"Trędowatą" miałam na swojej liście "do obejrzenia", a nie "do przeczytania". Trafiłam jednak na bardzo kuszącą promocję w Matrasie i kupiłam ją za 9,90 zł. Grzechem byłoby książkę zostawić. Kilka miesięcy przeleżała na mojej półce i przyszła na nią pora.
Podejrzewam, że dużym plusem było to, że naprawdę nie znałam filmu, więc historia była dla mnie nowością. I byłam nią zachwycona.
Świetnie przedstawiony podział na klasy, wyraziste postaci, mnóstwo emocji. Jestem zdecydowanie na tak.
Podoba mi się, że oprócz historii głównych bohaterów mamy możliwość poznać wiele wątków pobocznych. Na czele oczywiście z historią pana Macieja. Ja bardzo polubiłam postać Rity, która wydawała mi się taką kobietą wyzwoloną, a do tego pełną empatii względem innych. Uwielbiałam jej relację ze Stefcią.
Jeżeli o samą historię miłosną chodzi, to jestem fanką tego typu - od niechęci do wielkiego uczucia. Rudecka z jednej strony była uległym dziewczęciem, ale potrafiła wyrazić swoje zdanie i nie bała się tego, czym mnie kupiła. Waldemar to po prostu ideał mężczyzny, łatwo było obdarzyć go uczuciem.
Przyznam, że kończąc wczoraj czytać uroniłam kilka łez nad kartkami, co nie zdarza mi się ostatnio często. Niezbity dowód na to, że jednak fabuła frapuje i czytelnika obchodzą losy bohaterów. Naprawdę świetne zakończenie do tej powieści.
Nie boję się porównać "Trędowatej" do twórczości pani Austen, którą uwielbiam. Jedyne co może razić to bardzo długie opisy, ale niektóre naprawdę są niesamowite, podziwiam autorkę za wyobraźnię. Polecam zdecydowanie fankom romansów !

"Trędowatą" miałam na swojej liście "do obejrzenia", a nie "do przeczytania". Trafiłam jednak na bardzo kuszącą promocję w Matrasie i kupiłam ją za 9,90 zł. Grzechem byłoby książkę zostawić. Kilka miesięcy przeleżała na mojej półce i przyszła na nią pora.
Podejrzewam, że dużym plusem było to, że naprawdę nie znałam filmu, więc historia była dla mnie nowością. I byłam nią...