rozwiń zwiń

Potem

Okładka książki Potem
Rosamund Lupton Wydawnictwo: Świat Książki Seria: Mistrzynie Kryminału Obyczajowego kryminał, sensacja, thriller
444 str. 7 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Mistrzynie Kryminału Obyczajowego
Tytuł oryginału:
Afterwards
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2018-02-22
Data 1. wyd. pol.:
2012-04-04
Data 1. wydania:
2011-06-09
Liczba stron:
444
Czas czytania
7 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380319097
Tłumacz:
Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik
Tagi:
śpiączka ciało astralne nękanie podpalenie

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
1267 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
830
671

Na półkach: , , , , , , , , ,

"Oddech noworodka jest delikatniejszy od podmuchu potrzebnego, by zerwać pojedyńczu parasol dmuchawca" ( str. 19 )

Narodziny, pierwszy oddech, przebudzenie świadomości, która jeszcze wtedy jest za słaba, zbyt wątła, by zachować ten początek i pierwsze lata w swojej pamięci. Jak nie wiele potrzeba, by ten piękny moment, gdy pojawiamy się na świecie, wychodząc z łona matki zamienił się w ostatni moment, w ostatni oddech, ostatni obraz tego, co mamy przed oczami, ostatnie emocje, pełne lęku, zaskoczenia, strachu, przerażenia...
Dostajemy życie, ciało do duszy przytwierdzone... I w momencie narodzin już zaczynamy przemijać, z każdą chwilą zbliżając się do końca naszego istnienia Bardziej odległego, bądź mniej. Tego nie wie nikt, ale przemijamy dzień za dniem, chwila za chwilą. A co będzie po...? Co stanie się z naszym ciałem? Czy spotka nas to samo, co Grace i Jenny, główne bohaterki powieści Rosamund Lutpon "Potem"? Kto wie, wszystko jest możliwe.. Czy chcielibyście patrzeć oczami samej duszy, czy uda się jeszcze wasze życie uratować, widzieć wszystko stojąc niematerialnie gdzieś obok, obserwować krzątających się lekarzy, którzy próbują nas do kupy poskładać. A może pragnęlibyście, aby to wszystko działo się poza waszą świadomością i wówczas albo się obudzicie, albo odejdziecie na zawsze, zostawiając świat, na którym dotychas trwaliście?
Czy będąc w stanie śmierci klinicznej, bez względu na to, czy wasza dusza odejdzie gdzieś daleko, czy może jednak powróci do ciała, chcielibyście dowiedziecieć się jak na wasze odchodzenie zareagują najbliżsi? Kto udawał, kto był fałszywy, kto prawdziwie kochał? Myślę, że każdy z nas w wielu przypadkach mocno by się zdziwił, że ktoś okazał się kimś zupełnie innym, wobec tego, jak sami go postrzegaliśmy.
A możliwe, że śmierć kliniczna to tylko związki chemiczne, które gdzieś tam w mózgu powstają. Co niektórzy właśnie tak twierdzą.

Czego tak w ogóle oczekujecie po waszej śmierci? Co przewidujecie, czego się domyślacie? Co będzie "POTEM"??????????

"Potem" Rosamund Lupton pokazuje nam dobitnie rozdwojenie, potrojenie, a nawet zwieloktrotnienie ludzkiego charakteru. Człowiek jak kameleon zmienia swoje osobowościowe przebranie. Dla każdej grupy społecznej, z jaką się styka na codzień ( bliscy, znajomi, osoby z którymi pracuje, uczy się, czy studiuje, jakieś postacie epizodyczne ) ubiera się w co innego, pokazując się od innej strony. Każdy z nas jest taki. Bawimy się w grę pozorów, teatrzyk dla świata, w którym odgrywamy określone role. Kreujemy, rzeźbimy, kształtujemy, szlifujemy swoją postać, bawiąc się świadomie, bądź nie, różnorodnością sztuki, jaką uprawiamy.
Dobrze byłoby móc obserwować ludzi, podglądać każde ich wcielenie, niczym osobisty obserwator, człowiek widmo, dowiadując się przy okazji, co tak naprawdę myślą o nas samych.
Trwając w stanie śmierci klinicznej Grace i Jenny widziały z perspektywy własnej duszy co się wokół ich ciał działo, choć wędrowały, krążyły, poruszały nie tylko w ich pobliżu. To im pozwoliło zerwać całkowicie kurtynę tajemnicy, którą zasłonięci byli ludzi z ich otoczenia. W końcu dowiedziały się prawdy...

Ciało jest fizyczne. To, co widzimy, czujemy też jest fizyczne, namacalne. Wszelkiego rodzaju emocje od strachu, lęku przerażenia, po żal, smutek, gorycz, do rozkoszy, przyjemności, radości, szczęścia, miłości są w nas również obecne i jesteśmy świadomi ich istnienia. Pojawiają się nagle, zmieniając się w zależności od czasu i okoliczności.
Lecz jest coś, czego nikt nie jest w stanie udowodnić. Bo w jej obecność, nasze wzajemne z nią połączenie trzeba po prostu uwierzyć. Jeśli w ktoś nie wierzy, że ma DUSZĘ, wtedy staje się tylko ciałem, pustą skorupą bez wypełnionej treści, która po jakimś czasie przeminie.
Zatem pod największym wrażeniem tej książki będą ci, którzy wierzą w DUSZĘ i wiedzą, że ona jest ich częścią. Wątpiący i niedowierzający z miejsca uznają tę książkę za zwykłą bajeczkę, stek bzdur, oderwaną od rzeczywistości opowiastkę, która nie wniesie nic treściwego do naszego życi i będzie stratą czas i pieniędzy, jeśli ktoś wcześniej ją kupi...

Patrick Swayze, Demi Moore, glina, ręce rzeźbiące w niej kształt miłości, namiętności, nasycony głębią powolny taniec serc złączonych w jedność, a chwilę później przerażający koniec... na szczęście była jeszcze Whoopi Goldberg, dzięki niej ta historia trwała dalej...
Mówi wam to coś? Przypomina się wam pewien film? Według mnie jeden z najpiękniejszych filmów, gdzie miłość jest najważniejsza, prawdziwa jak promyk słońca, kropla deszczu spadająca z nieba. Tak, oczywiście, że mam na myśli "Uwierz w ducha"... A cóż mogłoby to być innego, jak nie tak prawdziwie piękne kino, wyciskające łzy wzruszenia...
Nie wiem czy akurat ten film był nasionkiem, który obudził w wyobraźni autorki historię książki "Potem", ale jestem niemalże pewien, że oglądała ten film i należy do jej ulubionych...
Wcale nie wykluczam, że inny film nie wywarł na niej podobnego wrażenia. Ciekawe czy zgadniecie...
Costner lekarzem, ważka, tęsknota po śmierci ukochanej, jej szept z głębi podświadomości, który jak magnez, do czegoś go przyciąga..., a na samym koniec WODOSPAD i pewne małe szczęście, które doczekało się swego przeznaczena...
Jak nie wiadomo o co chodzi, to już mówię, bo jeśli ktoś nie oglądał, to polecam bardzo, bardzo, bardzo... tym filmem jest "Znamię"...
Zostaje on w pamięci, znajdując sobie w naszej podświadomości przytulny zakątek. Na mnie osobiście podobnie jak "Uwierz w ducha" zrobił wielkie wrażenie i bardzo często zarówno do jednego i drugiego wracam. Nigdy nie zamknę furtki przed następnymi seansami...:)

Chore ambicje rodziców to gigantyczna presja skierowana w stronę dzieci...Gdy przeczytacie wymyśloną historię losów Grace i Jenny, zobaczycie do czego "Potem" może to doprowadzić. O szkodliwości tego zjawiska, które zachodzi w ludzkim postępowaniu nie zamierzam się rozpisywać, gdyż rezultat tego jest oczywisty. Wszyscy doskonale wiedzą, że im więcej wymagań, im bardziej człowiek czuje się stłamszony, dociśnięty, tym większej szajby dostaje. W pewnym momencie ta cała bomba w jego umyśle wybucha, szerząc w nim chaos, zostawiając jedynie same ruiny

Im więcej złotych myśli, refleksji, spostrzeżeń, tematów do dyskusji można z treści wycisnąć, tym intensywniej odciska się w naszym umyśle, ubogacając go
Książka jest zjawiskowa, pisana narracją brawurową, oryginalną, z niezwykłą sentymentalną, melancholijną, nostalgiczną głębią. Smutek, poczucie ostateczości, rozpacz, żal są w tej powieści emocjami dominującymi. Oczywiście nie brakuje w niej miłości, poświęcenia, odwagi i innych wzniosłości. Osobom wrażliwym ciężko będzie przejść przez całą książkę. Z pewnością blisko siebie powinni mieć zestaw chusteczek, by co jakiś czas przecierać oczy, które będą pełne łez. Ja z reguły jestem osobą gruboskurną i w tym przypadku nie wylałem morza łez. Choć nie powiem, że jestem socjopatą zimnym jak lód, o skamieniałych emocjach. Czasami i mi się zdarzy uronić łezkę. "Potem" zadziałało na mnie w inny sposób. Ten melancholijno-nostalgiczny wymiar książki sprawił, że bardzo wczułem się w samą esencję treści. Gdy ją czytałem moja uwaga skupiona była na samej książce. Rosamund Lupton wyszywa swoje słowa w taki sposób, który uspokaja czytelnika. Gra jej słów potrafiła mnie wyciszyć, uspokoić, nabrać odpowiedniego dystansu do poruszanych w niej problemów, by na spokojnie się nad nimi zastanowić.

"Oddech noworodka jest delikatniejszy od podmuchu potrzebnego, by zerwać pojedyńczu parasol dmuchawca" ( str. 19 )

Narodziny, pierwszy oddech, przebudzenie świadomości, która jeszcze wtedy jest za słaba, zbyt wątła, by zachować ten początek i pierwsze lata w swojej pamięci. Jak nie wiele potrzeba, by ten piękny moment, gdy pojawiamy się na świecie, wychodząc z łona matki...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 787
  • Przeczytane
    1 629
  • Posiadam
    559
  • Ulubione
    89
  • 2013
    47
  • Teraz czytam
    45
  • 2012
    34
  • Chcę w prezencie
    32
  • 2014
    28
  • 2018
    11

Cytaty

Więcej
Rosamund Lupton Potem Zobacz więcej
Rosamund Lupton Potem Zobacz więcej
Rosamund Lupton Potem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także