Mróz

Okładka książki Mróz
Marcin Ciszewski Wydawnictwo: Warbook Cykl: Jakub Tyszkiewicz (tom 1) kryminał, sensacja, thriller
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Jakub Tyszkiewicz (tom 1)
Wydawnictwo:
Warbook
Data wydania:
2010-10-20
Data 1. wyd. pol.:
2010-10-20
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393006632
Tagi:
thriller kryminał

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
1164 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
699
135

Na półkach: , , ,

„Mróz” Marcina Ciszewskiego kusił mnie od kilku dobrych miesięcy. Jako zagorzała antyfanka rodzimej literatury (wtedy) z uporem maniaka ignorowałam intuicję, która wręcz krzyczała, że to z całą pewnością coś dla mnie. Potem przyszedł inny Mróz (Remigiusz Mróz i jego „Parabellum”) i całe moje spojrzenie na polską literaturę uległo zmianie. Sięgnięcie po jakąś książkę Ciszewskiego było więc tylko kwestią czasu.

Ci z Was, którzy obserwują mnie na instagramie już teraz wiedzą, jak bardzo „Mróz” mnie pochłonął. Mimo zjazdu, mimo braku czasu i zmęczenia, czytałam wszędzie. Żadnej innej książce też nie zrobiłam tylu zdjęć. Ale od początku!

FAKTY: Nadkomisarz Jakub Tyszkiewicz. Zwykły glina z Komendy Stołecznej. Rutynowe śledztwo...
SCENERIA: Nowa epoka lodowcowa, temperatura -60 stopni Celsjusza, kilkumetrowa warstwa śniegu, zerwane przez wiatr linie energetyczne...
AKCJA: Trzęsienie na najwyższych szczeblach władzy w państwie...
REZULTAT: Na żądanie premiera Tyszkiewicz ląduje w samym centrum kataklizmu...*

Zazwyczaj staram się sama przybliżać Wam akcję, jednak ten opis jest jak dla mnie idealny. Nie zdradza zbyt wiele, intryguje, przy okazji sugeruje też klimat powieści. I nie mówię tu tylko o pogodzie. „Mróz” to historia wielu ludzi. Mamy tu dobre i złe gliny. Patriotów gotowych oddać wszystko dla kraju. Zdrajców, którym zależy tylko na kasie. No i plan. Skomplikowany, ale jakże realistyczny plan u fundamentów którego leżą same trupy i… wolność. Nie wszystko jest jednak czarnobiałe. Nie wszystko jest od razu oczywiste.

Dopiero po zakupie tej powieści dowiedziałam się, że chronologicznie, to nie jest pierwsza książka z Jakubem Tyszkiewiczem w roli głównej, co mnie nieco do niej zniechęciło. Bałam się, że to uniemożliwi mi wczucie się w głównego bohatera. Zwyczajnie będę wiedzieć o nim zbyt mało. Na szczęście jednak nic podobnego nie miało miejsca. Ciszewski buduje swoje postacie z cudowną lekkością, co najmniej, jakby pewne szczegóły o jakich wspomina, były oczywiste również dla czytelnika. Nie każdemu pisarzowi udaje się ten zabieg, ale jemu wyszło to perfekcyjnie. Wiem, że się powtarzam, ale co zrobić? Bohaterowie, to dla mnie najważniejsza część składowa każdej powieści. Jeśli oni nie są przynajmniej dobrze nakreśleni, nawet najlepsza fabularnie historia nie ma szans się przebić.

Bohaterowie tej książki są przedstawicielami tych z wyższej półki. O każdym z nich można coś powiedzieć, każdy czymś się wyróżnia. Potrafią być intrygujący, jak Zuzanna, godni podziwu, jak Jakub, przerażający jak sam strzelec, czy irytujący jak Helena. Bywają też zabawni – komisarz Stanisław Krzeptowski „syckich” potrafi rozbawić – nie wiem, może odezwała się we mnie góralska krew i dlatego akurat ten bohater stał się dla mnie numerem 1? To jednak mało istotne. Najważniejsze to to, że bohaterowie książki zwracają na siebie uwagę, zapadają w pamięć i wywołują emocje. Czytając mimowolnie się im kibicuje, potępia, współczuje i życzy jak najlepiej/najgorzej – w zależności od sytuacji. Z jednej strony sprawiają wrażenie „swojskich”, z drugiej widać w nich głęboko ukryte, schowane przed oczami całego świata cechy. Cechy, które czynią z nich bohaterów wyjątkowych zarówno dla samej historii, jak i czytelnika.

Macie już dość słodzenia? Cóż, wybaczcie, jeszcze trochę Was czeka.

Akcja powieści to kwintesencja tego, co kocham w thrillerach i powieściach sensacyjnych. To coś pół na pół. Z jednej strony gnamy do przodu w akompaniamencie strzałów, trupów i zwrotów akcji, z drugiej kluczymy powoli, w napięciu, czekając na to, co będzie dalej. Do tego dochodzi sceneria, bez której „Mróz” nie byłby taki sam. Wszystko razem sprawia, że przestaje się myśleć, doszukiwać nieścisłości, wad czy po prostu rozwiązań, które nie bardzo nam się podobają – przynajmniej ja tak miałam. Może właśnie dlatego zakończenie tej książki było dla mnie całkowitym zaskoczeniem? Chyba spodziewałam się wszystkiego, ale nie akuratnie tego.

Czy są tu w takim razie w ogóle jakieś wady? Pewnie! Po prostu części nie udało mi się zauważyć, byłam zbyt pochłonięta czytaniem, a cała reszta, na odmianę zauważona, traciła bardzo szybko na znaczeniu. Bo nie chodzi o to, by absolutnie wszystko było logiczne. Sztuka polega na tym, by przekazać brak logiki czy nieścisłość w taki sposób, by stała się nagle całkowicie prawdopodobna. I tak, choć na logikę (przynajmniej moją) chociażby prąd czy linie telefoniczne powinny paść wcześniej, nie miało to znaczenia.

Podsumowując; „Mróz” to kolejna wyśmienita polska książka, której z pewnością nie zapomnę. Pełna akcji, świetnie wykreowanych bohaterów i genialnego wprost klimatu. Jest też powieścią dla wszystkich. Zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Mamy takie smaczki jak wojskowy żargon, bronie, sprzęty i techniczne nazewnictwo, ale mamy też coś dla romantycznych duszyczek. Jako, że uwielbiam zarówno te militarne wtrącenia jak i romantyczne wątki, pozostaje mi tylko skłonić głowę w uznaniu dla autora. No i, oczywiście, sięgnąć po resztę książek Ciszewskiego.

Gorąco polecam!

Moja ocena: 8/10

*Tekst z okładki książki.

----
http://vegaczyta.blogspot.com/2015/03/mroz-marcin-ciszewski.html

„Mróz” Marcina Ciszewskiego kusił mnie od kilku dobrych miesięcy. Jako zagorzała antyfanka rodzimej literatury (wtedy) z uporem maniaka ignorowałam intuicję, która wręcz krzyczała, że to z całą pewnością coś dla mnie. Potem przyszedł inny Mróz (Remigiusz Mróz i jego „Parabellum”) i całe moje spojrzenie na polską literaturę uległo zmianie. Sięgnięcie po jakąś książkę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 144
  • Chcę przeczytać
    1 232
  • Posiadam
    452
  • Audiobook
    75
  • Ulubione
    68
  • Audiobooki
    65
  • Teraz czytam
    50
  • 2018
    25
  • 2014
    21
  • 2017
    20

Cytaty

Więcej
Marcin Ciszewski Mróz Zobacz więcej
Marcin Ciszewski Mróz Zobacz więcej
Marcin Ciszewski Mróz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także