Jasne błękitne okna

Okładka książki Jasne błękitne okna
Edyta Czepiel Wydawnictwo: Muza literatura piękna
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
8374951893
Średnia ocen

                5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
367 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
944
74

Na półkach: , ,

Edyta Czepiel napisała książkę na podstawie gotowego scenariusza. Zabieg nader ryzykowny. Mierzyłam się już z takimi kuriozalnymi dziełami. Każde z nich musiałam odchorować. Każde z nich było niepojęcie nieudolne; literackie popłuczyny, grafomański pomiot.

Zaskoczyły mnie „Jasne, błękitne okna”. Ich mistrzowska konstrukcja, głębia psychologiczna, wewnętrzna prawda w oprawie zmysłowego, bujnego języka nie przywodzą myśli o jakiejkolwiek wtórności. To wielkie wyzwanie stworzyć ze scenariusza rzecz osobną, świeżą, niepotrzebującą wsparcia ani pierwowzorem tekstualnym, ani formą wizualną.

Ta książka we mnie zapadła i idzie ze mną tak blisko, że nie jestem pewna, czy to ona niesie mnie w sobie, czy ja ją dźwigam w torbie. Poetyckość mnie uwiodła. Poetyckość, która się nie złamała nawet w obliczu spraw najtrudniejszych. I o chorobie umiała opowiedzieć i dla śmierci właściwe słowa znalazła. I dla miłości.

W „Jasnych, błękitnych oknach” nie choruje tylko ciało. Choruje wszystko. Cały świat zaropiał. Strupy, rany i ropa nawet w delikatnej koronce chmur na pogodnym niebie. Dusza się dusi. Dusza świata. Dusza podzielona na bohaterów, nad którymi nawet łez nie wylejesz, bo już za późno. Długo za późno.

Sygita – co to za imię! – nie może być normalna wedle żadnej reguły, bo w jej domu nic się realiów nie trzyma. Ten dom nie jest uszyty na żadną miarę. Matka – niespełniona artystka. Ojciec - zakochany w drobiu. W kogutach, ściśle rzecz ujmując. Kogutom przyznaje wyższość nad człowiekiem i daje im pierwszeństwo w łożu, przy stole, w sercu. Z nimi rozmawia, je wybiera. Sygita dorasta między goryczą matki a dewiacją ojca. Jej dusza kurczy się i zwija, powoli robiąc miejsce dla niedobrej przyszłości.

Beata – córka trumniarza. Jej ojciec pije i hebluje. Trumny hebluje. Zalewa je spirytusem. Do wewnątrz. Tak przed śmiercią ucieka, dłońmi dla śmierci obstalowując posłanie. Jego żona, pieszczotliwie zwana Panią Pierdolińską, próbuje wychować córki między alkoholem a trumnami. Jest jeszcze Babcia. Babci starcza pamięci na codzienne, nieustanne odszeptywanie pacierzy, ale nie starcza mądrości, by nie błogosławić Beaty barszczem. Barszcz nie zastąpi wody święconej. Krople barszczu na białej bluzce to zła przepowiednia. Wypełni się po latach w powodzi krwi, zwiastującej utratę dziecka.

Jest Marek. Marek nie potrafi wybrać między Sygitą a Beatą. Nie potrafi, bo nic o sobie nie wie. Wie tylko, że wódka smakuje lepiej niż oranżada i że nie podoła temperamentowi Beaty, która swoją przyszłość widzi w wielkim świecie. Marek potrafi uratować dziecko, ale nie umie ocalić własnego życia. Jego prawdy, jego godności. Nie ma w nim miejsca na żadną ze społecznych ról. Nie umie być mężem. Nie umie być ojcem. Potrafi tylko pić. I ranić. Został z Sygitą. Zostając, zrujnował jej serce i osłabił tak, że gładko otworzyła się przestrzeń dla śmierci.

Beata wyjeżdża, Sygita zostaje. Z Markiem, ze zgorzkniałą matką i z kogutami ojca. Potem jeszcze z córką. Z Marysią. Marysia przed nienormalnością domu chroni się w świecie „duszaków”. Wyobraźnia ratuje rzeczywistość.

Beata robi karierę i ucieka. Przed trumnami ojca, przed podległością matki, przed zaśniedzeniem małego miasteczka, przed Markiem. Wraca, kiedy wrócić powinna. Kiedy w głowie Sygity poczyna rozpierać się potwór. Beata walczy o Sygitę jak siostra. Żeby potwora pokonać cyrograf podpisze, sięgnie po antymaterię. Nie wie, że Sygity już nie ma. Poddała się. Cierpienie, które zawładnęło jej ciałem nie dało jej wyboru. A może dało. Może tylko taki.

Kiedy ojciec Sygity gadał z kogutem, ojciec Beaty niósł w deszczu trumnę. Ostatnią sukienkę. Dla nie swojego dziecka.

A potem Marysia. Marysia nie chce Beaty. Najeżona, chropowata. Odsuwa się. Żeby mocniej przylgnąć. Przypomnieć dorosłej ciotce o zapomnianym w niej dziecku. I o tym, które odpłynęło w strumieniu krwi. Marysia zastąpi wszystkie dzieci.

Doznać takiej przyjaźni. Która tylko daje. I trwa. Nawet potem.

Edyta Czepiel napisała książkę na podstawie gotowego scenariusza. Zabieg nader ryzykowny. Mierzyłam się już z takimi kuriozalnymi dziełami. Każde z nich musiałam odchorować. Każde z nich było niepojęcie nieudolne; literackie popłuczyny, grafomański pomiot.

Zaskoczyły mnie „Jasne, błękitne okna”. Ich mistrzowska konstrukcja, głębia psychologiczna, wewnętrzna prawda w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    514
  • Chcę przeczytać
    191
  • Posiadam
    140
  • Ulubione
    16
  • Teraz czytam
    7
  • Z biblioteki
    5
  • 2014
    4
  • Literatura polska
    4
  • Obyczajowe
    4
  • Chcę w prezencie
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jasne błękitne okna


Podobne książki

Przeczytaj także