rozwińzwiń

Upiorne działanie na odległość i jego wpływ na czarne dziury, Wielki Wybuch i teorię wszystkiego

Okładka książki Upiorne działanie na odległość i jego wpływ na czarne dziury, Wielki Wybuch i teorię wszystkiego George Musser
Okładka książki Upiorne działanie na odległość i jego wpływ na czarne dziury, Wielki Wybuch i teorię wszystkiego
George Musser Wydawnictwo: Copernicus Center Press astronomia, astrofizyka
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
astronomia, astrofizyka
Tytuł oryginału:
Spooky Action at a Distance. The Phenomenon That Reimagines Space and Time--and What It Means for Black Holes, the Big Bang, and Theories of Everything
Wydawnictwo:
Copernicus Center Press
Data wydania:
2018-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2018-03-15
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378863687
Tłumacz:
Łukasz Lamża
Tagi:
astronomia astrofizyka fizyka kosmos wszechświat czarne dziury czasoprzestrzeń
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
544
540

Na półkach: , ,

,,Noc przynosi ze sobą duchy i wiedźmy, wygłodniałe, łopoczące płaszczami i odziane w czerń". To baśniowo-fantastyczne zdanie, jakże tajemnicze, silne w micie i pierwiastku grozy oplatającej swymi mackami różnych śmiałków, którzy w taką nieopisaną i tajemniczą przestrzeń chcieliby się zanurzyć, nie wiąże się dość bezpośrednio z nauką - jaka by ona nie była: czy ścisła, czy humanistyczna. Dotyka ono jednak pewnego nadnaturalnego zjawiska, bezcennego składnika mechaniki kwantowej – teorii tzw. Stanu Splątanego i zjawisk nielokalnych, oraz samego istnienia w tyglu zimnej próżni Wszechświata kosmicznego fenomenu: Czarnych Dziur - odkurzaczy i potworów materii, które pochłaniają, odkształcają i zawijają wokół siebie materię, światło i czas, nad których to próbą wyjaśnienia ,,egzystencji” i procesów w nich zachodzących, niejeden astrofizyk ,,łamał” sobie ołówki, długopisy, kredę i inne przyrządy służące do rozpisywania matematycznych równań, spalając sobie ,,przy okazji” obwody neuronalne w mózgu.

I rzeczywiście, czy to Czarne dziury czy Teoria Stanu Splątanego, oba te zjawiska, jak wskazuje wyżej przytoczone zdanie, są ,,odziane w czerń”, co oznacza tę rozdzierającą czas i przestrzeń tajemnicę, za której rozwiązaniem kryje się, być może, klucz do poznania natury Wszechświata i odkrycia uniwersalnych praw opisujących procesy zachodzące w nim w skali kwantowej i w skali makro – świecie fizyki klasycznej. Bo pod powłoką naszej do bólu zwykłej i rutyniarskiej codzienności kryje się zadziwiający świat nauki - świat zjawisk, dociekań, teorii. Wszechświat jest specyficznym, często zdaje się abstrakcyjnym bytem. Z jednej strony jest on piękny, bo zachwyca swym ogromem: miriadami gwiazd, gromadami galaktyk, czy zachodzącymi w nim niezliczonymi, obfitymi, wręcz trwającymi eonów lat przemianami. Jednak z drugiej strony Wszechświat jawi się, jako nudne ,,miejsce", niewyobrażalnie ogromna, niepojmowalna przez ludzki trójwymiarowy mózg macierz, która z racji swych meta gigantycznych rozmiarów jest po prostu... pusta. Patrząc się na to rozedrgane, astronomiczno-filozoficzne zagadnienie, i dodając do tego aspekt Czarnych Dziur i ciężkiej do przyswojenia z racji swej złożoności, która nie powinna, a jednak istnieje i jest potwierdzona eksperymentalnie, Teorii Splątania Kwantowego, należytym jest zastanowić się czy umysł istoty adamowego plemienia, nader rozwinięty i pojemny, zdolny jest do poznania tajemnic Wszechświata? Czy kiedykolwiek człowiek, posiłkując się również złożonością tych dwóch zjawisk, ich wzajemnej relacji i wpływu na funkcjonowanie Wszechświata w skali fundamentalnej i tej makro, czyli skali astronomicznej, zrozumie niezgłębioną gramatykę Kosmosu, poznając każdy składnik tkaniny, która go tworzy? Co łączy Czarne Dziury ze Splątaniem Kwantowym? Czy ewentualna, gdzieś tkwiąca, a na razie dopiero ,,odgrzebywana” przez naukowców między nimi więź, da nam przepis na zdobycie ostatecznych cegiełek wiedzy na temat skrywanego przez będącą wtedy, tu i teraz, Wszechrzecz, oblicza? Na to pytanie, i szerzej: na ten typ naukowo-filozoficznych dywagacji, odpowie laikom i pomoże im to zrozumieć, a dla grona naukowców będzie ono dodatkiem i urozmaiceniem w ich codziennej pracy na polu fizyki i astrofizyki, dzieło popularnonaukowe z gałęzi tematycznej nauk ścisłych: "Upiorne oddziaływanie na odległość".

George Musser, autor niniejszym omawianej publikacji, nie jest typem skostniałego, o konserwatywnym podejściu, naukowca. Nie jest to wybitny, z osiągnięciami specjalista w żadnej z dziedzin nauk ścisłych; ma wszakże doktorat z którejś z dziedzin fizyki, ale nie ma on znaczącego, solidnego propagującego fizykę, astronomię, astrofizykę itp. doświadczenia. I to jest zastanawiające, nader ciekawe, gdyż najlepsze pozycje z zakresu fizyki, astronomii i kosmologii wydają specjaliści od wielu, wielu lat siedzący w tym zagłębiu wiedzy, mający w miarę szerokie sukcesy na tym polu. Musser jest wyjątkiem; to zarówno naukowiec o potwornie przenikliwym umyśle, ale i dziennikarz – z większym wkładem tego drugiego typu działalności w swej karierze. To nawet ktoś inny niż typowy popularyzator nauki, jak Bill Bryson, czy chyba najbardziej z nich znany, będący zarówno wybitnym astrofizykiem jak krzewicielem ,,ścisłej myśli ludzkiej”, Neil deGrasse Tyson. Autor "Upiornego oddziaływania na odległość", patrząc się na to, co i jak przedstawia w tym dziele, można śmiało wywnioskować, że przejawia on znamiona naukowego detektywa, w tym przypadku nastawionego na detektywistyczną eksplorację treści związanych z fizyką kwantową, kosmologią i astronomią. Dlatego, choć w większości są to oparte na mojej szerokiej opinii: zdanie i ocena, po wnikliwym przeczytaniu i zanalizowaniu treści publikacji, wychodzę z założenia, że książka ta eksponuje się dość dobrze, głównie jako reportaż z pola odkryć i dokonań naukowców zazębionych swymi umysłami wokół konkretnego przypadku i jego implikacji w świecie rzeczywistym. Posunę się nieco dalej z pewną adnotacją i uwagą: "Upiorne oddziaływanie na odległość" wykazuje cechy biografii dla solidnej naukowej teorii i jej licznych powiązań z innymi zjawiskami i elementami nauk ścisłych – coś na miarę studium przypadku, gdzie to studium w zabiegach literackich (odpowiednie przekazywanie treści) oraz naukowych (rodzaj materiału przelanego na formę książkowej publikacji i jego intensywność, przy odpowiednim stylu językowym),wyszło panu Musserowi dość płynnie i wyraziście, choć ,,bardzo zielony w temacie laik” mógłby mieć trudności z przyswojeniem na swój sposób prezentowanej tu treści.

Twarda, w stosowanych, zimnych barwach okładka, prosty ale solidny grzbiet, i zwyczajna ,,profesorska czcionka”, która ładnie, szorstko ale i z drugiej strony harmonijnie nakreśla tytuł, podtytuł publikacji oraz imię i nazwisko autora. A wszystko to w kontrastujących, skupiających uwagę czytelnika kolorach – fizyczność tytułu Mussera, która summa summarum prezentuje się z pewną elegancją i wytrawnością, to jej dość solidny atut, gigantyczny walor dla jej odbioru, jako skupionej, scentralizowanej całości. W Zewnętrzu książki nietrudno doszukać się tropów konserwatywnych – w sensie, klasycznego i niezbyt odchodzącego od tematu podejścia, bez zbędnego humoru, użytego w celu zjednoczenia sobie uwagi czytelnika ,,przeciętniaka”, oraz bez super laickiego języka. Gdy przenosimy swój wzrok na formę okładki, dostrzegamy, że coś w tym jednak jest, że przeziera przez książkę – nawet nie czytając wtedy z niej ani zdania – oddźwięk archetypu, encyklopedycznej, profesorskiej estymy, która rezonuje od okładek, grzbietu przez całą jej zawartość. Aparycja wprost magnetyczna; nie jest to sztuczne, przerysowane i zdawkowe wnioskowanie – "Upiorne oddziaływanie na odległość" tak się ma i w środku. Tytuł, mimo iż więcej ma w sobie, w swym dwuwymiarowym jestestwie wtłoczonych tu zdań w białe stronice papieru, nauki, niżeli formy popularyzacji fizyki kwantowej i poszczególnych zagadnień fizyki klasycznej (mechanistycznej),to każdy kto z takową gałęzią nauki jest obeznany, będzie czytał pracę Mussera z wypiekami na twarzy, z dużo większym wkładem niż zwykłe ,,z zapartym tchem”, wracając niekiedy do wybranych rozdziałów publikacji, jej wątków, przykładów, czytając je jeszcze raz, i kolejne jeszcze raz. Witamy w świecie, w którym kompletność i spójność mechaniki kwantowej nie jest taka piękna i oczywista, gdzie przetykają ją fluktuacje i aberracje związane ze zjawiskami lokalności i nielokalności. Witamy w reportażu z pola bitwy między umysłami, zajmującymi się kwantową teorią pola, czy inną dziedziną fizyki teoretycznej lub doświadczalnej, gdzie doświadczamy jak ta nierówna między nimi walka i wymiana zdań prowadzi do wniosku, że przestrzeń, którą przez tak długi czas uważaliśmy za solidny fundament rzeczywistości fizycznej, może być tak skomplikowanym ,,tworem” - że wytłumaczenie jej w oparciu nawet o schematy fizyki kwantowej, jak spontaniczność, cząstki wirtualne, pola kwantowe itp. nie wystarcza; że kryje się za tym coś dużo głębszego niż ,,fundamentalna głębia”, nie tak dawno uważana przez nas za ostateczną.

Największym, najbardziej pozytywnie szokującym, wydatnym, mającym swe reperkusje w umyśle czytelnika, zaskoczeniem publikacji George’a Mussera, jest to w jaki sposób powoli się tu wyłaniają i odpowiednio zrozumiale wybrzmiewają zjawiska lokalności i nielokalności – tak naprawdę potężne ,,Dekalogi”, ,,Credo” lub zasady, wokół których budowany jest Wszechświat. Bo o reportażu z pola konfliktu – a jak wiemy, na bazie dysput naukowych wyrastają często największe idee – pomiędzy stroną naukowców opowiadających się za lokalnością, a tymi, którzy przejawiają stronę nielokalności można powiedzieć tyle, że wykreowany tu spór, gdzie głównym jego aktorem były te dwa zjawiska, stał się jądrem tematycznym i dość solidnym tłem, od którego jak po sieciach w węzłach komunikacyjnych rozchodziły się pozostałe zagadnienia w pracy tej zawarte.
Nielokalność i lokalność to, mówiąc w skrócie skrótów, gdyż mój dłuższy wywód i zarazem recenzja publikacji George'a Musseranie jest na to odpowiednim miejscem, odpowiednio w przypadku pierwszego określenia zjawiska, reakcje, materia - występujące w bezpośrednim kontakcie. W stosunku do drugiego z nich, czyli nielokalności, ów zamysł oznacza zjawiska, reakcje itp. - występujące niebezpośrednio, na odległość. Zadziwiać może to, że autor pracy w pewnym sensie przekracza progi nauki. Z elementami fizyki kwantowej, fizyki teoretycznej, astrofizyki, radzi sobie olśniewająco, wychodząc z nimi w odważny niekonwencjonalny sposób na przód. Mimo iż Musser zdarza się, że scala ścisły naukowy ton z kwestiami filozoficznymi, wręcz spirytualnymi. Zaraz jednak wychodzi na ,,równoważną prostą",co potwierdza jego charakter, ale i osobowość współczesnych naukowców i wynalazców, że zawsze wybierają oni trudny do rozwiązania problem. Bo na bazie tej ciężkiej pracy teorie przechodzą w praktykę, dając światu coś z czego globalnie ludzkość zawsze będzie już korzystała. Nie możemy poprzestać na tłumaczeniu ,,istnienia świata samym światem”. I nieważne, że około 70 stron ostatniej fizycznej formy publikacji, to przypisy i elementy indeksu, że nie mają one szerszego ,,wykończenia” i jakiegoś zgrabnego posłowia. Nie, to nieistotne. Tak skonstruowana przez Mussera praca, do uważnego czytelnika trafia najlepiej!

,,Noc przynosi ze sobą duchy i wiedźmy, wygłodniałe, łopoczące płaszczami i odziane w czerń". To baśniowo-fantastyczne zdanie, jakże tajemnicze, silne w micie i pierwiastku grozy oplatającej swymi mackami różnych śmiałków, którzy w taką nieopisaną i tajemniczą przestrzeń chcieliby się zanurzyć, nie wiąże się dość bezpośrednio z nauką - jaka by ona nie była: czy ścisła, czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
309
288

Na półkach:

fas cy nu ją ca

fas cy nu ją ca

Pokaż mimo to

avatar
278
71

Na półkach:

Nie tak ciężka (językowo i naukowo),jak podobne pozycje, poprzetykana w dodatku filozofią.

Nie tak ciężka (językowo i naukowo),jak podobne pozycje, poprzetykana w dodatku filozofią.

Pokaż mimo to

avatar
583
569

Na półkach: , ,

Z mojej perspektywy jest kilka pytań o świat fizykalny, które warto i należy zadawać sobie okresowo przez całe życie i jednocześnie poszukiwać na nie odpowiedzi. Stąd nieodmiennie wracam do publikacji, które opisują te kilka fizycznych zagadek fundamentalnych, bo liczę, że znajdę jakieś uzupełnienie, nowe spojrzenia czy kolejną inspirację. Jednym z takich problemów jest sposób funkcjonowania rzeczywistości. Czy w naszym Wszechświecie jest realizowana natychmiastowa komunikacja między jego elementami, czyli czy istnieje NIELOKALNOŚĆ? Jeśli tak, to mogłoby to powodować sprzeczności - skutki poprzedzałyby przyczyny. Świat stałby się niepoznawalny przy użyciu logiki, byłby jedną wielką magią. W jaki sposób jabłko 'wie', że ma spadać w dół, jeśli pod nim jest Ziemia? Przecież te dwa ciała nie 'dotykają' się? Co to znaczy 'dotknięcie' dłonią stołu (chodzi o etap zanim nasze receptory pod liniami papilarnymi palca zaczną przesyłać sygnał)? Wiemy, że gdyby nagle zniknęło Słońce, to Ziemia 'nie wiedziałaby' o tym przez 499 sekund i dalej poruszałaby się po orbicie okołosłonecznej przez te ponad 8 minut. To jest z kolei LOKALNOŚĆ - poinformowanie obiektów separowalnych przestrzennie wymaga czasu.

George Musser, dziennikarz i fizyk z wykształcenia, w książce "Upiorne działanie na odległość" rozważył problemy lokalności/nielokalności i oddziaływania obiektów na siebie z perspektywy historycznej i współczesnych dociekań naukowców. Okazuje się, że XX wiek przyniósł w tym zagadnieniu mnóstwo radykalnie nowych spojrzeń, zaobserwowanych fascynujących zjawisk, które czasem wymykają się racjonalności, czasem skutkują przeformułowaniami rozumienia mechanizmów funkcjonowania świata. Ta książka, to podróż przez zdumiewający świat relacji, na których zbudowana jest nasza codzienność, i w którą chyba warto się udać.

Najbardziej niepokojące dla naszego rozumu i racjonalności są doświadczenia ze splątaniem kwantowym, którego istota jest prosta do zobrazowania:

W Warszawie naukowiec Q daje po monecie pani X i panu Y. X jedzie do Pekinu, Y Nowego Jorku (oboje są wtedy w odległości ok. 6900 km od Q). Następnie Q dzwoni z Warszawy do X i Y i jednocześnie wydaje im dyspozycje o wykonaniu rzutów swoich monet i zapisywanie wyników (orzeł lub reszka). Po tak inicjowanych seriach rzutów Q trzymuje od X i Y wyniki. Okazuje się, że jeśli u X-a jest reszka, to i u Y-a. Jeśli u Y-a mamy orła, u X-a też. Wyniki są zgodne, choć obydwoje nie wymieniali się informacjami.

Choć ten eksperyment jest uproszczony, oddaje ideę wersji kwantowego eksperymentu z fotonami (tu ich role grają monety). Wykonywane są od kilku dekad doświadczenia, z których wynika, że takie nielokalne zachowanie dwóch fotonów istnieje i zostało nazwany splataniem. Nie da się tego jednak wytłumaczyć klasycznie. Wciąż nie wiemy, w jaki sposób odległe przestrzennie fotony uzgadniają własne zachowanie w sposób natychmiastowy.

W książce ten efekt został przybliżony (str. 30-32, 155-157). W sumie niestety tylko początkowe 2/3 książki wydaje mi się ciekawe i dydaktycznie wartościowe, bo m.in. skupia się na wyjaśnieniu fenomenów świata kwantowego i jego rozbieżności ze światem przestrzeni oferowanym przez teorię względności. Musser opisał wielkie historyczne spory, które przybliżały badaczy do zrozumienia pojęcia sił (grawitacyjnych, elektromagnetycznych) i zasad działania pól. Przypomniał spory Einsteina z Bohrem w związku z interpretacją dziwnego świata kwantów (str. 142). Ciekawie pokazał, jak trudno dokonać postępu w rozumieniu mechanizmów budujących rzeczywistość, gdy obecne teorie fizyczne wydają się niezupełne, a my mamy tylko dostęp do struktur emergentnych wyższego poziomu (str. 174).

Jak wspomniałem, końcowe rozdziały książki są zdecydowanie słabsze. Ta część cierpi na syndrom ucieczki od poglądowości w kierunku prezentacji trudniejszych treści językiem współczesnych modeli skupionych na poszukiwaniu struktury pierwotniejszej od przestrzeni i czasu. Rozważania nad teorią strun, twistorów, macierzy czy pętlową grawitacją nie zbudują w głowie zaciekawionego fizyką współczesną laika nic pozytywnego (str. 195-250). Raczej się zagubi, czy wręcz zniechęci. Dodatkowo autor zastosował nieumyślnie pułapkę polegającą na tym, że w różnych przykładach opisujących realizacje lokalności/nielokalności miał faktycznie na myśli różne ich typy. Propagacja zaburzeń z prędkością poniżej granicznej prędkości światła mieści się w modelu lokalnym, natomiast wymyka się takiemu opisowi efekt splątania. Liczyłem na dokładniejsze przeanalizowanie istoty tej właśnie niespójności.

"Upiorne działanie na odległość" okazało się książką nierówną i chyba ze zmarnowanym potencjałem bardzo ciekawego tematu. Skupienie się na intuicyjnych i dość prostych konsekwencjach opisu czasu i przestrzeni czy pojęciu pola, wystarczyłoby do uzmysłowienia kilku ‘cudów natury’. Autor chyba chciał opisać zbyt dużo i z przesadnie wyeksponowaną filozoficzną interpretacją, szczególnie w końcówce pracy. Zagubił przy tym podstawowe przesłanie, które powinno prowadzić do tłumaczenia czym jest oddziaływanie i czemu wciąż mamy z nim problem.

Zachęcam do lektury pierwszych 2/3 książki. Tam jest sporo wartościowych i fascynujących spostrzeżeń, których nie pozna się na lekcjach fizyki w szkole, choć powinno. Lepszą część oceniam na 8, gorszą na 4. Stąd wyszła końcowa średnia arytmetyczna.

Z mojej perspektywy jest kilka pytań o świat fizykalny, które warto i należy zadawać sobie okresowo przez całe życie i jednocześnie poszukiwać na nie odpowiedzi. Stąd nieodmiennie wracam do publikacji, które opisują te kilka fizycznych zagadek fundamentalnych, bo liczę, że znajdę jakieś uzupełnienie, nowe spojrzenia czy kolejną inspirację. Jednym z takich problemów jest...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    181
  • Przeczytane
    35
  • Posiadam
    25
  • Chcę w prezencie
    3
  • Copernicus Center Press
    2
  • Kosmologia
    2
  • Nauka
    2
  • Popularnonaukowe
    2
  • Do kupienia
    2
  • 🎓 Popularnonaukowe, naukowe
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także