojarzenia pojawiają się zupełnie same. I tak mamy przedziwnego sfinksa, który z miejsca potrafi zdobyć naszą sympatię i przede wszystkim próżno w jego przypadku szukać odniesień do znanych z kultury antycznej wyobrażeń. Wszystko zaś bazuje na historiach biblijnych, i to na ich podstawie budowane jest całe universum. Przy czym to wykreowane przez Gołkowskiego, nie każdemu przypadnie do gustu. Powód jest prosty. Całymi garściami sięga do Biblii, aby ją zupełnie rozmontować i zbudować coś niby podobnego, a jednak zupełnie nowego. Tak oto powstaje zbudowana nie tylko obrazoburcza, ale wręcz bluźniercza wizja. W osiągnięciu swego zamiaru, nie ma dla niego najmniejszych granic i jest w stanie posunąć się bardzo, ale to bardzo daleko. Nawet do pokazania historii Jezusa, jako historii samego Lucyfera. To chyba najbardziej szokujące, a takich zabiegów jest o wiele wiele więcej. Dlatego ostrzegam lojalnie, że nie jest to pozycja dla każdego. Osoby szczególnie wrażliwe na tle wiary katolickiej z pewnością nie powinny sięgać po te powieści. Jednak w universum Michała Gołkowskiego jest coś, co przyciąga niczym magnes. Tu święci stają się bardziej bliżsi nam samym. Mają swoje wady, słabości i nie stronią od uciech światowych. Niektórzy są pyszni, wyniośli, inni na odwrót z chęcią robią z ludźmi swoistego rodzaju interesy. Nie brakuje w ich gronie również niechęci i szyderstw. To na tym ostatnim bazuje humor, a ten jest pierwszorzędny. Gołkowski potrafi rozbawić do łez. Jego dialogi wypełnione są cynizmem i szyderstwem. Natomiast najmocniejsze ogniwo cyklu stanowi tytułowy Komornik. Wcale nie jest zachwycony swoją funkcją, swego nadzorcę Azraela traktuje wręcz z wrogością. W swym sposobie bycia, co prawda jest nawet nie tyle szorstki, co wręcz bezczelny i absolutnie nie zwraca uwagi na to, z kim spotyka się i rozmawia. Ma jeden cel wypełnić misję i przede wszystkim przetrwać w świecie brutalnym i o wiele gorszym od tego, który znał przed Zagładą. W nowej rzeczywistości rządzą twarde prawa nadane przez Najwyższego, którego ludzkość dawno przestała obchodzić. Dla istot zaś wyższego rzędu, ludzie są niczym robaki. W tej brutalnej rzeczywistości przetrwają jedynie najsilniejsi.



Komornik opiera się na brutalności, okrucieństwie i pewnego rodzaju makabresce. Przeraża w nim wizja świata po Apokalipsie, na którą zresztą Stwórca spóźnił się, ale od czego ma speców od brudnej roboty, a ci swych własnych wykonawców. Aniołowie dalecy są od powszechnych wyobrażeń, widzimy ich w roli okrutnych istot, wyzutych z wszelkich wzniosłych uczuć. Ludzie są dla tych z Góry niczym nie znaczącym wabikiem. Natomiast wszystko to oddane zostaje w formie groteski, swoistej satyry, która nie tylko pozwala łatwiej łyknąć wizję Gołkowskiego, ale nieco też łagodzi jej wydźwięk. Autor ponadto snuje niezwykle niespieszną opowieść, nie brakuje dłużyzn, ale dzięki temu łatwiej wejść w to universum, zanurzyć się i dokładniej jemu przyjrzeć. Pierwszy tom to pewnego rodzaju wprowadzenie, on też zdecydowanie jest tym najgrzeczniejszym. W drugim akcja powoli się rozkręca, co pewien czas pojawiają się rzeczy zaskakujące, których z pewnością byśmy się nie spodziewali, tak samo, jak zaskoczony nimi jest sam Ezekiel próbujący zrozumieć to, z czym styka się. Trzecia część to domknięcie pierwotnego cyklu i przygotowuje pod koniec na sequel.



Jedno trzeba oddać serii Komornik stanowi ona doskonałą rozrywkę na parę wieczorów, przy której można się zrelaksować, odpocząć. Idealna dla tych, którzy oczekują lekkiej opowieści.

Postapo należy do tego rodzaju fantastyki, po który sięgam chętnie. Co tu ukrywać, to właśnie wizja świata po zagładzie od zawsze pobudzała i nadal pobudza wyobraźnię twórców i ich odbiorców. Zwłaszcza, że częściowo sztuka daje pewne odpowiedzi na nurtujące pytania. Jeśli do tego dołożyć biblijno - apokaliptyczne universum, to powstaje nie lada gratka. Taka, jaką na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 610
  • Chcę przeczytać
    521
  • Posiadam
    418
  • Fantastyka
    47
  • 2018
    39
  • Audiobook
    30
  • Ulubione
    24
  • Fantasy
    23
  • Teraz czytam
    20
  • Mistrzowie Polskiej Fantastyki
    19

Cytaty

Więcej
Michał Gołkowski Komornik III. Kant Zobacz więcej
Michał Gołkowski Komornik III. Kant Zobacz więcej
Michał Gołkowski Komornik III. Kant Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także