Za lekka, za łatwa ,za przyjemna. :)

Za lekka, za łatwa ,za przyjemna. :)

Sympatyczna, bezpretensjonalna opowiastka z trupem w szafie. Autorka zaprasza nas do Paryża, Londynu i na wzgórza południowej Anglii w czasach, gdy w komórkach przechowywano narzędzia ogrodnicze, a nie zdjęcia śmiesznych kotów i gdy sympatyczne telefonistka, informowała nas kto dzwonił i skąd - nie powołując się na mityczne RODO. Odwieczne a wszechpotężne uczucia miłości (również siostrzanej),zazdrości i upokorzenia miotają bohaterami, wiodąc ich ku szczęśliwemu (prawie) dla wszystkich rozwiązaniu. Do poczytania w jesienny wieczór.

Sympatyczna, bezpretensjonalna opowiastka z trupem w szafie. Autorka zaprasza nas do Paryża, Londynu i na wzgórza południowej Anglii w czasach, gdy w komórkach przechowywano narzędzia ogrodnicze, a nie zdjęcia śmiesznych kotów i gdy sympatyczne telefonistka, informowała nas kto dzwonił i skąd - nie powołując się na mityczne RODO. Odwieczne a wszechpotężne uczucia miłości...

całkiem niezla ksiażka. pochłonięta w 2 wieczory. i pomyśleć, że to taka stara i zapomniana. polwcamz calego serca.

całkiem niezla ksiażka. pochłonięta w 2 wieczory. i pomyśleć, że to taka stara i zapomniana. polwcamz calego serca.

Susan Howatch kojarzy się mi z książką lekką w odbiorze. „Weekend w Londynie” zdecydowanie do tej kategorii należy. Pewnego letniego popołudnia Claire Sullivan otrzymuje niepokojący telefon od swojej młodszej siostry Giny. Gdy rozmowa zostaje gwałtownie przerwana, a histeryczny głos dziewczyny milknie w słuchawce, Claire nie ma wątpliwości Ginie grozi niebezpieczeństwo. Nie zastanawiając się wiele, wyjeżdża do Paryża. Tymczasem Gina znika. ślady prowadzą do Anglii, do atrakcyjnego biznesmena, Gartha...

Mamy tu dwie siostry Ginę i Claire. Jedna to nieodpowiedzialna młoda dziewczyna, która wpakowała się w kłopoty. Druga, to stateczna nauczycielka, która rozważanie planuje każde działanie. I to ona pod wpływem dramatycznego telefonu rzuca wszystko i leci do Europy. I wpada w jeszcze większe kłopoty.

Książka jest do bólu przewidywalna. Niemal od pierwszej chwili wiadomo, kto jest czarnym charakterem. A przynajmniej ja dobrze obstawiłam. Bohaterowie są ledwie zarysowani, nieciekawi. Nie wzbudzili we mnie żadnych emocji. Słaba intryga, kiepskie dialogi. Ot, taka historia do przeczytania i zapomnienia. Dla mnie jedna ze słabszych tej autorki. Nie wciągnęła mnie. Wydawnictwo zadbało przynajmniej o intrygującą okładkę.

Susan Howatch kojarzy się mi z książką lekką w odbiorze. „Weekend w Londynie” zdecydowanie do tej kategorii należy. Pewnego letniego popołudnia Claire Sullivan otrzymuje niepokojący telefon od swojej młodszej siostry Giny. Gdy rozmowa zostaje gwałtownie przerwana, a histeryczny głos dziewczyny milknie w słuchawce, Claire nie ma ...

Odpowiedzialna, rozważna i uporządkowana nauczycielka - Claire Sullivan - otrzymuje rozpaczliwy i tajemniczy telefon od swojej siostry – modelki. Bezskutecznie próbuje ustalić, co dzieje się z Giną. Wiedziona intuicją, impulsywnie podejmuje decyzję o podróży przez ocean. Czy próbując rozwikłać zagadkę zniknięcia siostry, zaufa Garthowi Cooperowi, który z jednej strony może naprowadzić ją na ślad modelki, z drugiej zaś może być odpowiedzialny za jej zniknięcie? Jak rozwinie się ich znajomość? Czy Clair odnajdzie Ginę?
Autorka snuje swą opowieść, odpowiednio dawkując nam emocje. Długo utrzymuje nas w niepewności. Pozwala snuć domysły. Później zaskakuje szybkim rozwojem akcji i zakończeniem.

Odpowiedzialna, rozważna i uporządkowana nauczycielka - Claire Sullivan - otrzymuje rozpaczliwy i tajemniczy telefon od swojej siostry – modelki. Bezskutecznie próbuje ustalić, co dzieje się z Giną. Wiedziona intuicją, impulsywnie podejmuje decyzję o podróży przez ocean. Czy próbując rozwikłać zagadkę zniknięcia siostry, zaufa Garthowi Cooperowi, który z jednej strony może...

Czytała: Joanna Jędryka

Ostatnio więcej gotuje i stwierdziłam, że czas spróbować posłuchać jakiegoś audiobooka. Jest to moja pierwsza próba i w sumie jestem ogromnie zadowolona. Co prawda głos pani Joanny Jędryki chwilami mnie denerwował, jest to głos starszej osoby i na początku czułam się jakbym była świadkiem rozmowy dwóch staruszek które plotkują :P jednak po pewnym czasie się przyzwyczaiłam ;)

Co do samej książki, nie jest to kryminał wysokich lotów ale całkiem przyjemny. Mini wątek romantyczny, zagadka i na koniec akcja, dla mnie w sam raz jak na audiobooka :)

Czytała: Joanna Jędryka

Ostatnio więcej gotuje i stwierdziłam, że czas spróbować posłuchać jakiegoś audiobooka. Jest to moja pierwsza próba i w sumie jestem ogromnie zadowolona. Co prawda głos pani Joanny Jędryki chwilami mnie denerwował, jest to głos starszej osoby i na początku czułam się jakbym była świadkiem rozmowy dwóch staruszek które plotkują :P jednak po pewnym...

Bardzo fajna książka dla kobiet wątek miłosny z małym dreszczykiem emocji 😊

Bardzo fajna książka dla kobiet wątek miłosny z małym dreszczykiem emocji 😊

lekka, przyjemna, fajnie się czyta, momentami bardzo trzyma w napięciu, polecam.

lekka, przyjemna, fajnie się czyta, momentami bardzo trzyma w napięciu, polecam.

Do końca nie wiedziałam, kto gdzie i dlaczego i o to chodzi, żeby czytelnika zaskoczyć, poruszyć i potrzymać w napięciu. Przeszkadza trochę mało realna sytuacja co do siostry że się nie martwi i chadza na kolację z facetem ale ok przymykamy oko. :)

Do końca nie wiedziałam, kto gdzie i dlaczego i o to chodzi, żeby czytelnika zaskoczyć, poruszyć i potrzymać w napięciu. Przeszkadza trochę mało realna sytuacja co do siostry że się nie martwi i chadza na kolację z facetem ale ok przymykamy oko. :)

natrafiłam na tą książkę zupełnie przez przypadek,napatoczyła mi się pod rękę w bibliotece,jednak zastanawiałam się czy ją zabrać,bo w wydaniu który miałam,nie było krótkiego opisu o czym jest.mimo to skusiłam się,kierując się tytułem.i nie pożałowałam.pochłonęłam ją dosłownie tak szybko,że sama się sobie dziwię,a przy czytaniu z podniecenia bolało mnie tak serce,że zastanawiałam się czy nie zejdę na zawał xD polecam każdemu,jak dla mnie fenomenalna.

natrafiłam na tą książkę zupełnie przez przypadek,napatoczyła mi się pod rękę w bibliotece,jednak zastanawiałam się czy ją zabrać,bo w wydaniu który miałam,nie było krótkiego opisu o czym jest.mimo to skusiłam się,kierując się tytułem.i nie pożałowałam.pochłonęłam ją dosłownie tak szybko,że sama się sobie dziwię,a przy czytaniu z podniecenia bolało mnie tak serce,że...