rozwińzwiń

Droga żelazna

Okładka książki Droga żelazna Aharon Appelfeld
Okładka książki Droga żelazna
Aharon Appelfeld Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Don Kichot i Sancho Pansa literatura piękna
204 str. 3 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Don Kichot i Sancho Pansa
Tytuł oryginału:
Mesîlat barzel
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
204
Czas czytania
3 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
8374142197
Tłumacz:
Hanna Volovici
Tagi:
Don kichot i sancho pansa proza powieść
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
84 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
617
612

Na półkach: , ,

Pan Siegelbaum ocalał z zagłady, ale czy żyje? Odkąd skończyła się wojna, co roku pokonuje tę samą trasę pociągiem, szukając tego, co utracił i tego, kogo zamierza zabić. Podróż zaczyna wczesną wiosną, kończy w środku zimy. Zatrzymuje się w tych samych miejscach, rozmawia z tymi samymi ludźmi, kocha się z tymi samymi kobietami. W pociągach jada w wagonach restauracyjnych, słuchając ulubionej muzyki, której dźwięki płyną tam tylko dlatego, że to on jest gościem. Niedawno skończył pięćdziesiąt pięć lat. Od czterdziestu tropi mordercę swoich rodziców.

Z roku na rok jego pamięć staje się ostrzejsza. Wypełnia go jak naczynie, z którego zaczyna się przelewać. Obrazy bombardowań coraz mocniej pulsują pod jego powiekami, przytłaczając go coraz bardziej. Rzeczy, które wynajduje na targach staroci, podsycają jego wspomnienia, które potem dławi potężna chęć zemsty, mylnie kojarzona ze sprawiedliwością. Jedyne ukojenie znajduje w ruchu, który wydaje się być dla niego formą medytacji. Stukot kół uspokaja, wprowadza w trans, zagłusza na moment chaos, który nigdy nie wyszedł z jego głowy.

Czy Erwin Siegelbaum znajdzie spokój ducha? Czy jego podróż się skończy? Czy wyrządzone zło nie podwaja objętości, jeśli formą zemsty jest kolejna śmierć? Bardzo piękna książka.

Pan Siegelbaum ocalał z zagłady, ale czy żyje? Odkąd skończyła się wojna, co roku pokonuje tę samą trasę pociągiem, szukając tego, co utracił i tego, kogo zamierza zabić. Podróż zaczyna wczesną wiosną, kończy w środku zimy. Zatrzymuje się w tych samych miejscach, rozmawia z tymi samymi ludźmi, kocha się z tymi samymi kobietami. W pociągach jada w wagonach restauracyjnych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1132
958

Na półkach: ,

Po fascynującej przygodzie z książką „Badenheim 1939” nie mogłam się powstrzymać, żeby nie sięgnąć po inną powieść Aharona Appelfelda. W bibliotece znalazłam „Kolej żelazną”. Tu narracja jest zupełnie inna. W „Badenheim 1939” Appelfeld patrzył na swoich bohaterów zimnym okiem, na tym polegała siła tamtej opowieści. W „Kolei żelaznej” wchodzimy od razu w skórę bohatera. Ocalałego. Mężczyzna pokonuje corocznie tą samą trasę koleją. Czy to droga jego ocalenia w czasie wojny? Czy podąża tropem pamięci, która jest jego przekleństwem? W tej podróży ma swoje stałe punkty-przystanki, ma osoby, które odwiedza, a każda z nich ma w sobie okruch jego losu. Zatrzymuje się na jarmarkach, wyszukuje i skupuje stare żydowskie pamiątki, książki i rozmaite przedmioty. Ma też swój tajny plan, podąża tropem nazistowskiego mordercy swoich rodziców, niejakiego Nachtigala, który po wojnie funkcjonuje całkiem jawnie pod własnym nazwiskiem. Zabicie go to misja naszego bohatera.
Narracja, w przeciwieństwie do tej w „Badenheim”, jest gęsta, prowadzona w pierwszej osobie, nasycona refleksjami i subiektywnym obrazem świata.
Bohater to człowiek złamany, nękany wspomnieniami, samotny. Osmalony, jak nazywałaby go Irit Amiel. Jest przedstawicielem pokolenia Żydów, którzy fizycznie ocaleli, ale jednak nie udało im się ocalić życia. Trudna i ciężka lektura. Przytłaczająca. Warta jednak się z nią zmierzyć.

Po fascynującej przygodzie z książką „Badenheim 1939” nie mogłam się powstrzymać, żeby nie sięgnąć po inną powieść Aharona Appelfelda. W bibliotece znalazłam „Kolej żelazną”. Tu narracja jest zupełnie inna. W „Badenheim 1939” Appelfeld patrzył na swoich bohaterów zimnym okiem, na tym polegała siła tamtej opowieści. W „Kolei żelaznej” wchodzimy od razu w skórę bohatera....

więcej Pokaż mimo to

avatar
240
239

Na półkach:

Zemsta.
Zadośćuczynienie.
Ocalenie od zapomnienia.
Rytuał.
Cel życia.
Piekło na ziemi.
Niezwlykłe rytualne podróże w poszukiwaniu własnej sprawiedliwości.

Ech...
Tak trudno po tym wszystkim być po prostu człowiekiem

https://www.instagram.com/p/CT9b7zIge_j/?utm_source=ig_web_copy_link

Zemsta.
Zadośćuczynienie.
Ocalenie od zapomnienia.
Rytuał.
Cel życia.
Piekło na ziemi.
Niezwlykłe rytualne podróże w poszukiwaniu własnej sprawiedliwości.

Ech...
Tak trudno po tym wszystkim być po prostu człowiekiem

https://www.instagram.com/p/CT9b7zIge_j/?utm_source=ig_web_copy_link

Pokaż mimo to

avatar
464
372

Na półkach:

Książka pełna rozpaczy i niezrozumienia. Pokrzwdzony przez los człowiek szuka swojego miejsca na świecie jednak nie potrafi tego dokonać, ponieważ targają nim negatywne uczucia: złość, a przede wszystkim nienawiść. To ona nadaje jego życiu cel: zabić mężczyznę odpowiedzialnego za śmierć rodziców. Z myślą, że jeśli to się uda, poczuje wreszcie ulgę i sprawiedliwość za wszelkie doznane krzywdy.
Przez całą historię obserwujemy społeczność Żydów, która usiłuje pozbierać się po wojennych przeżyciach. Są rozdarci między miejscami gdzie zginęli ich najbliżsi, a perspektywą nowego życia, na które nie pozwala ich zwichrowana przeżyciami psychika oraz negatywnie nastawieni do nich ludzie w najbliższym otoczeniu.
Sposób pisania autora powoduje, że przez książkę płynie się bardzo szybko, a historia choć wydaje się banalna, szybko znajduje miejsce w głowie i sercu czytelnika.

Książka pełna rozpaczy i niezrozumienia. Pokrzwdzony przez los człowiek szuka swojego miejsca na świecie jednak nie potrafi tego dokonać, ponieważ targają nim negatywne uczucia: złość, a przede wszystkim nienawiść. To ona nadaje jego życiu cel: zabić mężczyznę odpowiedzialnego za śmierć rodziców. Z myślą, że jeśli to się uda, poczuje wreszcie ulgę i sprawiedliwość za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1775
724

Na półkach: , , , ,

Niezwykła książka. Można ją analizować na wiele sposobów - z perspektywy przedmiotów, miejsc, jako powieść drogi, powieść o zemście, tęsknocie i żalu za światem utraconym... Możliwości jest mnóstwo.
Polecam zwłaszcza osobom, które wcześniej nie miały do czynienia z literaturą izraelską, to dobra rzecz na początek.

Niezwykła książka. Można ją analizować na wiele sposobów - z perspektywy przedmiotów, miejsc, jako powieść drogi, powieść o zemście, tęsknocie i żalu za światem utraconym... Możliwości jest mnóstwo.
Polecam zwłaszcza osobom, które wcześniej nie miały do czynienia z literaturą izraelską, to dobra rzecz na początek.

Pokaż mimo to

avatar
1170
254

Na półkach: ,

Lieteratura jaką tworzy Appelfeld to nie książki polecane na okres urlopowy, do czytania w czasie beztroskiegov wylegiwania się na plaży.
Porusza on trudne tematy, jego styl jest jednak niezmiennie pozbawiony patosu, za co bardzo go cenię. Styl wysoki, który w każdym zdaniu zaznacza, że opisywane osoby były bohaterami, a ich imiona są wpisane w wieczną księgę chwały sprawia, że nie potrafię myśleć o nich jak o ludziach. Są dla mnie stojącymi na wysokim piedestale pomnikami ze spiżu. U Appelfelda mamy zwykłych straumatyzowanych ludzi, którzy nie potrafią mimo upływu czasu poradzić sobie z tym, co przeżyli i widzieli. Wiodą niby normalne życie, o tak, zarabiają pieniądze, pracują, żenią się, wychowują dzieci, targa nimi pożądanie, ale...mimo wszytko odstają od reszty. Tą inność zauważają wszyscy, którzy mieli podobne doświadczenia.

Dodatkowo autor pokazując antysemityzm kompletnie nie ocenia postępowania tych, którzy nienawidzą. Opisuje jedynie to negatywne zjawisko, pozostawiając czytelnikowi ocenę. Mógłby przecież pwoeidzieć kilka ostrych słów w kierunku wszystkich tych, którzy skalazali jego samego, jego rodzinę i jego naród na śmierć. Miałby przecież do tego prawo, prawda? Nikt nie miałby mu za złe gdyby osądził ich od czci i wiary. Jednak nie ma to miejsca w żadnej z jego książek, które dotychczas przeczytałam. Uważam, że ten spokój z jakim opisuje on zachowania antysemickie jest jeszcze bardziej niepokojący od rzucania przekleństw, mocniej trafia do czytelnika, mnie każdorazowo zmusza do zadumy i zastanowienia się nad motywami tej nienawiści w przeszłości oraz dziś.

Polecam ta lekturę wszystkim pragnącym zanurzyć się w duszy ludzi, którzy noszą niewidzialne rany. One nigdy się nie zagoją, może przestaną na moment boleć po wypiciu koniaku, czy podczas aktu miłosnego. Jednak ten rozdzierający świadomość na pół ból pozostanie na zawsze. To ich piętno, szkarłatna litera, jaką naznaczyła ich historia. Z tym balastem idą przez życie, z tym ciężarem przemierzają drogi i bezdroża. Mogą tylko mieć nadzieję, że zemsta przyniesie im wieczne ukojenie.

Lieteratura jaką tworzy Appelfeld to nie książki polecane na okres urlopowy, do czytania w czasie beztroskiegov wylegiwania się na plaży.
Porusza on trudne tematy, jego styl jest jednak niezmiennie pozbawiony patosu, za co bardzo go cenię. Styl wysoki, który w każdym zdaniu zaznacza, że opisywane osoby były bohaterami, a ich imiona są wpisane w wieczną księgę chwały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
21
11

Na półkach:

Aharon Appelfeld jako człowiek w swym prywatnym życiu doświadczył wiele zła z tego świata, co widać, dobitnie, wprost namacalnie w powieści Droga żelazna, która opowiada o utraconej radości egzystencjonalnej.

Autor zawarł w swym dziele mnóstwo nienawiści do nacji żydowskiej, która od zarania dziejów marzyła o udaniu się do ziemi obiecanej, czyli Izraela. Kiedy nastąpiła taka możliwość, jako że państwo Izrael powstało po drugiej wojnie światowej w 1948 roku ( w 1947 ONZ po naradzie wyraziło zgodę na utworzenie, czy też podzielenie Palestyny na dwie strefy: żydowską oraz arabską),prawie każdy Żyd, czy to wierzący, lub nie, pragnął znaleźć się na swojej ukochanej, utęsknionej ojczyźnie.

Dzieło literackie jest prowadzone lekkim piórem, niczem wyboje często dokuczają słowa przez Appelfelda prowadzone. Na początku jedziemy (pociągiem) myślami, bądź pieszo przez mrok, później dowiadujemy się groma zatrważających wydarzeń, aby u schłyku literatury pojąć, co kierowało prawie całym życiem głównego bohatera - Żyda, który nie wierzy.

Erwin Siegelbaum przemierza, dosłownie bez przerwy Austrię, aby znaleźć ukojenie, tam dokąd zmierza.

Podczas trwania akcji w powieśći narrator tworzy bezlik dobrych, jak i złych ludzi. Jest to metafora świata. To, co dobre pochodzi z niebios, co złe zostało spaczone przez trud i melancholię powrótu do czasów idylli. Jak człowiek doświadczy traumy, przeogromengo bólu, tudzież pobytu w przymusowych, plugawych, nędznych obozach pracy, staje się maszyna, pozbawioną duszy, lecz, o zgrozo posiadającą jej namiastkę, która nadal steruje poczynaniami ciła, którym oczywiście jest naczynie zbudowane z krwi oraz kości.

Bardzo ciekawe dwa cytaty pragnę Państwu zacytować:

"W istocie radzenie się kogoś jest, jak mi się wydaje, równoznaczne z dzieleniem się odpowiedzialnością."

"Ale teraz już wiem: żadna inna kobieta nie znała mojej duszy tak jak Bella. Od tamtego czasu miałem wiele kobiet, nieraz bardzo pociągających, jednak prawdziwej ciszy zaznałem tylko przy Belli. Dziś już wiem, jak wiele udawania jest w rozmowie. Zaufanie wzbudza we mnie tylko człowiek milczący."

Jako wierny, lubujący się, odnajdujący zwierciało mych myśli w prozie, poezji żydowskiej, jak i w austriackiej, mogę, pragnę, również chcę aby tak się stało, by grono czytelników zapoznało się z tym literackim kunsztem.

Aharon Appelfeld jako człowiek w swym prywatnym życiu doświadczył wiele zła z tego świata, co widać, dobitnie, wprost namacalnie w powieści Droga żelazna, która opowiada o utraconej radości egzystencjonalnej.

Autor zawarł w swym dziele mnóstwo nienawiści do nacji żydowskiej, która od zarania dziejów marzyła o udaniu się do ziemi obiecanej, czyli Izraela. Kiedy nastąpiła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
36

Na półkach:

Droga żelazna opowiada historię ocalonego Żyda, który świadomie wybrał tułacze życie. Po wojnie zajął się wynajdywaniem i sprzedawaniem pamiątek, czasem bardzo cennych, po zmarłych Żydach. Jego podróż zaczyna się wczesną wiosną i trwa okrągły rok, zatrzymuje się w małych pensjonatach, pokojach do wynajęcia, korzysta z gościny znajomych dalszych i bliższych. Jego destynacje to małe miasteczka i wsie, które przed wojna zamieszkiwane były przez Żydów,a dziś zasiedlone przez austriackich patriotów jakby nic się nie stało. Na swojej dość wyboistej i trudnej drodze Erwin spotyka byłych żołnierzy, którzy do dziś przekonani są o słuszności swojej wojennej misji, pozostałych Żydów, którzy ukrywają lub co najmniej nie obnoszą się ze swoim pochodzeniem, tęsknią do rodzinnych stron. Jednak to, co jest prawdziwym powodem podróży Erwina, to wytropienie i zabicie zabójcy jego rodziców.

W trakcie lektury poznajemy stopniowo dzieciństwo i młodzieńcze lata głównego bohatera i narratora opowieści, wspomnienia, którym pozwala czasem całkowicie sobą zawładnąć. Przecież jedynym celem jego egzystencji jest wyrównanie rachunku z jedynym człowiekiem, który odebrał mu możliwość w miarę normalnego życia, planowania, chęć bycia. Postaci, z którymi styka się zataczając koło na austriackiej mapie to niesamowity przegląd ludzkich życiorysów, dramatów, zapoczątkowanych wojennymi przeżyciami. Jest to także spojrzenie w odbicie współczesnego społeczeństwa Austrii, spokojnych i porządnych katolickich miasteczek z samymi wzorowymi obywatelami, osadzonych w sielskich krajobrazach. Jednak jego rodacy nie podzielają austriackiego spokoju i dobrobytu, żyją z dnia na dzień, w ciągłej gotowości do ucieczki, nieustannie z trwogą spoglądając za okno, w stronę tamtych lat.

Aharon Appelfeld świadomie jako język swojej twórczości wybrał hebrajski, twierdząc, że jest to język biblii, każde zdanie jest kompletną całością ze swoim unikalnym przekazem. Taki jest też jego styl, klarowny, precyzyjny, bez ozdobników, bezpośrednio przekazuje swoją myśl. Jednocześnie czyta się bardzo miękko i przyjemnie, choć tematyka ze zrozumiałych względów bardzo trudna. W Drodze żelaznej bardzo obrazowo, a jednocześnie bez nadmiernego patosu przedstawia tragedię głównego bohatera. Dominuje nastrój zadumy, atmosfera nieuchronnego i bardzo bliskiego końca, o którym wiemy, że nie przyniesie ulgi. Tymczasowość zmierzająca do kolejnej tragedii, jakby było to dopełnienie już zapoczątkowanej tej na początku wieku. Zdecydowanie nie jest to przegadana i na nowo powielana znana wszystkim opowiastka kolejnego pokrzywdzonego, historia jakich wiele. Erwin bowiem przez czterdzieści powojennych lat podróży rysował osobisty plan ostatecznego rozliczenia się z przeszłością, a to co pozornie wydaje się jego spełnieniem okazuje się dopiero początkiem drogi do napisania scenariusza własnego życia, do własnego rozliczenia się z przeszłością.

Droga żelazna opowiada historię ocalonego Żyda, który świadomie wybrał tułacze życie. Po wojnie zajął się wynajdywaniem i sprzedawaniem pamiątek, czasem bardzo cennych, po zmarłych Żydach. Jego podróż zaczyna się wczesną wiosną i trwa okrągły rok, zatrzymuje się w małych pensjonatach, pokojach do wynajęcia, korzysta z gościny znajomych dalszych i bliższych. Jego destynacje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
443
397

Na półkach: , ,

Jest to jakby dalszy ciąg "Ojcobójcy" Martina Pollacka.W tamtej książce był pokazany początek faszyzmu w Austrii.W tej akcja toczy się po okropieństwach Drugiej Wojny Światowej.W mentalności ludzkiej niewiele się zmieniło.

Jest to jakby dalszy ciąg "Ojcobójcy" Martina Pollacka.W tamtej książce był pokazany początek faszyzmu w Austrii.W tej akcja toczy się po okropieństwach Drugiej Wojny Światowej.W mentalności ludzkiej niewiele się zmieniło.

Pokaż mimo to

avatar
417
223

Na półkach: ,

„Życie mija, ci, których kochamy, odchodzą przedwcześnie, a ci, którzy zostają, czują ciężar i bezsens życia.”.

Aharon Appelfeld - jeden z najbardziej cenionych pisarzy izraelskich. Urodził się w żydowskiej rodzinie w 1932 roku w Czerniowcach. W wieku dziewięciu lat trafił do obozu koncentracyjnego skąd udało mu się uciec. W 1946 roku wyemigrował do Palestyny. Pierwszą jego książką wydaną w języku polskim jest Badenheim 1939.

„Pamięć jest moim nieszczęściem. (…) Nic jej nie zniszczy. Moja pamięć jest jak potężna machina, przechowująca i przywołująca bez przerwy utracone lata i twarze. Dawniej wierzyłem, że podróże stępią moją pamięć. Myliłem się. Wraz z upływem czasu, muszę to przyznać, pamięć moja stała się jeszcze ostrzejsza. Gdyby nie pamięć, moje życie byłoby inne - lepsze, przynajmniej tak mi się wydaje. Pamięć wypełnia mnie całego, nieomal dławi, przywołując bezustanne obrazy dnia i obrazy nocy.”.

Erwin Siegelbaum co roku wyrusza w podróż po Austrii, którą zaczyna wczesną wiosną, a kończy w środku zimy. Przemierza pociągiem zawsze tę samą trasę. Rytuał ten niestrudzenie i niezmiennie powtarza od czterdziestu lat. Zatrzymuje się zawsze na tych samych stacjach, nocuje co roku w tych samych hotelach i zajazdach. W mijanych miasteczkach i wsiach odwiedza okolicznych mieszkańców oraz lokalne targowiska i stragany. Wyszukuje tam żydowskie książki, świeczniki, rękopisy i inne cenne przedmioty, które pragnie ocalić od zniszczenia, a które kiedyś należały do wymordowanych Żydów, mieszkających na odwiedzanych przez niego terenach. Znalezione skarby później sprzedaje, jednak handel nie jest jego głównym celem. Tropi on bowiem mordercę swoich rodziców zabitych w obozie koncentracyjnym. Czy Erwin odnajdzie zabójcę i czy jego podróż w końcu osiągnie swój kres?

Droga żelazna to opowieść o sile wspomnień, o próbie rozliczenia się z przeszłością, o tym jak prześladowania, ówczesny system polityczny, czy nawet samo bycie Żydem wpłynęło na głównego bohatera. Erwin nie ma swojego miejsca na ziemi, podróżowanie koleją wypełnia jego życie, ale czy nadaje temu życiu sens, czy zmniejsza samotność, pozwala odnaleźć spokój? Czy może jest to wędrówka donikąd? Podróż bohatera nie tylko przywołuje wspomnienia z dzieciństwa, ale kreśli poniekąd obraz społeczności austriackiej i zakorzenionego w niej antysemityzmu. Appelfeld o samej wojnie nie pisze zbyt wiele, skupia się na ukazaniu dramatu głównego bohatera, podkreśla jego alienację, bezustanną wędrówkę, próbę odnalezienia własnego miejsca. Jest przy tym dosyć oszczędny w słowach, nie sili się na wyszukane zabiegi stylistyczne, pisze bardzo zwięźle. Ta dyskrecja wypowiedzi i oszczędność stylu podkreślają klimat całej opowieści. Stajemy się na chwilę towarzyszami podróży Erwina, słuchamy jego historii.

A jakie są moje wrażenia po przeczytaniu Drogi żelaznej? Przyznaję, że poruszana w książce tematyka należy do moich ulubionych, oczekiwania zatem miałam wysokie. I może okażę się zupełna ignorantką, ale książka kompletnie mnie nie poruszyła, nie wywołała we mnie prawie żadnych emocji. Chociaż pomysł na fabułę był niezły, to forma w jakiej wszystko zostało podane zupełnie do mnie nie przemawia. Czegoś mi tutaj zabrakło. Nie wciągnęłam się w historię Erwina, nudziłam się podczas jego podróży. Sama nie wiem, czy książka rzeczywiście jest słaba, czy ja nie potrafię docenić tego pisarza…

„Życie mija, ci, których kochamy, odchodzą przedwcześnie, a ci, którzy zostają, czują ciężar i bezsens życia.”.

Aharon Appelfeld - jeden z najbardziej cenionych pisarzy izraelskich. Urodził się w żydowskiej rodzinie w 1932 roku w Czerniowcach. W wieku dziewięciu lat trafił do obozu koncentracyjnego skąd udało mu się uciec. W 1946 roku wyemigrował do Palestyny. Pierwszą...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    244
  • Przeczytane
    113
  • Posiadam
    32
  • 100 książek wg Empiku
    4
  • 2019
    3
  • 100 książek
    3
  • Biblioteka
    2
  • 100 książek do przeczytania
    2
  • #100
    2
  • Ulubione
    2

Cytaty

Więcej
Aharon Appelfeld Droga żelazna Zobacz więcej
Aharon Appelfeld Droga żelazna Zobacz więcej
Aharon Appelfeld Droga żelazna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także