Po znakomitym filmie Nolana sięgnąłem po książkę jego imiennika, Priesta. I byłbym zadowolony, gdyby udało mi się zmieścić ją w jednej z dwóch kategorii gorsza/lepsza od filmu. Nic z tego. Sam Priest nalegał, by na ekran jego powieść przeniósł Nolan i był to zabieg słuszny - Nolan wyciągnął z powieści najsmakowitsze kąski, pominął dłużyzny i przygotował wyborne danie. Sama powieść ma świetną linię fabularną, znakomity i oryginalny pomysł czyli konfrontację dwóch magików; świetnie oddaje klimat fachu i klimat czasów pary i elektryczności. Mamy wrażenie jakbyśmy sami uczestniczyli w tym wyścigu innowacji, za co wielki plus dla autora. Podobnie jak za przystępny styl - książka nie męczy, czyta się ją jak najlepszą powieść przygodową. Postaci są świetnie zarysowane - konflikt między nimi rozwija się, przybiera nieoczekiwane zwroty akcji i wraca do punktu wyjścia. Mamy dwie postawy wobec życia, pracy i jedno co łączy obu panów - ambicję. Co zatem sprawia, że pozostaje niedosyt? Według mnie pewne nietrafione rozwiązania fabularne, momentami brak realizmu i zakończenie, które nie przypadło mi do gustu. Książkę oceniam jednak na mocne siedem - za klimat, magię i wyobraźnię.

Po znakomitym filmie Nolana sięgnąłem po książkę jego imiennika, Priesta. I byłbym zadowolony, gdyby udało mi się zmieścić ją w jednej z dwóch kategorii gorsza/lepsza od filmu. Nic z tego. Sam Priest nalegał, by na ekran jego powieść przeniósł Nolan i był to zabieg słuszny - Nolan wyciągnął z powieści najsmakowitsze kąski, pominął dłużyzny i przygotował wyborne danie. Sama...