O sobie: "Rocznik 85. Urodzony w święto niepodległości w Łomży. Obecnie krąży między ukochaną Ostrołęką oraz Olsztynem. Doktorant Instytutu Filozofii na UWM w Olsztynie (praca magisterska o tytule Ontologia światów fantastycznych). Nauczyciel. Bywa, że dziennikarz. Założyciel i niegdysiejszy redaktor naczelny (obecnie zastępca) e-zinu Creatio Fantastica. Debiutował literacko w Magazynie Fantastycznym, gdzie przez jakiś czas terminował jako publicysta. Tekstem Gliniany Golem zawędrował na łamy Fantastyki – Wydania Specjalnego. Publikował również w sieciowym Fahrenheicie oraz w antologii opowiadań City 2009 wydawnictwa Forma. Na wydanie w Fabryce Słów czeka jego zbiór opowiadań Kołysanki dla utraconych. Zdeklarowany fajczarz oraz mięsożerca."http://rheged.wordpress.com/
Co łączy te opowiadania? Mrok. Śmierć. Wewnętrzny brud, zżerający człowieka od środka, ukazujący jego największe, najbardziej ukryte żądze. Miasta, wysysające z mieszkańców resztki pozorów razem ze zdolnością do odczuwania emocji, tym samym pozostawiające z nich puste kukły.
Oprócz tego wszystkiego daje nam również odpowiedzi na pytanie: do czego zdolny jest człowiek, gdy zostaje doprowadzony do ostateczności?
Działo się tutaj, oj działo!
Jestem zaskoczona tym, jak bardzo wciągnęła mnie ta książka, a przecież zawsze sądziłam, że zbiory opowiadań nie są dla mnie. Są napisane inteligentnie, trzymają w napięciu, wywołują przyjemny dreszczyk emocji, niektóre wręcz przypominają stylem twórczość Stephena Kinga. Jedne są zabawne, ironiczne, inne przerażające i niepokojące. Dla każdego coś innego! 🙂
Jak to bywa ze zbiorami opowiadań, jedne podobały mi się bardziej, inne mniej. Ale nie dlatego, że niektóre były nudne lub źle napisane - po prostu nie trafiły w mój gust, większość jednak zdecydowanie wywołała na ramionach gęsią skórkę. Czułam się trochę jak dziecko, które z jednej strony boi się usłyszeć jakąś przerażającą historię, a z drugiej podekscytowanie bierze górę i nadstawia uszu w zniecierpliwieniu. A gdy już ją usłyszy, chowając się pod przytulną kołdrą, kompletnie nie żałuje straconego czasu.
Z poczynań bohaterów można wyciągnąć wnioski oraz wystraszyć się nie na żarty. W niektórych opowiadaniach zaskoczył mnie piękny język, zastosowanie poetyckich zdań przy akcjach rodem z horroru. Jeśli ktoś boi się tego gatunku, raczej powinien sobie odpuścić. Ja jestem na tak! 🙂
Stwierdzam, że (oprócz pierwszego opowiadania, w którym TOTALNIE nie wiem, o co chodziło) reszta jest grzechu warta.
Są różne, jedne lepsze, inne gorsze i jedno beznadziejne. Nie są to do końca takie typowe post A po, raczej wariacje w temacie, niż na temat:) W sumie polecam, chociaż nie trawię opowiadań ;)
Znawcom tematyki będę się podobać:)