rozwiń zwiń

Wyspa dnia poprzedniego

Okładka książki Wyspa dnia poprzedniego
Umberto Eco Wydawnictwo: Noir sur Blanc literatura piękna
456 str. 7 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
L'isola del giorno prima
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2018-09-19
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
456
Czas czytania
7 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373926295
Tłumacz:
Adam Szymanowski
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
635 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1986
991

Na półkach: , , , , ,

"Panie Boże, wojna to piękna rzecz, ale chce się bić dla własnej przyjemności, nie zaś dlatego, że mój przeciwnik je w piątki mięso."

Umberto Eco zawsze kojarzył mi się z moją maturą z języka polskiego i z filozoficznym bełkotem, którego nie da się po prostu czytać. Utarło się w moim środowisku, że jest to pisarz, który leje wodę, nic nowego nie przekazuje i tylko i wyłącznie nudzi. Wznowienie Wyspy dnia poprzedniego trafiło do mnie praktycznie przez przypadek. Dałam wydawnictwu wolną rękę i pewnego dnia otworzyłam przesyłkę zawierającą Eco oraz Nocny pociąg do Lizbony. Trochę mnie to przeraziło - ten jesienny czas jest takim, w którym mam ochotę czytać książki lżejsze, niewymagające. Wyspa dnia poprzedniego na pewno do takich nie należy, jednak odważnie postanowiłam stawić jej czoło. Poświęciłam jej kilka dni i ze zdziwieniem odkryłam, że naprawdę mi się ta historia spodobała.

Roberta de la Grive poznajemy, gdy dryfując on na kawałku drewna po katastrofie statku, którym płynął, natrafia na Dafne. Po ciężkich przeżyciach na wodzie jego ciało i umysł są w okropnej formie, jednak udaje mu się dostać na pokład. Dafne wydaje się być statkiem opuszczonym, jednak wypełnionym po brzegi jedzeniem, wodą, alkoholem, a każde pomieszczenie czymś Roberta zaskakuje. Mamy XVII wiek, mężczyzna nie ma pojęcia, gdzie właściwie jest, a jego umysł zajmują kwestie zgoła inne, niż można by się tego spodziewać po rozbitku.

Robert de la Grive jest typowym romantykiem, którego życie opiera się przede wszystkim na podziwianiu i uwielbianiu z daleka obiektu swoich uczuć. Cechuje go też skrajny wręcz werteryzm, dlatego nie traktuje on samotnego pobytu na Dafne jak traktowałby go każdy inny człowiek. Wielokrotnie nie potrafiłam zrozumieć jego decyzji i już na końcu języka miałam na niego pewne określenie, którego nie wypada wypowiedzieć na głos. Jestem pewna, że żaden współczesny czytelnik nie jest w stanie się z Robertem utożsamić, jest to osoba tak specyficzna i pełna skrajności, że spędzanie z nim zbyt dużego czasu grozi otrzymaniem biletu w jedną stronę na oddział psychiatryczny.

"Jeśli ktoś brał udział w wojnie trzydziestoletniej (tak mówię ja, ale kto żył wówczas, nie nazywał jej w ten sposób, a może nawet nie zdawał sobie sprawy, że chodzi o jedną długą wojnę, w której toku podpisywano co jakiś czas pokój) nauczył się, że trzeba mieć twarde serce."

Ważnym wątkiem Wyspy dnia poprzedniego jest problem obliczania długości geograficznej. Pomiędzy przygodami Roberta na Dafne dowiadujemy się też o jego życiu sprzed katastrofy i tego, co w ogóle skłoniło go do morskiej podróży. Dużo bardziej intrygował mnie jego pobyt na pokładzie niż to wszystko, co działo się wcześniej, jednak uzupełnia to charakterystykę mężczyzny i bez tych przerywek książka ta byłaby zwyczajnie niepełna. Nie spodziewałam się, że Eco tak bardzo skupi się na kwestiach geografii i odkryciach. Nigdy nie byłam fanką tej dziedziny nauki, więc obawiałam się, że się lekko będę nudzić, jednak okazało się to być kwestią bardzo ciekawą. Nigdy się nie zastanawiałam, jak właściwie wyglądało odkrywanie takiej możliwości, jaką jest obliczanie długości geograficznej, więc moja ciekawska dusza czuła się usatysfakcjonowana tym, że mogła brać w tym udział.

W Wyspie dnia poprzedniego pojawia się spora dawka filozofii, jednak - o dziwo - łatwo było ją przyswoić i nie była zbyt nużąca. Zaznaczyłam kilkadziesiąt fragmentów, które przypadły mi do gustu i w sumie cieszę się, że moje pierwsze spotkanie z Umberto Eco było tak udane, bo tak udanie połączył kilka gatunków, a na dodatek stworzył narratora - który może być samym Eco, ale nie musi - który opowiada nam tę historię co chwilę dodając, że niektóre kwestie są jego domysłami, przeżycia Roberta opierają się na listach, które mężczyzna po sobie zostawił i nie wiadomo, co tak naprawdę wydarzyło się na Dafne.

"Wzdychać do tego, czego nigdy się nie posiądzie - czyż nie jest to sam szczyt najszlachetniejszego z pragnień?"

Czasami miałam wrażenie, że Wyspa dnia poprzedniego składa się ze zbyt dużej ilości wątków. Odkrycia geograficzne, dworskie intrygi, wojny, wyimaginowany romans, równie zmyślony brat Roberta, na którego zwalał niezadowolenie ojca... To wszystko na raz sprawia, że nie da się usiąść i przeczytać tej książki na raz. Trzeba ją sobie dawkować, żeby nie zwariować tak mocno, jak Robert. Chociaż on akurat od samego początku nie wykazywał się zdrowym rozsądkiem. Jeśli ktoś jest gotów poświęcić Umberto Eco trochę czasu z pewnością odnajdzie tutaj coś dla siebie. Nie jest to lekka lektura, ale z pewnością warta uwagi. Jeśli dodamy do tego jak pięknie to nowe wydanie wygląda... Zdecydowanie warto zaryzykować.

"Panie Boże, wojna to piękna rzecz, ale chce się bić dla własnej przyjemności, nie zaś dlatego, że mój przeciwnik je w piątki mięso."

Umberto Eco zawsze kojarzył mi się z moją maturą z języka polskiego i z filozoficznym bełkotem, którego nie da się po prostu czytać. Utarło się w moim środowisku, że jest to pisarz, który leje wodę, nic nowego nie przekazuje i tylko i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    860
  • Chcę przeczytać
    634
  • Posiadam
    268
  • Teraz czytam
    34
  • Ulubione
    15
  • Literatura włoska
    8
  • 2013
    8
  • Literatura piękna
    4
  • Niedoczytane
    4
  • Chcę mieć
    4

Cytaty

Więcej
Umberto Eco Wyspa dnia poprzedniego Zobacz więcej
Umberto Eco Wyspa dnia poprzedniego Zobacz więcej
Umberto Eco Wyspa dnia poprzedniego Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także