O obywatelskim nieposłuszeństwie
- Kategoria:
- filozofia, etyka
- Seria:
- Meandry Kultury
- Tytuł oryginału:
- On the Duty of Civil Disobedience
- Wydawnictwo:
- Vis-á-Vis/Etiuda
- Data wydania:
- 2017-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2003-01-01
- Liczba stron:
- 40
- Czas czytania
- 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379980918
- Tłumacz:
- Marcin Barski
- Tagi:
- Marcin Barski filozofia polityka anarchia anarchizm demokracja pańswo
Henry David Thoreau (1817-62) przedstawiciel amerykańskiego romantyzmu, skrajny indywidualista, ba określany nawet jako anarchista (choć chyba nie do końca słusznie). A przy tym zdecydowany zwolennik duchowości i przeciwnik materializmu. Jego esej "O obywatelskim nieposłuszeństwie" najprościej opisać jego słowami: "Najlepszy rząd to taki, który najmniej rządzi i chciałbym doczekać chwili, gdy ową zasadę szybciej i bardziej systematycznie wprowadzi się w życie". Thoreau napisał swój manifest z jednej strony w pełni się identyfikując z wartościami zawartymi w amerykańskiej Deklaracji Niepodległości, z drugiej dostrzegał to co zawsze towarzyszy sprawowaniu władzy: chęć zawłaszczania przez władzę kolejnych elementów życia społecznego. Warto czytać, by unikać i sprzeciwiać się zagrożeniom.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 643
- 503
- 132
- 25
- 13
- 8
- 6
- 6
- 5
- 4
Opinia
Gdy widzę jak libertarianie nazywają Thoreau anarchistą po lekturze jednej strony eseju "O obywatelskim posłuszeństwie", to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Thoreau nie miał postulatów anarchistycznych, a jedynie pobożne życzenia o społeczeństwie bez rządu "kiedyś tam". Nie wysilił się na żadne rozmyślania jak takie społeczeństwo mogłoby wyglądać, wolał zamieszkać nad jeziorem Walden i napisać dzieło inspirujące socjaldemokratów i hipisów do życia i żarcia.
Błędem będzie chyba nawet stwierdzenie, że ten słynny esej, od którego wzięło się pojęcie "obywatelskiego posłuszeństwa" świadczy o tym, że Thoreau, słynny abolicjonista, był protolibertarianinem. Co prawda są fragmenty, które mogłyby tak sugerować: np. stwierdzenie, że rządy trwają, bo mają siłę, a nie dlatego, że są słuszne lub jego katolicko-anarchistyczna interpretacja słów Jezusa "oddajcie Cezarowi, co należy do Cezara i Bogu to, co należy do Boga" albo napisanie "Rząd, który jest tylko narzędziem wybranym przez ludzi, by realizował ich wolę, może być łatwo nadużywany i deprawowany, jeszcze zanim zdąży tę wolę wypełnić.", czy też wreszcie pewna "deontologiczna intuicja" wyrażona słowami "Uważam, że przede wszystkim powinniśmy być ludźmi, a dopiero potem obywatelami." i ""Gdybym niesprawiedliwie zabrał tonącemu deskę, musiałbym zwrócić mu ją, choćbym sam miał utonąć.". Prawda jednak jest taka, że pisanie o rządzie "proszę nie o jego natychmiastową likwidację, ale o jego natychmiastowe ulepszenie." świadczy w najlepszym przypadku o minarchizmie, ale tylko do momentu gdy przeczytamy pogardliwe słowa "ponad kwestię wolności przedkładają kwestię wolnego handlu", świadczące o zupełnym niezrozumieniu, że wolność gospodarcza i osobista są nierozerwalne. Nie ma wolności słowa bez wolności posiadania własnej drukarni - jak pisał Rothbard.
Sprawę definitywnie rozstrzyga końcówka eseju, w której Thoreau stwierdza: "Naprawdę wolne i oświecone państwo nie powstanie, dopóki nie uzna jednostki za siłę wyższą i niezależną od siebie, z której to siły płynie władza i autorytet rządu, i dopóki rząd nie zacznie odpowiednio jednostki traktować". Jeśli dodamy fakt, że słowa te poprzedza wzdychanie do przyszłości, w której nastanie demokracja, widzimy, że autor dość lekkomyślnie skłania się ku starożytnym ideałom życia obywatelskiego (słowo OBYWATEL w tytule powinno dawać do myślenia), a libertarianizm można tu znaleźć tylko jak się jest nieświadomym istnienia czegoś takiego jak błąd konfirmacji.
Jeśli moje dotychczasowe słowa nabrały wydźwięku "nie czytajcie tego", to muszę zaznaczyć - esej jest krótki i naszpikowany ładnymi cytatami, więc jak najbardziej warto się nad nim pochylić. Za najjaśniejszy jego aspekt uważam swoisty protorandyzm i tym cytatem zakończę:
"Ten, kto w całości oddaje siebie innym ludziom, uważany jest (...) za osobę bezużyteczną i samolubną, ten jednak, kto oddaje im się częściowo, ogłaszany jest dobroczyńcą i filantropem."
Gdy widzę jak libertarianie nazywają Thoreau anarchistą po lekturze jednej strony eseju "O obywatelskim posłuszeństwie", to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Thoreau nie miał postulatów anarchistycznych, a jedynie pobożne życzenia o społeczeństwie bez rządu "kiedyś tam". Nie wysilił się na żadne rozmyślania jak takie społeczeństwo mogłoby wyglądać, wolał zamieszkać nad...
więcej Pokaż mimo to