Książka jest zapisem ostatniej konferencji ks. Jana Kaczkowskiego, wygłoszonej w Nowym Sączu 22.10.2015 roku (zmarl 28.03.2016).
Pięknie zilustrowana graficznie, szkoda, że przy podawaniu źródeł ilustracji nie podano nr strony.
Ks. Jan jak zwykle w samo sedno – o Jezusie - celebrycie, o współczesnych Zacheuszach, do których byle jacy duszpasterze nie docierają. Poprzez swoją chorobę był ks. Jan nie do ruszenia przez hierarchię kościelną, nie można mu było zamknąć ust jak innym księżom, krytykującym skostnialość i bylejakość w Kościele. Przynajmniej do tego ten glejak się przydał...
Wypowiedzi o Owsiaku, in vitro, naszych braciach i siostrach homoseksualnych i wiele innych tematów, a wszystko w duchu miłości człowieka, naszego blizniego.
Księdza Jana polecam wszystkim, którzy go jeszcze nie znają, przede wszystkim niewierzącym, aby zobaczyli Kościół, jakim powinien być i takich duszpasterzy dla siebie szukali.
Warto też posluchać jego nagrań na youtube - miał lekkie kłopoty z wymową, mówił jakby na przydechu, przez to był jeszcze bardziej autentyczny i bezpośredni, daleki od nadętego stylu wielu kaznodziei.

Książka jest zapisem ostatniej konferencji ks. Jana Kaczkowskiego, wygłoszonej w Nowym Sączu 22.10.2015 roku (zmarl 28.03.2016).
Pięknie zilustrowana graficznie, szkoda, że przy podawaniu źródeł ilustracji nie podano nr strony.
Ks. Jan jak zwykle w samo sedno – o Jezusie - celebrycie, o współczesnych Zacheuszach, do których byle jacy duszpasterze nie docierają. Poprzez...