Merde w Europie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Paul West (tom 6)
- Tytuł oryginału:
- Merde in Europe
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2017-01-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-05
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328037717
- Tłumacz:
- Maria Jaszczurowska
- Tagi:
- angielskie poczucie humoru Anglicy Francja Francuzi humor ironia literatura angielska Paryż powieść obyczajowa romans UE unia europejska urzędnik
Jeden Brytyjczyk w Brukseli, dwie przebiegłe Francuzki i całe mnóstwo merde!
Najnowsza powieść Stephena Clarke’a, autora „Merde! Rok w Paryżu” i „1000 lat wkurzania Francuzów”, człowieka, który przewidział Brexit.
Czy Bruksela naprawdę chce zdelegalizować dudy, bingo i wędzony boczek?
Czy eurokraci próbują regulować rozmiar i krzywiznę europejskich ogórków? I czy naprawdę wierzą, że ślimak to ryba? No i czy atrament w banknotach euro rzeczywiście powoduje u mężczyzn impotencję?
Nie.
To znaczy, niezupełnie.
Ale prawdą jest, że, według Paula Westa, Unia Europejska to poważnie spaczona instytucja, czego doświadcza na własnej skórze. Właśnie przyjechał do Brukseli, aby pracować dla francuskiej eurodeputowanej i może na własne oczy zobaczyć, co naprawdę dzieje się w imponującym rozmachem domu wariatów, szerzej znanym jako Parlament Europejski.
Podczas gdy Wielka Brytania przygotowuje się do głosowania za lub przeciw wyjściu z UE, Paul dostaje szansę wpłynięcia na wynik referendum. Tylko po czyjej stronie powinien się opowiedzieć? Stare porzekadło głosi, że przyjaciół trzeba trzymać blisko, ale wrogów jeszcze bliżej. Tylko po co u licha popierać instytucję utrzymującą tabun maltańskich tłumaczy, z których usług nie korzystają nawet maltańscy posłowie?!
Merde, jak mówią w Brukseli w dwudziestu kilku językach plus kilkadziesiąt dialektów.
Stephen Clarke do debaty na temat Brexit wnosi tak bardzo potrzebny humor […]. Rozważając argumenty obu stron, sprawia, że dyskusja staje się bardziej przystępna.
„France Magazine”
Anglik o Francuzach. Niesłychanie rzadki gatunek literacki: powieść, przy której trudno powstrzymać się od głośnego śmiechu. Inteligentna, ciepła książka faceta, który ma dużą wiedzę, olbrzymią sympatię dla ludzi i kolosalne poczucie humoru.
„Glamour"
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Jeden wielki bałagan
Brexit był jednym z głośniejszych wydarzeń ostatnich lat. Mieszkańcy Wielkiej Brytanii mieli zadecydować o wystąpieniu z Unii Europejskiej, czemu przyglądał się cały świat, zwłaszcza członkowie wspomnianego związku państw. Zdania odnośnie opuszczenia wspólnoty były podzielone – jedni chcieli opuścić sojusz, inni nie wyobrażali sobie odłączenia. Decyzja jednak zapadła – Brexit się dokonał.
Stephen Clarke, który znany jest w literackim światku głównie dzięki serii powieści o Angliku we Francji (coś jak „Emily w Paryżu” tylko mocniej i intensywniej), nie mógł przejść obojętnie obok takiego wydarzenia. Postanowił więc wmieszać swojego bohatera, Paula Westa, w międzynarodową intrygę związaną właśnie z Brexitem. Jak wybrnął z niej protagonista?
Anglik i Brexit
To miał być szybki i prosty sposób na podreperowanie funduszy. Paul dostał propozycję pracy u Elodie – francuskiej eurodeputowanej, jego przyjaciółki i byłej dziewczyny. Bohater miał na kilka tygodni zamieszkać w Brukseli i zająć się językami mniejszości narodowych. Tak przynajmniej brzmiała oficjalna wersja – nieoficjalna dotyczyła Brexitu. West dostał bojowe zadanie – zrobić wszystko, by nie doszło do wyjścia Wielkie Brytanii z Unii Europejskiej. Śledzić informacje, reagować na nonsensy ukazujące się w brytyjskich gazetach, wytłumaczyć swoim rodakom, że UE nie jest taka zła i chce dobrze dla swoich państw członkowskich. Zwłaszcza Francuzom zależy na tym, by ich przyjaciele nigdzie nie odchodzili.
Zadanie ciężkie, ale czego się nie robi w imię przyjaźni i odpowiedniej sumki. Problem w tym, że Elodie nie powiedziała Paulowi wszystkiego. Szybko okazuje się, że West został zapędzony w kozi róg, czego konsekwencje mogą być naprawdę poważne. Czy Anglik poradzi sobie w Brukseli?
Vive la…
Jeśli znacie inne powieści o perypetiach Paula, dokładnie wiecie, czego się spodziewać. Nietuzinkowego komizmu – słownego, postaci i sytuacyjnego – dość specyficznego, miejscami prześmiewczego i przedstawiającego pewne sytuacje, ludzi czy wydarzenia w krzywym zwierciadle, ale zabawnego i czasami szokującego. Bohater ciągle wpada w jakieś tarapaty, a tym razem zostanie uwikłany w międzynarodowy precedens!
I tę opowieść o jego dziejach czyta się z zaciekawieniem, rozmyślając nad tym, co autor zgotuje swojemu protagoniście. A zmian i wydarzeń w życiu Westa będzie całkiem pokaźna liczba. A to nowe wyzwanie, a to kobieta, która podbije jego serce, a to intryga Elodie. Znajoma protagonisty da mu bowiem do wiwatu, odbiorca z zainteresowaniem będzie obserwował, jak Paul odkrywa prawdę i radzi sobie z zaistniałą sytuacją. Nie chcę zdradzać, o co dokładnie chodzi, ale tym razem Elodie przejdzie samą siebie.
Nie tylko komizm i intryga odgrywają ważne role w „Merde w Europie”. Jak zawsze, pisarz zestawia ze sobą różne światy – Bruksela to tygiel kulturowy, spotykają się w niej mieszkańcy odmiennych krajów. Clarke kolejny raz bawi się stereotypami o danych nacjach, ale nie w szydzący i raniący sposób. Dodatkowo Stephen oprowadza czytelnika po ulicach Brukseli, zwracając jego uwagę, oczywiście w typowy dla siebie sposób, na zabytki miasta.
Nie zapominajmy także o relacjach damsko-męskich. Na miłosnym horyzoncie Westa pojawiła się bowiem nowa warta uwagi niewiasta. Clarke nie oszczędza Paulowi przygód także i na tym froncie, zabawnych, często uroczych, ale także tych mniej poczytnych. Jest o czym czytać.
Podsumowanie
„Merde w Europie” nie odstaje od reszty pozycji Stephena Clarke’a. Jest intensywnie, zabawnie, są zwroty akcji, Brexit i polityczne rozgrywki. Seria o Paulu to lekki cykl, piętnujący ludzkie wady i przywary, ale w nieinwazyjny sposób. Nie wyszydza ich w nietaktownym stylu. Czy warto sięgnąć po tę powieść? Jeżeli znacie wcześniejsze książki, jak najbardziej.
Monika Doerre
Oceny
Książka na półkach
- 148
- 110
- 37
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
- 3
Opinia
Szczerze ... bez rewelacji. Pierwsza książka autora jaką przeczytałam i ... na pewno na bardzo długi czas ostatnia. Wątek mało rozbudowany i po prostu nudny. Przeczytałam, ale sama nie wiem jakim cudem "dobrnęłam" do końca.
Szczerze ... bez rewelacji. Pierwsza książka autora jaką przeczytałam i ... na pewno na bardzo długi czas ostatnia. Wątek mało rozbudowany i po prostu nudny. Przeczytałam, ale sama nie wiem jakim cudem "dobrnęłam" do końca.
Pokaż mimo to