Nic zobowiązującego

Okładka książki Nic zobowiązującego Magdalena Kalisz
Okładka książki Nic zobowiązującego
Magdalena Kalisz Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2017-05-30
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-30
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380835795
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
750
682

Na półkach: , ,

Książkę pochłonęłam błyskawicznie. Niby to taka zwykła opowiastka, ale baaardzo dobrze się mi ją czytało. Przede wszystkim jest bardzo prawdziwa - mówi o trudzie wyboru między tym co pociągające a tym co szlachetne. Poza tym autorka ma dar wciągania czytelnika w snutą przez siebie historię, odczuwania emocji bohaterki i fajny styl. Polecam!!

Książkę pochłonęłam błyskawicznie. Niby to taka zwykła opowiastka, ale baaardzo dobrze się mi ją czytało. Przede wszystkim jest bardzo prawdziwa - mówi o trudzie wyboru między tym co pociągające a tym co szlachetne. Poza tym autorka ma dar wciągania czytelnika w snutą przez siebie historię, odczuwania emocji bohaterki i fajny styl. Polecam!!

Pokaż mimo to

avatar
483
401

Na półkach: , , , ,

Autorka w niezwykle barwny, humorystyczny, nieco sarkastyczny sposób wykreowała świat i bohaterów, którzy są dynamiczni, nieco zagadkowi i nad wyraz realni. Nic zobowiązującego daje czytelnikowi nadzieję, podnosi na duchu i motywuje do działania, wszak żyje się tylko raz. Z tą książką nie można się nudzić!

https://nhoryzonty.blogspot.de/2018/01/recenzja-nic-zobowiazujacego-magdalena.html#more

Autorka w niezwykle barwny, humorystyczny, nieco sarkastyczny sposób wykreowała świat i bohaterów, którzy są dynamiczni, nieco zagadkowi i nad wyraz realni. Nic zobowiązującego daje czytelnikowi nadzieję, podnosi na duchu i motywuje do działania, wszak żyje się tylko raz. Z tą książką nie można się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15439
2030

Na półkach: ,

Fajna pani przedszkolanka czuje się niedopieszczona przez życie. Milena ma starszego brata Igora, kota i babcię, rodziców i młodszą siostrę straciła w wypadku samochodowym. zieciaki umilają jej rzeczywistośc, bo sama jest niepozorną szarą myszką, która rzadko robi coś spontanicnego. Ale do czasu. Pewnej nocy pójdzie do łózka z kompletnie nieznanym chłopakiem, co wywoła lawinę zdarzeń. Bo z dziećmi przemoczonymi przez deszcz znajduje schronienie w sportowym sklepie Adama, a ten zaopiekuje się przybyszami. I jak wspaniale z nią flirtuje. No i mocne łóżkowe uniesienia, a potem nagle 20 dni posuchy, bez żadnej próby kontaktu z jego strony. Milena cierpi okrutnie, ledwo jakoś przetrwałą kolejne święta,tuż po rocznicy wypadku. A potem nagle Adam dostaje etat wuefisty i znów się robi niebezpiecznie.
Z sercowych rosterek zwierza się przygodnej barmance, kobiecie okolo 40letniej, która wkrótce traci pracę,b o jest samotną matką. Milena chce pomóc kobiecie, okazuje się, że ma ona córeczkę z syndromem Downa, która momentalnie zaprzyjaźnia się z Mileną. A potem Milena znajduje Renacie pracę, córce Emilce zaś miejsce w szkole specjalnej. Z tym że sama jest chora, ląduje w szpitalu, gdzie poznaje pielęgniarza Kamila.
A potem wszystko znajduje swoje miejsce, w trudnych momentach może liczyć na wsparcie Renaty i Kamila, jej złamane serce szybko ukoi wspaniały facet. Książka napawa optymizmem, traktuje o wspaniałej szansie na szczęśćie, o tym, ze po klęskach nadchodzi dobra passa, po rozczarowaniu- wielkie szczęście. Najważniejsze są dobre relacje z bliskimi.

Fajna pani przedszkolanka czuje się niedopieszczona przez życie. Milena ma starszego brata Igora, kota i babcię, rodziców i młodszą siostrę straciła w wypadku samochodowym. zieciaki umilają jej rzeczywistośc, bo sama jest niepozorną szarą myszką, która rzadko robi coś spontanicnego. Ale do czasu. Pewnej nocy pójdzie do łózka z kompletnie nieznanym chłopakiem, co wywoła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
392
339

Na półkach: ,

Milena ma rudego kota, a niedawno rozstała się z partnerem po 4 latach związku. Pracuje jako przedszkolanka, a jej mieszkanie jest urządzone w starym i niemodnym stylu. Ma również bagaż doświadczeń, który w dużej mierze spowodował, że kobieta prowadzi raczej nietypowe życie jak na dwudziestosześciolatkę, bo można je określić jako nudne. Pewnego dnia, aby schronić się przed ulewą wstępuje do sklepu sportowego, w którym poznaje Adama. Milena zaczyna liczyć na coś więcej, ale czy mężczyzna odwzajemnia jej uczucia?

Co do głównej bohaterki mam mieszane uczucia. Rozumiem to, że wiele w życiu przeszła i to niewątpliwie musiało odcisnąć na niej swoje piętno, ale okazała się być nad wyraz cicha, wycofana, smutna, melancholijna, monotonna i niezdecydowana. Momentami bohaterka zdawała się postępować również wbrew rozsądkowi, a także bezmyślnie, więc dość często mnie irytowała. Na szczęście nikt nie ma tylko samych wad, więc znalazło się też parę rzeczy, które to równoważyły.

Spora część tej książki jest poświęcona właśnie myślom bohaterki i jej różnym refleksjom, więc jesteśmy w stanie ją bardzo dobrze poznać. A narracja pierwszoosobowa sprawiłą, że czytelnik odczuwa targające nią emocje. Niektóre z tych jej rozważań były bardzo ciekawe, mądre oraz rzeczywiste, bo dotyczyły jej codzienności, czyli często wydarzeń, które czytelnik może odnaleźć także w swoim życiu.

Styl autorki oraz cała historia sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Cała historia mi się podobała, a z książką spędziłam czas dość przyjemnie. To lekka książka obyczajowa idealna na jedno po południe. Dla mnie jednak tej książce zabrakło trochę czegoś zaskakującego i niespodziewanego. Zdarzenia przedstawione w tej lekturze dzieją się dość samoistnie i w dość schematyczny sposób. Na pewno nie zapadnie mi na długo w pamięci, ale nie żałuję, że ją przeczytałam, bo jest dobrą książką.

Cały urok tej książki polega na tym, że opisuje historię realną i nie przerysowaną, a główna bohaterka jest zwykłą dziewczyną, którą może znać każdy z nas. To, co wielu osobom może się spodobać to to jak dobrze zostały oddane emocje Mileny i to jak to oddziałuje na czytelnika. Trzeba mieć jednak na uwadze, że niektórych cechy kobiety mogą drażnić, a wtedy momentami może być ciężko przebrnąć przez niektóre fragmenty, ale z pewnością wielu kobietom ta lektura przypadnie do gustu.

Milena ma rudego kota, a niedawno rozstała się z partnerem po 4 latach związku. Pracuje jako przedszkolanka, a jej mieszkanie jest urządzone w starym i niemodnym stylu. Ma również bagaż doświadczeń, który w dużej mierze spowodował, że kobieta prowadzi raczej nietypowe życie jak na dwudziestosześciolatkę, bo można je określić jako nudne. Pewnego dnia, aby schronić się przed...

więcej Pokaż mimo to

avatar
554
346

Na półkach:

Dawno tego nie było, więc zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa w końcu musiało się zdarzyć – nie bardzo wiem, jak ocenić przeczytaną książkę. Zdarza mi się to rzadko, bo też staram się uważnie dobierać sobie lektury, z jednej strony dbając o własny komfort psychiczny, by nie męczyć się niepotrzebnie, z drugiej – szanując pracę autora, którego propozycja jest skierowana być może do innej grupy docelowej.

Od razu wyjaśniam – to nie jest tak, że „Nic zobowiązującego” nie trafiło kompletnie w mój gust. Wręcz odwrotnie – dużo humoru w wydaniu, jaki sobie cenię i przy którym szczerze się uśmiecham, dość ciekawy pomysł na fabułę i część bohaterów wręcz „do schrupania”, tak ich polubiłam. Do tego solidny warsztat z płynną, przyjemną narracją. Prawie nie mam się do czego przyczepić. To „prawie” było jednak dla mnie ważne, bo dotyczyło jednej z najistotniejszych dla mnie spraw. Być może nie dla każdego ten czynnik byłby ważny, część z Was pewnie nawet uśmiechnie się pod nosem (albo i zaśmieje w głos) z powodu tego, co zaraz napiszę, niemniej recenzje mają to do siebie, że są subiektywne i właśnie zamierzam to wykorzystać. Po tym przydługim wstępie wyjaśniam – nie polubiłam głównej bohaterki. Pewnie, że to nie zbrodnia, ale od dziecka cierpię na tę dziwną przypadłość – po prostu lubię lubić postać przewodnią utworu. Tym razem też próbowałam się do niej przekonać i wykrzesać z siebie pokłady empatii. Niestety, nic z tego. I właśnie z tego powodu lektura szła mi jak krew z nosa, choć gdyby wykluczyć głównego bohatera z recenzji, książce wystawiłabym prawdziwą laurkę. Przejdźmy jednak do konkretów.

Milena to dziewczyna naznaczona piętnem rodzinnej tragedii sprzed lat, niepotrafiąca zaangażować się w pełni w relację z drugą osobą. Po kilku latach związku zostawia swojego chłopaka, gdy ten chciałby zrobić krok naprzód w ich wzajemnych stosunkach. Nie jest na to gotowa, nic więc na siłę. Czasem lepiej się rozejść, niż później krzywdzić na co dzień tę drugą osobę. Przypadek sprawia, że na drodze młodej kobiety staje Adam – typowy bawidamek, totalnie nienadający się do związku, jeśli dziewczyna nie jest masochistką. Milena widocznie nią jest – niegotowa na związek nagle pragnie zobowiązań, deklaracji, tak naprawdę nie wiadomo czego. A później przez wiele (dla mnie zbyt wiele) stron miota się między swoimi pragnieniami i postanowieniami, depcząc po drodze to, co prawdziwie wartościowe.

Rozumiem, że tragedia, jaka spotkała ją w dzieciństwie, odcisnęła piętno na psychice dziewczyny. Długo starałam się ją tym właśnie usprawiedliwiać, jednak w końcu dałam sobie spokój. Przecież cierpieli też inni – brat i babcia, jednak to wokół Mileny wszyscy chodzili na paluszkach, czego zresztą główna bohaterka zdawała się nie dostrzegać, nie mówiąc o docenianiu. Szkoda, bo gdyby nie jej postawa książkę oceniałabym wyżej, zwłaszcza przez kreacje postaci drugoplanowych (przede wszystkim męskich – jedna z nich dla mnie może nawet konkurować z panem Darcym o miano mężczyzny idealnego!). Z chęcią napisałabym więcej i o samej bohaterce, i o tym, jakie konkretnie zachowania mnie w niej irytowały, ale zdradziłabym wtedy zbyt wiele z fabuły, a nie chcę psuć zabawy osobom, które zdecydują się sięgnąć po książkę Magdaleny Kalisz – bo wbrew temu, co tutaj czytacie, myślę, że warto. Ja po prostu skupiłam się najbardziej na tym jednym szczególe, bo główny bohater to mój czuły punkt.

Komu zatem polecam „Nic zobowiązującego”? Przede wszystkim kobietom (mężczyźni mogliby nie znieść niezdecydowania i humorów Mileny),wielbicielom lekkiej literatury obyczajowej doprawionej szczyptą humoru, w szerokim przedziale wiekowym – od młodych dorosłych (czyli dla mnie 20+) po osoby w wieku określanym mianem dojrzałego. Jeśli nie jesteście, jak ja, przeczuleni na punkcie konieczności polubienia głównego bohatera lub jeśli umiecie wykrzesać z siebie sympatię dla osoby wiecznie niezdecydowanej i skupionej na sobie, to istnieje duża szansa, że ta lektura przypadnie Wam do gustu.

zaczytana.com.pl

Dawno tego nie było, więc zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa w końcu musiało się zdarzyć – nie bardzo wiem, jak ocenić przeczytaną książkę. Zdarza mi się to rzadko, bo też staram się uważnie dobierać sobie lektury, z jednej strony dbając o własny komfort psychiczny, by nie męczyć się niepotrzebnie, z drugiej – szanując pracę autora, którego propozycja jest skierowana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
282
175

Na półkach: , , ,

O książce powiedziała mi pani z mojej ulubionej księgarni. Jakaś dziewczyna z okolic mojego miasta ją wydała. Przyjęłam do wiadomości, przetrawiłam i nie kupiłam.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy zupełnie przypadkiem podczas rozmowy z klientką dowiedziałam się, że to właśnie ona jest ową autorką! Ani się obejrzałam a książka wylądowała na mojej półce i czekała aż ją zrecenzuję! Oczywiście otrzymałyśmy też dedykację dla "ulubionych fryzjerek". :)

Milena jest młodą przedszkolanką. Zerwała ze swoim chłopakiem, z którym była już cztery lata. Dobrze wie, że nie jest stworzona do związków, a kiedy sprawa posunęła się za daleko, postanowiła przerwać to, póki jeszcze miała okazję.

Pewnego deszczowego dnia przypadkiem poznaje przystojnego właściciela sklepu sportowego - Adama. Nawet się nie spodziewa, że spotkanie z nim będzie miało tak ogromny wpływ na jej życie.

Po jakimś czasie na horyzoncie pojawia się Kamil, a my trzymamy kciuki za bohaterkę, by podjęła odpowiednią decyzję! :)

Chociaż w książce głównym wątkiem jest życie uczuciowe bohaterki - wcale się tego nie odczuwa. Po prostu są dla Mileny rzeczy o wiele ważniejsze niż romanse, dzięki czemu nam nie chce się zwrócić obiadu od mdłych i romantycznych dialogów... bo ich zwyczajnie nie ma.

Autorka stworzyła bardzo sympatyczną postać. Łatwo jest nam zrozumieć jej myślenie i postępowanie, a przynajmniej mi było łatwo wczuć się w naszą bohaterkę. Książka jest zabawna, a dzięki stylowi autorki - przyjemnie się ją pochłania! Postacie są jakby wyjęte z realnego świata i wciśnięte na strony opowieści - czyli są realne. Tak samo jak ich problemy i zachowanie.

Nie wiem czy to przez styl autorki, czy przez to jak zostali skonstruowani bohaterowie - bardzo szybko przeczytałam tą książkę. Czytało się ją niezwykle przyjemnie, choć przyznam, że nie przepadam za książkami, które nie mają wyraźnie wyznaczonych rozdziałów tylko co jakiś czas tekst jest przerwany i przerwa ta zaznaczona jest np. gwiazdką czy innymi przerywnikami. Tutaj zupełnie mi to nie przeszkadzało, mogłam przerwać w dowolnym momencie a i tak dobrze wiedziałam gdzie skończyłam. Przez ciekawą fabułę nie odstraszała mnie ta ściana tekstu!

Cieszę się, że ją dostałam. Teraz przekazałam ją szefowej i koleżankom z pracy. Mam nadzieję, że im też się spodoba!


Pełna recenzja dostępna na:
https://domena-ksiazka.blogspot.com/2017/10/nic-zobowiazujacego-magdalena-kalisz.html

O książce powiedziała mi pani z mojej ulubionej księgarni. Jakaś dziewczyna z okolic mojego miasta ją wydała. Przyjęłam do wiadomości, przetrawiłam i nie kupiłam.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy zupełnie przypadkiem podczas rozmowy z klientką dowiedziałam się, że to właśnie ona jest ową autorką! Ani się obejrzałam a książka wylądowała na mojej półce i czekała aż ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
822
123

Na półkach: ,

Recenzja też na blogu ---> https://naszksiazkowir.blogspot.com/2017/08/magdalena-kalisz-nic-zobowiazujacego.html

Powiem szczerze, że po wzięciu tej książki do ręki, nie pamiętałam dlaczego chciałam ją przeczytać. Gdy zerknęłam po raz kolejny na jej opis, uznałam że jest wręcz zniechęcający, a przynajmniej taka jest jego ostatnia część. Zabrałam się jednak za lekturę i już od pierwszych stron wiedziałam, że moja decyzja o przeczytaniu tej konkretnej powieści nie była zła, wręcz przeciwnie – cieszę się, iż trafiłam na „Nic zobowiązującego”. Tym bardziej żałuję, że opis, a nawet okładka, nie są bardziej adekwatne do tej ciekawej historii.

Główna bohaterka, Milena, ma dwadzieścia sześć lat. Pracuje w przedszkolu i ma rudego kota, a także swój bagaż doświadczeń. Wydarzenia z przeszłości sprawiły, że kobieta jest lekko cyniczna, cicha i można powiedzieć, że prowadzi monotonne życie. Aż zdarza się coś, co przerywa tę rutynę i w końcu w jej życiu zaczynają pojawiać się nowe elementy, nowi ludzie i nowe zdarzenia, które zmieniają jej codzienność. I tylko Milena może ocenić czy jest to zmiana na dobre i czy pozwoli, by tak zostało.

Muszę przyznać, że Milena była jedną z tych lekko irytujących postaci. Owszem, jej przemyślenia – czasami zbyt rozbudowane jak na mój gust – przeplatały nitki rozsądku, gdy bohaterka uświadamiała sobie, że to, co robi, jest głupie i niepotrzebne. Ostatecznie jednak oczywiście nie przestawała, co było denerwujące. Tak samo było w tych momentach, gdy czuła się samotna, narzekała na swój los, a jednocześnie obrażała się na swoją rodzinę i wyładowywała na nich niepotrzebnie gniew, zamiast szukać u nich pocieszenia. Takich momentów było kilka, ostatecznie jednak nie zraziły mnie do niej całkowicie, bo na szczęście w czasie innych zdarzeń Milena zachowywała się normalnie, racjonalnie, jak na dwudziestosześciolatkę przystało. I zdecydowanie zasługuje na ogromny plus za swoje ostatnie decyzje, którymi zatarła delikatnie to złe pierwsze wrażenie.

Kolejnym, co nie spodobało mi się w książce, było małe prawdopodobieństwo niektórych zdarzeń. Wiem, że w książkach bardzo często nagina się historię, żeby pasowała do ogólnej koncepcji i w większości przypadków to mi nie przeszkadza, ale w powieści było kilka momentów, gdy przyszło mi na myśl, że taki przypadek, jaki miał właśnie miejsce, jest jednak zbyt dziwny, by zdarzył się naprawdę. Ostatecznie jednak nie wpłynęło to na odbiór dzieła tak znacząco, w końcu jakoś akcję trzeba było związać, więc można spokojnie przymknąć na to oko.

Jeśli chodzi o plusy to przede wszystkim książkę czyta się szybko, oprócz tych kilku momentów, gdy rozmyślania Mileny są zbyt rozwlekłe. Poza tym zdarzenia, które tam mają miejsce, przyciągają uwagę, kolejne strony czyta się dość szybko, by dowiedzieć się, co zdarzy się za chwilę. Ja pochłonęłam książkę w jedno popołudnie, bo świat Mileny bardzo mnie zainteresował i chciałam od razu wiedzieć, jak jej historia się zakończy. Nie była to jedna z tych powieści obyczajowych, która powiela schematy, a dodaje tylko kilka innych elementów. Pojawiło się w niej coś innego. Temat który poruszyła autorka jest zwyczajny, ale bynajmniej nie nudny. Pokazuje codzienne troski, ale i radości i robi to w zwykły, a jednocześnie ciekawy sposób.

„Nic zobowiązującego” to dobra książka obyczajowa. Zawiera ciekawy wątek, który nie jest powieleniem wielu tego typu, powiedziałabym że wręcz pokazuje coś nowego, innego. Poza tym nie kończy się w typowy sposób, jak można by się było spodziewać. Także polecam tę książkę tym, którzy jeszcze nie mieli przyjemności się z nią zapoznać. Moim zdaniem można spokojnie usiąść w wolne popołudnie i zrelaksować się przy tej powieści.

Recenzja też na blogu ---> https://naszksiazkowir.blogspot.com/2017/08/magdalena-kalisz-nic-zobowiazujacego.html

Powiem szczerze, że po wzięciu tej książki do ręki, nie pamiętałam dlaczego chciałam ją przeczytać. Gdy zerknęłam po raz kolejny na jej opis, uznałam że jest wręcz zniechęcający, a przynajmniej taka jest jego ostatnia część. Zabrałam się jednak za lekturę i już...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1659
1659

Na półkach: , ,

Dwudziestosześcioletnia Milena pracuje w przedszkolu jako nauczycielka. Po czterech latach związku rozstała się z chłopakiem w momencie, kiedy ten zaproponował jej małżeństwo. Jej dotychczasowe życie, jakie wiedzie, wydaje się być bardzo nudne. Wszystko jednak się zmienia, kiedy pewnego dnia, chcąc schronić się przed ulewą, wchodzi do sklepu sportowego. Tam poznaje Adama. Zaczyna między nimi iskrzyć, a swoją znajomość opierają na flirtowaniu. Milena pod byle pretekstem odwiedza mężczyznę w jego pracy. Kiedy lądują w łóżku (a raczej w jego samochodzie),kobieta liczy na coś więcej. Jednak Adam zaprzestaje z nią kontaktu. Gdy Milena trafia do szpitala, tam poznaje pielęgniarza Kamila. Jak potoczy się ta znajomość?

"Czy żałuję? Z jednej strony tak, z drugiej nie. Żałuję, bo teraz mam mętlik w głowie. Jakaś część mnie uważa, że postąpiłam głupio i nieodpowiedzialnie. Inna mówi - dobrze ci tak. Masz nauczkę na przyszłość. Jeszcze inna twierdzi, że przynajmniej spróbowałam, jak to jest."

Zastosowana pierwszoosobowa narracja pozwala na bliższe poznanie głównej bohaterki, jej myśli i uczuć, których tu nie brak. Milena bowiem to kobieta po przejściach, melancholijna marzycielka, lubiąca ciszę i spokój, bojąca się zobowiązań, ze skłonnościami do zasmucania się, nie ulegająca emocjom ani wzruszeniom. Za to od pewnego czasu dużo płacze. Dla mnie aż za dużo. To bolesna i tragiczna przeszłość ukształtowała jej charakter oraz to, jaka teraz jest. W wieku szesnastu lat w wypadku samochodowym straciła rodziców i młodszego brata. Wychowała ją babcia, ale ma jeszcze starszego brata, z którym bardzo dobrze się dogaduje.

Jeśli chodzi o męskie postaci, to zabrakło mi więcej emocji, charakteru i tego czegoś, co sprawia, że można w jakiś sposób się do nich przywiązać. Chociaż nie powiem, Kamil to facet prawie, że idealny. I tu jest pies pogrzebany, bo Milena sama nie wie, czego chce. Boi się zaryzykować, planów, zobowiązań. Wciąż wszystko analizuje, rozmyśla, roztrząsa, kombinuje, nie potrafi iść naprzód, po prostu żyć.

Książkę czyta się lekko, akcja może i nie obfituje w zaskakujące zwroty akcji, ale z dużym zainteresowaniem śledzimy poczynania bohaterów. Trzymamy kciuki za Milenę, by w końcu odważyła się wyjść ze swojej skorupy, by zaryzykowała i zaczęła żyć. Lektura idealna na niezobowiązujący relaks przy kubku herbaty.

"Nic niezobowiązującego" to powieść o miłości prawdziwej, życiu które daje w kość w najmniej spodziewanym momencie oraz ponurej, małomównej i wiecznie zamyślonej przedszkolance z rudym kotem u boku. Niezobowiązująca gra pozorów, podtekstów, słownych potyczek i gierek oraz flirt sprawi, że zapragniecie poznać finał tej historii.

Dwudziestosześcioletnia Milena pracuje w przedszkolu jako nauczycielka. Po czterech latach związku rozstała się z chłopakiem w momencie, kiedy ten zaproponował jej małżeństwo. Jej dotychczasowe życie, jakie wiedzie, wydaje się być bardzo nudne. Wszystko jednak się zmienia, kiedy pewnego dnia, chcąc schronić się przed ulewą, wchodzi do sklepu sportowego. Tam poznaje Adama....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    48
  • Przeczytane
    29
  • Posiadam
    6
  • 2019
    2
  • 2017
    2
  • 2017 rok
    2
  • Brak /poszukuję
    1
  • Lit. obyczajowa
    1
  • Ebook
    1
  • Moje
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nic zobowiązującego


Podobne książki

Przeczytaj także