Piękna i wzruszająca historia miłości Genevieve, która w każdym stara się widzieć dobro i Haydona, który nie może się pogodzić z przeszłością. Z wielką przyjemnością jeszcze kiedyś do niej wrócę.

Piękna i wzruszająca historia miłości Genevieve, która w każdym stara się widzieć dobro i Haydona, który nie może się pogodzić z przeszłością. Z wielką przyjemnością jeszcze kiedyś do niej wrócę.

Lekko i sympatycznie. Czasem daję odpocząć umysłowi od ukochanych thrillerów oraz romansów NA/YA przy innej, łagodniejszej literaturze.
Genevieve to młoda kobieta, która wyciąga ze szkockich więzień dzieci, przygarnia je traktując jak swoje. Podczas jednej takiej akcji poznaje niesłusznie skazanego na śmierć lorda. Gdy ten ucieka z więzienia pojawia się pod jej drzwiami. Tak zaczyna się lawina wydarzeń.
Nie jest to powieść wysokich lotów, ale wciąż coś się dzieje. Nie ma częstej w tego typu pozycjach pompatyczności na siłę. Bohaterowie sympatyczni i ciepli. Taki odstresowywacz na nudne wieczorki :)

Lekko i sympatycznie. Czasem daję odpocząć umysłowi od ukochanych thrillerów oraz romansów NA/YA przy innej, łagodniejszej literaturze.
Genevieve to młoda kobieta, która wyciąga ze szkockich więzień dzieci, przygarnia je traktując jak swoje. Podczas jednej takiej akcji poznaje niesłusznie skazanego na śmierć lorda. Gdy ten ucieka z więzienia pojawia się pod jej drzwiami....

Skazany za zabójstwo markiz Redmond nie mając już nadziei, że nie uniknie szubienicy.On jest arystokratą niesłusznie oskarżony pomaga mu panna z dziećmi piękna i tajemnicza piękność. Odtrącona przez te towarzystwo Genevieve pomaga mu uciec udaremnić ucieczkę daje mu schronienie w swym domu nie wierzy, że ten dumny, przystojny, dobry arystokrata mógłby być okrutnym, bezlitosnym mordercą, nawet jeśli skrywa pewną tajemnicę. Przypadkowe spotkanie dwojga sprawia, że stają się rodziną.
Doskonała fabuła, szybka akcja i trzyma w dobrym napięciu. Bohaterowie wyraziści, barwni polubiłam główną bohaterkę Genevieve, ponieważ była troskliwą, opiekuńczą kobietą dla opuszczonych, niechcianych dzieci otoczyła każde dziecko troską, czułością,matczyną miłością jakby sama była ich matką. To jest piękny gest,podziwiam ją za to i ile dobroci, szlachetności, serdeczności w sobie miała. Arystokrata też był niczego sobie wspaniała to postać, bardzo pozytywna.
Umiliłam sobie wieczór przy tym romansie historycznych, odprężył mnie i zrelaksował naprawdę zachwycona jestem tą całą historią prawdziwą, życiową łapie za serce.
"Więzień miłości" Karyn Monk autorki tak dobrej to moje pierwsze spotkanie i nie ostatnie, z wielką chęcią przeczytam następne jej romanse.

Skazany za zabójstwo markiz Redmond nie mając już nadziei, że nie uniknie szubienicy.On jest arystokratą niesłusznie oskarżony pomaga mu panna z dziećmi piękna i tajemnicza piękność. Odtrącona przez te towarzystwo Genevieve pomaga mu uciec udaremnić ucieczkę daje mu schronienie w swym domu nie wierzy, że ten dumny, przystojny, dobry arystokrata mógłby być okrutnym,...

Świetna...

Świetna...

Arystokrata niesłusznie skazany i panna pomagająca opuszczonym dzieciom. Przypadkowe spotkanie sprawia że stają się rodziną. Akcja nie rozgryw sie na salonach, a tematem nie jest flirt na balu. Bohaterowie zmagają sie z problemami, walczą o przetrwanie i dobre imię. Pomimo przeciwności są wierni swoim postanowieniom. Ona nie rezygnuje z misji, którą wybrała, On odnajduje sens życia poznając ją i jej podopiecznych. Razem tworzą kochającą sie rodzinę nie licząc sie z opinią innych. I tom cyklu Więzień miłości.

Arystokrata niesłusznie skazany i panna pomagająca opuszczonym dzieciom. Przypadkowe spotkanie sprawia że stają się rodziną. Akcja nie rozgryw sie na salonach, a tematem nie jest flirt na balu. Bohaterowie zmagają sie z problemami, walczą o przetrwanie i dobre imię. Pomimo przeciwności są wierni swoim postanowieniom. Ona nie rezygnuje z misji, którą wybrała, On odnajduje...

„Więzień miłości” Karyn Monk nie jest typowym romansem historycznym. Na pierwszy plan wysuwa się wątek kryminalny spleciony z losami dzieci wywodzącymi się z marginesu społecznego, które do swego domu przygarnia główna bohaterka, czyli Genevieve MacPhail. Pod jej dach trafia również zbiegły z więzienia lord Redmond, skazany na śmierć za zabicie człowieka. Jego tropem rusza nie tylko policja, ale także ktoś, kto go nienawidzi z całego serca.
Na plus należy zaliczyć pomysł na fabułę. Zazwyczaj w tego typu powieściach akcja koncentruje się na uczuciach głównych bohaterów, ich słownych gierkach i potyczkach sypialnianych. Tutaj mamy ciekawy temat młodocianych przestępców, którym los daje drugą szansę na normalny dom, rodzinę, skromne, ale udane życie. Może główna bohaterka jest przesłodzona w swej nieskończonej dobroci, ale przynajmniej zachowuje się jak dojrzała, odpowiedzialna kobieta, a nie podfruwajka, której poskąpiono inteligencji.

„Więzień miłości” Karyn Monk nie jest typowym romansem historycznym. Na pierwszy plan wysuwa się wątek kryminalny spleciony z losami dzieci wywodzącymi się z marginesu społecznego, które do swego domu przygarnia główna bohaterka, czyli Genevieve MacPhail. Pod jej dach trafia również zbiegły z więzienia lord Redmond, skazany na śmierć za zabicie człowieka. Jego tropem rusza...

No cóż, dla oderwania się od literatury "innej" stwierdziłam, że przeczytam coś "lekkiego". Romans - całkiem nada się na przerywnik.
Muszę stwierdzić, że bardzo mi się podobał i aż ciągło mnie aby doczytać jak najszybciej do końca.
Przede wszystkim książka nie skupia się tylko i wyłącznie na wielkiej miłości pary kochanków, którzy jak zwykle w wielu tego typu książkach poznają się przypadkiem i kochają od pierwszego wejrzenia.
Oprócz wątku miłosnego jest też świetny wątek troszkę nawet odważnie mówiąc: kryminalny - bo jakże go nazwać...
Perypetie głównej bohaterki Genevive - troszkę myślę przerysowanej tzn. jaka to ona nie jest boska, piękna, dobra... wręcz anioł nie baba, no do przejścia..., Bohater główny lord Redmond - od początku skazany na śmierć, no ale przeżyje... Perypetie kilkorga dzieci z kryminalną przeszłością... Razem tworzą bardzo fajną fabułę.
Czyta się szybko, polecam dla wszystkich kobiet, które za tego typu literaturą przepadają.

No cóż, dla oderwania się od literatury "innej" stwierdziłam, że przeczytam coś "lekkiego". Romans - całkiem nada się na przerywnik.
Muszę stwierdzić, że bardzo mi się podobał i aż ciągło mnie aby doczytać jak najszybciej do końca.
Przede wszystkim książka nie skupia się tylko i wyłącznie na wielkiej miłości pary kochanków, którzy jak zwykle w wielu tego typu książkach...