Mav nie ma domu, rodziny i do nikogo się nie przywiązuje. Twierdzi, że tak jest dla niego lepiej, że tylko ochrania się przed niepotrzebnym cierpieniem.
Dnie spędza, chroniąc małego Matty'ego - syna Tate'a i Hawke'a - w szpitalu. Tam też poznaje Eliego, który pracuje jako wolontariusz. Choć nie jest w jego typie, to Mav mimo to czuje do niego pociąg.
Wszystko się zmienia, kiedy Mav pomaga mu, gdy ktoś go atakuje na klatce schodowej w szpitalu...


Mav to kolejny z grupy, jakby nie było, płatnych zabójców - choć chyba jego przeszłość była najmniej tragiczna z wszystkich, mimo to i tak nie najlżejsza. Eli, jak się okazuje, jest postacią z innej serii tej autorki, "Barretti Security". I wszystkie osoby z całej wielkiej rodziny Barretti, które się tutaj pojawiały, też wcześniej były w tamtej lub innych seriach autorki. Także może i nie po kolei czytałam, ale z pewnością się "wrócę" i przeczytam ich historie.
Mav trochę irytował mnie tym, kiedy ciągle odpychał i ranił Eliego, ale ten mimo tego, że cierpiał, to i tak wracał po więcej. Jak dla mnie to czasem przesadzał i dawał trochę sobą pomiatać, ale może to kwestia tego, że nie był zbyt pewny siebie..
Podobnie jak poprzednie części w serii, ta również mi się podobała i jest na tym samym poziomie jak inne historie. Teraz pozostaje tylko czekać na premierę kolejnej. ;)

Mav nie ma domu, rodziny i do nikogo się nie przywiązuje. Twierdzi, że tak jest dla niego lepiej, że tylko ochrania się przed niepotrzebnym cierpieniem.
Dnie spędza, chroniąc małego Matty'ego - syna Tate'a i Hawke'a - w szpitalu. Tam też poznaje Eliego, który pracuje jako wolontariusz. Choć nie jest w jego typie, to Mav mimo to czuje do niego pociąg.
Wszystko się zmienia,...