Taipi

Okładka książki Taipi Herman Melville
Okładka książki Taipi
Herman Melville Wydawnictwo: Czytelnik literatura podróżnicza
328 str. 5 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Tytuł oryginału:
Typee
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1963-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1963-01-01
Liczba stron:
328
Czas czytania
5 godz. 28 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Bronisław Zieliński
Tagi:
wyspy mórz południowych biografia
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
18
11

Na półkach:

Zdecydowanie jest to ciekawa pozycja pod względem swojej ponadczasowości. Mimo upływu tylu lat od jej napisania w dalszym ciągu książkę czyta się stosunkowo przyjemnie, aczkolwiek obiecujący wstęp nie przeradza się w fascynującą historię, jakiej mamy prawo się spodziewać po przeczytaniu pierwszych stron. W trakcie lektury warto pamiętać, że jest to historia nie pokrywająca się w pełni z prawdą. Niektóre fakty jak choćby czas pobytu autora na wyspie nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Przechodząc do stylu w jakim została napisana ta książka należy oddać autorowi, że miał talent i pióro lekkim mu było. Dla osób nie przepadających za utopią i sielanką zdecydowanie odradzam. Osobiście odniosłem wrażenie, że czym bardziej zagłębiam się w lekturze, tym bardziej staje się ona dla mnie monotonna.

Zdecydowanie jest to ciekawa pozycja pod względem swojej ponadczasowości. Mimo upływu tylu lat od jej napisania w dalszym ciągu książkę czyta się stosunkowo przyjemnie, aczkolwiek obiecujący wstęp nie przeradza się w fascynującą historię, jakiej mamy prawo się spodziewać po przeczytaniu pierwszych stron. W trakcie lektury warto pamiętać, że jest to historia nie pokrywająca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1079
632

Na półkach:

Bohaterem „Taipi” jest Tommo, młody amerykański żeglarz, uciekinier ze statku. Tommo wraz ze swoim przyjacielem trafia na ląd polinezyjskiej wyspy Nuka Hiva, gdzie obserwuje życie i zwyczaje panujące u tubylczej ludności. Opisuje ich skłonność do radowania się dniem, pogodną naturę, zwyczaje kulinarne, ceremonie religijne. Przedstawia sielankowy świat kultywujący tradycję i funkcjonowanie w zgodzie z naturą. W tym kontekście „Taipi” jest przede wszystkim spotkaniem z przygodą i egzotyczną kulturą. Dzięki walorom faktograficznym sprawia wrażenie książki podróżniczej, w którą wpleciono fikcyjne obrzędy i wydarzenia. Z tego też powodu rękopis „Taipi” był początkowo odrzucany przez wydawców, a gdy już ujrzał światło dzienne, z miejsca wyniósł nazwisko autora do grona najpoczytniejszych w kraju. I co ważne, książkę nadal czyta się świetnie, mimo upływającego czasu.
Gdy jednak spojrzymy na tę powieść z perspektywy historycznej, okaże się ona krokiem milowym w rozwoju warsztatu autora i jednocześnie koniecznością, dzięki której później mogły powstać „Moby Dick” Czy „Billy Budd”. Książka została oparta na autentycznej historii jaką przeżył autor. Są tu jednak zawarte szczegóły, które kłócą się z prawdą. Melville spędził na wyspie miesiąc, w książce są ich aż cztery. Na prawdziwej wyspie nie ma jeziora, podczas gdy w książce Tommo płynie po takowym. Nie ma na niej też gór, po których bohater wraz z kolegą mogliby wspinać się po ucieczce ze statku. Te wszystkie, jak i parę innych elementów są zwykłymi kłamstwami, które Melville zaadaptował do swojej opowieści, aby poruszyć wyobraźnią czytelnika. „Taipi” nie jest zatem ani wycinkiem autobiografii, ani czystą fantazją. To swobodny miszmasz własnych doświadczeń, bujnej wyobraźni i wyczytanych gdzie indziej motywów.
Wróćmy jednak do historii. Aby dobrze zrozumieć o jak odległych czasach mówimy, warto zdać sobie sprawę, że w 1846 roku na świat przyszedł Henryk Sienkiewicz, a swoje książki publikowali akurat Nathaniel Hawthorne, Honoré de Balzac, Charles Dickens, Fiodor Dostojewski, Aleksander Dumas czy George Sand. Herman Melville rozpoczynając pisanie swojego debiutu miał raptem 25 lat, a w momencie wydania, kończył 27 rok. Komu w obecnych czasach, w tak młodym wieku, chciałoby się pisać blisko 500-stronicową powieść? A przy tym ilu z obecnych absolwentów uniwersytetów (lub pracowników) mogłoby równać się z warsztatem Melville’a, który nie odebrał przecież nawet elementarnego wykształcenia? Jego bogate doświadczenia zawodowe (robotnik rolny, ekspedient, urzędnik bankowy),połączone z niesamowitą historią jaka spotkała go podczas wizyty na wyspie Nuka Hiva, zaowocowały powieścią, która swoją popularność zawdzięczała głównie niezrozumieniu.
Każdy, kto zna późniejszego Melville’a wie, że jego książki należy czytać między wierszami. U autora „Moby Dicka” każda postać, każdy gest i wypowiadane słowo może kryć za sobą dodatkowe znaczenie. Czytając „Taipi” moją uwagę zwróciła przede wszystkim możliwość interpretacji wyspy Nuka Hiva jako swoistego Edenu. Szczęśliwi ludzie, brak trosk, święte drzewo – te wszystkie elementy układają mi się w obraz Raju przedstawiony w Biblii. Poszlak jest zresztą więcej. W opisie przeprawy Tomma i Toby’ego przez góry i wąwozy padają słowa o rajskich ogrodach doliny Taipi. A kogo spotykają bohaterowie najpierw? Chłopca i dziewczynkę, którzy są zupełnie nadzy z wyjątkiem niewielkiej przepaski z kory. Tylko jeśli napotkane dzieci są odwzorowaniem Adama i Ewy, kim jest para nowoprzybyłych? Tu znowu mogę wesprzeć się cytatem, który mówi, że przyjaciele muszą „czołgać się i pełzać na podobieństwo pary wężów”. Czy Tommo jest zatem tym złym, który ma wejść w nową społeczność i zarażać ją błędami rozwiniętych cywilizacji? Dużo pytań, mnóstwo poszlak i niedopowiedzeń.
„Taipi” może być także rozpatrywane jako zestawienie dwóch światów. Tommo przybywa z Ameryki, gdzie doświadczył rozwoju, pogoni za pieniędzmi, edukacji. Rzeczywistość Taipisów pozbawiona jest tego typu trosk i uciech. Żyjąc spokojnie skupiają się przede wszystkim na drugim człowieku i relacjach, za nic mając władzę i chęć zysku. Zamieszczony w książce opis odkrycia w Gajach Tabu bezładnych szczątków ludzkiego szkieletu o kościach jeszcze wilgotnych, swego czasu wywołał nie lada sensację u recenzentów i czytelników. Wątek ten nadał Melville’owi łatkę człowieka żyjącego wśród kanibali. Takie odczytanie mógł zaproponować tylko człowiek oddalony od ludowych wierzeń. Szukanie sensacyjnych wizji ludożerstwa, rozumianego jako czynność o charakterze kulinarnym najlepiej pokazuje różnice kulturowe. U Taipisów był to prawdopodobnie rytuał powtórnego pochówku, rzecz normalna i powszechnie stosowana. Dla człowieka Zachodu ten epizod uwidaczniał krwawą naturę ‘dzikusów’. Kanibalizm nie był jedynym wątkiem rozpatrywanym jako sensacja i burzenie tabu. Kontrowersję wzbudzały między innymi kwestie erotyczne oraz nieprzychylny opis działalności misjonarzy, usiłujących nawracać tubylców.
Co chciał nam powiedzieć Melville pisząc tę książkę? Czy jest to spowiedź człowieka z zewnątrz, który wchodząc w nowe otoczenie zasiał ziarno grzechu? A może jest to wyraz tęsknoty po powrocie do ‘normalnego’ życia? Może też, tak jak chcieli niektórzy, jest to książka podróżnicza, w której autor dał upust kreatywność jaka w nim drzemie? Nigdy się już nie dowiemy jakie były intencje. Zachęcam jednak gorąco do lektury, bo choć nie jest to książka tak wysmakowana, głęboka i otwarta na dyskusję jak późniejsze dzieła amerykańskiego mistrza, rzuca ona nowe światło na jego charakter i rozwój twórczy. A przy okazji jest pięknie wydana i opatrzona wyjątkowo trafnym posłowiem.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2020/02/recenzja-taipi-herman-melville.html

Bohaterem „Taipi” jest Tommo, młody amerykański żeglarz, uciekinier ze statku. Tommo wraz ze swoim przyjacielem trafia na ląd polinezyjskiej wyspy Nuka Hiva, gdzie obserwuje życie i zwyczaje panujące u tubylczej ludności. Opisuje ich skłonność do radowania się dniem, pogodną naturę, zwyczaje kulinarne, ceremonie religijne. Przedstawia sielankowy świat kultywujący tradycję i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
355
29

Na półkach:

Przez pierwsze 3 rozdziały byłam zauroczona sposobem prowadzenia narracji. Naprawdę miałam wrażenie, że słucham znakomitego gawędziarza. Później - w obliczu utopistycznych opisów - mój entuzjazm nieco przygasł. Książka nieco zbyt nużąca jak na przygodówkę, za mało precyzyjna jak na literaturę faktu. Niemniej: ciekawa lektura, bardzo wartościowe przypisy i Posłowie. Rewelacyjne tłumaczenie.

Przez pierwsze 3 rozdziały byłam zauroczona sposobem prowadzenia narracji. Naprawdę miałam wrażenie, że słucham znakomitego gawędziarza. Później - w obliczu utopistycznych opisów - mój entuzjazm nieco przygasł. Książka nieco zbyt nużąca jak na przygodówkę, za mało precyzyjna jak na literaturę faktu. Niemniej: ciekawa lektura, bardzo wartościowe przypisy i Posłowie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1014
682

Na półkach: , ,

Taipi zostało napisane w narracji pierwszoosobowej, z punktu widzenia Tomma, amerykańskiego żeglarza. Relacjonuje on czytelnikowi dokładnie dlaczego postanowił uciec ze statku razem z innym marynarzem, co widzi, czego jest świadkiem i jakie uczucia nim targają. Z tego powodu książkę czyta się bardzo dobrze, nie nuży, ale cały czas ciekawi co za chwilę się wydarzy w dolinie Taipi. A głównego bohatera nie sposób nie polubić. W całą historię, autor wplata opis codziennego życia, obyczajów, religii i kultury rdzennych mieszkańców wyspy. Stale się weselą, spędzają dużo czasu na odpoczynku, nie istnieją wśród nich troski, zmartwienia, czy niepokoje. Żywią się prosto i są przy tym nadzwyczaj zdrowi do późnych lat. Autor kontrastuje to z ludźmi cywilizowanymi, z toczącymi ich chorobami, ciągłym pośpiechem i zmartwieniami. Odniosłem wrażenie, że Melville troszkę nawet zazdrości takiego życia rdzennym mieszkańcom i z nostalgią wspomina swój pobyt na wyspie.

Nie jest to bynajmniej tylko zapis doświadczeń bohatera, ale również szereg przemyśleń, obserwacji i komentarzy dotyczących ówczesnej sytuacji. Melville opisuje jak często okropne rzeczy dzieją się na morzach południowych - rabunki, porwania i morderstwa dokonywane na rdzennych mieszkańcach. Jak współczuje się napadniętym z zemsty marynarzom i z jakim wstrętem cywilizowani ludzie myślą o poganach, którzy tego dokonali. Autor stara się również wyjaśnić skąd się bierze pogląd, że rdzenni mieszkańcy wysp są kanibalami, którzy urządzają uczty w czasie których podają upieczone, ludzkie mięso. Często są to relacje osób, które odbyły jedynie małe, ostrożne wycieczki pod zbrojną eskortą. Bohater rozmyśla również z niepokojem o tym, jakie zmiany czekają m.in wyspę Nuku Hiva, które bynajmniej nie będą dobre dla jej mieszkańców i zniszczą ich spokojny tryb życia. Nawet po wielu latach książka robi duże wrażenie, szczególnie w kwestiach ciekawych obserwacji i przestróg, które są dość uniwersalne.

Książka zawiera posłowie Mikołaja Wiśniewskiego, w którym zostało przedstawione dlaczego Herman Melville wyruszył w podróż statkiem i jak znalazł się na wyspie Nuka Hiva. Dowiemy się, kiedy autor napisał Taipi, jakie trudności napotkał z wydaniem swojej książki, o dwóch wersjach powieści - angielskiej i amerykańskiej. Wiśniewski przedstawia, interpretuje i wyjaśnia niektóre elementy przedstawione i wiele więcej. Łącznie jest to około trzydziestu stron bardzo ciekawie napisanego tekstu, który przybliża życiorys Hermana Melville'a, jak i zawiera wiele ciekawostek na temat jego książki. Z posłowiem lektura Taipi jest zdecydowanie pełniejsza i pozwala lepiej zrozumieć wiele przedstawionych w książce kwestii.

Taipi jest opowieścią o losach amerykańskiego obywatela, który spędził cztery miesiące na wyspie Nuka Hiva w dolinie Taipi. Autor opisuje codzienne życie mieszkańców, ich kulturę i obyczaje, ale również snuje wiele ciekawych rozważań na temat kondycji współczesnego mu świata. Polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję księgarni Gandalf.com.pl!

https://hrosskar.blogspot.com/2019/12/taipi-herman-melville.html

Taipi zostało napisane w narracji pierwszoosobowej, z punktu widzenia Tomma, amerykańskiego żeglarza. Relacjonuje on czytelnikowi dokładnie dlaczego postanowił uciec ze statku razem z innym marynarzem, co widzi, czego jest świadkiem i jakie uczucia nim targają. Z tego powodu książkę czyta się bardzo dobrze, nie nuży, ale cały czas ciekawi co za chwilę się wydarzy w dolinie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    91
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    20
  • Teraz czytam
    5
  • 📚 Posiadam
    2
  • 2021
    2
  • 0_chcę przeczytać - legimi
    1
  • Kolejka
    1
  • PROZA ŚWIATOWA
    1
  • Własne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Taipi


Podobne książki

Przeczytaj także