Artemizja

Okładka książki Artemizja Tamia Baudouin, Nathalie Ferlut
Okładka książki Artemizja
Tamia BaudouinNathalie Ferlut Wydawnictwo: Marginesy komiksy
102 str. 1 godz. 42 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
Artemisia
Wydawnictwo:
Marginesy
Data wydania:
2019-04-24
Data 1. wyd. pol.:
2019-04-24
Liczba stron:
102
Czas czytania
1 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366140745
Tłumacz:
Olga Mysłowska
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Tamara Łempicka Daphné Collignon, Virginie Greiner
Ocena 6,8
Tamara Łempicka Daphné Collignon, V...
Okładka książki Orwell Pierre Christin, Sebastien Verdier
Ocena 7,4
Orwell Pierre Christin, Se...
Okładka książki Walka kobiet. 150 lat bitwy o wolność, równość i siostrzeństwo Marta Breen, Jenny Jordahl
Ocena 7,9
Walka kobiet. ... Marta Breen, Jenny ...

Oficjalne recenzje i

Mam więcej siły, niż mi wmawiano!



4818 98 70

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
155 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
178
105

Na półkach: , ,

Artemisia Gentileschi to barokowa malarka - a trzeba Wam wiedzieć, że kobietom nie było w tym czasie łatwo wykonywać ten zawód! Nie mogły pobierać lekcji rysunku, kupować przyborów malarskich, płócien ani pigmentów, a przede wszystkim - nie miały swobody w wyborze tematu, dostępne dla nich były tylko martwa natura i dzieci. Artemisia wymyka się wszystkim tym ograniczeniom. Nie tylko została malarką, ale była pierwszą kobietą, którą przyjęto do włoskiej Accademia del Disegno (szkoły artystycznej).

Pobierała też lekcje rysunku u Agostina Tassiego, te jednak skończyły się dla niej tragicznie: została wielokrotnie zgwałcona przez swojego nauczyciela rysunku, co poskutkowało publicznym procesem wytoczonym Tassiemu przez ojca Artemisii. Choć Agostinowi udowodniono winę, to kara była śmiesznie mała, a Artemisię w trakcie procesu poddawano torturom, co miało uwiarygodnić jej zeznania.

Te wszystkie przykre doświadczenia przekuła w sztukę. Malowała z pasją i nienawiścią. Uciekła od swojej rodziny i postawiła na karierę. Wychodząc za mąż, najważniejsze było dla niej to, by mogła malować. Małżeństwo zresztą też stało się dla niej źródłem smutku i problemów zamiast spokojnego szczęścia, jakiego pragnęła.

Na jej drodze pojawiło się wielu mężczyzn, którzy próbowali ją złamać, począwszy od ojca, który więcej uwagi poświęcał obrazom niż własnym dzieciom (tu warto dodać, że Artemisia była półsierotą). Jej ogromna siła, samozaparcie i nieugiętość wybrzmiewają ze stron tego króciutkiego komiksu. Ta historia skupia się nie tyle na Artemisii jako malarce, co raczej na jej przeżyciach i relacjach z mężczyznami jej życia: ojcem, braćmi, gwałcicielem, mężem. Oszczędne, proste obrazki, nieco dziecinna kreska tylko uwydatniają koszmar, jaki przeżyła Artemisia w młodości. Rezonują z tym, że sama była młodą dziewczyną, gdy musiała się zmierzyć z ogromnym okrucieństwem.

Żałuję, że historia została tak bardzo skrótowo opisana, chętnie przeczytałabym dwa razy dłuższy komiks i poznała też lepiej Artemisię jako malarkę.

Artemisia Gentileschi to barokowa malarka - a trzeba Wam wiedzieć, że kobietom nie było w tym czasie łatwo wykonywać ten zawód! Nie mogły pobierać lekcji rysunku, kupować przyborów malarskich, płócien ani pigmentów, a przede wszystkim - nie miały swobody w wyborze tematu, dostępne dla nich były tylko martwa natura i dzieci. Artemisia wymyka się wszystkim tym ograniczeniom....

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
52

Na półkach: ,

Szkoda, że historia nie została wzbogacona o nieco większy portret Artemizji jako malarki, faktycznie mężczyźni oraz ich żądze grają pierwsze skrzypce w tym komiksie.

Jest on ślicznie narysowany, kolejne strony to uczta dla oczu, nawet z tego powodu warto po niego sięgnąć :)

Szkoda, że historia nie została wzbogacona o nieco większy portret Artemizji jako malarki, faktycznie mężczyźni oraz ich żądze grają pierwsze skrzypce w tym komiksie.

Jest on ślicznie narysowany, kolejne strony to uczta dla oczu, nawet z tego powodu warto po niego sięgnąć :)

Pokaż mimo to

avatar
704
401

Na półkach:

Bardzo irytowała mnie ta, jakby nie patrzeć, dziecięca kreska w komiksie o dorosłych rzeczach.
Smutnym jest, że Artemizja Gentileschi nie powinna być oglądana przez pryzmat jedynie ofiary gwałtu (i jest o tym mowa w posłowiu) - a praktycznie 2/3 treści jest dokładnie o tym. Artemizja Gentileschi zasługuje na to, by mówić o niej jako o silnej kobiecie, uzdolnionej malarce i osobie, która doświadczyła przemocy seksualnej, ale ta ostatnia kwestia nie powinna, moim zdaniem, przeważać.
A tu przeważa, niestety.

Bardzo irytowała mnie ta, jakby nie patrzeć, dziecięca kreska w komiksie o dorosłych rzeczach.
Smutnym jest, że Artemizja Gentileschi nie powinna być oglądana przez pryzmat jedynie ofiary gwałtu (i jest o tym mowa w posłowiu) - a praktycznie 2/3 treści jest dokładnie o tym. Artemizja Gentileschi zasługuje na to, by mówić o niej jako o silnej kobiecie, uzdolnionej malarce i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1238
590

Na półkach:

Prościutko napisany i przepięknie narysowany komiks o życiu Artemizji Gentileschi, malarki żyjącej i tworzącej w XVII wieku. Zakup książki inspirowany wcześniejszym poczytywaniem o Caravazzio i natknięciem się w albumie na obraz Judyta z głową Holofernesa. Autorstwa Artemizji. To jest mistrzostwo !

Prościutko napisany i przepięknie narysowany komiks o życiu Artemizji Gentileschi, malarki żyjącej i tworzącej w XVII wieku. Zakup książki inspirowany wcześniejszym poczytywaniem o Caravazzio i natknięciem się w albumie na obraz Judyta z głową Holofernesa. Autorstwa Artemizji. To jest mistrzostwo !

Pokaż mimo to

avatar
520
346

Na półkach:

Dla kogoś kto zna tę historię, komiks nie wnosi nic nowego, do tego opowiada topornie, przetaczając Artemizję przez galerię obleśnych męskich postaci jak rekwizyt, tworząc portret nieszczęsnej kobiety z epoki zamiast wybitnej malarki. Okropni mężczyźni mają tu jakieś charaktery, Artemizja nie. Liczyłam na kreskę, która w jakiś sposób nawiąże do malarskiego stylu Artemisii Gentilieschi, caravaggionizmu, czegoś z epoki, zawiodłam się, zresztą nic z rysunku tego komiksu nie utkwi mi w pamięci. Przebrnęłam z trudem.

No i bardzo ciężko czytało mi się napisy, czcionka nie dla okularników.

Oceniam na 4 ze względu na pewien walor edukacyjny.

Dla kogoś kto zna tę historię, komiks nie wnosi nic nowego, do tego opowiada topornie, przetaczając Artemizję przez galerię obleśnych męskich postaci jak rekwizyt, tworząc portret nieszczęsnej kobiety z epoki zamiast wybitnej malarki. Okropni mężczyźni mają tu jakieś charaktery, Artemizja nie. Liczyłam na kreskę, która w jakiś sposób nawiąże do malarskiego stylu Artemisii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1173
1141

Na półkach:

Jeśli w szkole lub na uczelniach wyższych, włączając w to kierunki związane z historią, zapytać kogoś kim była Artemizja Gentileschi, to zapewne niewiele osób potrafiłoby odpowiedzieć. Sam prawie nic nie wiedziałem o tej postaci, oprócz tego że była córką słynnego malarza fresków, który głównie pracował w Rzymie. Tymczasem mówimy o pierwszej kobiecie, która została przyjęta do Akademii del Disegno we Florencji, co pozwoliło jej zarabiać na swych dziełach. Tak, w czasach baroku kobietom nie wolno było podpisywać swoich obrazów, kupować płócien oraz pigmentu, a malować mogły jedynie martwą naturę i wybrane sceny. Artemizja, niepokorna córka swego równie upartego ojca, mimo monstrualnych przeszkód postawiła jednak na swoim. To właśnie o niej jest ten krótki komiks biograficzny, który w dość skrótowej formie opowiada o losach tej niezwykłej kobiety.

Czemu przedstawia jej życie w skrócie? Bowiem niewiele o nim wiemy. Przez wiele stuleci masę jej obrazów przypisywano ojcu Artemizji, Orazio Gentileschi. Sytuacja zaczęła zmieniać się dopiero w drugiej połowie XX wieku, gdy szerzej zainteresowano się słynnym procesem z 1612 roku przeciwko Agostino Tassiemu, nauczycielowi Artemizji. Ten również uznany malarz fresków wielokrotnie zgwałcił swą uczennicę gdy była jeszcze nastoletnia. Zresztą nie była jego pierwszą ofiarą, zaś Tassi wielokrotnie stawał przed sądem za różne przewiny, jednak wysoko postawieni przyjaciele, najczęściej go z nich wyciągali. To właśnie na tym wątku komiks skupia się w pierwszej połowie.

Relacje Artemizji z jej ojcem, braćmi i nauczycielem, to jak ją wykorzystywano (nie tylko seksualnie),odkrywanie jej talentu przez Orazio i jego ubolewanie nad tym, że córka jest kobietą, przez co nie będzie mogła sama na siebie zarabiać z malowania. Jest to bodaj najlepiej znany fragment z życia tej artystki, zatem nic dziwnego, że poświęcono mu blisko połowę albumu. Do tego uświadamia czytelnika, jak w czasach baroku w Europie kobiety miały ograniczone prawa i były wręcz uzależnione od woli męża i jego rodziny. Dzięki temu widać jak na dłoni ile swobód obywatelskich maja w dzisiejszych czasach kobiety, ale też w ogóle różne klasy społeczne. Oczywiście różowo nie jest, bo choćby wolność wypowiedzi jest cenzurowana czasem do potęgi entej, niemniej i tak jest dużo lepiej niż w czasach gdy żyła Artemizja. Wtedy nawet na sali sądowej kobieta (lub osoba niższego stanu) mogła zostać poddana torturom, aby upewnić się, co do prawdomówności jej zeznań. Dziś na szczęście takich praktyk się nie stosuje, nie licząc aresztów o zaostrzonym rygorze, gdzie aresztant (to nadal nie więzień) w zasadzie nie ma praw.

Jednak sam komiks jako komiks nie jest czymś wybijającym się z wielu podobnych mu tytułów biograficznych. To porządnie opracowana lektura, z ciekawym opracowaniem naukowym na końcu, przybliżającym nam historię Artemizji i jej otoczenia, ale nic ponad to. Jeśli ktoś siedzi dłużej w komiksie, to raczej nie zainteresuje się sztuką baroku, albo postaciami kobiecymi sztuki i nauki, bardziej niż do tej pory. W przypadku laika lub osoby dopiero stawiającej pierwsze kroki w komiksie, może coś bardziej drgnie. Mamy tutaj bowiem do czynienia z klasycznym opracowaniem biograficznym, w formie wspomnień które przedstawia się córce głównej bohaterki. Świetnie narysowane, dobrze poprowadzone od strony scenariusza, ale nic ponad to. Nic co by sprawiło, tak jak u mnie w przypadku serii "Murena" albo "Ghost Money", że muszę to mieć na półce i wracać do lektury co jakiś czas. Do tego w trakcie lektury brakowało mi przypisów, objaśniających pewne nazwiska, które były mi nieznane, a ważne dla całej opowieści. Owszem, rozwinięto je w opracowaniu naukowym, ale to czytałem dopiero po ukończeniu lektury, zatem pozostało we mnie uczucie niedosytu. Komiks zatem polecam głównie osobom interesującym się historią sztuki, malarstwa oraz nowicjuszom w sferze komiksu, bowiem dla nich może okazać się bardzo ciekawym doznaniem.

Jeśli w szkole lub na uczelniach wyższych, włączając w to kierunki związane z historią, zapytać kogoś kim była Artemizja Gentileschi, to zapewne niewiele osób potrafiłoby odpowiedzieć. Sam prawie nic nie wiedziałem o tej postaci, oprócz tego że była córką słynnego malarza fresków, który głównie pracował w Rzymie. Tymczasem mówimy o pierwszej kobiecie, która została przyjęta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
322
148

Na półkach: , ,

Komiks o Artemizji Gentileschi ❤️ Zainteresował mnie przede wszystkim przez osobę, o której opowiada. Jedna z pierwszych, czy też może pierwsza kobieta znana historii zarabiająca na życie malarstwem.
Na studiach słuchałam o niej na wykładach, szukałam reprodukcji dzieł ucząc się do egzaminów... a teraz mogłam podejść do tematu bardziej luźno, czytając komiks.

Kobieta ta ma niesamowitą historię, chociaż niestety często w jej biografii natykamy się na straszne rzeczy. Nie miała łatwego życia, jak większość kobiet w tamtych czasach, ale miała talent i sile dzięki czemu dążyła do spełniania marzeń.
Warto zajrzeć do tego komiksu. A mnie osobiście cieszy, że na rynku pojawiają się publikacje o takiej tematyce

Komiks o Artemizji Gentileschi ❤️ Zainteresował mnie przede wszystkim przez osobę, o której opowiada. Jedna z pierwszych, czy też może pierwsza kobieta znana historii zarabiająca na życie malarstwem.
Na studiach słuchałam o niej na wykładach, szukałam reprodukcji dzieł ucząc się do egzaminów... a teraz mogłam podejść do tematu bardziej luźno, czytając komiks.

Kobieta ta ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
728
39

Na półkach:

Wyjątkowo mierny komiks przepełniony nieznośnym dydaktyzmem. Jeśli ktoś liczy na to, że dowie się czegoś o obrazach, technice czy karierze Artemizji Gentileschi, to na ten temat praktycznie nic nie ma w książce. Tylko absolutnie anachronicznie ujmowane: metoo, wulgarny girlbossism i sisterhood, które mają działać na czytelniczkę jako wabik? Szantaż emocjonalny? No i spox, niech osoby sb piszą/rysują komiksy empowermentujące nastolatki, tylko po cholerę udawać, że książka jest o XVII-wiecznej malarce?
Obrazki ładne.

Wyjątkowo mierny komiks przepełniony nieznośnym dydaktyzmem. Jeśli ktoś liczy na to, że dowie się czegoś o obrazach, technice czy karierze Artemizji Gentileschi, to na ten temat praktycznie nic nie ma w książce. Tylko absolutnie anachronicznie ujmowane: metoo, wulgarny girlbossism i sisterhood, które mają działać na czytelniczkę jako wabik? Szantaż emocjonalny? No i spox,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
127
11

Na półkach:

Bardzo ciekawie opowiedziana historia o jednej z moich ulubionych postaci historycznych. Polecam każdemu i każdej, szczególnie, gdy potrzeba nam inspiracji siłą kobiet.

Bardzo ciekawie opowiedziana historia o jednej z moich ulubionych postaci historycznych. Polecam każdemu i każdej, szczególnie, gdy potrzeba nam inspiracji siłą kobiet.

Pokaż mimo to

avatar
295
58

Na półkach:

💛 💛 💛 💛 💛 💛 💛

💛 💛 💛 💛 💛 💛 💛

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    173
  • Chcę przeczytać
    113
  • Posiadam
    48
  • Komiksy
    22
  • Komiks
    13
  • 2019
    12
  • 2021
    7
  • 2020
    5
  • 2022
    4
  • Feminizm
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Artemizja


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także