Książkę znalazłam w dziale dziecięcym, chociaż po przeczytaniu jej, miałabym bardzo duże zastrzeżenia, czy jest ona dla mojego dziecka odpowiednią lekturą. Dla dorosłego jak najbardziej! Książka zapewnia dużą dawkę specyficznej rozrywki (o ile czytelnik ma wytrzymały żołądek). Zwłoki, robaki, psychopaci, wymioty i cała masa fekalia oto co serwuje nam "1001 obrzydliwych obrzydliwości". Książkę czyta się bardzo szybko. Kolejnym plusem jest szata graficzna, która ułatwiała mi odbiór informacji. Jedynym zastrzeżeniem jest powtarzanie ciekawostek albo uzupełnienia się ich nawzajem. To wygląda jakby autorka nie miała zbyt dużo obrzydliwych ciekawostek i chciała na siłę "dobić" do liczby 1001. W kilku przypadkach spokojnie dałoby się połączyć 2-3 ciekawostki w jedną. Przydałby się również słowniczek bardziej skomplikowanych pojęć pojawiających się w książce. W końca znaczna część odbiorców to osoby bardzo młode. Ogólnie rzecz warta polecania jako "relaksujące" czytadło.

Książkę znalazłam w dziale dziecięcym, chociaż po przeczytaniu jej, miałabym bardzo duże zastrzeżenia, czy jest ona dla mojego dziecka odpowiednią lekturą. Dla dorosłego jak najbardziej! Książka zapewnia dużą dawkę specyficznej rozrywki (o ile czytelnik ma wytrzymały żołądek). Zwłoki, robaki, psychopaci, wymioty i cała masa fekalia oto co serwuje nam "1001 obrzydliwych...