Za wysokie progi jak na jej nogi? Do małego miasteczka przyjeżdża aktor z Hollywood, ale podczas gdy inni odczuwają z tego powodu ekscytację, główna bohaterka zdaje się przeczuwać kłopoty. I ani myśli kłaniać się u jego stóp. Można się domyślić, że wątek miłosny, stanowiący bazę tej historii, rozpoczyna się od uprzedzeń i nienawiści. Nie ma szarych myszek, „panów”, dominatorów i poddanych. Są za to zadry, bo kiedy ścierają się różne środowiska mające odwagę powiedzieć to, co leży im na sercu, bywa ciekawie. Ja uwielbiam takie scenariusze stąd drogę do wspólnego szczęścia tej pary obserwowałam z czystą przyjemnością. A chemia rodząca się pomiędzy nimi była naprawdę wyczuwalna.

Główna bohaterka to dziewczyna, która jakoś szczególnie nie przejmuje się swoim wyglądem i tym, co pomyślą o niej inni. Zdążyła już przecież zyskać niesłuszną opinię dotyczącą pewnej zemsty. Wszak trzeba przyznać, że nie miała kiedyś łatwo. Kobieta z małego miasteczka, ale za to z jakim charakterem. Na widok znanego aktora zamiast miękkich nóg, rośnie w niej odwaga. Z kolei gorący Cole ma twardy orzech do zgryzienia. Przyszło mu się przekonać jak boli zdrada ze strony kobiety, która była mu tak bliska i na pewno nie tak łatwo kolejny raz komuś porządnie mu zaufać. Nic dziwnego, że facet stawia na przelotne przygody, zwłaszcza, kiedy kobiety padają u jego stóp. Ale nie Summer, która jest jak niechciana choroba. Potrafi dopiec i dać w kość.

Książka, oprócz oczywiście wątku miłosnego, porusza kilka tematów pobocznych. Jest odkrywanie prawdziwej osobowości popularnego aktora, który pod powierzchnią sławy i szczęścia skrywa przecież swoje prawdziwe ja, słabości, trudne wspomnienia, urazy. Jest przeszłość Summer, która wychowywana przez matkę chciałaby się odciąć od przykrych zdarzeń minionych lat. W tle społeczeństwo małego miasteczka i kręcony film, od którego tak naprawdę wszystko się przecież zaczęło.

Przyznam, że początkowo nie byłam lekturą zachwycona. Brakowało mi w niej ikry, iskry, która już od samego wstępu wywołuje ogień. Mimo wszystko brnęłam w historię dalej i nie pożałowałam. Jak to mawiają, złe dobrego początki i tutaj również się to sprawdziło. Książka zawiera i humor i namiętności i szczyptę głębi i choć to oczywiście romans, więc nie ma się do nastawiać na górnolotne emocje, ja doskonale bawiłam się jego boku.

https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2019/05/dran-z-hollywood-alessandra-torre-aktor.html

Za wysokie progi jak na jej nogi? Do małego miasteczka przyjeżdża aktor z Hollywood, ale podczas gdy inni odczuwają z tego powodu ekscytację, główna bohaterka zdaje się przeczuwać kłopoty. I ani myśli kłaniać się u jego stóp. Można się domyślić, że wątek miłosny, stanowiący bazę tej historii, rozpoczyna się od uprzedzeń i nienawiści. Nie ma szarych myszek, „panów”,...