Według mnie przekombinowana - choć pomysł był ciekawy.

Według mnie przekombinowana - choć pomysł był ciekawy.

Przeczytana, ale jakim kosztem.
Okładka, opis i pierwszy rozdział Diabelskiego Eliksiru sugerowały, że może to być świetna książka przygodowa - coś w stylu Indiany Jonesa, a może bardziej Roberta Langdona. Dżungla, zakonnicy, tajemnica sprzed kilkuset lat... Okazuje się jednak, że pod mistyczną otoczką kryje się sensacja dotycząca głównie karteli narkotykowych, FBI i zemsty.
Czego tutaj nie ma - są strzelaniny, pościgi, tortury, narkotyki, nieudolne śledztwa, przydługie i zbędne opisy. Gdyby ta książka była filmem, to na pewno byłoby to kino klasy B i grałby w nim Steven Seagal albo Jason Momoa.
Raymond Khoury to libański pisarz i scenarzysta, który cieszy się dość dużą popularnością za granicą, więc może nie należy skreślać go od razu, ale ja raczej nie sięgnę po inne jego książki. Diabelski Eliksir skutecznie mnie do tego zniechęcił. Chyba niepotrzebnie skusiłam się na promocję w księgarni.

Przeczytana, ale jakim kosztem.
Okładka, opis i pierwszy rozdział Diabelskiego Eliksiru sugerowały, że może to być świetna książka przygodowa - coś w stylu Indiany Jonesa, a może bardziej Roberta Langdona. Dżungla, zakonnicy, tajemnica sprzed kilkuset lat... Okazuje się jednak, że pod mistyczną otoczką kryje się sensacja dotycząca głównie karteli narkotykowych, FBI i...

Nie doszlam do konca. Nie wiedzialam ze to seria i fakt ze zaczelam od 4 tomu jakos niepozwolil mi sie wciagnac. Stad trudno mi sie wypowiedziec.

Nie doszlam do konca. Nie wiedzialam ze to seria i fakt ze zaczelam od 4 tomu jakos niepozwolil mi sie wciagnac. Stad trudno mi sie wypowiedziec.

Każda obsesja rodzi zło. Świat karteli narkotykowych jest brutalny i niesie za sobą konsekwencje dla ludzkości. Szatański plan wyprodukowania diabelskiego eliksiru, porwanie naukowców oraz przywrócenie na rynek środka umożliwiającego wzniesienie dusz ponad świadomość istnienia. Czy rzeczywiście wierzymy w reinkarnacje ?

Każda obsesja rodzi zło. Świat karteli narkotykowych jest brutalny i niesie za sobą konsekwencje dla ludzkości. Szatański plan wyprodukowania diabelskiego eliksiru, porwanie naukowców oraz przywrócenie na rynek środka umożliwiającego wzniesienie dusz ponad świadomość istnienia. Czy rzeczywiście wierzymy w reinkarnacje ?

Co jakiś czas sięgam po czytadła nieznanych mi autorów. Zwykle wersji audio, bo nawet przy kiepskiej książce daję rade dotrwać do końca a poświęca się na to chwile czy zajęcia, kiedy nie za bardzo daje się czytać w klasyczny sposób. Sięgnąłem więc po Khoury’ego.
W powieści sensacyjnej czy przygodowej dobry pomysł to zdecydowanie za mało. Nawet genialny pomysł nie uratuje książki, kiedy słowny wypełniacz jest byle jaki. I tak jest z „Diabelskim eliksirem”. Prolog zapowiada powieść przygodową z elementami historycznymi. Niestety niewiele z niego wynika poza faktem, że jeden misjonarzy podczas podboju ziem przyszłego Meksyku odkrywa tajemniczy narkotyk, który podważa chrześcijański światopogląd. Koniec i kropka. Przez większość powieści autor właściwie w ogóle nie nawiązuje do tego tematu. Przenosimy się w teraźniejszość i mamy powieść sensacyjną o bardzo liniowej fabule. Pod pojęciem liniowej fabuły rozumiem taką opowieść, gdzie nie jesteśmy zaskakiwani żadnymi zwrotami akcji, nie ma sytuacji, kiedy okazuje się, że dobrzy stają się złymi a źli dobrymi. Dopiero na samym końcu, kiedy opadnie kurz po finałowych fajerwerkach dostaniemy epilog, gdzie autor zaskoczy nas opowieściami, że niektórzy z bohaterów w całej tej fabule tworzyli jakiś osobny, nie koniecznie pozytywny wątek. Ergo – nuda przerywana od czasu do czasu spektakularnymi pościgami, strzelaniną czy krwawą jatką. Bo kiedy do walki staje FBI i boss kartelu narkotykowego, musi przecież to wszystko być.
Nie obywa się też bez wpadek. Oto bohater ratuje z opresji swoją byłą kochankę i mówi jej mniej więcej takie słowa: wypłać pieniądze i wyrzuć kartę kredytową. Wyjmij baterię z komórki. Bądź w kontakcie. Hm… karty płatniczej nigdy się nie wyrzuca, co najwyżej niszczy. W jaki sposób osoba, która dezaktywuje telefon komórkowy, żeby nie być namierzoną, może być w kontakcie z drugą osobą? Chyba telepatycznie.
W drugiej połowie książki, kiedy jest mowa o rożnych narkotycznych miksturach kilkukrotnie wspomniany jest… inhibitor cholesterolu. No dobrze, coś mi tu nie pasuje, ale może czegoś nie wiem, może Wujek Google mi coś podpowie. Owszem, są inhibitory wchłaniania cholesterolu, ale nie istnieje coś takiego, jak inhibitor samego cholesterolu. Co więc miał na myśli autor? A może tłumacz poległ?
W książce jest też parę mocno dynamicznych scen, których nijak nie potrafiłem sobie wyobrazić czasowo i przestrzennie. Jak dla mnie uczestnicy tych zdarzeń powinni natychmiast zginąć albo zostać wykryci. Ale jak to bywa w powieściach, słowotok autorski minutową akcję może wydłużyć do co najmniej kwadransa.
Końcówka nie zachwyca, zaczyna nawet irytować, kiedy autor wprowadza elementy wręcz transcendentalne. Już myślałem, że to na serio, ale na końcu się okazało, że jednak nie, że to tylko taka mała ściema. Cóż, Khoury to jednak nie moja bajka, autora puszczam w niepamięć.

Co jakiś czas sięgam po czytadła nieznanych mi autorów. Zwykle wersji audio, bo nawet przy kiepskiej książce daję rade dotrwać do końca a poświęca się na to chwile czy zajęcia, kiedy nie za bardzo daje się czytać w klasyczny sposób. Sięgnąłem więc po Khoury’ego.
W powieści sensacyjnej czy przygodowej dobry pomysł to zdecydowanie za mało. Nawet genialny pomysł nie uratuje...

żarło żarło na początku i zdechło a szkoda..

żarło żarło na początku i zdechło a szkoda..

Ocena niska, ale to dlatego, że to nie moja bajka. Spodziewałam się czegoś w rodzaju Dana Browna. Początek zapowiadał się nawet ciekawie, ale potem słuchałam bez entuzjazmu. Mało gwiazdek nie oznacza, że dla miłośników tego typu literatury, nie będzie to fajna lektura. To tylko moja, całkowicie subiektywna ocena.

Ocena niska, ale to dlatego, że to nie moja bajka. Spodziewałam się czegoś w rodzaju Dana Browna. Początek zapowiadał się nawet ciekawie, ale potem słuchałam bez entuzjazmu. Mało gwiazdek nie oznacza, że dla miłośników tego typu literatury, nie będzie to fajna lektura. To tylko moja, całkowicie subiektywna ocena.

Najlepsze z tej książki to były dwie pierwsze kartki :D historia dwóch duchownych umieszczonych w dżungli było nad wyraz ciekawe i myślałem, że tym tropem podąży autor. Książka okazała się pogonią za nadzwyczajnym, cudownym i jednocześnie niezwykle niebezpiecznym, niezwykle uzależniającym narkotykiem. Kartele narkotykowe, FBI , byli weterani wojny w Zatoce Perskiej , gangi motocyklowe. Brutalny świat. Pogoń za pieniędzmi. Walka dobra ze złem. Ale o ile to zło jest wyraźne, mocne to równocześnie ciężko to dobro dostrzec. Spodziewałem się czegoś więcej, niż to co mi zaoferował Raymond Khoury. Spodziewałem się niezwykłej, wciągającej przygody. Tajemnicy sprzed wielu wieków, która się zręcznie przeplata z teraźniejszością. W zamian otrzymałem amerykański film z cyklu jednoosobowy bohater rozgramia całą szajkę. Występują do wyboru : Steven Segal, Jean-Claude Van Damme , Chuck Norris lub Sylwester Stallone.
Dziecinne teorie spiskowe. Pomieszanie z poplątaniem. Co rusz pisarz się chwyta to tu , to tam, żeby następnie znowu złapać za kawałek tego , porzucić na rzecz owego.
Nie chce mi się nawet za bardzo rozpisywać, bo w sumie nie ma o czym. Moje drugie spotkanie z tym pisarzem i ewidentnie widzę, że się nie polubimy. Nie polecam.

Najlepsze z tej książki to były dwie pierwsze kartki :D historia dwóch duchownych umieszczonych w dżungli było nad wyraz ciekawe i myślałem, że tym tropem podąży autor. Książka okazała się pogonią za nadzwyczajnym, cudownym i jednocześnie niezwykle niebezpiecznym, niezwykle uzależniającym narkotykiem. Kartele narkotykowe, FBI , byli weterani wojny w Zatoce Perskiej , gangi...

Kolejna książek, którym tytuł może zgubić. Fajnie się zapowiadała starożytna cywilizacja a kończy się tematyką narkotyków. Czasy współczesny FBI i potężny kartelowy świat narkotykowy poszukują magicznego narkotyku, który może zmienić świat. Eliksir, który ma moc cofania do przeszłości, do wcielenia poprzedniego. Podróż w czasie czy to urojenie czy rzeczywistość. Eliksir przekracza wszelkie granice. Ciekawy musiał być ten eliksir i nie dziwie się że każdy go chciał mieć.
Dobrze że takich eliksirów nie ma, co by się działo na świecie, gdzie teraz człowiek znajdowałby się.

Kolejna książek, którym tytuł może zgubić. Fajnie się zapowiadała starożytna cywilizacja a kończy się tematyką narkotyków. Czasy współczesny FBI i potężny kartelowy świat narkotykowy poszukują magicznego narkotyku, który może zmienić świat. Eliksir, który ma moc cofania do przeszłości, do wcielenia poprzedniego. Podróż w czasie czy to urojenie czy rzeczywistość. Eliksir...

Agent FBI Sean Reilly i archeolożka Tess Chaykin na tropie kolejnej zagadki z przeszłości która przeplata się z teraźniejszością. Bardzo dobra pozycja historyczno - przygodowo - sensacyjna. W tej książce jest wszystko co najbardziej lubię czyli akcja, sensacja, zagadka historyczna. Taka mieszanka jest gwarantem świetnej lektury.

Agent FBI Sean Reilly i archeolożka Tess Chaykin na tropie kolejnej zagadki z przeszłości która przeplata się z teraźniejszością. Bardzo dobra pozycja historyczno - przygodowo - sensacyjna. W tej książce jest wszystko co najbardziej lubię czyli akcja, sensacja, zagadka historyczna. Taka mieszanka jest gwarantem świetnej lektury.