Nataszę Sochę zna i kocha wiele czytelniczek. Jak nikt inny potrafi wywołać uśmiech na naszej twarzy, zmusić do refleksji, czy też w lekki i niezwykle ciekawy sposób opowiedzieć o ważnych problemach. Jednak tym razem poznajemy autorkę w zupełnie innym wydaniu, jako autorkę książki dla najmłodszych "Zula i porwanie Kropka" od Wydawnictwo Nasza Księgarnia.

Jak dla mnie autorka chce zachęcić czytelników już od najmłodszych lat do swojej twórczości i to świetny sposób. Moje dzieci miały niesamowitą frajdę, że mogły powiedzieć "mamo, ja też czytam Sochę".

Jedno słowo którym mogę określić tą książkę to "uwielbiam" takie historie. W dzieciństwie kochałam przygody Pippi i dla mnie Zula to właśnie taka trochę nasza rodzima Pończoszanka. Kiedy dziewczynka trafia pod opiekę zwariowanych ciotek Heli i Meli nic nie będzie już nudne ani zwyczajne. I wydawałoby się, że mała będzie tęsknić za rodzicami, który wyjechali na misję jako lekarze. Jednak nic z tych rzeczy. Czy jako dzieci marzyliście, aby Wasze marzenia miały siłę sprawczą? Bo Zula właśnie takie rzeczy potrafi, ale bycie wnuczką Wielkiej Czarownicy Liliany w końcu zobowiązuje.

Cudowna historia dla młodych czytelników, która pokazuje szalone przygody Zuli i jej przyjaciół. Czyta się jednym tchem, a dzieciaki proszą o więcej. Mądra, lekka, zabawna, pokazująca ważne wartości. Książka, którą pokochają najmłodsi i Ci starsi bez wątpienia również. Z niecierpliwością wyglądam dalszych losów Zuli.

Nataszę Sochę zna i kocha wiele czytelniczek. Jak nikt inny potrafi wywołać uśmiech na naszej twarzy, zmusić do refleksji, czy też w lekki i niezwykle ciekawy sposób opowiedzieć o ważnych problemach. Jednak tym razem poznajemy autorkę w zupełnie innym wydaniu, jako autorkę książki dla najmłodszych "Zula i porwanie Kropka" od Wydawnictwo Nasza Księgarnia.

Jak dla mnie...