rozwińzwiń

Chłopiec z Lampedusy

Okładka książki Chłopiec z Lampedusy Joanna Rusinek, Rafał Witek
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Okładka książki Chłopiec z Lampedusy
Joanna RusinekRafał Witek
7,4 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2016
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura Seria: Wojny dorosłych - historie dzieci literatura dziecięca
80 str. 1 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Seria:
Wojny dorosłych - historie dzieci
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literatura
Data wydania:
2016-11-22
Data 1. wyd. pol.:
2016-11-22
Liczba stron:
80
Czas czytania
1 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376724799
Tagi:
uchodźcy imigranci Włochy
Inne
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Bezsenność Jutki Dorota Combrzyńska-Nogala, Joanna Rusinek
Ocena 7,4
Bezsenność Jutki Dorota Combrzyńska-...
Okładka książki Wszystkie moje mamy Renata Piątkowska, Maciej Szymanowicz
Ocena 8,4
Wszystkie moje... Renata Piątkowska,&...
Okładka książki Syberyjskie przygody Chmurki Dorota Combrzyńska-Nogala, Maciej Szymanowicz
Ocena 7,8
Syberyjskie pr... Dorota Combrzyńska-...
Okładka książki Wędrówka Nabu Jarosław Mikołajewski, Joanna Rusinek
Ocena 7,7
Wędrówka Nabu Jarosław Mikołajews...
Okładka książki Jest taka historia. Opowieść o Januszu Korczaku Beata Ostrowicka, Jola Richter-Magnuszewska
Ocena 8,1
Jest taka hist... Beata Ostrowicka, J...

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
42
37

Na półkach:

Książka fajna dla dzieci klas 3-5.

Książka fajna dla dzieci klas 3-5.

Pokaż mimo to

avatar
7
6

Na półkach:

Przeczytałam, polecam dużym i małym.

Przeczytałam, polecam dużym i małym.

Pokaż mimo to

avatar
275
262

Na półkach:

Ta opowieść jest wymyślona. Ale chłopiec podobny do jej bohatera istnieje naprawdę. W lutym 2015 roku – razem z innymi uciekinierami z Erytrei – Tandżin dotarł na włoską wyspę Lampedusę. Miał wtedy jedenaście lat.

Kolejna część z serii Wojny dorosłych - historie dzieci. Taka sobie historia z niewiarygodnie szczęśliwym zakończeniem. Ta książka jest za krótka jak dla mnie

Ta opowieść jest wymyślona. Ale chłopiec podobny do jej bohatera istnieje naprawdę. W lutym 2015 roku – razem z innymi uciekinierami z Erytrei – Tandżin dotarł na włoską wyspę Lampedusę. Miał wtedy jedenaście lat.

Kolejna część z serii Wojny dorosłych - historie dzieci. Taka sobie historia z niewiarygodnie szczęśliwym zakończeniem. Ta książka jest za krótka jak dla mnie

więcej Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Szybko się czyta.

Fajna książka. Szybko się czyta.

Pokaż mimo to

avatar
743
733

Na półkach: ,

Tym razem współczesna opowieść o różnych formach emigracji, tej zarobkowej i tej przymusowej z powodu wojny. Najpierw autor zapoznaje czytelnika z Andżeliką, która mieszka na Lampedusie z mamą. Przyjechały z Polski, mama pracuje w hotelu aby zarobić pieniądze na dom w Polsce. Jej tata jeździ ciężarówką po Europie wożąc sprzęt AGD, dziewczynka prawie go nie widuje. Bardzo za nim tęskni, ale może kiedyś uzbierają na ten ich wymarzony dom.
Andżelika uczy się we włoskiej szkole i dobrze sobie radzi. Ma koleżanki, poznaje miasto i jego mieszkańców.

Podczas wieczornego wyjścia po chleb spotyka przy brzegu morza chłopca, ciemnoskórego, mniej więcej w jej wieku. Jest zdziwiona tym spotkaniem, a kiedy chłopiec ukradnie jej chleb zdenerwuje się na niego. Okoliczności pozwolą poznać się dzieciom na wzajem. Trochę razem przeżyją, zanim chłopiec, Tandżin pojedzie do rodziców, którzy się odnajdą w ośrodku dla uchodźców pod Rzymem.

To historia zmyślona, ale oparta na zdarzeniach, które miały miejsce u wybrzeży Lampedusy, kiedy to niejednokrotnie dzieci i dorośli z Afryki chcieli dopłynąć do lepszego świata, z różnym skutkiem.

To historia o tęsknocie, strachu i stracie oraz poszukiwaniu miejsca dla siebie. To też poznawanie różnorodności i nauka tolerancji. Autor opisał mieszkańców miasteczka, którzy starali się pomóc przybyszom. Czasem czynili to w zaskakujący sposób, ale najważniejszy był efekt końcowy.

Tym razem współczesna opowieść o różnych formach emigracji, tej zarobkowej i tej przymusowej z powodu wojny. Najpierw autor zapoznaje czytelnika z Andżeliką, która mieszka na Lampedusie z mamą. Przyjechały z Polski, mama pracuje w hotelu aby zarobić pieniądze na dom w Polsce. Jej tata jeździ ciężarówką po Europie wożąc sprzęt AGD, dziewczynka prawie go nie widuje. Bardzo za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1547
1031

Na półkach: , , , ,

"Chłopiec z Lampedusy" to fikcyjna opowieść. Inspiracją do jej powstania były jednak losy małego uchodźcy z Erytrei. Tandżin, który dotarł do Włoch w wieku jedenastu lat, został sierotą. Bohater tej pozycji miał nieco więcej szczęścia.

Rafał Witek napisał książkę, która zdecydowanie nie jest skierowana tylko do najmłodszych czytelników. Autor poprzez tę historię chciał złożyć hołd wszystkim dzieciom zmuszonym do ucieczki z własnego domu i poszukiwania nowego miejsca. To taka opowieść o poznawaniu świata, o emigracji, życiu z dala od bliskich i tego, co jest nam znane.

Dopełnieniem dość obszernego tekstu są ilustracje Joanny Rusinek. Mają one ciekawą kreskę i stonowane kolory idealnie pasujące do tej lektury.

Warto przeczytać, choć to również nie będzie moja ulubiona pozycja z tej serii.

Na koniec zostawiam cytat. Mój ulubiony ♥

"A o ważne rzeczy warto walczyć, choćby się miało nie przespać połowy nocy."

"Chłopiec z Lampedusy" to fikcyjna opowieść. Inspiracją do jej powstania były jednak losy małego uchodźcy z Erytrei. Tandżin, który dotarł do Włoch w wieku jedenastu lat, został sierotą. Bohater tej pozycji miał nieco więcej szczęścia.

Rafał Witek napisał książkę, która zdecydowanie nie jest skierowana tylko do najmłodszych czytelników. Autor poprzez tę historię chciał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
202
57

Na półkach:

historia na jeden wieczór!
według mnie autor mógł troche przedłużyć tą książke bo według mnie była troche zakrótka!!!

historia na jeden wieczór!
według mnie autor mógł troche przedłużyć tą książke bo według mnie była troche zakrótka!!!

Pokaż mimo to

avatar
1369
406

Na półkach: ,

Książka powstała na fali popularności tematu uchodźców. Jednak nie zachwyca. Taka sobie historia z niewiarygodnie szczęśliwym zakończeniem. Może jest po prostu za krótka? Niektórzy bohaterowie mają zadatki na to, by znaleźć się w co najmniej 200-stronicowej powieści, a w "Chłopcu z Lampedusy" zostali tylko niewyraźnie nakreśleni. Pierwsze słowo, które przyszło mi do głowy po lekturze to "naiwna". Ta książka jest bardzo naiwna i nie ma (niestety) odzwierciedlenia w rzeczywistym świecie, choć zdecydowanie uczy empatii i tolerancji.

Według mnie temat uchodźców został lepiej uchwycony przez Jarosława Mikołajewskiego w "Wędrówce Nabu", gdyż jest to historia bardzo uniwersalna. Co ciekawe, obie te książki zostały zilustrowane przez znakomitą Joannę Rusinek.

Książka powstała na fali popularności tematu uchodźców. Jednak nie zachwyca. Taka sobie historia z niewiarygodnie szczęśliwym zakończeniem. Może jest po prostu za krótka? Niektórzy bohaterowie mają zadatki na to, by znaleźć się w co najmniej 200-stronicowej powieści, a w "Chłopcu z Lampedusy" zostali tylko niewyraźnie nakreśleni. Pierwsze słowo, które przyszło mi do głowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2836
124

Na półkach: , , , ,

To już 16 książka Literatury z cyklu Wojny dorosłych - historie dzieci. Na początku w tej serii były wydawane powieści traktujące o przeżyciach dzieci podczas drugiej wojny światowej w Polsce, później akcja przenosiła się na Syberię, Ukrainę a nawet do Pakistanu. Natomiast ostatnie dwie książki opowiadają historie małych afrykańskich uchodźców oraz chłopca z Syrii – ich ucieczkę do Europy z krajów ogarniętych konfliktem zbrojnych i próby ułożenia sobie tu życia. Rafał Witek świetnie opisał historię małego Tandżina - ból, strach, samotność i ogromną tęsknotę. Przy okazji poznajemy Andżelikę - również nieszczęśliwą, tęskniącą za własnym krajem - Polską, którą z powodów ekonomicznych musiała opuścić. Chłopiec z Lampedusy to historia dwójki dzieci, które spotkały się w kraju, nie będącym ich ojczyzną, a w którym muszą rozpocząć nowe życie. I dzięki temu przypadkowemu spotkaniu, obydwoje dowiedzą się nie tylko o tym drugim, lecz przede wszystkim o sobie.

To już 16 książka Literatury z cyklu Wojny dorosłych - historie dzieci. Na początku w tej serii były wydawane powieści traktujące o przeżyciach dzieci podczas drugiej wojny światowej w Polsce, później akcja przenosiła się na Syberię, Ukrainę a nawet do Pakistanu. Natomiast ostatnie dwie książki opowiadają historie małych afrykańskich uchodźców oraz chłopca z Syrii – ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

Kolejna część z serii Wojny dorosłych - historie dzieci i kolejna recenzja na naszym blogu. Wierzcie mi, że odkąd poznałam te lektury, nie potrafię przejść obok nich obojętnie. Są naprawdę piękne i ciekawe. Zresztą nie ja jedna tak je polubiłam Moja starsza córka także czyta każdą z nich. Gdy tylko zobaczy, że mamy w domu następny tytuł, nie może się doczekać kiedy po niego chwyci. A to chyba najlepsza reklama książki jaka może być. Bo to w końcu opowiadania te skierowane są do dzieciaków w wieku mojej córki. A jej reakcja to najlepszy dowód na to, że ich powstanie to świetny pomysł.

W tej oto książce poznamy dziewczynkę o imieniu Andżelika. Ta urocza panna wraz z mamą od pewnego czasu mieszka we Włoszech. Rodzice naszej bohaterki marzą o kupnie małego domku z ogródkiem. Niestety jak wiemy, taki zakup to spora inwestycja. Trzeba najpierw uzbierać dużą ilość pieniędzy, by udało się spełnić takie marzenie. Tata Andżeliki podjął się zatem pracy jako kierowca Tira. Teraz stale jest w trasie podróżując po calutkim świecie. Jej mama natomiast skorzystała z propozycji koleżanki by zatrudnić się w hotelu jako sprzątaczka. Jednak praca ta nie była dostępna w naszym mieście, lecz właśnie we Włoszech. Początkowo plan był taki, że Andżelika zostanie w kraju z ciocią, ale dziewczynka absolutnie się na to nie zgodziła. I tak obie wylądowały poza granicami.

Ale nie Andżelika jest w tej historii najważniejsza, choć z pewnością odrywa tu bardzo ważną rolę. Czytając bowiem to opowiadanie poznamy kogoś jeszcze. Jest nim kilkuletni chłopiec o ciemnej skórze i bardzo kręconych czarnych włoskach. Na imię mu Tandżin i pochodzi on z Afryki. Ta dwójka dzieciaczków spotyka się w bardzo nietypowych okolicznościach. Po prostu pewnego dnia Andżelika wracając ze sklepu postanowiła usiąść chwilkę i popatrzeć na morze. I gdy tak siedziała, zauważyła w wodzie chłopca. Była nawet dość zdziwiona, że o tak później porze, ktoś zdecydował się na kąpiel. Poza tym to było dziecko, a w okół nie było nikogo dorosłego. Postanowiła pomóc chłopcu wydostać się z wody. A gdy ten zmęczony i zziębnięty wreszcie stanął na własnych nogach czym prędzej czmychnął porywając zakupy Andżeliki. Mały złodziejaszek? Naciągacz? Oszust? No jak myślicie?

Nie będę Wam opowiadać dalej tej historii, choć niestety zdradzę Wam jeszcze kilka szczegółów na temat tej książki. Bowiem opowiadanie snute prze Rafała Witka to nie jakiś drobny kryminał o małym złodziejaszku lecz dzieje chłopca, któremu los spłatał niezłego figla. Tandżin wychował się w Afryce. Stamtąd pochodzili jego rodzice i cała rodzina. Kochał to miejsce, gliniany dom, który budowali wspólnie ze wszystkimi mieszkańcami wioski i ogromną palmę rzucającą przyjemny cień w upalne dni. Niestety chłopiec ten musiał opuścić swój kraj. Liczne wojny, ciągłe niebezpieczeństwo i strach o własne życie sprawiły, że Tandżin wraz z rodzicami musiał opuścić rodzinne strony. Musiał uciekać przed złymi ludźmi. A droga tej ucieczki niestety nie należała ani do przyjemnych ani do bezpiecznych wędrówek...


Gdy chwytałam za tą książkę czułam, że historia opowiedziana przez Rafała Witka będzie z pewnością niezwykle piękna. Jak dotąd wszystkie lektury z tej serii mnie nie zawiodły. Wręcz przeciwnie, wiele razy byłam zaskoczona, że tak trudne i ważne tematy można przedstawić w tak delikatny sposób. Tutaj oczywiście jest podobnie. Autor opisał nam tu szczerze i bez owijania w bawełnę życie afrykańskich uchodźców. Ludzi, którzy podejmują ogromne ryzyko sprzedając calutki swój dobytek, wsiadając do niewielkich, wypełnionych po brzegi łodzi i płynąc przez całe Morze Śródziemne w nadziei, że uda im się dotrzeć do Europy. Jak bardzo trzeba być zdesperowanym by tak się narażać? By ryzykować zdrowie i życie swoich najbliższych nie mając pewności, czy decyzja ta nie będzie ostatnią w ich życiu? Wierzcie mi, że naprawdę nawet nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, która skłoniłaby mnie do podjęcia takiego ryzyka. Nie wyobrażam sobie w jakim strachu ci ludzie musieli żyć, skoro ewentualna śmierć na morzu wydała im się lepsza niż życie w miejscu, które znali od zawsze...

"Chłopiec z Lampedusy" to historia, która na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Ale powiem Wam, że chyba po raz pierwszy odkąd zainteresowałam się tą serią lektur, ta tutaj nie opisuje prawdziwej historii lecz jest fikcją literacką autora. Rafał Witek wymyślił tą przygodę, choć ogólny zarys całej książki opiera się na prawdziwych wydarzeniach. Wiemy przecież, że tacy ludzie naprawdę istnieją. Że wielu afrykańskich uchodźców dociera do wybrzeży Włoch prosząc o pomoc. Jednak autor tego opowiadania nie opisuje nam tu konkretnego przypadku. Nie przedstawia prawdziwej postaci, tylko tworzy własną historię, by pokazać naszym dzieciaczkom jak to mniej więcej wygląda. Z jednej strony trzeba przyznać, że książka ta napisana jest naprawdę pięknie. Sama płakałam jak bóbr na samym końcu. Z drugiej jednak trochę żałuję, że nie jest to prawdziwa, zaczerpnięta z życia historia. Świadomość tego trochę mi przeszkadza. Podobała mi się ta seria właśnie dlatego, że była tak bardzo prawdziwa. Że postacie w niej to prawdziwi ludzie z krwi i kości, którym możemy współczuć, identyfikować się z nimi, cieszyć się ich sukcesami itp. Tutaj tego trochę mi brakuje...

Mimo wszystko książka ta jest naprawdę piękna. Czytałam ją z zapartym tchem i cieszę się, że mam ją w naszej kolekcji. I wiecie co? Wciąż czekam na kolejne tytuły z tej serii. Jest rewelacyjna :P

Kolejna część z serii Wojny dorosłych - historie dzieci i kolejna recenzja na naszym blogu. Wierzcie mi, że odkąd poznałam te lektury, nie potrafię przejść obok nich obojętnie. Są naprawdę piękne i ciekawe. Zresztą nie ja jedna tak je polubiłam Moja starsza córka także czyta każdą z nich. Gdy tylko zobaczy, że mamy w domu następny tytuł, nie może się doczekać kiedy po niego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    145
  • Przeczytane
    70
  • Dla dzieci
    6
  • Posiadam
    5
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2017
    3
  • Literatura dziecięca/młodzieżowa
    3
  • Rok 2017
    2
  • Wojna
    2
  • 2018
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Chłopiec z Lampedusy


Podobne książki

Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,7
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,4
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,2
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...

Przeczytaj także