Nie ma mowy!
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- Gone Viking
- Wydawnictwo:
- Burda Publishing Polska
- Data wydania:
- 2018-07-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-07-18
- Liczba stron:
- 350
- Czas czytania
- 5 godz. 50 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380534186
- Tłumacz:
- Aga Zano
Dwie skłócone siostry. I wakacje, których nigdy nie zapomną…
Zabiegana matka dwojga dzieci Alice jest przekonana, że ma całe życie pod kontrolą – w końcu zawsze wozi w bagażniku CZTERY wielorazowe torby na zakupy, na litość boską. Ale po spektakularnej kompromitacji w pracy Alice czuje, że nie daje rady: w końcu ulega perswazjom siostry i pozwala się zabrać na bardzo potrzebne wakacje.
Po przyjeździe na miejsce okazuje się jednak, że siostra nie zaplanowała wycieczki do luksusowego spa – zamiast tego Alice ląduje na duńskim odludziu, na tygodniowym obozie przetrwania dla… wikingów. Pogoda jest paskudna, towarzyszki obozu – delikatnie mówiąc – nie przypadają Alice do gustu. Opiekun grupy, napakowany hipster z koczkiem i gęstą brodą, konfiskuje kobietom buty (żeby być wikingiem, trzeba czuć ziemię pod stopami) i telefony (wikingowie nie korzystają z technologii), po czym wykłada główne zasady, jakimi kierują się wikingowie.
„Nie ma mowy! Nie zostanę tu ani chwili. Przecież nie mogę tak po prostu wszystkiego rzucić…”
Kłopoty Alice jednak dopiero się zaczynają.
Czy skandynawska mądrość wikingów rzeczywiście zdziała cuda i sprawi, że Alice stanie się szczęśliwsza i spokojniejsza? Czy skłócone siostry wreszcie zaczną się dogadywać? A może kiedy obudzą w sobie nordyckie wojowniczki, zaczną jeszcze zacieklej ze sobą walczyć?
Ciepła, zabawna i podnosząca na duchu opowieść o tym, co jest naprawdę ważne w życiu. Zachwyci wszystkie czytelniczki Sophie Kinselli.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Po czterdziestce też można zostać wikingiem
Jak zostać wikingiem? Okazuje się, że to nie jest takie proste. Aby stać się pełnoprawnym wikingiem, trzeba po pierwsze: nie bać się błota, lasu, robaków i zdobywania pożywienia samodzielnie. Po drugie: wykuć swój miecz, topór, a nawet zrobić własną łódkę. Rękodzieło po trzecie. Po czwarte: wrzucić na luz, postawić siebie na pierwszym miejscu i mówić szczerze o uczuciach. Tego ostatniego się nie spodziewaliście? Alice, bohaterka „Nie ma mowy!”, też nie.
Matka dwojga dzieci, ogarniająca dom, męża, pracę i ogólnie... wszystko. Mająca dosyć rzeczywistości. Zestresowana i przybita. Alice nie daje rady, przytłaczają ją codzienne sprawy, dlatego za namową siostry jedzie z nią na urlop. Okazuje się jednak, że siostra Alice zamiast relaksującego spa wybrała obóz przetrwania dla wikingów, prowadzony przez dziwnego hipstera. Czy Alice wchłonie skandynawską mądrość wikingów i stanie się nową wersją samej siebie?
Ta książka jest całkiem inna od powieści dla kobiet, które dotąd czytałam. Zawiera ciekawy pomysł na fabułę, całkiem świeży i oryginalny. Zdarzają się zabawne, niemal absurdalne momenty. Nie brakuje też tych bardziej trudnych i wzruszających.
„Nie ma mowy!” należy do gatunku książek opowiadających o kobietach, które zaczynają od nowa. Helen Russell wpadła na genialny pomysł z obozem wikingów i grupą młodych współczesnych kobiet, które muszą nagle zderzyć się z dziką naturą. Autorka oprócz Alice ukazuje też kilka sylwetek innych bohaterek, które można uznać za przykłady stereotypowych kobiet. I w dość przewrotny sposób ukazuje nam ich drugą twarz – to, czego się boją i co chciałby zmienić. Podoba mi się, że Russell naprawdę podnosi na duchu, mówiąc nam „ok, masz kryzys, ale to można zmienić. Nie musisz co prawda jechać na obóz wikingów, wystarczy, że będziesz ze sobą szczera, zaryzykujesz i może ci się to opłaci”.
Teraz będę marudzić. Były momenty, że nie mogłam się wciągnąć w historię Alice. Główny powód stanowił chyba chaotyczny styl oraz przydługi wstęp. Narracja prowadzona jest z perspektywy głównej bohaterki, która niestety chwilami jest wkurzająca, a na dodatek ma milion myśli na sekundę. Stosuje sporo wykrzykników i pytań, co z jednej strony nadaje dynamikę powieści, z drugiej sprawia, że można poczuć przesyt, bo jest tego po prostu zbyt wiele. Miałam wrażenie, że Alice siedzi obok mnie i bez przerwy trajkocze. Styl powinien być bardziej dopracowany – książka byłaby lepsza w odbiorze, gdyby Russell postawiła na narrację trzecioosobową.
Jak wspomniałam, przez większość książki miałam dość negatywne odczucia w stosunku do Alice. Jest w tym jednak drugie dno. My wcale nie mamy lubić głównej bohaterki. Alice to jedna ze współczesnych kobiet, zapracowana, skupiona na rodzinie i jej potrzebach. Spychająca swoje uczucia gdzieś w głąb. Takie Alice mamy obok siebie w pracy, na uczelni, może jest to nasza mama, siostra, ciocia, przyjaciółka lub – ja. Rzeczywisty obraz postaci sprawia, że nie jest ona atrakcyjna w odbiorze – umówmy się, że pisarze w większości idealizują swoich bohaterów. Wzruszające jest jednak to, że Alice pod koniec swojej przygody z wikingami przechodzi przemianę i zaczyna rozumieć, że trzeba być czasem egoistką. To przesłanie w pełni do mnie trafia.
Jest to dość przewrotna książka dla kobiet, trochę szalona, z serii „rzuciłam wszystko i zmieniłam swoje życie”. Każdy z nas ma przecież czasem ochotę „wyjechać w Bieszczady”, Alice to zrobiła i wyszło jej na dobre. „Nie ma mowy!” to pozycja dla kobiet, które muszą wcisnąć stop i zacząć od nowa. Powieść zabawna i momentami wzruszająca, której mimo dość chaotycznego stylu warto poświęcić wieczór lub dwa dla samego przesłania. I na koniec ostatnia zasada bycia wikingiem – nigdy nie mówić sobie: Nie ma mowy!
Gabriela Rutana
Oceny
Książka na półkach
- 337
- 210
- 48
- 21
- 10
- 6
- 5
- 4
- 3
- 3
Opinia
Helen Russell to znana brytyjska dziennikarka, która do tej pory publikowała swoje artykuły i felietony w takich magazynach jak The Sunday Times, The Wall Street Journal, Marie Claire, The Telegraph czy The Guardian. Nie ma mowy! to pierwsza pełnowymiarowa powieść w dorobku tej autorki, która z miejsca stała się na Wyspach prawdziwym bestsellerem. Doceniono ją tam za niezwykły humor i ciepło, jednak czy brytyjskie poczucie humoru sprawdzi się także na naszym podwórku?
Alice wydaje się, że ma wszystko pod kontrolą. Praca ponad etat w klinice dentystycznej, opieka nad dwójką dzieci i mężem spędzającym całe dnie w swoim gabinecie i wszystkie poboczne szkolno-domowe obowiązki to dla niej codzienność. Po takim rajdzie, kobieta pada bez życie na łóżko, by kolejnego dnia powtórzyć wszystko od nowa.
Lecz pewnego dnia Alice pęka. Po spektakularnej kompromitacji na konferencji stomatologicznej, kobieta ulega namowom siostry i obie udają się na zasłużone wakacje. Luksusowy hotel z nienaganną obsługą i pysznym jedzeniem ma być idealnym miejscem do odpoczynku i odnowienia siostrzanych więzi. Zamiast tego, Alice ląduje w środku duńskiego lasu na niekonwencjonalnym obozie przetrwania dla prawdziwych wikingów. Brak dachu nad głową, bieżącej wody oraz całkowity zakaz korzystania z telefonu, to będzie naprawdę długi tydzień!
„ - Wasze największe atuty to serce i głowa. Nie to na czym siedzicie. […] Mózg to nowy tyłek!"
Na samym początku musicie wiedzieć, że jestem prawdziwą fanką brytyjskiego poczucia humoru. Od lat z niesłabnącym uwielbieniem oglądam przeuroczą Hiacyntę Bucket (czytaj Bukiet, nie Żakiet!), bohaterkę popularnego w latach 90 serialu Co ludzie powiedzą, który jest wręcz definicją angielskiego dowcipu i komizmu. I ten sam komizm odnalazłam w powieści Nie ma mowy!. Autorka bardzo zgrabnie wplotła w dialogi i fabułę wiele humoru sytuacyjnego, który jest bardzo naturalny. Z początku, obawiałam się trochę tej sztuczności i wymuszonej próby rozbawienia czytelnika, jednak autorka doskonale poradziła sobie z tym zadaniem. I chociaż powieść nie wywoływała u mnie niepohamowanych napadów śmiechu, to i tak doskonale się przy niej bawiłam i dostarczyła mi wiele radości z lektury.
Jednak Nie ma mowy! to nie jedynie powieść humorystyczna. Helen Russell pod przykrywką lekkiej i zabawnej historii przemyca wiele życiowych prawd, o których zapominamy w tym szaleńczym biegu po sławę i karierę. Zapominamy o tym co jest naprawdę w życiu ważne, a przede wszystkim zapominamy o sobie samych. Tkwimy w nieszczęśliwych związkach w obawie przed samotnością, w pracy gdzie nie jesteśmy doceniani i ciągle musimy dawać z siebie więcej i więcej, zapominamy, że wirtualne znajomości czy zdjęcia na Instagramie i Facebooku nie zastąpią szczerej rozmowy z przyjacielem. I chociaż wikińska mądrość może wydawać się niektórym zbyt prosta i prymitywna, wydaje mi się że właśnie o to chodzi. Z reguły najprostsze rozwiązania, przynoszą najlepsze rezultaty.
„Wikingowie nie wyręczają się innymi […] Nie jesteś królewną, którą trzeba ratować przed smokiem. Ty jesteś smokiem. „
Helen Russell stworzyła naprawdę ciepłą, zabawną i iście wikińską opowieść, która w lekki sposób skłania do chwili refleksji nad własnym życiem i nabrania dystansu do niektórych aspektów codziennego życia. Do tego sympatyczne bohaterki w środku duńskiej puszczy, gdzie każda z nich musi zmierzyć się z własnymi problemami i niedoskonałościami. I chociaż łatwo przewidzieć zakończenie tej historii, to powieść ta autentycznie podnosi na duchu i daje nadzieję na lepsze jutro. Ogromnie polecam Wam tę niesamowitą opowieść, która wleje w wasze serca odrobinę ciepła w te nadchodzące jesienne wieczory.
Helen Russell to znana brytyjska dziennikarka, która do tej pory publikowała swoje artykuły i felietony w takich magazynach jak The Sunday Times, The Wall Street Journal, Marie Claire, The Telegraph czy The Guardian. Nie ma mowy! to pierwsza pełnowymiarowa powieść w dorobku tej autorki, która z miejsca stała się na Wyspach prawdziwym bestsellerem. Doceniono ją tam za...
więcej Pokaż mimo to