W stronę Swanna
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- W poszukiwaniu utraconego czasu (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Du côté de chez Swann
- Wydawnictwo:
- Officyna
- Data wydania:
- 2018-09-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-09-21
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362409792
- Tłumacz:
- Krystyna Rodowska
„W stronę Swanna” (Du côté de chez Swann) – pierwsza, ukończona powieść Marcela Prousta, ukazała się we Francji tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej, zaś jej przekład na język polski – dwa lata przed wybuchem drugiej. Autorem tłumaczenia był Tadeusz Boy-Żeleński, niekwestionowany autorytet w dziedzinie przekładów literatury francuskiej. Dla co najmniej dwóch lub trzech pokoleń czytelników polskich nieznających języka oryginału był przez wiele lat, aż do dzisiaj, jedynym i niezastąpionym mediatorem, wprowadzającym ich w świat niepowtarzalnej prozy Prousta, którą tłumacz chciał przerobić w polszczyźnie na „normalną” w zapisie powieść. Tymczasem „W stronę Swanna” i cały siedmiotomowy cykl „W poszukiwaniu utraconego czasu”, zwany „powieścią”, należy do gatunku utworów prozatorskich, żywiących się różnymi językami: eseju i poezji, filozofii i krytyki społecznej, bezlitosnej analizy ludzkich charakterów i religii Piękna, zaszyfrowanego w malarstwie, literaturze i muzyce.
Czy lektura Prousta – jednego z największych pisarzy XX wieku – może przekazać nam dzisiaj coś ważnego? W czasach zdominowanych przez konsumpcjonizm, zorientowanych na karierę, stawiających na operatywność w działaniu, zżeranych przez podziały ideologiczne i polityczną nowomowę?
Otóż w najbardziej ponurych czasach – stalinowskiego terroru – w obozie dla polskich oficerów w Griazowcu, malarz i pisarz Józef Czapski wygłaszał dla swych współbraci w poniewierce wygłaszane po francusku prelekcje o Prouście, cytując im z pamięci fragmenty Poszukiwania. Zatytułował je: „Proust przeciwko poniżeniu”. Chciał wzmocnić w swych towarzyszach ducha oporu i utrzymać ich – wbrew wszystkiemu – w formie intelektualnej. Pamięć o koncertach na salonach przeciwko więziennej pryczy!
Na zasadzie kontrastu z dookolną rzeczywistością, ten wielowymiarowy francuski pisarz uczy także i nas dostrzegać walor cierpliwości, spowolnienie w działaniu na rzecz uważności w patrzeniu, ukazuje jak delektować się zmysłową stroną świata i jak odczytywać jego znaki, zapisane w naturze i w sztuce.
Dlaczego nowy przekład? Każde pokolenie odbiorców wielkiej literatury ma prawo do odczytywania, interpretowania jej na nowo. Dzieło wybitnego pisarza ma prawo uzyskać drugie, i kolejne życie.
Krystyna Rodowska
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 576
- 539
- 92
- 67
- 28
- 16
- 10
- 9
- 7
- 7
Opinia
Po około 100 stronach zrezygnowałam z porównywania do Boya i do Prousta, bo zorientowałam się, że siedzę i rozkręcam bombę, która w ten sposób już nigdy nie wybuchnie a ja wiem, że nie po to trzymam w ją ręku, żeby rozkminiać śrubki.
I od tego momentu, przyznaję z ręką na sercu, czułam momentami przyspieszone bicie serca i nie jest to żadna hiperbola, parafraza czy eufemizm. To jest fakt.
Nie ośmielę się analizować lektury, już tyle o niej napisano, że wydam się śmieszna. Powiem tylko, że czytając po raz trzeci bodajże (ale po raz pierwszy w nowym tłumaczeniu) czułam, że Proust napisał tą książkę dla mnie, o mnie, z wnętrza mnie. Ile tam było moich przeżyć (moich własnych!), moich wzruszeń, moich drzwi i dziurek od klucza, na które patrzę na świat. I tyle jeśli chodzi o prywatę (choć to i tak za dużo).
A tak oficjalnie, nie ma drugiego takiego Geniusza, który na wskroś przenika poprzez człowieka, poprzez ludzi, ukazując (jakże trafnie i precyzyjnie) ich słabości (ach głupi Swann! Ach pusta Odetta!) uczucia (ale jaka piękna to miłość i jaka rozdzierająca i niszcząca zazdrość!) odmalowując niejako przy okazji ówczesny świat arystokracji (za którą nie dałabym złamanego grosza). I nie ma drugiego takiego pisarza, który tak pięknie kamufluje w przyrodzie związek dwóch ciał, czy nawet piękno jednego (był taki fragment, gdzie jako żywo ukazała mi się cudowna naga kobieta, choć wokół same płatki kwiaty i pąki ...).
O Prouście każdy będzie miał swoje zdanie, rozumiem tych, co nigdy nie tkną i tych co się umęczyli. To nie jest lektura obowiązkowa a już na pewno nie narzędzie tortur. Ale jeśli ktoś czuje, że stroi na podobnych falach, gwarantuje podniebne rozkosze. I nie jest to kwestia inteligencji czy oczytania ale wrażliwości (i trochę doświadczenia życiowego jednak). Spróbować warto, zawsze można się wycofać.
Ja się zabieram za drugi tom.
Po około 100 stronach zrezygnowałam z porównywania do Boya i do Prousta, bo zorientowałam się, że siedzę i rozkręcam bombę, która w ten sposób już nigdy nie wybuchnie a ja wiem, że nie po to trzymam w ją ręku, żeby rozkminiać śrubki.
więcej Pokaż mimo toI od tego momentu, przyznaję z ręką na sercu, czułam momentami przyspieszone bicie serca i nie jest to żadna hiperbola, parafraza czy...