Geniusz zbrodni

Okładka książki Geniusz zbrodni Chris Carter
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2017
Okładka książki Geniusz zbrodni
Chris Carter
8,2 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2017
Wydawnictwo: Sonia Draga Cykl: Robert Hunter (tom 6) kryminał, sensacja, thriller
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Robert Hunter (tom 6)
Tytuł oryginału:
An Evil Mind
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2017-01-25
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-25
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379998999
Tłumacz:
Radosław Madejski
Tagi:
thriller obsesja policja psychopata psychoza seryjny zabójca strach śledztwo zabójstwo zagadka kryminalna
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
2630 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2475
697

Na półkach:

To trzecia powieść Cartera przeczytana przeze mnie a szósta w kolejności napisana przez autora. Dodam, że trzy książki przeczytałem w bardzo krótkim odstępie czasu, mogę więc pokusić się o wnioski. Bohaterem powieści jest detektyw Robert Hunter pracujący w Wydziale Zabójstw w sekcji zajmującej się najcięższymi zbrodniami, zwłaszcza przypadkami seryjnych morderstw. To wielki atut, ale jednocześnie przekleństwo kolejnych powieści. Atut, bo takie zajęcie w oczywisty sposób gwarantuje mroczną, trzymającą w napięciu fabułę, dobre tempo. I tak jest. Jednocześnie jednak bardzo to zawęża ramy tego, czego w powieści można oczekiwać. To trochę, jak z cyklami filmowymi w stylu „Rambo” czy „Die hard”. Gdy się im przyjrzeć, są na jedno kopyto. Stają się niestrawne czytane (w przypadku książki) czy oglądane (w przypadku filmów) jedno po drugim. Bo czym może manipulować Carter? Tylko ilością makabry, wymyślaniem coraz bardziej spaczonych ludzkich umysłów. Coraz więcej ofiar, coraz drastyczniejszy modus operandi, ale schemat zaczyna być powtarzalny.
„Geniusz zbrodni” ma być jakoby inną książka od dotychczasowych, o czym wspomina sam autor. Przede wszystkim w jakiejś części ma być ponoć oparta na faktach, na doświadczeniach autora z pracy jako psycholog policyjny. Druga kwestia to fakt, że praktycznie od samego początku wiadomo, kto jest tym złym, zostaje on pojmany a cała powieść koncentruje się na grze pomiędzy policją a mordercą na zasadzie „jak będę chciał, to coś wam powiem, ale coś za coś”. A ma co opowiadać, bo swój morderczy proceder uprawia od ponad 20 lat. Coś wam to przypomina? Oczywiście – przecież to wypisz wymaluj kopia Hannibala Lectera z „Milczenia owiec”. Koncepcyjny plagiat, podróba, cover. A jak wiadomo, covery rzadko kiedy dorównują oryginałowi. Bo Hannibal mógł być tylko jeden, wyjątkowy. Wszystko inne to podróbka, choćby autor nie wiem jaką makabrę wymyślił, nie wiem jak drastyczny sposób tortury i uśmiercania nam przedstawił.
Jedno, co mnie w tego typu powieściach mocno nurtuje to… skąd czarne charaktery, jak tutaj, czerpią dochody na swoją działalność. Co innego psychopata, który działa rok czy dwa dokonując kilku morderstw z niewyszukaną zbytnio „oprawą”. Ale ktoś, kto działa prawie ćwierć wieku i przemieszcza się po całym kraju bez żadnej wpadki – ba! – często bez śladu nawet, że jakaś zbrodnia została dokonana, to wymaga zasobnego konta. W powieści nie pada ani jedna sugestia w tej kwestii. Zapewne wszyscy bohaterowie krwawych thrillerów dziedziczą gigantyczne spadki po rodzicach ;-)
Nie brakuje w powieści też innych dziwnych, nie przemyślanych przez autora sytuacji. Oto mamy prawie finał, agenci wraz z mordercą udają się na kompletne odludzie, gdzie w lesie stoi ruina starego domu. Posiadłość od dawien dawna jest niezamieszkana. Po prostu opuszczona. Tymczasem… w prywatnym, przeciwatomowym schronie wybudowanym przez dawnych właścicieli - pstryk i mamy światło. Płynie sobie prąd. Hm… a skąd? Przecież „elektrownia” musiała by dostarczać energię a ktoś inny płacić rachunki. Z agregatów i akumulatorów, ktoś powie. Problem tylko w tym, że kiedy agregaty pracują, trudno uznać posiadłość za opuszczoną, nieużytkowaną a tym samym, niezbyt tajną. Hałas jakiś musi być. Trochę naciągane.
No i agenci… Ech… Hunter wraz z agentką FBI dają się podejść mordercy, jak szczeniaki z gimnazjum. Przez całą powieść udowadnia się wszystkim, że mamy do czynienia z geniuszem zbrodni a tu nie wyczuwają zupełnie jakiejkolwiek pułapki. Totalne wyłączenie mózgów. A gdzie wzajemne ubezpieczanie się?
Nie brakuje też wpadek merytorycznych autora. W scenie w bunkrze pada zdanie: „widział, jak pocisk opuszcza lufę”. Ha, ha… mało co nie spadłem z krzesła ze śmiechu. Panie Carter, naprawdę? Nawet gdyby ktoś strzelał z dawnego muszkietu, nie jest w stanie zauważyć wylatującej kuli. Ale Hunterowi to się udało :D.
Inna wpadka: podczas jednej z rozmów mordercy z Hunterem ten pierwszy zaczyna rozpatrywać temat genu zła, który jakoby istniał i do tego pada twierdzenie, że naukowcy to potwierdzają. Panie Carter, takie rewelacje to głoszą co najwyżej pismaki z tabloidów wykazujący się poważnymi brakami wiedzy z genetyki. No, ale czego się nie zrobi dla zwiększenia makabry. A chodzi o rozmowę w samolocie pod koniec powieści, gdzie psychopata opowiada, że oddał swoje nasienie do banków spermy w 27-u stanach. Jeśli geniusz zbrodni jest faktycznie takim geniuszem, powinien wiedzieć, że opowiada bzdury. A jeśli Hunter nie ustępuje mu specjalnie inteligencją, też to powinien wiedzieć. Scena zupełnie zbyteczna w powieści.
I właściwie tyle o książce. Nie jest to zła powieść, czyta się z emocjami, szybko. Ostra i wciągająca rozrywka. Dla kogoś, kto po raz pierwszy styka się z książkami Cartera lub podobnymi, może być to rewelacja, ale ci, którzy przeszli już przez Harrisa czy Nesbo poskąpią kilku gwiazdek.
Na koniec nachodzą mnie drobne refleksje. Zastanawiam się czasem, co mają pod sufitem autorzy takich powieści, czy u nich w domu wszyscy zdrowi? Bo napisać jedną, choćby i genialną makabrę to jedno, ale napisać ich… chyba autor zbliża się do dziesiątki, to może zapalić niejednemu w głowie światełko ostrzegawcze.Zastanowił bym się dobrze przed wyruszeniem na spotkanie z autorem ;-)

To trzecia powieść Cartera przeczytana przeze mnie a szósta w kolejności napisana przez autora. Dodam, że trzy książki przeczytałem w bardzo krótkim odstępie czasu, mogę więc pokusić się o wnioski. Bohaterem powieści jest detektyw Robert Hunter pracujący w Wydziale Zabójstw w sekcji zajmującej się najcięższymi zbrodniami, zwłaszcza przypadkami seryjnych morderstw. To wielki...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4 128
  • Chcę przeczytać
    1 696
  • Posiadam
    509
  • Ulubione
    139
  • 2018
    89
  • 2019
    51
  • Chris Carter
    46
  • 2022
    41
  • 2021
    41
  • 2023
    36

Cytaty

Więcej
Chris Carter Geniusz zbrodni Zobacz więcej
Chris Carter Geniusz zbrodni Zobacz więcej
Chris Carter Geniusz zbrodni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także