Brakło słów, żeby powiedzieć jak dobrze jest przedstawiona wizja naszego (wszech)świata i człowieka, od teraz po sam kres.
"Koniec śmierci" jest zapisem prowadzonego dziennika z czasów, które mało kto, mógłby wymyślić. Wydaje mi się, że Cixin Liu po prostu nie jest rodzaju ludzkiego(he he). Myślę nawet, że umysłem przekroczył próg, oj nie, progi takiej świadomości o jakiej dotąd nikt nie śnił w swym zamyśle, ale jak sam napisał:"Ostatecznym przeznaczeniem wszystkich istot inteligentnych zawsze było dorównać wielkością swoim pomysłom."
"Koniec śmierci napisana jest zdecydowanie dla każdej osoby. Liu operując tak prostym językiem potrafi wyjaśnić najbardziej zagmatwane matematyczne i fizyczne nieścisłości, pokazując nam świat ponad Ziemią.
Nie przeczytałam jeszcze tak dobrze skonstruowanej powieści i tak dopracowanej pod względem pomysłowości.Można znaleźć w niej każdy rodzaj literatury od baśni po zagmatwaną sf, do tego ubarwioną wierszem, a wątek romantyczny otula całość osadzając ją w ramach obyczajowości. Towarzyszy temu cały czas ludzki odruch obwiniania się za to, co się wydarzyło, wydarzy lub może zdarzyć.
Kunszt książki stanowi o tym, że jeszcze długo nikt nie napisze nic równie dobrego o staraniach ludzkości, o jej uwikłaniu w sprawy losów świata, o spojrzeniu poza czas.
"Takie kwestie jak los i cel Wszechświata były dawniej domeną filozofów, a teraz musi się nad nimi zastanawiać każda zwykła osoba".

Ciężko po tej powieści przeczytać cokolwiek innego, ale sam pisarz mówi "Słabość i niewiedza nie przeszkadzają w przetrwaniu, ale arogancja tak".
Polecam!

Brakło słów, żeby powiedzieć jak dobrze jest przedstawiona wizja naszego (wszech)świata i człowieka, od teraz po sam kres.
"Koniec śmierci" jest zapisem prowadzonego dziennika z czasów, które mało kto, mógłby wymyślić. Wydaje mi się, że Cixin Liu po prostu nie jest rodzaju ludzkiego(he he). Myślę nawet, że umysłem przekroczył próg, oj nie, progi takiej świadomości o jakiej...