rozwińzwiń

Ja, Majka

Okładka książki Ja, Majka Rafał Witek
Okładka książki Ja, Majka
Rafał Witek Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura Seria: To lubię! literatura młodzieżowa
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Seria:
To lubię!
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literatura
Data wydania:
2023-09-21
Data 1. wyd. pol.:
2021-02-10
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382082005
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
19 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
314
311

Na półkach:

#Ja,Majka @RafałWitek @wydawnictwoliteratura #współpracabarterowa #recenzja
Co musi kierować dwunastoletnią dziewczynką by zdecydowała się nie wrócić z kolonii do domu?Atrakcyjność miejsca w którym wypoczywała czy może wizja rzeczywistości która czeka na nią po powrocie?Może chce poczuć się w miarę dorosła,samodzielna albo po prostu zauważona w czterech ścianach ciasnego mieszkanka,pośród płaczu "przyszywanego" braciszka,zapędzonej matki i "lepkich" łap jej partnera?Dziewczynka stawia wszystko na jedną kartę i po prostu...ucieka.Radzi sobie całkiem nieźle,drugiego dnia dołącza do niej Dawid,który również postanawia uciec z powodu...."swoich powodów".Dla Majki jest on bogatym,rozkapryszonym,kujonem z burzą anielskich loków na głowie ale w miarę upływu czasu przekonuje się,że całkiem niezły z niego kumpel.Odnajdują wspólny język a zaraz potem chłopak trafia w ręce policji.Majka postanawia go odnaleźć...I tak trafia pod dach tej zupełnie obcej rodziny a jej historia "wychodzi" na wierzch.Jak się wszystko zakończy?Czy ucieczka dziewczynki odniesie taki skutek jakiego oczekiwała?Czy otworzą się oczy i uszy tym którzy powinni widzieć i słyszeć nawet "po cichu"?
Historia Majki pokazuje,że my rodzice często przegapiamy to co ważne,bolące,frustrujące i uwierające nasze dzieci.Bo tyle spraw na głowie,bo czasu brak,bo praca,obowiązki a dzieci zawracają głowę "pierdołami"..Ile by nie było wymówek,żadna nie jest usprawiedliwieniem.Nie możemy dopuścić by dziecko musiało wiać....Jego rozterki są ważne,posłuchajmy.. znajdźmy czas na rozmowę...przytulmy i zapewnijmy,że co i jak by się nie działo JESTEŚMY.
Polecam i dzieciom i rodzicom.Wartosciowa lektura.👍👍
@anatomiaemocji #czytamzemocjami 🍀

#Ja,Majka @RafałWitek @wydawnictwoliteratura #współpracabarterowa #recenzja
Co musi kierować dwunastoletnią dziewczynką by zdecydowała się nie wrócić z kolonii do domu?Atrakcyjność miejsca w którym wypoczywała czy może wizja rzeczywistości która czeka na nią po powrocie?Może chce poczuć się w miarę dorosła,samodzielna albo po prostu zauważona w czterech ścianach ciasnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
68

Na półkach:

Co roku cztery tysiące dzieci ucieka z domów – to przerażające. Ucieczki to niestety wciąż narastający problem, który nie dotyczy tylko rodzin patologicznych.

Rafał Witek napisał odważną, trudną, ale bardzo ważną i potrzebną książkę, która dotyka właśnie problemu ucieczki.

„Ja, Majka” to historia Nikoli, która ma 12 lat i spędza dwa tygodnie wakacji na kolonii w Mielnie. Kiedy kończy się turnus, dziewczyna postanawia nie wracać autokarem z resztą grupy. Już od jakiegoś czasu myślała, żeby uciec z domu. Wcześniej nie potrafiła podjąć ostatecznej decyzji – teraz nadarzyła się fantastyczna okazja. Myśl o powrocie do ciasnego mieszkania, wypełnionego wrzaskami młodszego brata i ciągłym narzekaniem matki oraz docinkami jej nowego faceta jest dla Nikoli przygnębiająca. Wykorzystuje chwilę nieuwagi opiekunów i z małym plecakiem wypełnionym resztką ciuchów, bielizny i niewielką ilością pieniędzy zostaje w Mielnie.
Żeby jej nie rozpoznano, nasza bohaterka wpada na pomysł zakupu w pobliskim lumpeksie nowych ciuchów. W ten sposób staje się w Majką! Zmienia się nie tylko pod względem wyglądu ale również tożsamości. Co będzie dalej? Jak Majka poradzi sobie w trudnych sytuacjach? Czy ubrany w modne ciuchy nastolatek odmieni jej los? I najważniejsze czy Majka wróci do domu? Tego dowiecie się już z książki!

Cała historia zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Otwiera oczy na wiele spraw, o których nie mamy pojęcia póki sami nie znajdziemy się w podobnej sytuacji. Autor ukazuje różne emocjonalne zmagania głównej bohaterki. Niesamowite, jak wielka jest determinacja dzieci, które za wszelką cenę chcą uciec. Jak bardzo muszą czuć się niedoceniane i niezauważane we własnym domu? Prawda jest taka, że gdy dziecko ma w rodzicach oparcie, wtedy nie ucieka. Warto interesować się, co dziecko robi, co jest dla niego ważne, co sprawia mu trudność, jakie ma plany, co go cieszy. Nie unikajmy trudnych tematów, najzwyczajniej w świecie rozmawiajmy o wszystkim.

Polecam bardzo i uważam, że obowiązkowo tę książkę powinni przeczytać także dorośli, choć kierowana jest przede wszystkim do młodego czytelnika.

@bajkowy.zawrot.glowy

Co roku cztery tysiące dzieci ucieka z domów – to przerażające. Ucieczki to niestety wciąż narastający problem, który nie dotyczy tylko rodzin patologicznych.

Rafał Witek napisał odważną, trudną, ale bardzo ważną i potrzebną książkę, która dotyka właśnie problemu ucieczki.

„Ja, Majka” to historia Nikoli, która ma 12 lat i spędza dwa tygodnie wakacji na kolonii w Mielnie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
801
527

Na półkach:

"Widzisz złość, krzyk, zmęczenie, bo to najłatwiej zobaczyć... Są na wierzchu. A miłości nie widać od razu. Jest gdzieś pod spodem".

Jeszcze przed chwilą była 12-letnią Nikolą spędzającą wakacje w ośrodku wypoczynkowym w Mielnie. Teraz idąc nadmorską promenadą, z kolczykiem w nosie i tatuażem na przedramieniu jest 15-letnią Majką. Wolną, niezależną, samodzielną. Wolną od ciasnego mieszkania w bloku, od krzyków matki i płaczu przyrodniego brata, od przykrych komentarzy partnera matki i jego niechcianego dotyku.

Bezkres morza i lekkość rozbijających się o brzeg fal stają się niemal jej udziałem. Spoglądając na chowające się za horyzontem centymetr po centymetrze słońce z nadzieją i spokojem patrzy w przyszłość. Poradzi sobie. Jest silna. Noc na plaży, jedzenie z budki i trochę zarobionych pieniędzy wystarczą by być szczęśliwą. W końcu szczęśliwą...

On przyczepił się jak rzep psiego ogona. Miała go zgubić po drodze, ale w zasadzie razem było nieco raźniej i przyjemnej w tej wolności. Gdy znikł w drzwiach radiowozu, pozostał po nim tylko niepokój. Nagle przestało być fajnie, zrobiło się trudniej i smutniej. Odnalazła go i pękła, zalana falą tęsknoty i rozpaczy.

"Ja, Majka" Rafała Witka to poruszająca opowieść o nastolatce uciekającej z domu. O dziewczynie, która czuła się odrzucona, odsunięta na boczny tor, osamotniona w domu przepełnionym ludźmi. To historia, która pokazuje jak ważna jest rozmowa i zrozumienie, jak potrzebna jest uważność na innych, przestrzeń na ich emocje i wiara w ich słowa.

Czy historia Nikoli musiała się tak potoczyć? Czy musiała uciec z domu, by zwrócić na siebie uwagę matki? Być może nie. Ale być może takich Nikoli jest wokół więcej, tylko nie każda ma odwagę, aby wysiąść z autokaru jadącego w kierunku domu, w którym nie odnajduje miłości.

Ta historia pokazuje, że życie na gigancie to nie bułka z masłem, chociaż autor i tak obszedł się z nią łagodnie i ochronił swoją bohaterkę przed złem, jakie mogło stać się jej udziałem. To też historia o miłości, która jest, tyle że przykryta trudem codzienności, który często niełatwo zetrzeć by ją dojrzeć.

To historia, która daje do myślenia. Niedługa, bardzo dobra.

"Widzisz złość, krzyk, zmęczenie, bo to najłatwiej zobaczyć... Są na wierzchu. A miłości nie widać od razu. Jest gdzieś pod spodem".

Jeszcze przed chwilą była 12-letnią Nikolą spędzającą wakacje w ośrodku wypoczynkowym w Mielnie. Teraz idąc nadmorską promenadą, z kolczykiem w nosie i tatuażem na przedramieniu jest 15-letnią Majką. Wolną, niezależną, samodzielną. Wolną od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
239
228

Na półkach:

Dwunastoletnia Nikola Skibicka uciekła z kolonii. Nie chciała wrócić do swojego domu po dwutygodniowym wypoczynku. Jak to możliwe, że uczennica nie została dopilnowana przez wychowawców na wycieczce? Dla mnie jako nauczyciela jest to coś niewyobrażalnego. Dlaczego inne dzieci nie zgłosiły nieobecności koleżanki w autokarze? Czy jest to możliwe? Widocznie jest, jeżeli dziecko chce uciec od bieżących problemów. W domu czekali na nią matka wychowująca młodsze dziecko i jej nowy partner. Niestety rodzina nie interesowała się życiem nastoletniej Nikoli. Dziewczynka sama dbała o swoje potrzeby i wykonywała podstawowe obowiazki. Na dodatek mężczyzna niewłaściwie traktował nastolatkę. Pani Skibicka nie reagowała na to nieodpowiednie zachowanie swojego partnera, przez co Nikola czuła się odrącona. Brak rozmowy z córką doprowadził do tak dramatycznych wydarzeń. Wszyscy muszą liczyć się z konsekwencjami. Są one nieuniknione dla dziecka, rodziny, wychowawcy. Jak nie dopuszczać do takich sytuacji?

Książka została wyróżniona w V Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren na współczesną książkę dla dzieci i młodzieży.
Warto sięgnąć po tę pozycję. W książce zostały poruszone współczesne problemy wychowawcze. Zwrócono w niej uwagę na rolę rodzica i odczytywanie potrzeb dzieci.

Dwunastoletnia Nikola Skibicka uciekła z kolonii. Nie chciała wrócić do swojego domu po dwutygodniowym wypoczynku. Jak to możliwe, że uczennica nie została dopilnowana przez wychowawców na wycieczce? Dla mnie jako nauczyciela jest to coś niewyobrażalnego. Dlaczego inne dzieci nie zgłosiły nieobecności koleżanki w autokarze? Czy jest to możliwe? Widocznie jest, jeżeli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1513
818

Na półkach: ,

CAWPILE rating: 9.14/10*

Nikola ma tylko 12 lat (prawie 13),ale bardzo ją polubiłam i potrafiłam w niej odnaleźć cząstki siebie. Jestem pewna, że wielu czytelników może mieć podobne odczucia.

"Oddychałam ciężko jak ktoś, kto zrzucił z siebie wielki ciężar. Już się nie bałam. Zawsze tak mam, boję się tylko przed. Przed klasówką, przed szkolnymi występami, przed wizytą u dentysty. Kiedy sprawa się zacznie, strach mi przechodzi."

Historia od samego początku intryguje, a styl pisania jest bardzo przyjemny i spodobał mi się od pierwszych stron. Całość tworzy wciągającą opowieść. Nawet czuć lekki dreszczyk emocji gdzieś na karku.

Podoba mi się, że bohaterka kieruje się logiką, ma też fajne przemyślenia. Ogólnie jest sympatyczna i rezolutna. Autor nie idzie na skróty, wydarzenia nie biorą się z powietrza. Wszystko ma przyczynę i skutek i co najważniejsze - ma sens! Mam wrażenie, że w książkach dla młodszych, często macha się ręką na logikę, ale osobiście uważam, że to jest ważne. Młodzi to dociekliwi ludzie i im się należy! :)

Dawid - przeciwieństwo głównej bohaterki, ale również sympatyczna postać. Chociaż aż tak dobrze go nie poznajemy.

To była naprawdę dobra historia dla młodszych, ale nie tylko. Dorosłym też może dać odpowiednią perspektywę na różne sprawy i skłonić do refleksji. Jest życiowa i prawdziwa. Główna bohaterka uczy się sporo o sobie i swoim otoczeniu. Plusem jest to, że dorośli są dorosłymi, a nie jakimiś dziwakami w tle. Jak dla mnie książka naprawdę warta przeczytania! Warto polecić ją młodszym.

CAWPILE rating: 9.14/10*

Nikola ma tylko 12 lat (prawie 13),ale bardzo ją polubiłam i potrafiłam w niej odnaleźć cząstki siebie. Jestem pewna, że wielu czytelników może mieć podobne odczucia.

"Oddychałam ciężko jak ktoś, kto zrzucił z siebie wielki ciężar. Już się nie bałam. Zawsze tak mam, boję się tylko przed. Przed klasówką, przed szkolnymi występami, przed wizytą u...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

Czasami słuchamy dzieci, ale nie chcemy ich słyszeć, przypisujemy im rozkapryszenie, złe intencje zamiast wsłuchać się w to, co mają nam do powiedzenia, aby pomóc im nim będzie za późno. Czasami niewiele trzeba, aby młody człowiek pod wpływem impulsu zrobił coś, co nam wydaje się lekkomyślne oraz niebezpieczne. Zapominamy, że dzieci często nie myślą w tych kategoriach, że uciekając nie szukają przygody tylko chcą wytchnienia od codzienności, uwolnienia od istniejącej sytuacji, a ich czyn jest krzykiem desperacji. I tak jest właśnie w przypadku Majki i Dawida. Każde z nich ma inny motyw, każde szuka czegoś innego w przygodzie zwanej „samodzielnością”. Łączy ich to, że mają dość domu.
Majka to tak naprawdę Nikola Skibicka spędzająca z kolonijną grupą wakacje nad morzem. Nie jest to wyjazd jej marzeń. Ona – nastolatka – pojechała razem z maluchami na darmowy obóz razem z maluchami, czyli uczniami nauczania początkowego. Na szczęście nie jest jedyną osobą w swojej grupie wiekowej. Wakacje spędza dość przeciętnie, ponieważ nastolatki nie ekscytują się tak morskimi atrakcjami. Do tego nie mogą wchodzić do morza, kiedy chcą tylko wtedy, gdy ratownik pozwoli na to kolejnej grupce. Do tego dochodzą psotni chłopcy oblewający znienacka zimną wodą. Z czego tu się cieszyć? Chyba tylko z tego, że jest się daleko od domu, ma się większy spokój, większą przestrzeń, więcej prywatności? Pomyślicie sobie: Jak to możliwe, że ktoś ma zapewnioną większą intymność niż we własnym domu? Wszystko przez to, że dziewczyna razem z bliskimi mieszka w kawalerce. Mała przestrzeń, małe dziecko i obcy facet to nie jest wymarzone otoczenie dla dorastającej panienki. Niby ma swój skrawek na tapczanie za szafą, ale i tak ciągle jest osaczona bliskością, kąśliwymi uwagami, poklepywaniem. Dopiero z perspektywy wakacyjnego wyjazdu dostrzega jak bardzo ma dość całej sytuacji i niewiele myśląc wprowadza plan w życie. Ku jej zaskoczeniu idzie jej niesamowicie łatwo. Do tego drugiego dnia dołącza do niej Dawid, który ma całkowicie inną sytuacje w domu niż ona: jest jedynakiem z dużym kieszonkowym, dużą dawką samotności oraz dokładnie zapełnionym grafikiem. Mimo przynależności do różnych światów, odmiennych motywacji dzieciaki nawiązują silną więź, uczą się wiele od siebie, a przede wszystkim pozwalają sobie na cieszenie się chwilą, oderwanie od ocen otoczenia.
Ucieczka to też pewnego rodzaju nauka dla rodziców. Bardzo bolesna, bardzo angażująca, ale sprawiająca, że będą mogli przemyśleć swoją postawę, oczekiwania, zachowania oraz priorytety. Dziecięce emocje i potrzeby są tu ważne. Do tego widzimy jak wielkie znaczenie ma to, kogo bohaterzy spotykają po drodze, jak niesamowicie ważna jest empatia, umiejętność dostrzegania problemów i wyciągania dłoni do dzieci oraz młodzieży, aby w czasie ich czynów będących wyrazem desperacji nie stało się im nic złego.
Rafał Witek z wprawą snuje subtelną opowieść o wrażliwych nastolatkach, których życie nie jest takie jak by sobie wymarzyli. Autor delikatnie podsuwa problem choroby, skupienia się na potrzebach młodszego dziecka, przemocy, molestowania, ale też stawiania za wysoko poprzeczki, wygórowanych oczekiwań, nakręcania dziecka na wyścig szczurów, zamiast rozwijania pasji, a to sprawia, że zarówno czująca się zaniedbaną Nikola, jak i Dawid nie mają za bardzo sprecyzowanych pasji. Widzimy też jak bardzo „wychuchane” wzorowe dziecko w czasie ucieczki ma mniej kreatywne podejście do zdobywania pieniędzy, bo nie wie, w jaki sposób mogłoby zarobić. Majka pokazuje nam jak czasami proste umiejętności pomagają przetrwać, jak twórcze podejście, korzystanie ze swoich talentów pomaga przeżyć. Ucieczka to też nauka asertywności i możliwość bycia usłyszaną i przede wszystkim wysłuchaną, aby jej życie mogło wyglądać inaczej. Dla rodziców jest to lektura pouczająca, pokazująca, że trzeba słuchać to, co nasze pociechy mają nam do powiedzenia, bo czasami może być za późno na pomoc, że nakaz milczenia, mówienie, że dziecko robi coś złośliwie oraz kary nie załatwiają sprawy, bo nad wyzwaniami trzeba przysiąść, z emocjami popracować, z naruszaniem sfery intymności powalczyć. A przede wszystkim zawsze trzeba pokazywać, że głos naszych dzieci jest dla nas ważny.
„Ja, Majka” to pozornie lekka, wakacyjna lektura, ale poruszająca niesamowicie ważne i poważne, dlatego uważam, że powinna po nią sięgnąć zarówno młodzież, jak i jej rodzice, nauczyciele, aby uświadomić sobie jak niesamowicie ważne jest wsłuchanie się w potrzeby dziecka.

Czasami słuchamy dzieci, ale nie chcemy ich słyszeć, przypisujemy im rozkapryszenie, złe intencje zamiast wsłuchać się w to, co mają nam do powiedzenia, aby pomóc im nim będzie za późno. Czasami niewiele trzeba, aby młody człowiek pod wpływem impulsu zrobił coś, co nam wydaje się lekkomyślne oraz niebezpieczne. Zapominamy, że dzieci często nie myślą w tych kategoriach, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    40
  • Przeczytane
    25
  • 2021
    3
  • Legimi
    2
  • Młodzieżowe
    2
  • Ebook
    1
  • Akcja 52 książki (2021)
    1
  • ✳️ LGM
    1
  • W planach ebook
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Więcej
Rafał Witek Ja, Majka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także