Szary len
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Sumptibus
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-02-19
- Liczba stron:
- 195
- Czas czytania
- 3 godz. 15 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364756207
Witaj w świecie, w którym bałbyś się własnego cienia... Gdybyś go tylko rzucał. Ludzie, otoczeni ze wszech stron strefą chtoniczną, desperacko walczą o przetrwanie, za obronę mając jedynie małe, szare kulki – nasiona szarego lnu. Ale przyjdzie czas, kiedy będzie trzeba wejść prosto w napierającą chtoniczność. Tylko czy głównemu bohaterowi wystarczy odwagi?
Kiedy Noit budzi się o brzasku na polanie, nie ma pojęcia, ani gdzie się znajduje, ani kim jest. Wokół niego leżą ludzie, których nie zna, a jedyną osobą, która może mu coś powiedzieć o otaczającym go świecie, jest dziewczynka o imieniu Ome. Chyba ją zna... Tak, to jego siostra. Dzięki jej pomocy ludzie odnajdują wioskę zbudowaną ze szkła, znajdującą się na dnie krateru we wnętrzu wzgórza i zaczynają bronić się przed atakującą ze wszech stron strefą chtoniczną. A to dopiero początek...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 22
- 11
- 10
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Największa zaleta - bardzo dobry pomysł. Nie jak kolonizatorzy opanowują planetę, ale jak planeta "przyswaja" kolonizatorów. A przy tym historia tajemnicza, niedokończona albo może nieskończona poprzez ten "taniec" między obcym a "swoim". Tylko kto tu jest obcy?
Największa zaleta - bardzo dobry pomysł. Nie jak kolonizatorzy opanowują planetę, ale jak planeta "przyswaja" kolonizatorów. A przy tym historia tajemnicza, niedokończona albo może nieskończona poprzez ten "taniec" między obcym a "swoim". Tylko kto tu jest obcy?
Pokaż mimo toDziwaczna książka, ale dobra. Opis z okładki - "postenrtopijna utopia ze szkła" - jest bardzo trafny. "Szary len" pozostaje tajemniczy i niewyjaśniony do końca, zmusza czytelnika do poszukiwania własnych interpretacji. Przy tym wszystkim, w przeciwieństwie do wielu innych literackich dziwadeł, tę powieść czyta się gładko i przyjemnie. Polecam.
Dziwaczna książka, ale dobra. Opis z okładki - "postenrtopijna utopia ze szkła" - jest bardzo trafny. "Szary len" pozostaje tajemniczy i niewyjaśniony do końca, zmusza czytelnika do poszukiwania własnych interpretacji. Przy tym wszystkim, w przeciwieństwie do wielu innych literackich dziwadeł, tę powieść czyta się gładko i przyjemnie. Polecam.
Pokaż mimo toTo jest książka, która zainteresuje czytelników znudzonych powtarzającymi się tematami w literaturze. W 'Szarym Lnie' znajdziecie bardzo oryginalnie wykreowany świat-sen, a w zasadzie tzw. wieloświat i mnóstwo znanej już od pokoleń symboliki, którą Marcin Orlik wykorzystał w wysoce inteligentny sposób.
Zacznę od pierwszych skojarzeń - ruch New Age zakłada, że zostaliśmy przysłani na Ziemię w konkretnym celu, ale przechodząc z wymiarów o wyższej wibracji do niżej, nasza pamięć wymazała się, dlatego na Ziemi niejako kręcimy się w kółko, pamiętamy, że już kiedyś żyliśmy, że mieliśmy konkretną specjalizację, która miała się do czegoś przydać po lądowaniu na niebieskiej planecie, jednak nic z tego nam nie zostało w świadomości, a nasze nieszczęsne mózgi codziennie zostają nadpisywane nowymi 'programami'. Zapewne potrzebujemy słowa-wytrychu, aby obudzić się z tej egzystencjalnej 'stazy'. Co ciekawe, najwięcej z własnej przeszłości pamiętają dzieci, jednak kontrola umysłów, szkoła - nauka historii, religii i 'poprawnych' zachowań oraz 'logicznego' myślenia wymuszają zapominanie jak wspaniałym było się w przeszłości.
Po drugie, są teorie w które osobiście wierzę, że istniejemy we Wszechświecie w kilku wersjach samego siebie, w światach równoległych, jednak nasze wersje nie wiedzą o kolejnych, bo nie mają z nimi kontaktu, może poza czasem snu. Dzięki temu, mogą się uczyć i doświadczać życia na swój sposób, bez ograniczeń nałożonych przez inne wersje Ja ( w wyniku np. rozczarowania, traumy itp.)
Po trzecie, symbolika cienia została już dobrze zanalizowana przez Junga, i przedstawiona w wielu kulturach pod różnymi postaciami, więc tutaj już nie będę wchodzić w szczegóły.
'Szary Len' porusza wszystkie powyższe tematy. Ludzie budzą się na polanie, w niekreślonym i ograniczonym świecie (wioska w kraterze),nie wiedząc nic o sobie samych. Autor, pewnie celowo nie opisał wyglądu bohaterów. Jednak jest wśród nich dziewczynka - Ome, która pamięta więcej niż pozostali i przez kilka pierwszych rozdziałów przewodzi grupie, uruchamia urządzenia, przypomina imiona, jest wszystkiego ciekawa itp. Niestety zostaje wchłonięta przez strefę ciemności (na Ziemi mielibyśmy strefę ciemnoty :) ) i teoretycznie zabita.
Ludzie mieszkają w wiosce, pracują w fantastycznej hucie szkła, w której działają tajemnicze siły zwane 'fialiami' (w książce, nowomowa Orlika dorównuje Lemowi) oraz przeźroczysty Przewodnik-program, początkowo nadzorujący życie w grupie, dopóki ludzie nie przejmą kontroli zgodnie z swoimi funkcjami. Walka z cieniem atakującym ich pola uprawne, na którym rośnie wyłącznie specjalna (GMO!),szybko dojrzewająca, szara odmiana lnu aktywizuje poszczególne osoby do przypominania sobie, kim są i jakie mają pełnić funkcje. Mentalnie budzą się bioinżynierowie, mechanicy, żołnierze, ochrona, lekarz, kucharka i nadzorcy. Każdy jest jednak 'zaprogramowany' do wykonywania swoich funkcji, więc prowadzi to do konfliktów z osobami, które nie miały przypisanego odgórnie żadnego 'programu', a które samodzielnie nauczyły się np. obsługi konsoli, czy produkcji szkła. Nasiona lnu - podstawowego i jak się później okazuje, nie do końca zdrowego pożywienia, są także ich bronią przeciwko strefie i cieniom.
Sytuacja rozwija się z każdym nowym rozdziałem i zaczyna przypominać nieco zapętlony sen. Dowiadujemy się, że wiosek jest więcej, że Ome żyje w jednej z nich razem z pozostałymi kopiami mieszkańców, i tu mamy nawiązanie do wspomnianych na początku recenzji światów równoległych i wersji naszego Ja.
Mam wrażenie, że autor miał dylemat, jak zakończyć swoją książkę. Fabuła jest dosyć 'giętka', jednak solidna, dlatego można by umieszczać w niej kolejne postaci, opisywać kolejne wspomnienia z ich przeszłości, itd. Można było wyjaśnić cel tej 'gry', eksperymentu, jednak autor zostawił to czytelnikom do przemyślenia, za co mu dziękuję :) W pewnym momencie, wydawało mi się, że kiedy bohater przybędzie do jednej z wiosek, stwierdzi, że każdy sobowtór został podmieniony na cień, lub też, że będzie spotykał coraz bardziej zaawansowane i zmodyfikowane wersje samego siebie, które odrzucą go jako archaiczny prototyp. Przeczytajcie lekturę, to sami się dowiecie jakie jest zakończenie 'Szarego Lnu'.
Jedyny mankament, który mnie razi w oczy, to nadmiar słów 'zielony' i 'chtoniczny', no ale jeśli kreujemy fantastyczny, jednak ograniczony świat, to musimy mieć też świadomość ograniczeń ludzkiego języka.
Bardzo polecam, bo w zalewie literatury o zombie, książka Marcina Orlika ma wartość diamentu. Na pewno sięgnę po kolejną z jego bibliografii, pod warunkiem, że będzie z gatunku 'dziwne' :)
To jest książka, która zainteresuje czytelników znudzonych powtarzającymi się tematami w literaturze. W 'Szarym Lnie' znajdziecie bardzo oryginalnie wykreowany świat-sen, a w zasadzie tzw. wieloświat i mnóstwo znanej już od pokoleń symboliki, którą Marcin Orlik wykorzystał w wysoce inteligentny sposób.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZacznę od pierwszych skojarzeń - ruch New Age zakłada, że zostaliśmy...
Dziwna powieść. Na pewno SF, ale z rodzaju tych odjechanych, z mnóstwem neologizmów, pogmatwaną fizyką i niejasnym podłożem. Ale w sumie wyszło całkiem nieźle.
Dziwna powieść. Na pewno SF, ale z rodzaju tych odjechanych, z mnóstwem neologizmów, pogmatwaną fizyką i niejasnym podłożem. Ale w sumie wyszło całkiem nieźle.
Pokaż mimo toPoczątek przywodzi trochę na myśl "Gdzie wasze ciała porzucone" Philipa José Farmera - ludzie budzą się z totalną niepamięcią w świecie, którego reguły są dla nich nieprzeniknione. Potem historia Marcina Orlika odbija w innym kierunku, staje się znacznie bardziej poetycka i metaforyczna. A jednocześnie nie przestaje być historią fantastyczną. Autor bardzo zgrabnie posługuje się językiem, bawi się znaczeniami i wprowadza nowe słowa, koncepcje, pomysły. Dla mnie fabuła również (niestety) pozostała nieprzenikniona, aż do samego końca. I to jedyna wada tej książki. Preferowałbym więcej SF, a mniej poetyki. Mimo wszystko przeczytałem praktycznie za jednym zamachem i spodobało mi się bardzo. Polecam.
Początek przywodzi trochę na myśl "Gdzie wasze ciała porzucone" Philipa José Farmera - ludzie budzą się z totalną niepamięcią w świecie, którego reguły są dla nich nieprzeniknione. Potem historia Marcina Orlika odbija w innym kierunku, staje się znacznie bardziej poetycka i metaforyczna. A jednocześnie nie przestaje być historią fantastyczną. Autor bardzo zgrabnie posługuje...
więcej Pokaż mimo toNaprawdę trudno opisać tę książkę. Zacznę może od tego, że jeśli lubicie klasykę SF, to zdecydowanie warto po nią sięgnąć.
Mimo, że charakter ma "klasyczny", to jednocześnie jest to coś nowego - nie spotkałem się jeszcze z takimi motywami, jakie serwuje autor. Ale nie tylko motywy są nowością; język, a szczególnie niektóre słowa polskie-niepolskie solidnie dodają charakteru utworowi. No i pomysł - koncept "fialii" to jeden z najbardziej wykręconych rzeczy, z jakimi się spotkałem. Uważam, że warto przeczytać.
Naprawdę trudno opisać tę książkę. Zacznę może od tego, że jeśli lubicie klasykę SF, to zdecydowanie warto po nią sięgnąć.
więcej Pokaż mimo toMimo, że charakter ma "klasyczny", to jednocześnie jest to coś nowego - nie spotkałem się jeszcze z takimi motywami, jakie serwuje autor. Ale nie tylko motywy są nowością; język, a szczególnie niektóre słowa polskie-niepolskie solidnie dodają...