O obywatelskim nieposłuszeństwie

Okładka książki O obywatelskim nieposłuszeństwie
Henry David Thoreau Wydawnictwo: Vis-á-Vis/Etiuda Seria: Meandry Kultury filozofia, etyka
40 str. 40 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Seria:
Meandry Kultury
Tytuł oryginału:
On the Duty of Civil Disobedience
Wydawnictwo:
Vis-á-Vis/Etiuda
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
40
Czas czytania
40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379980918
Tłumacz:
Marcin Barski
Tagi:
Marcin Barski filozofia polityka anarchia anarchizm demokracja pańswo
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
336 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2121
614

Na półkach: , , , ,

Gdy widzę jak libertarianie nazywają Thoreau anarchistą po lekturze jednej strony eseju "O obywatelskim posłuszeństwie", to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Thoreau nie miał postulatów anarchistycznych, a jedynie pobożne życzenia o społeczeństwie bez rządu "kiedyś tam". Nie wysilił się na żadne rozmyślania jak takie społeczeństwo mogłoby wyglądać, wolał zamieszkać nad jeziorem Walden i napisać dzieło inspirujące socjaldemokratów i hipisów do życia i żarcia.

Błędem będzie chyba nawet stwierdzenie, że ten słynny esej, od którego wzięło się pojęcie "obywatelskiego posłuszeństwa" świadczy o tym, że Thoreau, słynny abolicjonista, był protolibertarianinem. Co prawda są fragmenty, które mogłyby tak sugerować: np. stwierdzenie, że rządy trwają, bo mają siłę, a nie dlatego, że są słuszne lub jego katolicko-anarchistyczna interpretacja słów Jezusa "oddajcie Cezarowi, co należy do Cezara i Bogu to, co należy do Boga" albo napisanie "Rząd, który jest tylko narzędziem wybranym przez ludzi, by realizował ich wolę, może być łatwo nadużywany i deprawowany, jeszcze zanim zdąży tę wolę wypełnić.", czy też wreszcie pewna "deontologiczna intuicja" wyrażona słowami "Uważam, że przede wszystkim powinniśmy być ludźmi, a dopiero potem obywatelami." i ""Gdybym niesprawiedliwie zabrał tonącemu deskę, musiałbym zwrócić mu ją, choćbym sam miał utonąć.". Prawda jednak jest taka, że pisanie o rządzie "proszę nie o jego natychmiastową likwidację, ale o jego natychmiastowe ulepszenie." świadczy w najlepszym przypadku o minarchizmie, ale tylko do momentu gdy przeczytamy pogardliwe słowa "ponad kwestię wolności przedkładają kwestię wolnego handlu", świadczące o zupełnym niezrozumieniu, że wolność gospodarcza i osobista są nierozerwalne. Nie ma wolności słowa bez wolności posiadania własnej drukarni - jak pisał Rothbard.

Sprawę definitywnie rozstrzyga końcówka eseju, w której Thoreau stwierdza: "Naprawdę wolne i oświecone państwo nie powstanie, dopóki nie uzna jednostki za siłę wyższą i niezależną od siebie, z której to siły płynie władza i autorytet rządu, i dopóki rząd nie zacznie odpowiednio jednostki traktować". Jeśli dodamy fakt, że słowa te poprzedza wzdychanie do przyszłości, w której nastanie demokracja, widzimy, że autor dość lekkomyślnie skłania się ku starożytnym ideałom życia obywatelskiego (słowo OBYWATEL w tytule powinno dawać do myślenia), a libertarianizm można tu znaleźć tylko jak się jest nieświadomym istnienia czegoś takiego jak błąd konfirmacji.

Jeśli moje dotychczasowe słowa nabrały wydźwięku "nie czytajcie tego", to muszę zaznaczyć - esej jest krótki i naszpikowany ładnymi cytatami, więc jak najbardziej warto się nad nim pochylić. Za najjaśniejszy jego aspekt uważam swoisty protorandyzm i tym cytatem zakończę:
"Ten, kto w całości oddaje siebie innym ludziom, uważany jest (...) za osobę bezużyteczną i samolubną, ten jednak, kto oddaje im się częściowo, ogłaszany jest dobroczyńcą i filantropem."

Gdy widzę jak libertarianie nazywają Thoreau anarchistą po lekturze jednej strony eseju "O obywatelskim posłuszeństwie", to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Thoreau nie miał postulatów anarchistycznych, a jedynie pobożne życzenia o społeczeństwie bez rządu "kiedyś tam". Nie wysilił się na żadne rozmyślania jak takie społeczeństwo mogłoby wyglądać, wolał zamieszkać nad...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    643
  • Przeczytane
    503
  • Posiadam
    132
  • Filozofia
    25
  • Ulubione
    13
  • Chcę w prezencie
    8
  • Polityka
    6
  • Literatura amerykańska
    6
  • Teraz czytam
    5
  • 2014
    4

Cytaty

Więcej
Henry David Thoreau Obywatelskie nieposłuszeństwo Zobacz więcej
Henry David Thoreau Obywatelskie nieposłuszeństwo Zobacz więcej
Henry David Thoreau Obywatelskie nieposłuszeństwo Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także