Śmieję się z bogami
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Laughing with the Gods
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo w Podwórku
- Data wydania:
- 2016-09-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-09-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364134128
- Tłumacz:
- Krzysztof Filip Rudolf
W 1980 roku Fernanda Pivano, uznana krytyczka literacka, tłumaczka i pisarka, wybrała się do Stanów Zjednoczonych, aby przeprowadzić wywiad z Charlesem Bukowskim – jednym z najbardziej oryginalnych pisarzy współczesnych. Książka Śmieję się z bogami jest wiernym zapisem tamtego spotkania, zawiera też osobisty komentarz rozmówczyni pisarza. Pivano notuje: ,,Pogłoski i fakty dotyczącego życia Bukowskiego są równie szaleńcze i nieprawdopodobne, jak tworzone przez niego historie. W pewnym sensie Bukowski stał się za życia legendą: odludek, kochanek, człowiek czuły, brutalny, straszny, a jednocześnie święty… Wyrok nadal nie zapadł. W jego przypadku żadna umiarkowana opinia nie wchodzi w grę: można go albo kochać, albo nienawidzić. Jedno jest pewne: po lekturze jego książek wszystko wygląda inaczej”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Deklaracja niepodległości
Obserwuję, że wracamy do pisarstwa Charlesa Bukowskiego coraz częściej i na wszelkie możliwe sposoby. To jest ważne, że poprzez Hanka możemy przyjrzeć się światu i naszej współczesności. Proza Bukowskiego jest uniwersalna, a ten uniwersalny wymiar uzyskuje poprzez doświadczenie wyrzutka, który potrafi na świat i ludzi spojrzeć z dystansu. Oto, co dla mnie najważniejsze w tej prozie – nie picie, dupczenie i tumiwisizm, ale poczucie wyobcowania, a nawet swoista „deklaracja niepodległości”, w której Bukowski mówi: „pieprzę wasz chory, chciwy, nędzny świat, dajcie mi się w końcu wyspać”. Tym razem poznajemy Bukowskiego nie wprost z kart jego autobiograficznych dzieł, ale poprzez wywiad, którego w latach 80. udzielił włoskiej dziennikarce Fernandzie Pivano.
Już na początku Pivano zaznacza, że zalicza się do grona przyjaciół Ernesta Hemingwaya i od tej pory cień tego pisarza zalega na całym wywiadzie, jakby autor „Komu bije dzwon” był kluczem do zrozumienia postawy i dzieła Charlesa Bukowskiego. Hank jednak dystansuje się od tego, tak jak dystansuje się od wszelkich obiegowych sądów na temat literatury – Hemingwaya ceni tak sobie, a jeśli już to jego starsze, mniej znane dzieła. Fernandzie Pivano zdaje się to nie przeszkadzać, bo pyta, czy będzie mogła zaliczyć Hanka także do grona swoich przyjaciół. Mamy zatem motyw – Bukowski jest dla Pivano rzadkim okazem w gronie przyszpilonych w jej prywatnej gablotce literackich motyli przeklętych.
W 1980 roku, kiedy wywiad miał miejsce, Bukowski skończył 60 lat. Miał w miarę ustabilizowane życie i 30 lat młodszą Lindę Lee u boku, która nie dość, że znosiła jego schizy (czasem przemoc, co widać na filmach na YT) to jeszcze opiekowała się, będącym u progu starości, pisarzem. Sam Bukowski był wtedy na etapie tworzenia jednego ze swoich najlepszych dzieł, a mianowicie „Z szynką raz!”, gdzie powracał do czasów swojej młodości – okresu „Wielkiego kryzysu” i II wojny światowej.
Fernanda Pivano nie piła. Hanka pewnie to ucieszyło, że nie będzie musiał dzielić się alkoholem. W wywiadzie Bukowski często dopytuje się, dlaczego feministki go nie lubią i nikt, o dziwo, nie potrafi znaleźć satysfakcjonującej odpowiedzi. Ja ją znam. Hank za młodu był brzydki jak noc, cierpiał w na jakąś skórną chorobę, w której wyniku twarz miał całą w potężnych skrofułach nabiegłych ropą i nie miał szans u kobiet. Pierwszy stosunek odbył w wieku 24 lat z jakimś monstrum, co plastycznie przedstawia w jakichś wywiadach i na kartach swych dzieł – Hankowi zawsze myliła się rzeczywistość i twórczość.
Potem chlał tak, że w wieku koło 30. lat prawie się przekręcił w wyniku krwotoku. Ot, ciekawszy i dłuższy proces samounicestwienia. To był moment przełomowy. Od tego czasu zaczyna się jego drugie życie – pisarza, dziwkarza i pijaka, a nie tylko pijaka i trampa jak do tej pory. Kobiety porządnie zalazły Hankowi za skórę i nie oszczędza ich w swoich książkach. Dla niego seks to walka a nie żadna czułość, żadna miłość. Dlatego, gdy czytam, że on się dziwi, co jest w jego książkach takiego, że nie lubią go feministki, to widzę w tym takie samo szyderstwo jak w słynnym francuskim telewizyjnym programie „Apostrophe”, gdzie poklepuje jakiegoś staruszka po łysinie i wygląda jak nabzdryngolona małpa, która chce napluć w gębę całemu światu.
Ale jest w wywiadzie Pivano coś, co rzeczywiście dało mi do myślenia. Jak powiedziałem, Bukowski pisał wtedy „Z szynką raz!”, powieść o swojej młodości, a w tej młodości był wątek nazistowski. Buntowniczy Bukowski gardził patriotycznymi hasłami i owczym pędem prawilnych obrońców Ameryki. Przystąpił więc do faszystów. Nie dlatego, że lubił Hitlera, ale dlatego, by wkurzyć ludzi, żeby pokazać ile warte są ich demokratyczne ideały, żeby znienawidzili go jeszcze bardziej. Tak samo dziś Bukowski pokazałby środkowy palec pompatycznym „obrońcom demokracji”, tak samo na złość im szedłby w pierwszym szeregu Marszu Niepodległości albo spotykał się na tajnych kompletach z chłopakami z ONR-u, tak samo wyrzuconymi na margines rzeczywistości jak on. Oto współczesna aktualność i deklaracja niepodległości w wykonaniu Hanka. Oto prawdziwa, nie otumaniona hipokryzją apolityczność, gdy tłum gardłuje swoją poprawność, nie bacząc na mord jednostki – tej znienawidzonej, ohydnej, introwertycznej jednostki, która zawsze będzie na „nie”, bo doskonale wie, że jesteśmy marionetkami w rękach wielkich manipulatorów, którzy, pod hasłami wolności i sprawiedliwości, mówią nam, co mamy robić.
Zawsze pytam, dlaczego masy robią bohaterów ze współczesnych „hitlerków”? To nie jest odpowiedzialność tych mas. To jest odpowiedzialność elit, które doprowadzają te masy na skraj przepaści i mówią im: „nie krępuj się – skacz!”. Hank tworzy dla odszczepieńców, dla wyalienowanych cząsteczek masy, które pozostają same ze swoimi problemami i w akcie obojętności pokazują, że jest im wszystko jedno.
Poza tym „Śmieję się z bogami” to książka pięknie wydana, przyjemna w obcowaniu i w ogóle miła, za co należą się podziękowania gdańskiemu Wydawnictwu w Podwórku.
Sławomir Domański
Książka na półkach
- 175
- 133
- 50
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Nie można pozwolić, żeby cudze przekonania i wyobrażenia kierowały naszym życiem. Kłócą się z naszymi. W kwestii własnego szczęścia trzeba b...
RozwińBUKOWSKI: Potem zaczął przychodzić syn Johna Webba, faceta, który drukował moje pierwsze książki. Przychodził do mnie pić pierwszego tygodni...
Rozwiń
Opinia
Po przeczytaniu tych rozmów ciągle nie potrafię sobie wyrobić stosunku do Charlesa Bukowskiego, co chyba potwierdza lansowany przez niego samego obraz anarchisty i buntownika, który idzie pod prąd i nie lubi tłumu. Przyznam szczerze, że osoba Bukowskiego była mi do tej pory kompletnie nieznana, a jego nazwisko, mimo że brzmiało znajomo to nic mi nie mówiło. Z pewnością natomiast rozmowy, które przeprowadziła z tym poetą i powieściopisarzem Fernanda Pivano sprawiają, że jawi się on jako osoba mocno intrygująca i zasługująca na dalszą uwagę. Podziwiam ją za cierpliwość i luz, który w trakcie tych rozmów zaprezentowała, gdyż Bukowski nie wydaje się być rozmówcą łatwym. Właściwie to chyba tylko dzięki temu, iż nie zdecydowała się na strukturalizowany wywiad, ale postawiła na spontaniczność udało się zebrać tyle materiału.
Nie czytałem dotąd niczego co ukazało się nakładem Wydawnictwa w podwórku, ale zgadzam się z opinią przeczytaną u Niespodziegadek, iż sposób wydania tej książki , szata graficzna mają w sobie wiele uroku. Dawno nie miałem w rękach czegoś tak prostego, a jednocześnie gustownego. W środku jest równie przejrzyście i prosto jak na okładce i dlatego treść musi obronić się sama, bo nie ma tu żadnych zbędnych rozpraszaczy czy ozdobników. Przechodząc więc do treści, to nie mogłem pozbyć się wrażenia, że rozmowy, które miały miejsce w Stanach Zjednoczonych w roku 1980-ym nie miały przewidzianego jakiegoś specjalnego scenariusza ani też celu ze strony Pivano. Momentami ma się wręcz poczucie, że ta znana krytyk literacka wymyśla część z tych pytań na poczekaniu, a nawet czasem przerzuca inicjatywę na samego Bukowskiego. Jest taki moment, kiedy licytują się wzajemnie, kto powinien być autorem pytań kiedy to Pivano rzuca - " Jakie zadał byś sobie samemu pytanie ?"
Charles Bukowski przyznaje się wprost do tego, że jest zaawansowanym alkoholikiem, a spora część jego życia, poza pisaniem to właśnie picie. Nie jestem w stanie wyrobić sobie zdania po tych wywiadach czy stanowi ono jego przekleństwo, które przeszkadza mu w pisaniu ( około 10 lat przerwy w tworzeniu ) czy też jest jednym ze źródeł inspiracji twórczej. Pewnie momentami szala przechyla się w jedną, a momentami w drugą stronę. Z pewnością natomiast picie jest sposobem na poradzenie sobie z lękami, poczuciem osamotnienia w tłumie i wyrazem nonkonformizmu i buntu, choć sam zainteresowany mówi o sobie, iż jest konformistą ( to raczej sarkazm ). Picie, kobiety, nihilizm i rozmaite prowokacje to główne tematy, które pojawiają się w twórczości Bukowskiego. Taki wniosek można wysnuć z samej rozmowy, jak również z notatek dołączonych do tych rozmów w książce "Śmieję się z bogami". Trudno jest rozszyfrować tego pisarza, ciężko odróżnić momenty w których jest poważny, a kiedy robi sobie jaja. Czasem sprawia wrażenie człowieka skromnego, autentycznego i pogubionego, a w innych momentach wydaje się być zarozumiały i arogancki.
Osobiście bardzo lubię prowokatorów jak również wszelkiej maści dziwaków i artystów wymykających się wszelkiego rodzaju kategoryzacjom. Lubię bardzo jeśli twórca nie daje się do końca rozgryźć i pozostawia wiele przestrzeni do własnej interpretacji co do jego intencji czytelnikowi. Ponadto bardzo bliski jest mi sposób tworzenia, gdzie bazą dla treści są wątki autobiograficzne, a sam Bukowski twierdzi iż jakieś 90% tego co napisał ma charakter autobiograficzny. Z tych też względów zdecydowałem, że w najbliższej przyszłości sięgnę po którąś z jego pozycji, żeby wyrobić sobie własne zdanie. Która to będzie, tego jeszcze nie wiem, natomiast mam cichą nadzieję, że nie okaże się on pisarzem tworzącym nudne powieści, bo ktoś kto innym pisarzom to zarzuca to automatycznie stawia sobie samemu wysoko poprzeczkę i wzbudza duże oczekiwania u czytelnika takiego jak ja. Mam więc nadzieję, że mnie nie zawiedziesz Hank :)
osinskipoludzku.blogspot.com
Po przeczytaniu tych rozmów ciągle nie potrafię sobie wyrobić stosunku do Charlesa Bukowskiego, co chyba potwierdza lansowany przez niego samego obraz anarchisty i buntownika, który idzie pod prąd i nie lubi tłumu. Przyznam szczerze, że osoba Bukowskiego była mi do tej pory kompletnie nieznana, a jego nazwisko, mimo że brzmiało znajomo to nic mi nie mówiło. Z pewnością...
więcej Pokaż mimo to