rozwińzwiń

Zegar szronu

Okładka książki Zegar szronu Joachim Sartorius
Okładka książki Zegar szronu
Joachim Sartorius Wydawnictwo: Wydawnictwo A5 Seria: Biblioteka Poetycka Wydawnictwa a5 poezja
66 str. 1 godz. 6 min.
Kategoria:
poezja
Seria:
Biblioteka Poetycka Wydawnictwa a5
Wydawnictwo:
Wydawnictwo A5
Data wydania:
2017-06-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-06-01
Liczba stron:
66
Czas czytania
1 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365614100
Tłumacz:
Ryszard Krynicki
Tagi:
poezja niemiecka
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1548
694

Na półkach:

Piękne pełne spokoju wiersze zabierające w podróż w czasie. Tematycznie krążą wokół Morza Śródziemnego, od czasu do czasu zapuszczając się w głąb Europy i Azji, a nawet sięgając za Atlantyk. W wielu z nich pojawia się Konstandinos Kawafis wraz ze swoimi miłościami.

Piękne pełne spokoju wiersze zabierające w podróż w czasie. Tematycznie krążą wokół Morza Śródziemnego, od czasu do czasu zapuszczając się w głąb Europy i Azji, a nawet sięgając za Atlantyk. W wielu z nich pojawia się Konstandinos Kawafis wraz ze swoimi miłościami.

Pokaż mimo to

avatar
745
699

Na półkach: ,

Czytając poezję, kolejny już raz mogłem się przekonać, że istnieje możliwość rekonstrukcji obrazów dostrzeganych przed laty przez naszą wrażliwość. Jednak nie jest to proste zadanie. Wymaga umiejętności zagęszczenia kolorami wyblakłych wspomnień. Rozkazuje wspinać się na szczyty naszej pamięci, bez oddzielania wydarzeń przykrych od szczęśliwych. Nakazuje postrzeganie minionego świata w taki sposób, jakby ten był przeźroczysty i pozwalał na prześwietlenie wszystkich zdarzeń, niezależnie od ich proweniencji. Nie mamy wyboru, musimy z szaroburych i barwnych zbitek ułożyć coś, co w teraźniejszości da nam zadowolenie. Poznałem renowatora wspomnień, który przywraca im dawny blask. Ratuje je od zapomnienia i ożywia swoim zręcznym piórem. Podkręca ostrość pikantnymi szczegółami oraz nasącza jaskrawością, wydawałoby się, zbyt kruche ze starości obrazy. Joachim Sartorius potrafi powiedzieć wiele o życiu i jego burzliwych odmianach. Jednak zawsze przy tym pamięta, że ma do czynienia z sentymentem do przywoływania zapomnianych kompozycji.

Na której stacji zakończyłem z nim swoją przygodę? Czy na rozgrzanej tarciem styku kultur Aleksandrii? A może chłodząc się widokiem weneckiej laguny? Minąłem spieczoną Samarkandę i pomachałem Konstandinosowi Kawafisowi ze starej fotografii. Ludzie niczym statyści na planie filmu w którym główną rolę gra przemijanie, mignęli mi z okien pędzącej przygody. Dzięki Sartoriusowi mogłem uchwycić chociaż rąbka tajemnicy najbardziej niezawodnej maszynerii, jaką jest śmierć. Arthur Rimbaud też odszedł, chociaż jeszcze go trochę widać. Tylko zamknięta w lodowcach historia daje nam pokaz niezniszczalnej siły, o ile najpierw sami nie unicestwimy ludzkości. Budapeszt nadal płynie w falach Dunaju i musi płynąć tak długo, jak tylko ten niemiecki poeta będzie w stanie nam o tym mówić.

Poezja Joachima Sartoriusa jest z jednej strony bardzo nierzeczywista, jak wspomniany przez niego meteoryt, który doprowadził do spotkania nieba z ziemią. Wydaje się też być naznaczona piętnem historii, które objawione antycznymi ruinami Orientu, odżywa w postaci figur Muzeum Pergamońskiego. Tutaj przemawia Isztar, antyk jest nadal młody. Między napięciem a odprężeniem, pomiędzy starożytną wojną a pokojem, widać wyraźny rytm talentu światowca. Bo za takiego należy uznać Joachima Sartoriusa. Ten obyty ze służbą dyplomatyczną prawnik i poliglota, potrafi zgodnie ze swoim wszechstronnym wykształceniem poruszać się na wielu płaszczyznach erudycji. Dlatego nie dziwi mnie, że w jego wierszach tak wyraźnie widać Aleksandrię na wyciągnięcie ręki a Wenecja prawie przypływa do samych stóp.

Wrażenia, słowa, gesty. A wraz z umiejętnym ich zastosowaniem obrazy pięknieją. Ożywają powroty do dzieciństwa i za pomocą zdjęć poddanych renowacji przez Sartoriusa, przenoszą w świat niekoniecznie lepszy, ale wołający o naszą pamięć. Fotografie nie mówią, ale i tak można z nich wiele wyczytać. Na kliszach poezji Joachima Sartoriusa panuje niesamowita różnorodność i moim zdaniem jest to jej największym atutem. Te świetlne refleksy wszystkich pór roku, ulotne historyczne zjawiska podkreślające tylko potęgę nietrwałości imperiów. Przy tych wszystkich wielkich sprawach, wiersze poety wydają się właśnie najtrwalsze. Tak jakby jego słowo pisane potrafiło się oprzeć postępującej erozji. Wiem, że pewnie nie jest to możliwe, bo wszystko przeminie. Jednak Joachim Sartorius potrafi stworzyć nastrój, dający nadzieję na wieczność jego myśli.

Czytając poezję, kolejny już raz mogłem się przekonać, że istnieje możliwość rekonstrukcji obrazów dostrzeganych przed laty przez naszą wrażliwość. Jednak nie jest to proste zadanie. Wymaga umiejętności zagęszczenia kolorami wyblakłych wspomnień. Rozkazuje wspinać się na szczyty naszej pamięci, bez oddzielania wydarzeń przykrych od szczęśliwych. Nakazuje postrzeganie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
47

Na półkach:

Oj nie wszystko, co wyda a5 jest od razu opatrzone gwarancją poetyckiej jakości. Średnie, a miejscami słabe wiersze. Zachwyt nad sobą i przegadanie. Poezja, która niczego we mnie nie otworzyła.

Oj nie wszystko, co wyda a5 jest od razu opatrzone gwarancją poetyckiej jakości. Średnie, a miejscami słabe wiersze. Zachwyt nad sobą i przegadanie. Poezja, która niczego we mnie nie otworzyła.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8
  • Chcę przeczytać
    6
  • Posiadam
    4
  • Poezja
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Literatura niemiecka
    1
  • Tylko fragmenty
    1
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zegar szronu


Podobne książki

Przeczytaj także