Coś złego dzieje się na linii kolejowej pomiędzy King's Cross a Newcastle. Pasażerowie są ofiarami strasznych wypadków, popełniają samobójstwa albo wpadają w morderczy szał. Mark Davies jadący w podróż służbową, w tajemniczych okolicznościach wypada z pociągu. Niestety nie pamięta momentu wypadku, jednak od tego czasu ma koszmarne sny, w których widzi przerażające postacie składające ofiary z ludzi. Mimo traumy chce dowiedzieć się, co mu się przytrafiło. Pomaga mu były policjant Les Chadderton, który chce przerwać łańcuch tragedii dziejących się na uczęszczanej linii kolejowej. Jednak okazuje się, że nie mają oni pojęcia z jak potężną siłą przyjdzie się im zmierzyć. Jest to dosyć ciekawa książka, może nie jakieś arcydzieło, ale dobrze się ją czyta. Sam motyw nawiedzonej linii kolejowej jest moim zdaniem naprawdę interesujący, a rozwiązanie tego dlaczego się tak dzieje jest dobrym pomysłem. Może mogło to być trochę lepiej wykorzystane, ale i tak uważam tą pozycję za wartą zapoznania. Jeśli macie ochotę na podróż tajemniczymi pociągami oto bilet: http://www.kryminalgrozatajemnica.com.pl/2021/11/pociag-do-tajemnicy-czesc-ii.html

Coś złego dzieje się na linii kolejowej pomiędzy King's Cross a Newcastle. Pasażerowie są ofiarami strasznych wypadków, popełniają samobójstwa albo wpadają w morderczy szał. Mark Davies jadący w podróż służbową, w tajemniczych okolicznościach wypada z pociągu. Niestety nie pamięta momentu wypadku, jednak od tego czasu ma koszmarne sny, w których widzi przerażające postacie...

Ciekawa książka. Momentami to się aż nie mogłam doczekać żeby znowu do tego usiąść i zobaczyć co się stanie z bohaterami. Dosyć szybko się czyta, i kilka krwawych scen tak jak lubię ;p Inne zakończenie niż myślałam ale to dobrze, bo powinno zaskakiwać.

Ciekawa książka. Momentami to się aż nie mogłam doczekać żeby znowu do tego usiąść i zobaczyć co się stanie z bohaterami. Dosyć szybko się czyta, i kilka krwawych scen tak jak lubię ;p Inne zakończenie niż myślałam ale to dobrze, bo powinno zaskakiwać.

Na okładce napisano, że powoli kończy się epoka Kinga.... Autor "Pociągu widmo" ma tylko imię identyczne do niekwestionowanego króla horroru jakim jest nie tylko dla mnie King...
Przeciętny horror, który gdyby był -a może jest/będzie?- zekranizowany to dużo w nim będzie "flaków, gnijących ciał, robaków, żywych trupów". Kiepsko więc.

Na okładce napisano, że powoli kończy się epoka Kinga.... Autor "Pociągu widmo" ma tylko imię identyczne do niekwestionowanego króla horroru jakim jest nie tylko dla mnie King...
Przeciętny horror, który gdyby był -a może jest/będzie?- zekranizowany to dużo w nim będzie "flaków, gnijących ciał, robaków, żywych trupów". Kiepsko więc.

Dworzec King's Cross w Londynie to dziwne miejsce. Przekonuje się o tym bohater powyższej powieści, kiedy wsiada do pociągu, który okazuje się być bardzo nietypowym środkiem transportu. I nie, bohater nie nazywa się Harry Potter, tylko Mark Davies. I można powiedzieć, że niestety, bo pani Rowling przynajmniej potrafi pisać, czego już o Stephenie Lawsie powiedzieć nie można.

Ale po kolei.

Początek, pierwszy rozdział opowieści o nawiedzonym pociągu, obiecuje wiele. Przyjemny stylistycznie, nawet wciagający, zachęca do lektury, ale niestety dalej jest już tylko gorzej. Wprawdzie autorowi nadal zdarzają się przebłyski świetnych scen (retrospekcje Marka np.),ale jest to rzadkość. Na ostatniej stronie okładki napisano, że mija era Kinga i mu podobnych, a nadchodzi era Lawsa,ale po lekturze nie byłem zdziwiony, że ci autorzy nadal są chętnie czytani, a Lawsa mało kto kojarzy.

Co z powieścią jest więc nie tak? Już sam pomysł, który nie ma w sobie nic oryginalnego. Autor bawi się więc starymi wytartymi schematami, ale nawet do stworzenia schematycznej powieści zbrakło mu talentu i to, co zaprezentował jest co najwyżej sztampowe. Żeby jednak napisał to dobrym językiem, ale i na to nie wystarczyło jego zdolności. Styl, który nam prezentuje przypomina dokonania gimnazjalisty. Pełen nie zamierzonych powtórzeń i zepsutej składni najzwyczajniej w świecie nuży i odstręcza. I żeby przeczytać "Pociąg..." do końca wiele razy musiałem po prostu zmuszać się do brnięcia dalej. Szczególnie w nudnej i niezamierzenie śmiesznej momentami końcówce.
W kwestii tłumaczenia też nie będę zbyt przyjemny: tłumaczka bowiem może i się starała, ale przekład nie oznacza wcale dosłownego przetłumaczenia tekstu. Trzeba też umieć dostosować tekst do realiów językowych, a mam wrażenie, że tłumaczka nie słyszał o czymś takim. Szkoda.

Moja rada: jeśli lubicie horrory, od "Pociągu..." trzymajcie się z daleka. Szkoda i czasu i pieniędzy.

Dworzec King's Cross w Londynie to dziwne miejsce. Przekonuje się o tym bohater powyższej powieści, kiedy wsiada do pociągu, który okazuje się być bardzo nietypowym środkiem transportu. I nie, bohater nie nazywa się Harry Potter, tylko Mark Davies. I można powiedzieć, że niestety, bo pani Rowling przynajmniej potrafi pisać, czego już o Stephenie Lawsie powiedzieć nie...

Tylna okładka sugeruje, że mamy do czynienia z pisarzem, którego styl przewyższa twórczość m.in. Stephena Kinga i Clive'a Barkera. Zdecydowanie nie. Przeciętnie napisana historia, sztampowa i niespecjalnie wciągająca. Trochę jak u Mastertona, z tym że mniej krwawo i obrzydliwie. Horror klasy B wyłącznie dla zatwardziałych miłośników gatunku.

Tylna okładka sugeruje, że mamy do czynienia z pisarzem, którego styl przewyższa twórczość m.in. Stephena Kinga i Clive'a Barkera. Zdecydowanie nie. Przeciętnie napisana historia, sztampowa i niespecjalnie wciągająca. Trochę jak u Mastertona, z tym że mniej krwawo i obrzydliwie. Horror klasy B wyłącznie dla zatwardziałych miłośników gatunku.

Książka moim zdaniem przeciętna. Odkładałam ją, nie wciągnęła mnie i męczyłam się z jej czytaniem. Niestety nie doczytałam.

Książka moim zdaniem przeciętna. Odkładałam ją, nie wciągnęła mnie i męczyłam się z jej czytaniem. Niestety nie doczytałam.

Laws porównywany jest do Kinga, ale póki co to porównanie na wyrost. Owszem książka z pogranicza grozy, science fiction, trzyma w napięciu i jest ciekawa, ale nie jest to ten poziom, który reprezentuje King.

Laws porównywany jest do Kinga, ale póki co to porównanie na wyrost. Owszem książka z pogranicza grozy, science fiction, trzyma w napięciu i jest ciekawa, ale nie jest to ten poziom, który reprezentuje King.

Ciekawa fabuła. Książkę czyta się z przyjemnością.

Ciekawa fabuła. Książkę czyta się z przyjemnością.