Traktat o łuskaniu fasoli
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Proza
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 832400680X
- Tagi:
- literatura polska Nagroda literacka Nike Nagroda Literacka Gdynia
- Inne
Dziesięć lat po "Widnokręgu" - nowa wielka powieść Wiesława Myśliwskiego.
Bohater "Traktatu..." w monologu skierowanym do tajemniczego przybysza podczas jednego dnia spędzonego na wspólnym łuskaniu fasoli dokonuje bilansu całego życia. Opisuje traumatyczne przeżycia z czasów wojny, okres młodzieńczych złudzeń i pasji, lata "nauki i wędrówki", poszukiwanie zarobku na obczyźnie, wreszcie - powrót do kraju. Misternie skonstruowana,przeplatająca perspektywy czasowe powieść jest próbą przeniknięcia ukrytych sensów ludzkiego losu. Autor usiłuje odkryć relacje pomiędzy przypadkiem i przeznaczeniem, istnieniem autentycznym i pozornym, zwykłym życiem i szaleństwem.
"Traktat o łuskaniu fasoli" to wielka powieść metafizyczna. Mistrzostwo Myśliwskiego polega na tym, że drążąc Tajemnicę, nie szuka on łatwych rozwiązań ani pocieszenia. Nakazuje ponawiać najważniejsze pytania z odwagą i pełną świadomością, że na wiele z nich nie otrzymamy odpowiedzi.
"Takiego traktatu młody człowiek nie napisze" - tym zapewnieniem otwierał swój "Traktat teologiczny" Czesław Miłosz. Słowa te z równym powodzeniem odnieść można do "Traktatu o łuskaniu fasoli" Wiesława Myśliwskiego. Powieść tego kalibru artystycznego i myślowego mogła wyjść jedynie spod pióra "starego mistrza", człowieka dysponującego życiowym doświadczeniem i płynącą z niego mądrością. Nieomylny instynkt pisarski pozwala mu to, co doświadczone i przemyślane, przekształcić w wybitne dzieło literackie - przemawiające także do młodego czytelnika.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 10 340
- 10 044
- 2 128
- 715
- 539
- 220
- 96
- 67
- 55
- 55
Opinia
Zamiast opinii fragment:
„(…) Zacząłem na organkach, dostałem je od stryja Jana. Siedzieliśmy razu jednego ma brzegu lasu, pod dębem i stryj grał. Pięknie grał. Nawet z operetki grał kawałki. Nagle z dębu spadł żołądź stryjowi na głowę.
Przestał grać, spojrzał w górę i powiedział:
- O, może nawet na tym dębie.
- Co na dębie? – spytałem
- Powieszę się – powiedział. – Tylko na razie nie mów nikomu.
Przyłożył znów organki do ust, ale przeciągnął je tylko bez żadnego dźwięku i zamyślił się. Po czym dał mi te organki i powiedział:
- Masz. Mnie już niepotrzebne będą. A szkoda, żeby się marnowały. Dobre były organki. (…)
Tak że razu jednego, gdy znów przeliczyłem, ile mi się już uzbierało na ten saksofon, wydało mi się, że może by wystarczyło. (…)
Wtem któregoś dnia, jak grom z jasnego nieba, usłyszał ktoś w „kukuruźniku”, wymiana pieniędzy. Co to „kukuruźnik”? Nie samolot. Tak samo się mówiło na głośniki radiowe, instalowane, naturalnie jeśli ktoś chciał, w domach, gdzie była już elektryczność. A wymiana pieniędzy, wie pan, na czym polegała? Nie to, że nowe banknoty. Tylko, że za te nowe mógł pan trzy razy mniej kupić. Nie słyszał pan o takiej wymianie? To gdzie pan wtedy był? Zresztą nie ma to znaczenia. O saksofonie w każdym razie nie miałem już co marzyć. Nawet nie czułem złości, powiem panu. W ogóle nic nie czułem. Jedyne, co czułem, że nie mam po co dalej żyć. I postanowiłem się powiesić.
Robiłem tego dnia na słupie transformatorowym. A taki słup transformatorowy wyglądał jak duża litera A. Składał się z dwóch słupów, które u góry się schodziły, a niżej, dla wzmocnienia, połączone były poprzeczną belką. I na tej belce. Poprzedniego dnia pożyczyłem powróz u jednego gospodarza. I pod wieczór, gdy skończyłem robotę, pochowałem narzędzia do torby, torbę spuściłem na ziemię. Jeden koniec powroza uwiązałem na tej poprzecznej belce, na drugim zrobiłem pętlę. Włożyłem pętlę na szyję i miałem już łazami odczepić się od słupa, ale spojrzałem jeszcze w dół na ziemię i zobaczyłem stryja Jana. Stał z zadartą głową i patrzył, co robię. Nie, nie wydawało mi się. Widziałem go, o, tak jak tu pana widzę.
- Nie rób tego – powiedział. –Powiesiłem się i nie widzę różnicy(...).
Traktat o łuskaniu fasoli Wiesław Myśliwski
jednym słowem Mistrz
Zamiast opinii fragment:
więcej Pokaż mimo to„(…) Zacząłem na organkach, dostałem je od stryja Jana. Siedzieliśmy razu jednego ma brzegu lasu, pod dębem i stryj grał. Pięknie grał. Nawet z operetki grał kawałki. Nagle z dębu spadł żołądź stryjowi na głowę.
Przestał grać, spojrzał w górę i powiedział:
- O, może nawet na tym dębie.
- Co na dębie? – spytałem
- Powieszę się – powiedział. –...