Zdobywcy oddechu

Okładka książki Zdobywcy oddechu
Przemysław Kłosowicz Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2016-10-27
Data 1. wyd. pol.:
2016-10-27
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380833067
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki #małekroki Alicja Bielawska, Julia Bohr, Emilia Hinc, Agnieszka Kaczmarek, Tomasz Kaluba, Przemysław Kłosowicz, Dagmara Malinowska, Joanna Mann, Alicja Minich, Patrycja Płachecka, Monika Prylińska, Anna Rudnicka, Anna Stelmach, Magdalena Szkwarek, Mikołaj Trunin, Iwona Urbančíková, Joanna Urbańska, Magdalena Wasilewska
Ocena 9,3
#małekroki Alicja Bielawska, J...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
70 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
150
116

Na półkach:

Życie to nie jest babeczka z lukrem w kolorze pastelowym na pięknie podanej tacy. Życie nie rozpieszcza, a nawet jeśli to są to tylko momenty. Ktoś kiedyś powiedział, że wszystko co smutne, złe i bolesne spotyka nas w życiu po to, byśmy wiedzieli też o tych dobrych chwilach. I o tym jest książka Przemysław Piotra Kłosowicza "Zdobywcy oddechu". Zapraszam na recenzję razem z Wydawnictwo Novea Res.
Było ich trzech. Trzech mężczyzn, każdy inny, każdy choruje na życie, każdy za czymś tęskni, czegoś pragnie i czegoś oczekuje. Połączyła ich wspólna podróż, a właściwie to znalezienie się w jednym autobusie komunikacji miejskiej.
Wiktor, wykładowca wyższej uczelni. Nie robi w życiu tego co chcę, bo chciał być pisarzem. Ma żonę, którą kocha i syna, który jak to powiedział "mi nie wyszedł". Chłopiec jest wyrzutem sumienia mężczyzny, jest chory na Zespół Downa. Wiktor ma bardzo pesymistyczny pogląd na rzeczywistość, ma stany depresyjne.
Piotr, ma 27 lat, i uciekł z rodzinnego domu na wsi do dużej metropolii. Powód był całkowicie nieoczywisty, a jednak prozaiczny, jest homoseksualistą, który w hermetycznej społeczności został by zlinczowany, zaszczuty i wyklęty. W dużym mieście ma szansę "zgubić się" w tłumie. Żeby było śmieszniej, udaje chłopaka swojej koleżanki, która też nie ma szczęścia w miłości, a chce uniknąć kolejnych pytań rodziców, którzy mają ją odwiedzić. Para przyjaciół również wsiada to autobusu krakowskiego mzk.
Trzecim bohaterem jest Zbigniew. Młody, 25 letni chłopak, szukający miłości. Swoje życie traktuje jak "wyrób czekoladopodobny". Od zawsze czuł się gorszy, nikt nie potrafił wyrobić w nim poczucia wartości, tęskni za tym, by ktoś skupił na nim uwagę.
"Do tego czasu moje życie było niczym wyrób o aromacie identycznym z naturalnym. (...) Wyrób czekoladopodobny. Łamie się jak czekolada, tylko smakuje jak nieosolony popcorn. Styropian w sreberku i papierku. Ze mną było podobnie: mówiłem, jakbym żył, oddychałem, jakbym żył, tylko czułem się, jakby matka dokonała skrobanki. Życie o życiorysie identycznym z rzeczywistym. Wyrób życiopodobny." (s. 44)
Książka Przemysława Piotra Kłosowicza jest gęsta. Duszno tutaj od beznadziei, od pesymistycznego poglądu na rzeczywistość, na życie, na świat. Bohaterowie skupiają się na bólu duszy, na tym do czego tęsknią, czego nie udało im się osiągnąć, czego pragną, a w jakim położeniu muszą być, tkwić.
Pomimo ogromu żalu jaki się tutaj wylewa, książka ma bardzo pozytywny wydźwięk. Po pierwsze, przesłanie jakie się tutaj ukazuje, to oczywiście poczucie, że nie wszystko w życiu da się zaplanować, ale wszystko co nas spotyka ma jakiś ukryty sens. Kolejną ważną rzeczą jest potrzeba, a właściwie pragnienie miłości, miłości w pojęciu każdym od spełnienia uczuć, cielesnego, przez duchową harmonię dusz. Po trzecie jest tutaj motyw czasu, a właściwie znalezienia się w odpowiednim, lub nieodpowiednim miejscu lub czasie. Ale żeby się przekonać o co chodzi, musicie sami przeczytać.
Muszę przyznać, że "Zdobywcy oddechu" bardzo mnie zaskoczyli. Po pierwsze nie spodziewałam się, aż tak gęstej treści, stylu, językowej ciasnoty. Tutaj w każdym zdaniu jest zawarta jakaś alegoria, przerzut do następnych skojarzeń. Takiej lektury nie da się szybko i bezboleśnie przeczytać, choć ma niecałe 200 stron. Po drugie, kiedy przeczytałam w opisie o autorze przeczytałam: "Ma porażenie mózgowe i adoptowanego ze schroniska kota, choć uważa, że ten drugi fakt ma na jego życie większy wpływ", to spodziewałam się jakiejś formy zapisu i obserwacji świata osoby z nieco odmiennym postrzeganiu rzeczywistości, a tutaj mamy bardzo ciasno skrojoną dawkę literatury nasyconej emocjami.
" Gdyby tak odwrócić książki na regale w drugą stronę, grzbietami do wewnątrz, na pierwszy rzut oka stałby się jedną książką, tysiącami kartek, jedną opowieścią, bo przecież okładki to też tylko kolejne stronice. Podobnie człowiek w tłumie przestaje być jednostką, staje się kolejnym elementem wielkiej masy." (s. 131)
Przemysław Piotr Kłosowicz zadebiutował "Zdobywcami oddechu" i postawił sobie wysoko poprzeczkę. Książka bardzo do mnie trafiła, ponieważ sama swego czasu wiele godzin dziennie spędzałam w komunikacji autobusowej, codziennie dojeżdżając na uczelnię i tam spotykałam wielu ludzi, którzy teoretycznie byli mi znani, bo widziałam ich każdego dnia, a jednak byli zupełnie obcy. Poza tym, czytając książkę Kłosowicza przypomniał mi się syndrom "gumowego ucha", czyli zasłyszenia tego co współpasażerowie opowiadają, jakie przeżywają dramaty, w czym uczestniczą, co myślą.
" A może to się tylko któremuś z nich przyśniło? Wszyscy mamy sny, nie wszyscy mamy dynamit. I tak nie ma szans, by wyjść z życia bez szwanku." (s. 198)
Jedyne do czego mogę mieć pretensje, to zamieszczenie legendy wyjaśniającej oznaczenia poszczególnych opowieści na końcu książki! Gdyby nie opis na okładce, odkryłabym to dopiero po przeczytaniu książki, a to jednak ważny element znaczący dla odbioru całości!
Polecam Wam tę choć trudną, to ważną opowieść o ludziach spotykanych każdego dnia, nie tylko w komunikacji miejskiej, sklepie, urzędzie. To opowieść o nas wszystkich, zaklętych w trzech historia, trójki mężczyzn.

Życie to nie jest babeczka z lukrem w kolorze pastelowym na pięknie podanej tacy. Życie nie rozpieszcza, a nawet jeśli to są to tylko momenty. Ktoś kiedyś powiedział, że wszystko co smutne, złe i bolesne spotyka nas w życiu po to, byśmy wiedzieli też o tych dobrych chwilach. I o tym jest książka Przemysław Piotra Kłosowicza "Zdobywcy oddechu". Zapraszam na recenzję razem z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    73
  • Chcę przeczytać
    49
  • Posiadam
    24
  • Teraz czytam
    4
  • Ebook
    3
  • Egzemplarz recenzencki
    2
  • 2018
    2
  • Przeczytane 2017
    2
  • Ulubione
    2
  • Posiadam ebooka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zdobywcy oddechu


Podobne książki

Przeczytaj także