Zdecydowanie jedno z lepszych wydań fanowskich. Jest warta akcja, przygoda goni przygodę. Brak mi surowych opisów, klimatu wokół. Jako MG grając w RPG skupiam się często na wprowadzeniu, tutaj autor traktuje to bardzo marginalnie. Przecież dla fanów to jest zupełnie nowe pole do popisu. Nowy obszar- tereny Anglii, tego gównianego kraju, który zdradził nas po wojnie, który przywłaszczył sobie nasze złoto i kazał nam płacić za paliwo i koszty eksploatacji Spitfire'ów z polskich dywizjonów t.j. 302 i 303. Kraj, którego premier zlecił swoim służbom zabójstwo Generała Sikorskiego w Gibraltarze... o czym my tu mówimy. Kraj, który od kiedy tylko wsiedli na statki, od średniowiecza grabili wszystko co się da, tworzyli kolonie, łapali ludzi i robili z nich niewolników i zakładali obozy koncentracyjne mordując lokalną ludność, zanim było to modne. Tacy koledzy, nie wspominając już o akcjach z Irlandią czy Falklandach. Brawo !

Zdecydowanie jedno z lepszych wydań fanowskich. Jest warta akcja, przygoda goni przygodę. Brak mi surowych opisów, klimatu wokół. Jako MG grając w RPG skupiam się często na wprowadzeniu, tutaj autor traktuje to bardzo marginalnie. Przecież dla fanów to jest zupełnie nowe pole do popisu. Nowy obszar- tereny Anglii, tego gównianego kraju, który zdradził nas po wojnie, który...

Bardzo wciągająca! Czytałam z wypiekami na twarzy czekając co będzie dalej. Trochę odstaje od innych powieści z Uniwersum Metra - mało tutaj samego metra a mnóstwo angielskiej architektury czy zamków. I jest to zdecydowanie dużym plusem. Niestety największym minusem, który lekko burzy odbiór tej pozycji, jest tłumaczenie. Rozumiem, że jest ono fanowskie, a tym samym nieoficjalne, ale trudno czasem zrozumieć do kogo dana postać się zwraca albo co ma na myśli. Szkoda też, że nie ma kontynuacji. Chętnie dowiedziałabym się co jeszcze skrywa Brytania :)

Bardzo wciągająca! Czytałam z wypiekami na twarzy czekając co będzie dalej. Trochę odstaje od innych powieści z Uniwersum Metra - mało tutaj samego metra a mnóstwo angielskiej architektury czy zamków. I jest to zdecydowanie dużym plusem. Niestety największym minusem, który lekko burzy odbiór tej pozycji, jest tłumaczenie. Rozumiem, że jest ono fanowskie, a tym samym...

Nie jedną książkę w Uniwersum Metro przeczytałem, w tym również te (tj. powieści Tullio Avoledo) o Zachodzie. Tutaj mamy natomiast fanowskie tłumaczenie a nie oficjalnie wydaną powieść. Tłumaczenie choć miejscami kuleje nie wpływa na całokształt powieści, który ma swój niesamowity klimat; mało tutaj metra, ale angielskie miasta, kościoły i zamki dają coś od siebie przy budowie owego klimatu.
Szkoda tylko, że powieść (najprawdopodobniej) nie doczeka się kontynuacji, bo zakończenie pozostawia niedosyt.

Nie jedną książkę w Uniwersum Metro przeczytałem, w tym również te (tj. powieści Tullio Avoledo) o Zachodzie. Tutaj mamy natomiast fanowskie tłumaczenie a nie oficjalnie wydaną powieść. Tłumaczenie choć miejscami kuleje nie wpływa na całokształt powieści, który ma swój niesamowity klimat; mało tutaj metra, ale angielskie miasta, kościoły i zamki dają coś od siebie przy...

Książka sama w sobie jest dobra, przeniesienie akcji na zachód Europy pozwoliło trochę ubarwić warunki w jakich przyszło żyć bohaterom. Na wyspach brytyjskich nie dokonano zero-jedynkowej zagłady atomowej, a bohaterowie spotykają się też że skutkami użycia m.in broni biologicznej czy neutronowej.
Autor nawpychał do książki bardzo dużo wątków i miejsc, co nie byłoby wcale takim złym pomysłem, gdyby nie to, że wiele z nich nie zostało zbytnio rozwiniętych a fabuła pędzi do przodu na złamanie karku, przez co każdy skończony rozdział i każda odwiedzona osada zostawia pewien niedosyt i wrażenie zmarnowanego potencjału.
Sporym problemem jest też jakość tłumaczenia, bardzo mocno w oczy rzuca się brak korekty już po tłumaczeniu, co skutkuje tym że bywają momenty, w których nie jest się pewnym kto mówi dana kwestie i co dokładnie ma w danym momencie na myśli.

Jeśli przymknie się oko na te niedogodności to książkę czyta się bardzo szybko, przez co mogę ją z czystym sumieniem polecić każdemu fanowi Uniwersum Metro.

Książka sama w sobie jest dobra, przeniesienie akcji na zachód Europy pozwoliło trochę ubarwić warunki w jakich przyszło żyć bohaterom. Na wyspach brytyjskich nie dokonano zero-jedynkowej zagłady atomowej, a bohaterowie spotykają się też że skutkami użycia m.in broni biologicznej czy neutronowej.
Autor nawpychał do książki bardzo dużo wątków i miejsc, co nie byłoby wcale...