„W połowie dziwka, w połowie nieuleczalna romantyczka.”
Catherine Townsend to zarazem autorka, jak i główna bohaterka tej powieści, która postanowiła stworzyć dosadną autobiografię, nota bene zadedykowaną jej mamie. Głównym motywem tej książki jest seks. Wszechobecny seks. Bohaterce nie obce są jednorazowe przygody, wyuzdane pozycje, co więcej, nawet nie potrafi zliczyć ilości swoich partnerów seksualnych. Zresztą czego można się spodziewać po kobiecie, która pisze felietony o seksie?
Recenzując tę książkę, cisną mi się na usta słowa, choć ostre, ale jakże trafne, jednej z piosenek mojego ulubionego rapera „Femme Fatale”: „Chociaż ona na kolanach trzyma cię za jaja, kocha kochać, kocha być kochana.”
Właściwie nie ma mężczyzny, który oparłby się urokowi naszej Cat, dziwnym trafem zawsze z nimi trafia do łóżka, zresztą noce woli spędzać u swoich kochanków, niż zapraszać ich do siebie, bo jak twierdzi – tak łatwiej można zniknąć po angielsku, a gdy facet gości w jej domu, ciężko go wyprosić. Mimo, że Catherine kocha seks, bardzo marzy o tym, żeby się zakochać. Co prawda, była w związku, ale facet rzucił ją tuż przed jej przeprowadzką z Ameryki do Londynu. Czy uda jej się poznać nowego mężczyznę i ustabilizować?
Szczerze mówiąc, książka w pewnym sensie mi się podobała. Pokazała mi, jak żyją niektóre kobiety oraz że dla nich seks jest chlebem powszednim. Catherine w powieści przekracza wszelkie granice, opisuje stosunki dosadnie, bez owijania w bawełnę, a także trafnie opowiada o umiejętnościach niektórych facetów w łóżku. Aczkolwiek nie jest to lektura, do której chciałabym wracać, ponieważ mnie taki styl życia nie interesuje. Można przeczytać, choćby z czystej ciekawości, albo po to, by od czasu do czasu się uśmiechnąć.

Ocena 5/10

„W połowie dziwka, w połowie nieuleczalna romantyczka.”
Catherine Townsend to zarazem autorka, jak i główna bohaterka tej powieści, która postanowiła stworzyć dosadną autobiografię, nota bene zadedykowaną jej mamie. Głównym motywem tej książki jest seks. Wszechobecny seks. Bohaterce nie obce są jednorazowe przygody, wyuzdane pozycje, co więcej, nawet nie potrafi zliczyć...