Zodiak Island było niewielką kamienistą wysepką u wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Do tutejszego parku rozrywki, którego motywem przewodnim były znaki zodiaku, przybywały tłumnie całe rodziny. Piękne karuzele, ogromny rollercoaster i tunel strachu oraz sprzedawana na każdym kroku wata cukrowa gwarantowały doskonałą zabawę dla dzieci i momenty relaksu. Niestety chwile sielanki i beztroskiej zabawy zostały przerwane przez trzy brutalne zabójstwa kobiet-samotnych matek. Mimo, że w niedługim czasie zabójca, niejaki Jeff Bohner, został złapany, to od tamtej pory Zodiak Island była omijana szerokim łukiem przez jakichkolwiek turystów. Mija ponad dwadzieścia lat. Prywatny inwestor decyduje się wskrzesić dawną świetność wyspy. W tym celu zaprasza na próbny weekend przedstawicieli mediów oraz osoby powiązane z dramatycznymi wydarzeniami tamtego czasu, w tym Paula, którego matka została zabita przez Bohnera. Od tej chwili dwanaście osób zostaje odciętych od świata, gdyż prom ma przybyć po nich za trzy dni. Dość szybko pogoda psuje się, a wyspa traci jakąkolwiek łączność ze światem. Nagle ginie jedna osoba. W ten sposób zapoczątkowany zostaje łańcuch kolejnych nieoczekiwanych zdarzeń.
Jonas Winner proponuje czytelnikowi soczysty, pełen makabrycznych szczegółów thriller, w którym przypuszczenia i domysły grają główną rolę. Nic nie jest takie, jakim się początkowo wydawało. Autor podrzuca wiele mylnych tropów, sprawnie żongluje podejrzeniami, wspomnieniami głównego bohatera oraz przeplatającymi się z właściwą narracją wywiadami przeprowadzonymi przez psychiatrę na potrzeby projektu Murder Parku. Pisarz niejako oddaje hołd klasyce kryminału. Motyw zagadki zamkniętego pokoju rozszerza na skąpaną we mgle skalistą wysepkę. Odświeża również znany z twórczości Agathy Christie motyw osób, które odcięte od świata, żyją w niepewności o swój los. Pozostawieni sami sobie muszą nie tylko poradzić sobie z własnymi słabościami, ale także z narastającym strachem przed mordercą, którym okazać się może jedno z nich. Wraz z postępem akcji pojawia się coraz więcej pytań i domysłów, bo każde z tej parszywej dwunastki mogło mieć powód, aby zabić. Kiedy giną kolejne osoby krąg podejrzanych się zmniejsza, ale napięcie sięga zenitu. Czy Paulowi i jego towarzyszce uda się opuścić wyspę zanim zginą? A może sprawcą zbrodni jest właśnie Paul, którego nie tylko fascynują seryjni mordercy, ale który ma obsesję na punkcie Bohnera i śmierci matki?
,,Murder Park” to doskonale skomponowany thriller, w którym dzieje się wiele i szybko, dlatego czytelnik musi wykazać się niezwykła spostrzegawczością i uwagą. Winner stosuje liczne zwroty akcji i stawia przed czytelnikiem kolejne pułapki, które podważają kolejne hipotezy tworzone w trakcie lektury. Mordercą może okazać się każdy, a fałszywe tropy, które zgrabnie nawiązują do motywów kultury popularnej, powodują zagmatwanie i dezorientację czytelnika. Każde słowo i gest bohatera, a nawet wspomnienie może okazać się elementem zmanipulowanej gry mordercy, który igra również z czytelnikiem.
Ciekawą kwestią poruszaną na marginesie klasycznej zagadki opartej na pytaniu ,,kto zabił? „ jest rola rozrywki, nad którą zastanawia się autor. Murder Park stworzony został jako nowa forma platformy dla singli. Osoby, które przybędą na wyspę, na której grasuje morderca, zachowują się inaczej niż dotychczas. Szybciej nawiązują znajomości, więc w sprzyjających okolicznościach może pojawić się również uczucie. Winner zadaje czytelnikowi wiele pytań. Gdzie istnieją jakiekolwiek granice rozrywki? Czy może chęć zarobku przesłania takie istotne sprawy jak wartości, czy szacunek dla człowieka? Czy wykorzystywanie pamięci ofiar seryjnego mordercy do łączenia w pary osób samotnych nie jest tożsame z brakiem szacunku dla traumatycznych przeżyć rodzin zamordowanych osób?
Powieść Jonasa Winnera to kwintesencja dobrze napisanego, dopracowanego do granic perfekcji mrocznego thrillera. Autor sprawnie żongluje klasyką gatunku, do której dołącza elementy znane z filmów i literatury popularnej. Całość przedstawia się doskonale i gwarantuje rozrywkę na wysokim poziomie. Winner okazuje się mistrzem w budowaniu napięcia i mnożeniem kolejnych pytań przed udzieleniem odpowiedzi na poprzednie. Sprawnie operuje stworzonymi przez siebie bohaterami i powoduje zagubienie czytelnika, który sam nie jest pewien co jest prawdą, a co perfidną grą mordercy. W napięciu trzyma czytelnika niemalże do samego finału, który nie sposób przewidzieć. Gorąco polecam!

Zodiak Island było niewielką kamienistą wysepką u wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Do tutejszego parku rozrywki, którego motywem przewodnim były znaki zodiaku, przybywały tłumnie całe rodziny. Piękne karuzele, ogromny rollercoaster i tunel strachu oraz sprzedawana na każdym kroku wata cukrowa gwarantowały doskonałą zabawę dla dzieci i momenty relaksu. Niestety chwile sielanki...