rozwińzwiń

50 roślin, które zmieniły bieg historii

Okładka książki 50 roślin, które zmieniły bieg historii Bill Laws
Okładka książki 50 roślin, które zmieniły bieg historii
Bill Laws Wydawnictwo: Alma-Press popularnonaukowa
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Tytuł oryginału:
Fifty Plants That Changed the Course of History
Wydawnictwo:
Alma-Press
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Data 1. wydania:
2015-07-30
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788370206406
Tłumacz:
Jerzy J. Malinowski
Tagi:
rośliny
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
176
112

Na półkach: ,

Ojoj… Spodziewałam się informacji znajdujących potwierdzenie w nauce i to chyba były niestety zbyt wygórowane oczekiwania. Na wstępie uczciwie przyznaję, że książki do końca nie przeczytałam, ponieważ bałam się, że przez przypadek przyswoję jakąś bzdurę i będzie problem (i każdemu, kto nie chce przez przypadek trochę zgłupieć nie polecam tej pozycji 😅).
Zacznijmy może od plusów, bo kilka o dziwo widzę. Otóż sam zamysł wydaje mi się bardzo ciekawy, a i podział książki jest całkiem sensowny. Poza tym język autora nie utrudnia czytania, co czasami stanowi ogromny problem. Za to wszystko okejka.
Problem w tym, że od literatury popularnonaukowej oczekuje się raczej rzetelności, a ja już na początku przyłapałam autora na pisaniu głupot. Może nie jestem specem od historii Stanów, ale jednak jakąś tam podstawową wiedzę w tym zakresie mam, poza tym z internetu korzystać umiem, więc zweryfikowanie tych „ciekawostek” zajęło mi chwilę. Żeby nie być gołosłowną, książka zawiera między innymi informację o tym, że ustawa herbaciana doprowadziła do wojny secesyjnej.
Jako że kłamstw na temat roślin nie byłam w stanie wychwycić (bo się na tym kompletnie nie znam),uznałam, że dokończenie tej pozycji mija się z celem. Bo skąd mam wiedzieć, co jest prawdą, a co kolejną ciekawostką z serii „50 faktów z dupska”.

Ojoj… Spodziewałam się informacji znajdujących potwierdzenie w nauce i to chyba były niestety zbyt wygórowane oczekiwania. Na wstępie uczciwie przyznaję, że książki do końca nie przeczytałam, ponieważ bałam się, że przez przypadek przyswoję jakąś bzdurę i będzie problem (i każdemu, kto nie chce przez przypadek trochę zgłupieć nie polecam tej pozycji 😅).
Zacznijmy może od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

Świetna książka. Jest w niej mnóstwo anegdot i ciekawostek. To nie jest książka ani botaniczna, ani historyczna, natomiast pokazuje jak bardzo rośliny kształtują nasze życie. Czytanie tych wszystkich ciekawostek bardzo wciąga, pomimo, że wydawałoby się, że przecież znamy te rośliny, wszak każdy wie co to ziemniak, papryka czy bambus. Jest przepięknie wydana i zilustrowana. Polecam!

Świetna książka. Jest w niej mnóstwo anegdot i ciekawostek. To nie jest książka ani botaniczna, ani historyczna, natomiast pokazuje jak bardzo rośliny kształtują nasze życie. Czytanie tych wszystkich ciekawostek bardzo wciąga, pomimo, że wydawałoby się, że przecież znamy te rośliny, wszak każdy wie co to ziemniak, papryka czy bambus. Jest przepięknie wydana i zilustrowana....

więcej Pokaż mimo to

avatar
512
324

Na półkach: , , ,

Rzeczywiście po przeczytaniu tej pozycji wydaje się, iż książka została napisana jakby specjalnie dla czytelników dwóch no może trzech krajów: Anglii, USA i Australii, bo najwięcej jest w niej właśnie informacji związanych z ich historią. Niestety widząc te dane w tyle głowy kołatała się mi jedna myśl – to Polacy, polscy uczeni, botanicy itp. naprawdę nic nie odkryli??? Naprawdę byliśmy takim tępym, bezmózgim i bez kreatywności i polotu narodem??? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć. A Anglicy są tu wychwalani wręcz pod niebiosa jacy to mądrzy ludzie. Hmm.... zostawię to może bez komentarza.

Pozycja ta została wzbogacona o małe kolorowe obrazki. Jedne informacje o poszczególnych roślinach wydawały się być ciekawsze, inne już nieco mniej. Niby jest interesująco, ale całość nie zachwyca. Niby mamy informacje nt. konkretnej rośliny, ale chyba często jest ich stanowczo za mało w porównaniu do innych o historii przemysłu i wynalazczości. Niektóre mam wrażenie były wciskane czytelnikowi na siłę byleby zapchać strony. Wzmianka o prawdziwym tureckim, a nie holenderskim pochodzeniu tulipana bardzo malutka, no cóż.

Jeśli macie ochotę na poznanie według autora ważnych roślin w dziejach ludzkości takich jak np. kawa, pomarańcza, szafran, cebula, papryka, bawełna, tytoń, lawenda, ryż, ziemniak, kakaowiec, wanilia, imbir to sięgnijcie po ten właśnie tytuł. Ja mam mieszane odczucia co do tej książki.

Rzeczywiście po przeczytaniu tej pozycji wydaje się, iż książka została napisana jakby specjalnie dla czytelników dwóch no może trzech krajów: Anglii, USA i Australii, bo najwięcej jest w niej właśnie informacji związanych z ich historią. Niestety widząc te dane w tyle głowy kołatała się mi jedna myśl – to Polacy, polscy uczeni, botanicy itp. naprawdę nic nie odkryli???...

więcej Pokaż mimo to

avatar
377
314

Na półkach: ,

Podczas lektury zastanawiałem się, dla kogo przeznaczona jest ta popularna książka – dla mieszkańców Wysp Brytyjskich, czy Stanów Zjednoczonych. Obstawiam tych pierwszych, na co wskazuje m.in. wybór lektur i stron internetowych. W każdym razie czytelnik polski będzie zawiedziony.
To nie jest praca naukowa ani nawet popularnonaukowa, choć ma zacięcie edukacyjne. Autor chciał przybliżyć rolę roślin w dziejach w sposób przystępny, ciekawy, anegdotyczny – i to mu się udało. Sam pomysł pokazania wpływu roślin na dzieje ludzkości już jest godny uwagi. Szkoda, że realizacja okazała się daleka od oczekiwań.
Książka jest ładnie i starannie wydana. Już okładka budzi skojarzenia z dawnymi zielnikami, a dalej jest nie gorzej. Jeżeli więc mam opinie krytyczne, to odnoszą się one przede wszystkim do treści. A problem zaczyna się już przy tytule pracy, bowiem ukazanie, przedstawienie danej rośliny stało się pretekstem do ukazanie czasem jej roli, a częściej tylko pośredniego wpływu na pewne działania człowieka. W dodatku z treści przebija się człowiek z kręgu anglosaskiego (na szczęście nie wszędzie),co wyraźnie zubaża przedstawione rośliny. Dobrze się więc stało, że w popularnej formie zostały omówione wpływy uprawy, handlu, przerobu tego czy innego przedstawiciela flory na losy świata, źle, że realizacja tego zamiaru pozostawia wiele do życzenia. I żeby nie okazać się wyłącznie „czepiającym się” wszystkiego krytykiem, przytoczę kilka przykładów.
Najpierw bardzo pozytywny – choć hasło cebula odnosi się także do pominiętych w tytule czosnku i pora, bardzo ciekawie została tu przedstawiona systematyka świata roślin i działalność Karola Linneusza.
Mniej pozytywny przykład. Hasło: ananas. Opis: „owoc tropikalny”. Konia z rzędem temu, kto z takiej definicji wywnioskuje, jak ananas wygląda. Niestety, jeszcze w kilku sytuacjach mamy takie „kwiatki”. Analogicznie przy każdej roślinie pojawia się jej przeznaczenie i często z czterech możliwości wybrano jakąś przypadkową albo pominięto istotną – w przypadku bambusa pominięto, ze jest to także roślina jadalna.
Hasło: kapusta warzywna. Oczywiście rola tego warzywa np. w kręgu słowiańskim dla autora nie jest znana. Kiszenie kapusty też zbywa krótko. A szkoda, bo tu się aż prosiło przytoczyć rolę kapusty kiszonej w walce ze szkorbutem i rolę w tej materii Admiralicji Brytyjskiej i Jamesa Cooka. Za to wątek wielkiego podróżnika znalazł się w haśle: pomarańcza. I dopiero tu pada nazwa kapusta kiszona.
Hasło: szafran. Wielka szkoda, że ta najdroższa przyprawa doczekała się niezmiernie skrótowego artykułu (zaledwie 2 strony). Opis brzmi: bulwa. Koniec. Naprawdę. A gdzie pręciki i pyłek kwiatowy? A co z handlem i przywożeniem za duże pieniądze tej przyprawy z Lewantu? Jakoś autor to pominął.
Hasło: papirus. Według autora „otrzymywano z niego papier”. Rozumiem skrót myślowy, ale z rośliny papirus otrzymuje się papirus, a do produkcji papieru używa się jednak innych roślin.
Hasło: chmiel (a także jęczmień). Większość tekstu dotyczy – jakże słusznie – piwa. Ale anglosaski punkt widzenia trochę wypacza rolę obu roślin. Zresztą, z dzisiejszego punktu widzenia powinno być o północy Europy, Niemczech, Czechach, może Holandii, i roli piwa w tej części globu i w tych krajach.
Hasło: indygowiec balwierski. Bardzo słabo napisany tekst, o wszystkim i o niczym. Nie ma np. informacji o wielkich plantacjach indygo w południowych stanach Ameryki – w XVIII i XIX w. W tym przypadku jest to zadziwiające, zważywszy, że czasem autor na siłę odsyłał czytelnika właśnie do USA. Dla odmiany następny tekst o groszku – bardzo dobry.
Hasło: oliwka. Już na początku Ateny są przedstawione jako kolebka igrzysk olimpijskich, tylko że igrzyska najpierw rozgrywano w Olimpii, nie w Atenach. Opowieści w rodzaju „w Atenach władzę sprawowali bogaci właściciele ziemscy, tyrani, posiadający władzę absolutną i niczym nieograniczoną” wskazują na ignorancje autora jeśli chodzi o wiedzę o ustroju starożytnym, jako że tyranami były w państwach greckich osoby, które co prawda niezgodnie z systemem rządów doszły do władzy, ale często cieszyły się powszechnym uznaniem, a rządziły w sposób łagodny. Odsyłam do opracowań, poświęconych ustrojowi greckiemu. Bill Laws posłużył się tu definicją współczesną, a nie historyczną. Ponieważ jednak dalej jest podobnie, czyli z błędami, dodam tylko, ze hasło to jest jednym z najbardziej nieudanych w książce, pokrętnych i niezgodnych z wiedzą historyczną.
Hasło: ryż. Oczywiście też z błędami, z których jeden muszę sprostować – Chińska Republika Ludowa została przedstawiona po 1949 r. jako największe państwo komunistyczne na świecie. Że najludniejsze, mogę się zgodzić, ale największy był oczywiście Związek Radziecki.
Hasło: mak. Tekst nawet dobry, choć wydaje mi się, że autor wyolbrzymił wpływ opium na losy Chin. Ale ponieważ kwestia jest dyskusyjna, nie traktuję tego jako wadę. Natomiast wzmianka, że rewolucja kulturalna „wprowadziła Chiny w XXI wiek” budzi zgrozę ignorancją Lawsa. Nawet nie mam ochoty wyjaśniać tej bredni.
Hasło: pieprz. Za mało! Dobry, ale zbyt krótki, jak na tak ważny przedmiot handlu, tekst. Przez to i rola tej przyprawy nie została ukazana należycie. A Amerigo Vespucci nie nazwał swoim imieniem Nowego Świata – zrobili to inni.
Hasło: dąb. Bardzo ciekawy tekst, sporo interesujących informacji, choć brakowało spojrzenia poza świat anglosaski.
Hasło: Wierzba biała. Może i w Anglii wikliniarstwo nie istniało już w XX wieku, ale w Polsce ma się dobrze, co przeczy tezom autora.
Hasła: trzcina cukrowa, ziemniak – solidne, dłuższe, ciekawe teksty.
Hasło: kakaowiec. Laws nie poczytał sobie o roli ziaren kakaowca w świecie Ameryki prekolumbijskiej. Nie zna sposobu przyrządzania napoju dla władców tamtejszych imperiów, nie wymienia Ziarek jako waluty, używanej w Ameryce. Tekst zawiera tyle błędów i luk, że odradzam wszystkim czytanie tego fragmentu. W zamian polecam „Prawdziwą historię czekolady” autorstwa Sophie i Michaela Coe. Muszę jeszcze dodać, że sprowadzanie roli kakao do początków reklamy to wręcz profanacja tego napoju, że opowieści o Cadburym to niemal panegiryk na jego część, gdy tymczasem wszystko podporządkował bogaceniu się i realizacji wyznawanej przez siebie religii. Chyba najgorszy artykuł w całej książce.
Chociaż może nie. Może pewne wypowiedzi, zawarte w haśle: pszenica zwyczajna mogą rywalizować o palmę pierwszeństwa w popełnianiu błędów. Bo pszenica, jak chce autor, to zboże chlebowe, ale jednak nie jedyne i szkoda, że milczeniem potraktowano żyto. Długi wywód o Marii Antoninie i jej słynna wypowiedź o ciastkach są usprawiedliwiane naiwnością, brakiem życzliwości królowej Francji. A może, jak twierdził jej brat, była po prosu głupia? Doktor Guillotin bronił się przed nadaniem maszynie do zabijania jego nazwiska (bezskutecznie),choć to nie on skonstruował urządzenie, a jedynie opowiadał się za szybkim zadawaniem śmierci (czyli jak na tamte warunki – humanitarnym, bez zbędnego dręczenia). Ale prototyp gilotyny poczuł na swoim karku Konradyn Hohenstauf już w 1268 r. w Neapolu. I jeszcze opowieści o pozbywaniu się plew – nie mogę zaakceptować takiego pomysłu, gdyż plew do dziś używa się jako paszy dla zwierząt hodowlanych. I jeszcze pomysł, ze rewolucja francuska to dzieło wieśniaków (a podręczniki podają, że burżuazji). I jeszcze snopowiązałka na obrazie Milleta z XIX w. (tak twierdzi Laws). I jeszcze brak informacji o ogromnych dostawach ziarna z Europy Wschodniej, w tym ziem polskich, w XV-XVII w. I jeszcze wiatraki, które wg autora zaczęły wypierać młyny wodne (a było odwrotnie). Słabo!
Hasło tulipan. Właściwie nieźle, ale szkoda, że autor pominął krach na rynku niderlandzkim w 1637 r. związany ze spekulacją cebulkami tulipanów, w tym odmiany Semper Augustus, który zresztą, niepodpisany, jest reprodukowany na s. 198.
Hasło: winorośl. Całkiem dobre, ale zabrakło informacji, że był to podstawowy, bezpieczniejszy od wodny, napój świata śródziemnomorskiego, że odmiennie niż w innych kulturach, nie miał konkurencji przez wieki. Ale reszta – ładnie napisana.
Pominąłem wiele roślin, bo też nie jest to praca naukowa, by oceniać dobór informacji i oceny autora. Dobrze, że taka książka się ukazała, choć wolałbym bardziej globalną perspektywę (a nawet polskie spojrzenie na rolę roślin) niż wizję anglosaską. Są hasła lepsze i gorsze, ale na pewno autor przybliżył znaczenie roślin w dziejach człowieka. Dobrze także, że ukazał zależność człowieka od flory Ziemi. A końcowe słowa wstępu potwierdzają zasadność wydania książki: „Zagłada roślin mogłaby bezpowrotnie zmienić bieg historii”.
Za pomysł, szatę graficzną, dobór roślin należy się ocena dobra, za realizację muszę jednak tę notę obniżyć.

Podczas lektury zastanawiałem się, dla kogo przeznaczona jest ta popularna książka – dla mieszkańców Wysp Brytyjskich, czy Stanów Zjednoczonych. Obstawiam tych pierwszych, na co wskazuje m.in. wybór lektur i stron internetowych. W każdym razie czytelnik polski będzie zawiedziony.
To nie jest praca naukowa ani nawet popularnonaukowa, choć ma zacięcie edukacyjne. Autor chciał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1502
200

Na półkach: ,

Czytając ma się wrażenie, że jest tu wszystko. Niesamowite zestawienie botaniki z historią. Zaniepokoiły mnie tylko (albo aż) wyłapane przeze mnie błędy merytoryczne np. mylenie wojny secesyjnej z wojną o niepodległość. I nie chcę myśleć o tych, których nie zauważyłam, chociaż te, które znalazłam wzmogły we mnie czujność. Nie spodobało mi się również powtórzenie przez autora popularnej plotki i przedstawianie jej jako fakt, że niby Maria Antonina zamiast chleba radziła swoim podwładnym jeść ciastka. No cóż, Bill Laws historykiem na pewno nie jest. Mimo wszystko to nie zmienia faktu, że jest to ciekawa książka dla wszystkich, uświadamiająca nam, że rośliny to potęga.

Czytając ma się wrażenie, że jest tu wszystko. Niesamowite zestawienie botaniki z historią. Zaniepokoiły mnie tylko (albo aż) wyłapane przeze mnie błędy merytoryczne np. mylenie wojny secesyjnej z wojną o niepodległość. I nie chcę myśleć o tych, których nie zauważyłam, chociaż te, które znalazłam wzmogły we mnie czujność. Nie spodobało mi się również powtórzenie przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
151
43

Na półkach:

Książka ładnie wydana, ale zawartość nieco rozczarowuje. Jest to zbiór anegdot.

Książka ładnie wydana, ale zawartość nieco rozczarowuje. Jest to zbiór anegdot.

Pokaż mimo to

avatar
3798
3739

Na półkach:

Ciekawe spojrzenie na niepozorne roślinki które potrafiły wywołać wojny, zamieszki, zmiany cywilizacyjne, czy odzyskiwać zdrowie, być przysmakami, czy uzyskiwać haj.

Ciekawe spojrzenie na niepozorne roślinki które potrafiły wywołać wojny, zamieszki, zmiany cywilizacyjne, czy odzyskiwać zdrowie, być przysmakami, czy uzyskiwać haj.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    167
  • Przeczytane
    49
  • Posiadam
    10
  • Chcę w prezencie
    4
  • Rośliny
    3
  • 2020
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Natura
    3
  • 2018
    3
  • Popularnonaukowe
    2

Cytaty

Więcej
Bill Laws 50 roślin, które zmieniły bieg historii Zobacz więcej
Bill Laws 50 roślin, które zmieniły bieg historii Zobacz więcej
Bill Laws 50 roślin, które zmieniły bieg historii Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne