Szadź
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2017-10-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-11
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365780645
Las. Młoda dziewczyna. Wygląda, jakby spała. Ale nie śpi. Wie, że zaraz umrze. I czuje, co robi z nią jej morderca, tyle że nie jest w stanie nawet mrugnąć.
Kiedy nad ranem zostają znalezione zwłoki, na miejscu zjawia się komisarz Agnieszka Polkowska. Nikt nie chce z nią pracować – zbyt wiele wymaga, słynie z ostrego języka i jest bardziej inteligentna od kolegów. Jej zaangażowanie w każdą ze spraw nie bierze się znikąd: ma kilka tajemnic i wolałaby się nimi nie dzielić. Ostatnie, czego jej trzeba, to błyskotliwy psychopata – człowiek, który odczuwa emocje tylko wtedy, gdy poluje. Gdy wybiera dziewczyny, osacza je i zabija: powoli, delektując się ich cierpieniem. Jest precyzyjny i metodyczny, przekonany, że nikt mu nie dorówna. Nie popełnia błędów. Do czasu.
Kiedy na jego drodze staje komisarz Polkowska, będzie musiał zmierzyć się równym mu przeciwnikiem, kimś, kto potrafi rozgryźć tok jego rozumowania i podążyć za makabrycznymi wskazówkami.
Czy Polkowskiej uda się ocalić kolejną dziewczynę, mimo seksizmu i niekompetencji jej szefów? Czy tajemnica z przeszłości, która dopada ją w chwili, gdy jej życie zaczyna się układać, pokrzyżuje śledztwo? Czy zdoła uratować życie kogoś, kto jest jej najbliższy?
Nagie zwłoki leżały na wznak z rozrzuconymi na boki ramionami. Gdyby nie zsinienie i widoczne już miejscami od spodu rozszerzające się plamy opadowe, na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że ta młodziutka dziewczyna z jakiegoś powodu położyła się nago na leśnej ściółce i zasnęła. Po chwili Agnieszka zauważyła jednak, że kończyny i głowa ofiary, choć przylegały do ciała, były od niego odcięte.
(fragment)
Podwójna moralność i wściekłość prowadzą śmiertelną grę z młodością i niewinnością. Świetne postaci kobiece, a w tle polskie demony. Czyta się, jakby się oglądało. Najlepszy czarny kryminał.
Agnieszka Pilaszewska
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 930
- 752
- 191
- 63
- 55
- 46
- 33
- 28
- 26
- 24
Opinia
Mogę się tylko szalenie dziwić wysokim ocenom tej książki.
Z ubolewanie stwierdzam, że poziom zaorania neomarksistowską ideologią nawet wśród ludzi potencjalnie myślących jest zatrważający.
Po takie książki sięga się dla rozrywki, taka ma być rola kryminału, czy sensacyjnych opowieści. Fabuła skonstruowana jest tutaj przeważnie mało logicznie, a w fragmentach logiczniejszych przewidywalna, jak treść wiadomości z TVN24. Od razu wiadomo, kto zostanie porwany i jak musi się zachować neomarksistowski policjant. Skąd my to znamy? Fabuła rwana, mętna narracja, niewykorzystany potencjał poszczególnych wątków, niewiarygodne postaci, nieprawdziwe relacje emocjonalna, przyśpieszona i pobieżnie napisana końcówka powieści.
Wyobraźmy sobie, jak wygląda typowa neomarksistowska scena filmu sensacyjnego: przestępca przykłada broń do głowy zakładnika, a policjant mierzy z broni do przestępcy z odległości kilku metrów. Przestępca nakazuje policjantowi rzucić broń i kopnąć ją w jego kierunku. Policjant grzecznie wykonuje polecenia przestępcy, a ten nie wiadomo dlaczego nie odstrzeliwuje zarówno zakładnika, jak i policjanta, tylko gada, gada, potem robi coś idiotycznego, co prowadzi do jego klęski. Ta narracja jest bzdurą, wiadomo że policjantowi nie wolno w takiej sytuacji pozbyć się broni, bo prawdopodobieństwo pożegnania się z życiem jest zbyt wysokie. Największa szansa, to strzelić bandycie w łeb, albo trzymać na muszce zmuszając go do porzucenia broni. Możliwy jest remis, jeśli bandyta gorliwie zapewni, że chce tylko uciec i zakładnika wypuści. Podobnie inny przykład: że ktoś porywa policjantowi bliską osobę, a ten nic nie mówiąc swoim przełożonym ani współpracownikom daje się porwać, uwięzić i torturować, a tylko bystrość umysłu osób trzecich powoduje dotarcie kolegów policjanta na czas i uratować go. Pełna „huj-manizmu”, neomarksistowska narracja opowiadająca tak naprawdę o zakłamanej moralności tych, którzy takie bzdury rozpowszechniają.
Nie! Nie! I jeszcze raz nie!
Książka w tle pełna języka nienawiści do Polski i Polaków, do rządu, w narracji totalitarnej opozycji i neomarksistowskich ideologów dążących do ostatecznego domknięcia projektu europejskiego superpaństwa komunistycznego. Walka z kościołem katolickim i pogarda do wiary, promocja homoseksualizmu jako jeden z wektorów działań koniecznych do zakwestionowania roli rodziny, nazywanie Polaków ksenofobami i rasistami, żeby nasza tradycja rozpuściła się w multi-kulti i zlała się z resztą Europy niezdolnej do pracy umożliwiającej zdobycie i zasłużenie na własną wolność i poziom życia, oskarżanie „polskiego nacjonalizmu” o rosyjskie inspiracje, pogarda dla ludzi prostych... Wybielanie muzułmańskich imigrantów i pogarda dla pomocy prawdziwie potrzebującym chrześcijanom z Aleppo. Wprost, bez kamuflażu. Nikt nie pali w Polsce kebabów i nie bije imigrantów, w przeciwieństwie do państw europejskich, w których jest inaczej. Polski „antysemityzm” jeśli występuje, to w postaci odmóżdżonych pyskaczy na forach, być może są to ruscy trolle lub ich koledzy, nie pali się u nas samochodów podczas manifestacji i nie bije swoich przeciwników. Na światłym „zachodzie” jest inaczej, ale to tam autor widzi wzorce.
Zawiodłem się na Panu Brejdygancie, o którym miałem lepsze zdanie po przeczytaniu „Paradoksu”. Nie mieści mi się w głowie, skąd taka ewolucja narracji pisarza.
Brrrr..... Okropność!
p.s. Dogmat o predestynacji nie dotyczy KK, tylko protestantów. W Kościele katolickim jest pojęcie grzechu właśnie dlatego, że istnieje ludzka wolna wola i każdy czyn i brak działania ma znaczenie; w protestantyzmie nie ma tak rozumianego grzechu, bo człowiek jest predestynowany do zbawienia i potępienia od momentu narodzin, a na dobrą sprawę od początku świata.
Mogę się tylko szalenie dziwić wysokim ocenom tej książki.
więcej Pokaż mimo toZ ubolewanie stwierdzam, że poziom zaorania neomarksistowską ideologią nawet wśród ludzi potencjalnie myślących jest zatrważający.
Po takie książki sięga się dla rozrywki, taka ma być rola kryminału, czy sensacyjnych opowieści. Fabuła skonstruowana jest tutaj przeważnie mało logicznie, a w fragmentach...